[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Będziesz musiał siędo tego przyzwyczaić.Od siódmej rano jestem na nogach, praktycznie nic nie jadłam i tylkozadawałam pytania, jedno za drugim, a& Chodz do mnie. Dominik z pojednawczą miną wyciągnął w jej stronę ramiona.Doskonale cię rozumiem.Jutro porozmawiamy, a jeśli znów będziesz miała taki młyn, topojutrze.Co się odwlecze, to nie uciecze.Usiadła mu na kolanach i oparła głowę na jego ramieniu.Dominik pogładził ją powłosach i pocałował kilka razy w policzek i czoło.  Kocham cię  powiedział. I przyzwyczaję się, żeby nie zaczynać od pytań, kiedywracasz zmęczona do domu.Choć to wbrew mojej naturze dziennikarza. Wiem.I cieszę się, że jesteś ze mną.Wcześniej w takich sytuacjach czułam się straszniesamotna.Teraz mam ciebie.I nawet znosisz moje fochy. Zgasiła papierosa. Idziemy dołóżka? Co tam będziemy robić?  zapytał z niewinną miną. Nie wiem, nie mam planów.Wymyśl coś.Albo lepiej pozwól pomyśleć. Hm, chyba coś da się zorganizować.Julia wstała i zaciągnęła Dominika do sypialni.Dochodziła pierwsza w nocy, kiedyzasnęli.Zanim zamknęła oczy, poprosiła jeszcze o dobry kolejny dzień.Zroda, 0.40Ramona Wiesner wróciła do domu, natychmiast opuściła rolety w oknach i przez kolejnecztery godziny metodycznie przeszukiwała cały dom.Rozpoczęła od gabinetu męża, a kiedy tamskończyła, sprawdziła po kolei pozostałe pomieszczenia.Zrezygnowała i chciała się poddać, leczprzypomniała sobie, że jej mąż miał zwyczaj chowania między książkami niektórych zdjęć i jejlistów miłosnych z czasów, kiedy nie byli jeszcze małżeństwem.W pracowni męża stał masywnyregał biblioteczny z półkami wypchanymi jego ulubionymi pozycjami, z Britannicąw skórzanych, tłoczonych i zdobionych złotem okładkach włącznie.Poza tym podręcznyksięgozbiór zawierał głównie powieści historyczne, opracowania i albumy z malarstwem i rzezbąi fachową literaturę złotniczą.Książka po książce brała kolejne woluminy z półek, kartkowała jei odkładała na podłogę.Szczęście jej dopisało, kiedy otworzyła ósmy tom encyklopedii.W kilkumiejscach, między kartkami, znajdowały się różne dokumenty.Starannie je zebrała, usiadła poturecku na ziemi i zaczęła czytać. Boże!  powtarzała co pewien czas z niedowierzaniem.Przez chwilę miała wrażenie, że zaraz zemdleje, lecz tylko dlatego, że zbyt szybko wstała.Zbiegła na parter, odszukała karteczki z numerem do Julii Durant i przypomniała sobie jej słowa,że ma dzwonić bez wahania, niezależnie od pory dnia lub nocy.Wróciła pędem do gabinetumęża.Zbliżało się wpół do drugiej.Drżącymi palcami z trudem wybrała numer.Odczekała kilkasygnałów i kiedy już chciała się rozłączyć, ktoś się zgłosił. Tak? Pani Durant? Tak, a z kim rozmawiam? Ramona Wiesner.Znalazłam coś.Coś, co oczyści mojego męża.Wciąż nie mogę sięotrząsnąć. Co to znaczy oczyści?  Julia usiadła i przetarła oczy. Przecież o nic nie byłoskarżony. Nie, zle mnie pani zrozumiała.Chodzi o ten interes z zegarkami.Znalazłampotwierdzenie, że do niego doszło.Tak dobrze ukrył wszystkie papiery, że kilka godzin ichszukałam.Ale teraz mam już pewność.Julia w jednej chwili zapomniała o śnie. Czy jest pani pewna? Absolutnie.Mam to czarno na białym.Ktoś wrobił Andreasa, znaczy mojego męża.Myślę, że powinna pani to sama zobaczyć. Proszę natychmiast pozamykać wszystkie drzwi i okna, żeby była pani bezpieczna jakw Fort Knox.Nie wolno pani otwierać nikomu poza mną i moim kolegą.Z samego rana pojawimy się na miejscu& a zresztą& i tak już bym nie usnęła.Proszę mi dać chwilę.Ubieramsię i wsiadam do samochodu.Kiedy przyjadę, trzy razy krótko nacisnę dzwonek. Dziękuję. Ramona rozłączyła się i usiadła przy wielkim biurku męża.Jeszcze razprzeczytała wszystkie papiery po kolei, a w jej oczach pojawiły się łzy.Nie tylko ulgi.Też złości.Zroda, 1.30 Co się stało?  wymamrotał Dominik, przewracając się w jej stronę. Jakim trzeba byćdupkiem, żeby cię o tej porze wyciągać z łóżka! Zpij dalej, ja muszę lecieć.A ten dupek to Ramona Wiesner.Kuhn usiadł gwałtownie i spojrzał na nią zaspany. Coś jej się stało? Dlaczego dzwoni o takiej porze? Rolexy.Doszło do transakcji  wyjaśniła Julia, szybko wciągając na siebie dżinsyi koszulkę. Muszę natychmiast tam jechać i obejrzeć dokumenty. Poczekaj, pojadę z tobą. Dominik już wstawał, ale powstrzymała go zdecydowanymruchem dłoni. Mowy nie ma.Jadę sama.Nie zna cię i mogłaby zrobić się nieufna.A tego chcemyuniknąć, prawda?  Spojrzała na niego tak zdecydowanie, że z rezygnacją opadł na poduszkę. No dobrze, dobrze.Rób, co uznasz za słuszne.Poza tym i tak masz dzisiaj dyżur.Julia zamknęła ostrożnie drzwi za sobą i na palcach zbiegła po schodach.Ulice byłyopustoszałe i tylko w nielicznych mieszkaniach paliło się jeszcze światło.Noc była parna,a gorące powietrze nieruchome.W drodze do Glash�tten włączyła najnowszy album Bon Jovi,Crash, i ustawiła głośniej.Otworzyła oba okna, a pęd powietrza pomógł jej pozbyć sięzmęczenia.Jeszcze nie minęlo pół godziny od wyjścia z domu, a już parkowała przed willąRamony Wiesner.Trzy razy nacisnęła krótko dzwonek i niemal natychmiast w drzwiach stanęławłaścicielka. Chodzmy na górę, do pracowni męża.Tam znalazłam dokumenty.Na piętrze Ramona mówiła dalej: Cały wieczór tego szukałam i powoli zaczynałam tracić nadzieję, że uda mi się cośznalezć.Wtedy przypomniałam sobie, że Andreas miał zwyczaj chowania różnych papierówi fotografii w książkach.Proszę, niech pani spojrzy.�smy tom encyklopedii.Osiem to naszaszczęśliwa cyfra.Pobraliśmy się ósmego sierpnia osiemdziesiątego ósmego.Na taki pomysł mógłwpaść tylko on.Niech pani sama przeczyta  dokończyła, wskazując na kartki rozłożone na stole.Julia wzięła je do ręki i pobieżnie przejrzała. Proszę usiąść, a ja przyniosę coś do picia.Ma pani na coś ochotę? Ma pani kawę?  zapytała Julia, tylko na chwilę podnosząc wzrok. Muszę siędobudzić. Oczywiście, idę zaparzyć.Zaraz wracam.Julia doliczyła się dwudziestu dwóch stron.Andreas Wiesner notował dokładnie, jakprzebiegał interes z zegarkami i jak został oszukany.Historia tylko w drobnych szczegółachróżniła się od tego, jak przedstawił ją Peter Schulze.Mąż Ramony został wystawiony mafiii bezwzględnie wykorzystany.W zapiskach pojawiła się nawet Helena Maric [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl