[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Jakaś część mnie chciałaby pomóc Waterhouse owi idać mu adres w Twickenham, ale wtedy pojechałby tamprosto ode mnie, a na to nie chcę pozwolić.Nie może miprzeszkadzać.To ze mną Rachel Hines porozmawia dziśrano, z nikim innym. Wygląda na to, że jej tam nie ma  mówiWaterhouse. Zna pani może jakiś inny adres? Nie  kłamię. 109/10/09 Dzisiaj dwie nowe twarze. Proust stuknąłdługopisem w tablicę. A raczej jedna twarz i jedenrysopis.Kobieta na zdjęciu to Sara Jaggard.Niektórzy zwas mogli już o niej słyszeć.Mniej więcej pół na pół, pomyślał Simon.Potakujących i nieruchomych było po równo. W dwa tysiące piątym roku sądzona za nieumyślnespowodowanie śmierci Beatrice Furniss, dziecka swoichprzyjaciół  powiedział Mrozny. Została uniewinniona.Kilka faktów łączy ją z Helen Yardley Po pierwsze: Helenprowadziła na rzecz Sary Jaggard kampanię podauspicjami SNRiO.Po drugie: Laurie Nattrass zakładam, że o nim wszyscy słyszeli  jeszcze doniedawna produkował film dokumentalny o trzechprzypadkach śmierci łóżeczkowej, z których dwadotyczyły Helen i Sary Jaggard.Po trzecie, bliskozwiązane z drugim: doktor Judith Duffy, główny świadekprokuratury w rozprawach o rzekome znęcanie się naddziećmi, zeznawała w sądzie przeciwko obydwukobietom, Duffy jest o włos od utraty licencji z powodułamania etyki zawodowej.W sali zapanowała pełna napięcia cisza i wszyscywpatrywali się w rysunek wiszący obok zdjęcia Sary Jaggard.Przedstawiał on twarz mężczyzny z ogolonągłową i krzywymi zębami.Oprócz Prousta tylko Simon,Sam Kombothekra, Sellers i Gibbs wiedzieli, dlaczego tabrzydka gęba wisi na tablicy Czy tylko Simonowiprzeszkadzało, że należy do tego grona?  Drużynagospodarzy , tak za Rickiem Leckenbym zaczęli ichnazywać pozostali, wydawało się, że bez złośliwości.Kolejne spotkanie dla kilku wybrańców zaplanowanebyło bezpośrednio po odprawie, w oszklonym gabinecieProusta w rogu sali wydziału kryminalnego, gdziewszyscy rozpracowujący morderstwo Helen Yardley poraz kolejny mieli widzieć, ale nie słyszeć, jak inspektorkonsultuje się z kręgiem swoich najbliższychwspółpracowników.Nie najlepszy sposób kierowaniaśledztwem w sprawie morderstwa. W zeszły poniedziałek, dwudziestego ósmegowrześnia, czyli tydzień przed śmiercią Helen Yardley,Sara Jaggard została zaatakowana niedaleko swojegodomu w Wolverhampton przez mężczyznę, którego małoatrakcyjny portret widzicie na tablicy  powiedział Proust. Sara Jaggard, co nietrudno zrozumieć, od swojegoaresztowania w dwa tysiące czwartym roku cierpi nadepresję i przyjmuje leki antydepresyjne.Dwudziestegoósmego września udała się do lekarza pierwszegokontaktu po nową receptę.Po wyjściu z gabinetuskierowała się prosto do najbliższej apteki przy MoonStreet.Gdy zbliżała się do drzwi, jakiś mężczyzna zaszedłją od tyłu, jedną ręką chwycił za szyję, a drugą objął kobietę w pasie, po czym zaciągnął ją w pobliską alejkę.Tam odwrócił Sarę Jaggard w swoją stronę, dzięki czemumogła mu się dobrze przyjrzeć.Wyjął nóż i przyłożył godo jej gardła.Pani Jaggard nie pamięta dokładnie jego słów, alepowiedział coś w stylu;  Zabiłaś to dziecko, prawda?Powiedz prawdę .Zapewniła go, że nie, nie zabiłaBeatrice Furniss, na co napastnik odparł:  Potrząsałaś nią.Przyznaj się.Jeśli powiesz prawdę, pozwolę ci żyć.Chcętylko usłyszeć prawdę.Sara Jaggard ponownie zapewniłago, że nie potrząsała dzieckiem, że nigdy by nieskrzywdziła żadnego niemowlęcia, ale to go niezadowoliło, więc dalej powtarzał swoją grozbę, że zabijeją, o ile nie powie mu, jak było naprawdę.W końcu SaraJaggard była już tak przerażona i pewna, że napastnik jązabije, że skłamała, mówiąc;  Dobrze, potrząsałam nią.Zabiłam ją.Simon widział niezrozumienie na twarzachzebranych, choć kil ka osób wzruszało ramionami, jakbymówiąc;  Każdy by to powiedział, mając nóż na gardle". Sara Jaggard nie potrząsała Beatrice Furniss.Dziewczynka umarła z przyczyn naturalnych  oznajmiłProust, skanując salę w poszukiwaniu oznak sprzeciwu.Przyznała się, bo jakiś wariat groził jej śmiercią.Wariat,który na dodatek sam nie wiedział, o co mu chodzi, bogdy tylko skłamała, mówiąc, że zabiła niemowlę,momentalnie zaczął jej wmawiać, że tego nie zrobiła.Krzyczał coś na kształt:  Nie kłam.Powiedziałem ci, że chcę prawdy Nie zabiłaś jej.Nie potrząsałaś nią.Kłamiesz.Wtedy Sara Jaggard jeszcze raz powiedziałaprawdę, że nie skrzywdziła małej Beatrice, a przyznała siędo zabicia jej tylko ze strachu o własne życie.Mężczyznajeszcze bardziej się rozwścieczył i wyszeptał:  Terazumrzesz.Gotowa?.Pani Jaggard zemdlała, ale wcześniej zdążyła jeszczeusłyszeć kobiecy krzyk.Była zbyt przerażona, byzrozumieć, co nieznajoma woła.Gdy odzyskałaprzytomność, leżała na plecach, napastnik zniknął, a nadnią stała kobieta, niejaka Carolyn Finneran, która wyszła zapteki i zauważyła szarpaninę w alejce.To jej głosusłyszała Sara Jaggard przed omdleniem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl