[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W warunkach wzmacniania poczucia kontroli badani mogli decydować,kiedy mają się odbyć i jak długo trwać owe wizyty.W losowo dobranej próbieporównawczej rozstrzygali o tym nie mieszkańcy, lecz studenci.Tak więc, w obusytuacjach mieszkańców wizytowano, lecz tylko w jednej to do nich należała decyzjao częstotliwości i czasie trwania owych spotkań.Różnica może się wydać niewielka,lecz stworzenie ludziom pozoru kontroli nad ich życiem miało znaczący skutek.Podwóch miesiącach ci, którym zwiększono poczucie kontroli, byli szczęśliwsi,zdrowsi, bardziej aktywni i zażywali mniej leków niż osoby z grupy porównawczej.RYCINA 14.3.Spostrzegany stopień kontroli a umieralność.W dwóch badaniachmieszkańców w podeszłym wieku z domów opieki społecznej zwiększono poczuciekontroli nad własnym życiem.W jednym eksperymencie (Rodin, Langer, 1977)interwencja była trwała, toteż badani mieli stałe poczucie kontroli.Jak widać polewej stronie wykresu, interwencja wpłynęła na zmniejszenie wskaznika umieralności:ci, którzy uzyskali takie poczucie, żyli osiemnaście miesięcy dłużej od tych, którzy gonie mieli.W innym badaniu (Schulz, Hanusa, 1978) interwencja była tylko czasowa.Kiedy się zyskuje kontrolę, a następnie jest ona odbierana, wówczas zwiększa towskaznik umieralności, jak widać po prawej stronie wykresu (zaczerpnięto z: Rodin,Langer, 1977; Schulz, Hanusa, 1978)Schulz powrócił kilka miesięcy pózniej do tego samego ośrodka, by oszacowaćdługotrwałe skutki swej interwencji, również te dotyczące wskaznika umieralności.Sugerując się wynikami badania Langer i Rodin (1976), moglibyśmy oczekiwać, żeosoby, które mogły kontrolować wizyty studentów, będą zdrowsze i bardziej żywotneniż te, które takiej możliwości nie miały.Istnieje jednak między tymi badaniamizasadnicza różnica, która mogła wpłynąć na trwałość skutków oddziaływania.Ubadanych w eksperymencie Langer i Rodin wytworzono trwałe poczuciesprawowania kontroli.Mogli oni nadal wybierać, w którym dniu uczestniczyć wjakich zajęciach, nadal opiekowali się swoimi roślinkami i dalej mieli poczucie, żemogą wpływać na to, co im się przydarzy  nawet wówczas, gdy program zostałzakończony.Odmiennie było w badaniu Schulza  gdy się zakończyło, studencizaprzestali swoich wizyt.Ci, którzy mogli wpływać na odwiedziny studentów, nagleutracili możliwość takiej kontroli.Powstaje pytanie, co się dzieje, gdy ludzieuzyskują poczucie kontroli, lecz wkrótce się ją im odbiera? Niestety, interwencja Schulza miała niezamierzony efekt: z upływem czasu ludzie, u których wytworzonopoczucie kontroli, funkcjonowali coraz gorzej (Schulz, Hanusa, 1978).W porównaniuz osobami z grupy kontrolnej, ich zdrowie szybciej się pogarszało i częściej umierali(zobacz prawy wykres na rycinie 14.3).Badanie to wywarło duży wpływ na wieleprogramów, w których dobrowolnie uczestniczyli studenci, odwiedzającmieszkańców domów opieki, więzień i szpitali psychiatrycznych.Były to programykorzystne na krótką metę, jednak czyniły więcej złego niż dobrego po ichzakończeniu.Bycie zniechęconym często oznacza poddanie się niepowodzaniu,- Daniel Defoe  Dola i niedola stawnej Moll Fianders, 1722W sumie więc mogliśmy się przekonać, że poczucie kontroli nad tym, co się namprzydarza, jest korzystne i pomaga radzić sobie ze światem, który jest częstonieobliczalny i brutalny.Zwiadomość kontroli ma związek z korzystniejszą adaptacjądo przewlekłej choroby, większą odpornością na nią, a wśród mieszkańców domówopieki  z lepszym zdrowiem i przystosowaniem (Rodin, 1986; Taylor, Brown,1988).Badanie Schulza (1976) sugeruje, że konsekwencje stopnia spostrzeganejkontroli są tak ważne, że powinniśmy być bardzo ostrożni z wprowadzaniem jej, anastępnie odbieraniem.Skutki posiadania kontroli i jej utraty nie różnią się od jejbraku.Kończymy ten fragment ostrzeżeniem.Choć istnieje związek międzyspostrzeganą kontrolą ą zdrowiem somatycznym, to nie należy go jednak przeceniać.Jak zauważyła Susan Sontag (1978, 1988), gdy społeczeństwo zostaje dotknięte plagąśmiertelnej, lecz słabo rozpoznanej choroby, takiej jak gruzlica w XIX w., a AIDSdziś, jest to często traktowane jako kara za ludzką niedoskonałość, jak brak wiary,słabość moralna czy złamane serce.W rezultacie ludzie często obwiniają siebie zachorobę, nawet do tego stopnia, że nie poszukują skutecznego jej leczenia.Rozmiar,w jakim poczucie kontroli wywiera wpływ na zdrowie somatyczne, jest do pewnegostopnia paradoksalny.Z jednej strony jest korzystne dla ludzi, gdy odczuwają, żekontrolują swą chorobę, tak jak w przypadku wcześniej opisanych pacjentów znowotworem.Z drugiej jednak strony związane z tą strategią ryzyko polega na tym,że jeśli komuś się nie powiedzie, to może obwiniać siebie i mieć poczucie porażki.Tragiczne jest, że choroby, takie jak rak, mogą być śmiertelne, niezależnie od tego,jak silny jest stopień odczuwanej kontroli.Wzmaga to jedynie tragedię, jeżelipoważnie chorzy mają poczucie moralnej słabości i obwiniają siebie za chorobę, którabyła nie do uniknięcia.Tak więc, nawet jeśli istnieje psychologiczny składnikchoroby, najlepiej jest unikać samoobwiniania i poszukiwać najlepszego z dostępnychsposobu leczenia.Wyjaśnianie negatywnych wydarzeń: wyuczona bezradność.Przekonaliśmy się,że wydarzenia życiowe są spostrzegane jako bardziej stresujące, gdy człowiekodczuwa, że ma małą kontrolę nad nimi lub w ogóle jej nie ma.Drugim ważnymczynnikiem warunkującym stres są przyczyny owego wydarzenia, jakich dopatrują sięludzie.Wezmy na przykład dwójkę studentów pierwszego roku, którzy otrzymalioceny niedostateczne ze swego pierwszego kolokwium.Studentka wyjaśnia sobie: Założę się, że ten profesor celowo przygotował tak trudne zadania, by zmobilizowaćnas do lepszej pracy.Muszę się więcej pouczyć.Jeśli naprawdę przygotuję sięporządnie do następnego kolokwium, to z pewnością je zdam" [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl