[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jessica nawet nie wiedziała, czy w mieszkaniu Carole w ogóle jest stół.Zerknęłana Keira, czekając na ratunek z jego strony, lecz Keir był pogrążony wrozmowie z Wyattem. Dla wszystkich starczy miejsca zapewniła, czując się tak, jakby stała naskraju przepaści. Maddy zawołała będzie nam bardzo miło, jeżelipaństwo również przyjadą.Dalszą rozmowę przerwało zaproszenie na lunch.Jessica zatrzymała Keira,który miał bardzo zadowoloną minę. Niezle poszło, co? Z czego tak się cieszysz? Byłeś w tym mieszkaniu?- Tak. Dobre i to. Co cię gryzie, Jess? Nic - Tylko chciałabym wiedzieć, czy jest tam stół. Oczywiście.Nie rozumiem, dlaczego się złościsz.Sama mówiłaś ozaproszeniu ich na kolację, więc. Ale nie w takim tempie! Hmm.w ostateczności możemy ich zabrać do Felicity. Rozwiązanie się znalazło, więc idziemy.Nieładnie się spózniać, prawda?Potem zreferuję ci rozmowę na temat oprogramowania.- Dlaczego, wcześniej nic nie powiedziałeś? Bo nie chciałaś słuchać.Wolałaś grać w tenisa z Wyattem, niż rozmawiać zemną. Jak on zareagował? Mój projekt bardzo go zainteresował.Głównie, dlatego zaprosiłem ich nakolację.Trzeba kuć żelazo, póki gorące.A ty już się zdecydowałaś? Na co?. Na to, którego z nas wybierasz. %7ładnego rzuciła ostro. Mam dość was obu.Napięcie dwóch dni tak ją wyczerpało, że przespała prawie całą drogę powrotną. Ale drzemkę sobie ucięłaś rzekł Keir, gdy się obudziła. Można by pomyśleć, że przez dwie noce w ogóle nie spałaś. Miałam bardzo ciekawą książkę. Skoro tak ci się podobała, kupię wszystkie dzieła tego autora.I misiaoczywiście też. Nie spiesz się, bo mogłabym się zaczytać i zapomnieć o pracy.A jest trochędo zrobienia.Keir uśmiechnął się pod nosem. Jedziemy od razu do ciebie, żebyś mogła zabrać rzeczy? Nie.Najpierw chciałabym obejrzeć mieszkanie.Potem cię pożegnam iwracam do siebie.Keir zrobił zdziwioną minę.Dlaczego zmieniłaś zdanie? Czym cię uraziłem? Niczym.Powiedziałam, że chciałabym jechać do domu, ale się nie upieram. To dobrze.Kamień spadł mi z serca.Zatrzymali się przed eleganckimi blokami ogrodzonymi płotem.Z okienka przybudynku wychylił się dozorca. Dzień dobry, panie Saunders - krzyknął. Panna Morgan uprzedziła, że panodbierze klucze.Keir wziął klucze i ruszył dalej.Jessica zauważyła, że nie pytał o drogę i żejedzie bez wahania.Kiedy wysiedli, zapytała chłodno: Od kiedy bywasz u panny Morgan?Keir roześmiał się. Jess, widzę, że jesteś zazdrosna! Czyli jednak ci na mnie zależy.Zaraz milżej na sercu.Zawsze przed każdym przyjęciem Jessica była podenerwowana.Tym bardziejteraz, w tak osobliwej sytuacji.Ale wszystko już było przygotowane.W kuchniczekał na gości coqauyin, a w jadalni elegancko nakryty stół.Mieszkanie Carole Morgan od pierwszego wejrzenia przypadło Jessice do gustu.Sama chciałaby mieć podob ne.Wyczuwało się w nim kobiecą rękę, ale bezprzesady.Było tak urządzone, że przywodziło na myśl wiosenny ogród.Keir poruszał się w nim zupełnie swobodnie.Doskonale orientował się wewszystkich pokojach, lecz w kuchni nie umiał niczego znalezć.Jessica wmawiała sobie, że nie jest ani trochę zazdrosna Nawet uważała, że winnych warunkach mogłaby zaprzyjaznić się z Carole.Miała nadzieję, że Keirlub Bernie powiedzieli jej całą prawdę.Podeszła do fortepianu i wzięła do ręki fotografię w srebrnej ramce.Popatrzyłana Carole i Berniego.W mieszkaniu znajdowały się zdjęcia różnych mężczyzn,ale Keira na nich nie było.Jessica postanowiła schować fotografie, żeby uniknąć kłopotliwych pytań zestrony gości. Jess usłyszała, gdy chowała kolejne zdjęcie. Czy mogłabyś mi pomóc?W drzwiach sypialni stanął Keir w śnieżnobiałej koszuli. Błagam cię, poratuj mnie.Jedną spinkę udało mi się wpiąć, ale z drugą anirusz nie mogę sobie poradzić.Jessica, aby zapiąć spinkę, musiała stanąć bardzo blisko.Jej nozdrza podrażniłzapach eleganckiej wody toaletowej.Ogarnął ją dziwny niepokój. Ale nakrochmalono tę koszulę! Jak ja wytrzymam? poskarżył się Keir Po co człowiek tak się męczy? Czasem trzeba.Wpięła spinkę i zaczęła poprawiać gors koszuli.Keir bacznie ją obserwował.Pochylił głowę tak nisko, że czuła jego oddech na włosach.Z trudem opanowaładrżenie palców.Gdy skończyła, chciała się odsunąć, lecz Keir położył ręce na jej ramionach.Obrzucił ją spojrzeniem od stóp do głowy. Aadnie ci w tej sukni pochwalił półgłosem. Jesteś pewien, że Carole nie będzie miała pretensji, że ją włożyłam? Najzupełniej.Powiedziała przecież, że możemy ze wszystkiego korzystać. Meble to co innego, ale suknie.Po co jednak marudzę, jeżeli i tak nie mamwyboru? Nie mogę występować wciąż w jednej i tej samej sukni.A na kupnotakiej po prostu mnie nie stać. Nie przejmuj się.Carole jest bardzo życzliwa.W jego głosie zabrzmiała ciepła nuta, która rozdrażniła Jessicę. Skoro jest takim ideałem, dlaczego przestałeś się z nią spotykać? Kto mówi, że przestałem spytał zdziwiony.Jessice zabrakło tchu. Ach, tak.- wyjąkała. To jest.myślałam.Keir uśmiechnął się ze zrozumieniem, co jeszcze bardziej ją zirytowało.Popatrzyła mu w oczy i poczuła ucisk w gardle.Uświadomiła sobie, że marzy otym, aby ją Pod warunkiem, że nie igra z nią tylko, dlatego, iż Carole na krótkowyjechała. Keir szepnęła. Dlaczego nie poprosiłeś Carole, żeby wystąpiła w tejroli, co ja? Jest w Paryżu, więc byłoby trochę trudno.Jessica speszyła się jeszcze bardziej.Zrozumiała, że Keir wszystko dobrzeobmyślił i zaplanował.Zapiekły ją oczy.Okazało się, że dobrze ją rozszyfrował.Rzeczywiście była o niego zazdrosna.I to nie tylko z powodu Carole Morgan,ale z powodu wszystkich kobiet w jego życiu.Nagle uświadomiła sobie, że sięw nim zakochała.Nawet nie wiedziała, jak i kiedy.RO%7łDZIAA DZIEWITYKeir objął ją pieszczotliwym gestem i wymownie popatrzył na jej usta.Pragnęłapoddać się pieszczotom i pocałunkom, ale chciała, żeby były szczere.Czuła, żeudawanie nie wystarczy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Jessica nawet nie wiedziała, czy w mieszkaniu Carole w ogóle jest stół.Zerknęłana Keira, czekając na ratunek z jego strony, lecz Keir był pogrążony wrozmowie z Wyattem. Dla wszystkich starczy miejsca zapewniła, czując się tak, jakby stała naskraju przepaści. Maddy zawołała będzie nam bardzo miło, jeżelipaństwo również przyjadą.Dalszą rozmowę przerwało zaproszenie na lunch.Jessica zatrzymała Keira,który miał bardzo zadowoloną minę. Niezle poszło, co? Z czego tak się cieszysz? Byłeś w tym mieszkaniu?- Tak. Dobre i to. Co cię gryzie, Jess? Nic - Tylko chciałabym wiedzieć, czy jest tam stół. Oczywiście.Nie rozumiem, dlaczego się złościsz.Sama mówiłaś ozaproszeniu ich na kolację, więc. Ale nie w takim tempie! Hmm.w ostateczności możemy ich zabrać do Felicity. Rozwiązanie się znalazło, więc idziemy.Nieładnie się spózniać, prawda?Potem zreferuję ci rozmowę na temat oprogramowania.- Dlaczego, wcześniej nic nie powiedziałeś? Bo nie chciałaś słuchać.Wolałaś grać w tenisa z Wyattem, niż rozmawiać zemną. Jak on zareagował? Mój projekt bardzo go zainteresował.Głównie, dlatego zaprosiłem ich nakolację.Trzeba kuć żelazo, póki gorące.A ty już się zdecydowałaś? Na co?. Na to, którego z nas wybierasz. %7ładnego rzuciła ostro. Mam dość was obu.Napięcie dwóch dni tak ją wyczerpało, że przespała prawie całą drogę powrotną. Ale drzemkę sobie ucięłaś rzekł Keir, gdy się obudziła. Można by pomyśleć, że przez dwie noce w ogóle nie spałaś. Miałam bardzo ciekawą książkę. Skoro tak ci się podobała, kupię wszystkie dzieła tego autora.I misiaoczywiście też. Nie spiesz się, bo mogłabym się zaczytać i zapomnieć o pracy.A jest trochędo zrobienia.Keir uśmiechnął się pod nosem. Jedziemy od razu do ciebie, żebyś mogła zabrać rzeczy? Nie.Najpierw chciałabym obejrzeć mieszkanie.Potem cię pożegnam iwracam do siebie.Keir zrobił zdziwioną minę.Dlaczego zmieniłaś zdanie? Czym cię uraziłem? Niczym.Powiedziałam, że chciałabym jechać do domu, ale się nie upieram. To dobrze.Kamień spadł mi z serca.Zatrzymali się przed eleganckimi blokami ogrodzonymi płotem.Z okienka przybudynku wychylił się dozorca. Dzień dobry, panie Saunders - krzyknął. Panna Morgan uprzedziła, że panodbierze klucze.Keir wziął klucze i ruszył dalej.Jessica zauważyła, że nie pytał o drogę i żejedzie bez wahania.Kiedy wysiedli, zapytała chłodno: Od kiedy bywasz u panny Morgan?Keir roześmiał się. Jess, widzę, że jesteś zazdrosna! Czyli jednak ci na mnie zależy.Zaraz milżej na sercu.Zawsze przed każdym przyjęciem Jessica była podenerwowana.Tym bardziejteraz, w tak osobliwej sytuacji.Ale wszystko już było przygotowane.W kuchniczekał na gości coqauyin, a w jadalni elegancko nakryty stół.Mieszkanie Carole Morgan od pierwszego wejrzenia przypadło Jessice do gustu.Sama chciałaby mieć podob ne.Wyczuwało się w nim kobiecą rękę, ale bezprzesady.Było tak urządzone, że przywodziło na myśl wiosenny ogród.Keir poruszał się w nim zupełnie swobodnie.Doskonale orientował się wewszystkich pokojach, lecz w kuchni nie umiał niczego znalezć.Jessica wmawiała sobie, że nie jest ani trochę zazdrosna Nawet uważała, że winnych warunkach mogłaby zaprzyjaznić się z Carole.Miała nadzieję, że Keirlub Bernie powiedzieli jej całą prawdę.Podeszła do fortepianu i wzięła do ręki fotografię w srebrnej ramce.Popatrzyłana Carole i Berniego.W mieszkaniu znajdowały się zdjęcia różnych mężczyzn,ale Keira na nich nie było.Jessica postanowiła schować fotografie, żeby uniknąć kłopotliwych pytań zestrony gości. Jess usłyszała, gdy chowała kolejne zdjęcie. Czy mogłabyś mi pomóc?W drzwiach sypialni stanął Keir w śnieżnobiałej koszuli. Błagam cię, poratuj mnie.Jedną spinkę udało mi się wpiąć, ale z drugą anirusz nie mogę sobie poradzić.Jessica, aby zapiąć spinkę, musiała stanąć bardzo blisko.Jej nozdrza podrażniłzapach eleganckiej wody toaletowej.Ogarnął ją dziwny niepokój. Ale nakrochmalono tę koszulę! Jak ja wytrzymam? poskarżył się Keir Po co człowiek tak się męczy? Czasem trzeba.Wpięła spinkę i zaczęła poprawiać gors koszuli.Keir bacznie ją obserwował.Pochylił głowę tak nisko, że czuła jego oddech na włosach.Z trudem opanowaładrżenie palców.Gdy skończyła, chciała się odsunąć, lecz Keir położył ręce na jej ramionach.Obrzucił ją spojrzeniem od stóp do głowy. Aadnie ci w tej sukni pochwalił półgłosem. Jesteś pewien, że Carole nie będzie miała pretensji, że ją włożyłam? Najzupełniej.Powiedziała przecież, że możemy ze wszystkiego korzystać. Meble to co innego, ale suknie.Po co jednak marudzę, jeżeli i tak nie mamwyboru? Nie mogę występować wciąż w jednej i tej samej sukni.A na kupnotakiej po prostu mnie nie stać. Nie przejmuj się.Carole jest bardzo życzliwa.W jego głosie zabrzmiała ciepła nuta, która rozdrażniła Jessicę. Skoro jest takim ideałem, dlaczego przestałeś się z nią spotykać? Kto mówi, że przestałem spytał zdziwiony.Jessice zabrakło tchu. Ach, tak.- wyjąkała. To jest.myślałam.Keir uśmiechnął się ze zrozumieniem, co jeszcze bardziej ją zirytowało.Popatrzyła mu w oczy i poczuła ucisk w gardle.Uświadomiła sobie, że marzy otym, aby ją Pod warunkiem, że nie igra z nią tylko, dlatego, iż Carole na krótkowyjechała. Keir szepnęła. Dlaczego nie poprosiłeś Carole, żeby wystąpiła w tejroli, co ja? Jest w Paryżu, więc byłoby trochę trudno.Jessica speszyła się jeszcze bardziej.Zrozumiała, że Keir wszystko dobrzeobmyślił i zaplanował.Zapiekły ją oczy.Okazało się, że dobrze ją rozszyfrował.Rzeczywiście była o niego zazdrosna.I to nie tylko z powodu Carole Morgan,ale z powodu wszystkich kobiet w jego życiu.Nagle uświadomiła sobie, że sięw nim zakochała.Nawet nie wiedziała, jak i kiedy.RO%7łDZIAA DZIEWITYKeir objął ją pieszczotliwym gestem i wymownie popatrzył na jej usta.Pragnęłapoddać się pieszczotom i pocałunkom, ale chciała, żeby były szczere.Czuła, żeudawanie nie wystarczy [ Pobierz całość w formacie PDF ]