[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Czekała na niego na werandzie.W spoconych z wraże�nia dłoniach zaciskała małą wieczorową torebkę.Czuła sięjak nastolatka idąca na zabawę po raz pierwszy w życiu.Gorzej, była strzępkiem nerwów.- Dobra jest ta sukienka? - z miejsca spytała Eda.Uśmiechnął się na widok jej delikatnego makijażu.Pra�wie się nie malowała.Szare oczy miały naturalną oprawęw postaci długich i gęstych rzęs, którym tusz był całkowi�cie zbędny.- Wyglądasz bardzo ładnie - oświadczył, wchodząc nawerandę.- W tym smokingu tobie też nie jest zle - zrewanżowa�ła się, obrzuciwszy Eda ciepłym spojrzeniem.- Nie daj po sobie poznać Mattowi, jak bardzo jesteśPO%7łEGNANIE Z MROCZN PRZESZAOZCI 47zdenerwowana - poradził, gdy szli w stronę samochodu.- Kiedy wychodziliśmy z mojego domu, odebrał jakiś te�lefon i od razu stracił humor.Carolyn była niepocieszona.- Carolyn? - Leslie nie wiedziała, o kogo chodzi.- To najnowsza dziewczyna Matta.Pochodzi z jednejz najlepszych rodzin w Houston.Tutaj zatrzymała sięu ciotki, żeby być na dzisiejszym bankiecie.Od kilku mie�sięcy ugania się za Mattem.Niektórzy sądzą, że zaczynamieć u niego jakieś szanse.- Z pewnością jest bardzo ładna.- Tak.Zliczna.Przypomina mi Franny.Franny była narzeczoną Eda, która zginęła od kuli pod�czas udaremnionego przez policję napadu na bank, mniejwięcej w tym samym czasie, gdy Leslie przeżywała włas�ną tragedię.Oba nieszczęścia spowodowały, że zbliżyła siędo Eda.Stali się przyjaciółmi.- To musi być przykre - stwierdziła współczującymtonem.Gdy dochodzili do limuzyny, rzucił jej zaciekawionespojrzenie.- A czy ty byłaś kiedyś zakochana? - zapytał.Wzruszyła ramionami i szczelniej otuliła się szalem,okrywającym obnażone ramiona.- Och, byłam opózniona w rozwoju - mruknęła.Prze�łknęła nerwowo ślinę.- A to, co się stało, zniechęciło mniedo mężczyzn.- Nic dziwnego.Ed poczekał, aż kierowca, także w smokingu, otworzyprzed nimi drzwi czarnej, ogromnej limuzyny.Wsiedli dośrodka i znalezli się tuż obok Matta i najładniejszej blon�dynki, jaką Leslie kiedykolwiek widziała.Młoda dama miała na sobie czarną sukienkę, prostą48 PO%7łEGNANIE Z MROCZN PRZESZAOZCIi krótką, oraz tyle brylantów, że mogłaby otworzyć jubiler�ski sklep.Nie było nawet sensu się zastanawiać, czy sąprawdziwe, uznała Leslie, dostrzegłszy elegancję stroju,a także etolę z soboli okrywającą ramiona.- Chyba znasz mojego ciotecznego brata - przeciąga�jąc sylaby, powiedział Matt, rozparty na skórzanym sie�dzeniu na wprost Leslie i Eda.Był dobrze widoczny w bla-dożółtym świetle niewielkiej lampki.- To pani Murry,jego sekretarka - dokonywał dalszej prezentacji.- A toCarolyn Engles - oznajmił, spoglądając na siedzącą obokpiękną, młodą kobietę.Wymieniono zwyczajowe uprzejmości.Zafascynowa�na Leslie lustrowała wnętrze wozu.Jej zdumiony wzrokprzesunął się z dobrze zaopatrzonego barku na rząd roz�maitych przycisków, służących między innymi do regulo�wania klimatyzacji i ogrzewania.Limuzyna wyglądała jakwspaniały apartament na kółkach.Ten tak ekstrawaganckiprzejaw luksusu rozśmieszył Leslie.Usiłowała nie okazaćswego rozbawienia.- Czy kiedykolwiek przedtem jechała pani limuzyną?- drwiącym tonem zapytał ją Matt.- Nie, nie jechałam - odparła gładko.- To prawdziwarozkosz.I wielka uprzejmość z pańskiej strony.Bardzodziękuję.Chyba był rozczarowany odpowiedzią Leslie.Odwróciłgłowę.Następne jego słowa świadczyły o tym, że myślamibył już gdzie indziej.Zwrócił się do Eda:- Jutro z samego rana musisz wycofać nasze poparciedla Marcusa Bolesa.Nikt, powtarzam nikt, nie wciągniemnie w żadne tego rodzaju machinacje!- Nie pojmuję, dlaczego wcześniej nie przejrzeliśmyjego zamiarów - powiedział Ed.- Cała kampania wybor-PO%7łEGNANIE Z MROCZN PRZESZAOZCI 49cza miała na celu wyłącznie odwrócenie uwagi od tego, naczym naprawdę mu zależało.Zrobił ją po to, aby rzeczywi�sty kandydat miał z kim konkurować.Wygrywając wybo�ry, stałby się bohaterem, a Boles mężnie zniósłby porażkę.Dobrze mu za to zapłacono.Widocznie bardziej ceni sobiepieniądze niż stołek i własną reputację.- Kupił ziemię w Ameryce Południowej.Słyszałem, żezamierza się tam przenieść.I bardzo dobrze - cierpkimtonem skomentował Matt.- Jeśli facet będzie miał szczę�ście, może jutro dotrze na lotnisko, zanim porachuję mukości - dodał ostro.Leslie przebiegł dreszcz [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Czekała na niego na werandzie.W spoconych z wraże�nia dłoniach zaciskała małą wieczorową torebkę.Czuła sięjak nastolatka idąca na zabawę po raz pierwszy w życiu.Gorzej, była strzępkiem nerwów.- Dobra jest ta sukienka? - z miejsca spytała Eda.Uśmiechnął się na widok jej delikatnego makijażu.Pra�wie się nie malowała.Szare oczy miały naturalną oprawęw postaci długich i gęstych rzęs, którym tusz był całkowi�cie zbędny.- Wyglądasz bardzo ładnie - oświadczył, wchodząc nawerandę.- W tym smokingu tobie też nie jest zle - zrewanżowa�ła się, obrzuciwszy Eda ciepłym spojrzeniem.- Nie daj po sobie poznać Mattowi, jak bardzo jesteśPO%7łEGNANIE Z MROCZN PRZESZAOZCI 47zdenerwowana - poradził, gdy szli w stronę samochodu.- Kiedy wychodziliśmy z mojego domu, odebrał jakiś te�lefon i od razu stracił humor.Carolyn była niepocieszona.- Carolyn? - Leslie nie wiedziała, o kogo chodzi.- To najnowsza dziewczyna Matta.Pochodzi z jednejz najlepszych rodzin w Houston.Tutaj zatrzymała sięu ciotki, żeby być na dzisiejszym bankiecie.Od kilku mie�sięcy ugania się za Mattem.Niektórzy sądzą, że zaczynamieć u niego jakieś szanse.- Z pewnością jest bardzo ładna.- Tak.Zliczna.Przypomina mi Franny.Franny była narzeczoną Eda, która zginęła od kuli pod�czas udaremnionego przez policję napadu na bank, mniejwięcej w tym samym czasie, gdy Leslie przeżywała włas�ną tragedię.Oba nieszczęścia spowodowały, że zbliżyła siędo Eda.Stali się przyjaciółmi.- To musi być przykre - stwierdziła współczującymtonem.Gdy dochodzili do limuzyny, rzucił jej zaciekawionespojrzenie.- A czy ty byłaś kiedyś zakochana? - zapytał.Wzruszyła ramionami i szczelniej otuliła się szalem,okrywającym obnażone ramiona.- Och, byłam opózniona w rozwoju - mruknęła.Prze�łknęła nerwowo ślinę.- A to, co się stało, zniechęciło mniedo mężczyzn.- Nic dziwnego.Ed poczekał, aż kierowca, także w smokingu, otworzyprzed nimi drzwi czarnej, ogromnej limuzyny.Wsiedli dośrodka i znalezli się tuż obok Matta i najładniejszej blon�dynki, jaką Leslie kiedykolwiek widziała.Młoda dama miała na sobie czarną sukienkę, prostą48 PO%7łEGNANIE Z MROCZN PRZESZAOZCIi krótką, oraz tyle brylantów, że mogłaby otworzyć jubiler�ski sklep.Nie było nawet sensu się zastanawiać, czy sąprawdziwe, uznała Leslie, dostrzegłszy elegancję stroju,a także etolę z soboli okrywającą ramiona.- Chyba znasz mojego ciotecznego brata - przeciąga�jąc sylaby, powiedział Matt, rozparty na skórzanym sie�dzeniu na wprost Leslie i Eda.Był dobrze widoczny w bla-dożółtym świetle niewielkiej lampki.- To pani Murry,jego sekretarka - dokonywał dalszej prezentacji.- A toCarolyn Engles - oznajmił, spoglądając na siedzącą obokpiękną, młodą kobietę.Wymieniono zwyczajowe uprzejmości.Zafascynowa�na Leslie lustrowała wnętrze wozu.Jej zdumiony wzrokprzesunął się z dobrze zaopatrzonego barku na rząd roz�maitych przycisków, służących między innymi do regulo�wania klimatyzacji i ogrzewania.Limuzyna wyglądała jakwspaniały apartament na kółkach.Ten tak ekstrawaganckiprzejaw luksusu rozśmieszył Leslie.Usiłowała nie okazaćswego rozbawienia.- Czy kiedykolwiek przedtem jechała pani limuzyną?- drwiącym tonem zapytał ją Matt.- Nie, nie jechałam - odparła gładko.- To prawdziwarozkosz.I wielka uprzejmość z pańskiej strony.Bardzodziękuję.Chyba był rozczarowany odpowiedzią Leslie.Odwróciłgłowę.Następne jego słowa świadczyły o tym, że myślamibył już gdzie indziej.Zwrócił się do Eda:- Jutro z samego rana musisz wycofać nasze poparciedla Marcusa Bolesa.Nikt, powtarzam nikt, nie wciągniemnie w żadne tego rodzaju machinacje!- Nie pojmuję, dlaczego wcześniej nie przejrzeliśmyjego zamiarów - powiedział Ed.- Cała kampania wybor-PO%7łEGNANIE Z MROCZN PRZESZAOZCI 49cza miała na celu wyłącznie odwrócenie uwagi od tego, naczym naprawdę mu zależało.Zrobił ją po to, aby rzeczywi�sty kandydat miał z kim konkurować.Wygrywając wybo�ry, stałby się bohaterem, a Boles mężnie zniósłby porażkę.Dobrze mu za to zapłacono.Widocznie bardziej ceni sobiepieniądze niż stołek i własną reputację.- Kupił ziemię w Ameryce Południowej.Słyszałem, żezamierza się tam przenieść.I bardzo dobrze - cierpkimtonem skomentował Matt.- Jeśli facet będzie miał szczę�ście, może jutro dotrze na lotnisko, zanim porachuję mukości - dodał ostro.Leslie przebiegł dreszcz [ Pobierz całość w formacie PDF ]