[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.pociskiem z nitynitem.Kanonierka kończyła przelot.- Podwójne stałe wyrzutnie poci- A potem ją przejął.sków Krupxy MG-3 z przodu i z tyłu, montowany pod brzuchem miotacz płomieni typu Więz Galthry z Chalk okazała się głęboka i silna, ale była tylko funkcją Mocy,Sunfire Merr-Sonn 1-1000.Mace zaś był mistrzem Jedi.Dopóki nie zwolni akka, Galthra będzie miała więz z nim.-I jakie osłony! - dodał Nick.Wzrok dopiero teraz zaczął mu się rozjaśniać.- Cze- Rzucił się saltem w powietrze, a Galthra skoczyła w dół na jego spotkanie.Do-go trzeba, żeby przebić tę powłokę? -Niczego.tknęła ziemi już spięta do kolejnego skoku, a Mace zakończył skok, lądując na jej- No to co masz właściwie zamiar zrobić? grzbiecie.Nie była szkolona, aby nosić jezdzca w bitwie, ale przepływ Mocy uczynił z- Zwyciężyć - odparł Mace.nich jedną istotę.Mace zaklinował lewą stopę pod kolcami na karku Galthry, a onaKanonierka przeleciała nad nimi.W ułamku sekundy, akurat wtedy, gdy Mace skoczyła w przełęcz, kreśląc zygzakowatą drogę pośród piekielnych płomieni i eksplo-znalazł się w ślepej strefie pojazdu, wstał i szerokim łukiem wystrzelił granat z nityni- dujących skał.tem.Czuł w Mocy jego trajektorię; kiedy wyminął kanonierkę, trzeba było tylko lek- Mace przykucnął, żeby skorzystać bodaj w części z osłony masywnej czaszki Gal-kiego dotknięcia, żeby skierować go do prawego wlotu powietrza silnika, który wessał thry, i oddzielił z wiązki kolejny granat.Wsunął go w lufę rusznicy i zarzucił sobiego niczym ryba chrząszcza.broń na ramię, nie strzelając.Za plecami czuł, jak otwierają się przednie wyrzutnieMetal rozdarł się z rykiem.Nitynitowe granaty właściwie nie wybuchały; po pro- pocisków uszkodzonej kanonierki.stu wypuszczały strumienie gazu.To zresztą i tak nie miało szczególnego znaczenia.- W samą porę - mruknął.Ważne było, że półkilowa bryła metalu została wessana w łopaty silnika, które obracały Dotarli z Galthrą do szczytu przełęczy.Dwie kanonierki przed nim z rykiem pę-się z prędkością około miliona obrotów na minutę.dziły w górę zbocza.Trzecia wystrzeliła pocisk prosto w grzbiet Galthry.Okrągło licząc.W ułamek sekundy po wystrzeleniu, w tym okamgnieniu, kiedy pocisk zdawał sięZ dyszy wylotowej trysnął czerwony ogień, a za nim rozżarzone do białości ka- zawisać w powietrzu, jakby zbierając się do pełnego działania, kiedy to grawitacja wy-wałki silnika.Kolejne przebiły się przez kadłub i teraz cały silnik eksplodował, spycha- pchnie go w podróż, więz Mocy pomiędzy Mace'em a Galthrą zadziałała i akk naglejąc kanonierkę bocznym kursem na ścianę klifu.skoczył w bok.Mace spojrzał na Nicka.Pocisk przeleciał tak blisko, że przypiekł skórę na czaszce Mace'a.- Jakieś pytania? Jeden lekki dotyk przez Moc - lżejszy niż czułe połaskotanie pod brodą - odchyliłNick o mało nie udławił się własnym językiem.Mace mruknął: romboidalną głowicę do góry o centymetr lub dwa, zmieniając kąt natarcia na tyle, by- Przepraszam - i znikł.pocisk prześliznął się po grzbiecie góry, zamiast trafić w płonący grunt.Poleciał dalej,Moc przeniosła go przez głazy jak torpedę.Biegł schylony, przebijając się przez wlokąc za lotkami wir czarnego dymu; po chwili pierwsza kanonierka, która właśniepłomienie zbyt szybko, by mogły go oparzyć.Prześlizgiwał się po powierzchni rozża- wyleciała zza przełęczy, przyjęła pocisk w sam środek dzioba.rzonego żwiru pod stopami, skacząc z kamienia na kamień, przedostał się wreszcie na Ogromna kula białego ognia uderzyła w nią jak w zaskoczonego trawiaka i odrzu-drugą stronę przełęczy, do Chalk i jej akka, Galthry.ciła w tył.Z poszarpanej szczeliny wyrwanej w powłoce dziobowej buchnął czarnyDwie pozostałe kanonierki, zniżające się gładkim ślizgiem, ruszyły ku szczelinie.dym.Silniki ryknęły, dym śmignął spod repulsorów, gdy pilot usiłował zachować rów-Trawiak Besha palił się żywcem, wierzgając i rycząc.Zwierzę Lesha było już tylko nowagę.Trzecia kanonierka skręciła, miotając się dziko na ciągu wstecznym, żebymasą spalonego mięsa.Jeden z pocisków trafił akka w bok - chociaż skóra psa jest uniknąć zderzenia z rufą drugiej.prawie nie do przebicia, jednak wstrząs detonacji pocisku zrobił krwawą masę z jego Mace i Galthra pobiegli wprost ku nim.organów wewnętrznych.Akk chwiejnym krokiem powlókł się pomiędzy głazy, gdzie Mijając drgające ciało trawiaka Chalk, Mace sięgnął po thunderbolta.Broń sko-padł.Besh odciągnął brata przez płomienie i ukrył za masywnym, twardym cielskiem.czyła z ziemi wprost w jego ręce, a akumulator wylądował mu u stóp [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.pociskiem z nitynitem.Kanonierka kończyła przelot.- Podwójne stałe wyrzutnie poci- A potem ją przejął.sków Krupxy MG-3 z przodu i z tyłu, montowany pod brzuchem miotacz płomieni typu Więz Galthry z Chalk okazała się głęboka i silna, ale była tylko funkcją Mocy,Sunfire Merr-Sonn 1-1000.Mace zaś był mistrzem Jedi.Dopóki nie zwolni akka, Galthra będzie miała więz z nim.-I jakie osłony! - dodał Nick.Wzrok dopiero teraz zaczął mu się rozjaśniać.- Cze- Rzucił się saltem w powietrze, a Galthra skoczyła w dół na jego spotkanie.Do-go trzeba, żeby przebić tę powłokę? -Niczego.tknęła ziemi już spięta do kolejnego skoku, a Mace zakończył skok, lądując na jej- No to co masz właściwie zamiar zrobić? grzbiecie.Nie była szkolona, aby nosić jezdzca w bitwie, ale przepływ Mocy uczynił z- Zwyciężyć - odparł Mace.nich jedną istotę.Mace zaklinował lewą stopę pod kolcami na karku Galthry, a onaKanonierka przeleciała nad nimi.W ułamku sekundy, akurat wtedy, gdy Mace skoczyła w przełęcz, kreśląc zygzakowatą drogę pośród piekielnych płomieni i eksplo-znalazł się w ślepej strefie pojazdu, wstał i szerokim łukiem wystrzelił granat z nityni- dujących skał.tem.Czuł w Mocy jego trajektorię; kiedy wyminął kanonierkę, trzeba było tylko lek- Mace przykucnął, żeby skorzystać bodaj w części z osłony masywnej czaszki Gal-kiego dotknięcia, żeby skierować go do prawego wlotu powietrza silnika, który wessał thry, i oddzielił z wiązki kolejny granat.Wsunął go w lufę rusznicy i zarzucił sobiego niczym ryba chrząszcza.broń na ramię, nie strzelając.Za plecami czuł, jak otwierają się przednie wyrzutnieMetal rozdarł się z rykiem.Nitynitowe granaty właściwie nie wybuchały; po pro- pocisków uszkodzonej kanonierki.stu wypuszczały strumienie gazu.To zresztą i tak nie miało szczególnego znaczenia.- W samą porę - mruknął.Ważne było, że półkilowa bryła metalu została wessana w łopaty silnika, które obracały Dotarli z Galthrą do szczytu przełęczy.Dwie kanonierki przed nim z rykiem pę-się z prędkością około miliona obrotów na minutę.dziły w górę zbocza.Trzecia wystrzeliła pocisk prosto w grzbiet Galthry.Okrągło licząc.W ułamek sekundy po wystrzeleniu, w tym okamgnieniu, kiedy pocisk zdawał sięZ dyszy wylotowej trysnął czerwony ogień, a za nim rozżarzone do białości ka- zawisać w powietrzu, jakby zbierając się do pełnego działania, kiedy to grawitacja wy-wałki silnika.Kolejne przebiły się przez kadłub i teraz cały silnik eksplodował, spycha- pchnie go w podróż, więz Mocy pomiędzy Mace'em a Galthrą zadziałała i akk naglejąc kanonierkę bocznym kursem na ścianę klifu.skoczył w bok.Mace spojrzał na Nicka.Pocisk przeleciał tak blisko, że przypiekł skórę na czaszce Mace'a.- Jakieś pytania? Jeden lekki dotyk przez Moc - lżejszy niż czułe połaskotanie pod brodą - odchyliłNick o mało nie udławił się własnym językiem.Mace mruknął: romboidalną głowicę do góry o centymetr lub dwa, zmieniając kąt natarcia na tyle, by- Przepraszam - i znikł.pocisk prześliznął się po grzbiecie góry, zamiast trafić w płonący grunt.Poleciał dalej,Moc przeniosła go przez głazy jak torpedę.Biegł schylony, przebijając się przez wlokąc za lotkami wir czarnego dymu; po chwili pierwsza kanonierka, która właśniepłomienie zbyt szybko, by mogły go oparzyć.Prześlizgiwał się po powierzchni rozża- wyleciała zza przełęczy, przyjęła pocisk w sam środek dzioba.rzonego żwiru pod stopami, skacząc z kamienia na kamień, przedostał się wreszcie na Ogromna kula białego ognia uderzyła w nią jak w zaskoczonego trawiaka i odrzu-drugą stronę przełęczy, do Chalk i jej akka, Galthry.ciła w tył.Z poszarpanej szczeliny wyrwanej w powłoce dziobowej buchnął czarnyDwie pozostałe kanonierki, zniżające się gładkim ślizgiem, ruszyły ku szczelinie.dym.Silniki ryknęły, dym śmignął spod repulsorów, gdy pilot usiłował zachować rów-Trawiak Besha palił się żywcem, wierzgając i rycząc.Zwierzę Lesha było już tylko nowagę.Trzecia kanonierka skręciła, miotając się dziko na ciągu wstecznym, żebymasą spalonego mięsa.Jeden z pocisków trafił akka w bok - chociaż skóra psa jest uniknąć zderzenia z rufą drugiej.prawie nie do przebicia, jednak wstrząs detonacji pocisku zrobił krwawą masę z jego Mace i Galthra pobiegli wprost ku nim.organów wewnętrznych.Akk chwiejnym krokiem powlókł się pomiędzy głazy, gdzie Mijając drgające ciało trawiaka Chalk, Mace sięgnął po thunderbolta.Broń sko-padł.Besh odciągnął brata przez płomienie i ukrył za masywnym, twardym cielskiem.czyła z ziemi wprost w jego ręce, a akumulator wylądował mu u stóp [ Pobierz całość w formacie PDF ]