[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- 262 -ROZDZIAŁ 22- DAJ SZANSĘ POKOJOWI -W drodze powrotnej do Dom u Cadogan, słuchali sprawozdania przez minisłuchawki, byłam cicho, ciśnienie, jakie miałam w głowie, zmuszało mnie dopozostania cicho.Położyłam głowę na chłodnej szybie od strony pasażera isłuchałam, jak omawiali walkę, e- mail, wydarzenia w historii Petera, któremogły spowodować, że przeszedł na stronę Celiny.Utrata ukochanej osoby.Walka ze zmiennym.Wrodzona siła Celiny.Ulewa zaczęła się, kiedy Ethan wjechał do piwnicy.Malik spotkał nas przydrzwiach piwnicy.- Już są - powiedział.- W biurze, Breckenridges‟owie i Mistrzowie.Ethan skinął i zaczęliśmy wspinać się po schodach na pierwsze piętro.- Dobrze się spisałaś - wyszeptał, kiedy wyszliśmy zza Rogo, kierując siędo biura.Kiwnęłam w podziękowaniu.Luc spotkał nas w holu, wrócił do Domu zLindsey, w momencie, kiedy Ethan otwierał drzwi do biura.Biuro było pełne wampirów i zmiennokształtnych.Nick, ubrany w szare spodnie i obcisłe czarne polo, stał wraz ze swymojcem tuż za drzwiami.Zignorował mnie, rzucił za to powątpiewającespojrzenie na biuro.- Nie wiedziałem, że krwiopijcy tak dobrze płacą.- Powiedział ten, który ucieka się do wymuszeń, żeby poradzić sobie zproblemami rodzinnymi - wytknął Ethan.Ból głowy czy też nie, ale znów zrobiłam się trochę zielona.Kto mógłwiedzieć, że go rozszyfrował?- Panowie, usiądźcie - powiedział Ethan, wskazując ręką stółkonferencyjny.Scott, Noah i Morgan już tam byli.Jak tylko obaj Brecks poszli iw końcu zajęli swoje miejsca po przeciwnej stronie wampirów, Ethan zająłswoje miejsce na szczycie stołu.Luc, Malik i ja poszliśmy za nim i pozostaliśmy tak stojąc.- Dziękuje wam wszystkim za to, że zgodziliście się tu razem spotkać -powiedział Ethan.- Jak Malik bez wątpienia wytłumaczył wam, mamy doczynienia z wymuszeniem i unieważnieniem, które było skierowane przeciwko- 263 -Jamiemu Breckenridge.- Spojrzał na Pape Breck, którego wyraz twarzysprowadzał się do zmartwionego zmarszczenia brwi.- Wampir w naszym Domudostał się pod wpływ sił nadprzyrodzonych, o gwiazdorskiej reputacji.Wzwiązku z czym, robiąc to, co robił, był zdecydowany wysyłać groźby doJamiego, kiedy w tym samym czasie ostrzegał nas o grożących namzagrożeniach ze strony Breckenridges.Ethan zrobił pauzę, po czym położył obydwie dłonie na stole, rozkładającpalce.- Jego zamiarem, jak rozumiemy, było wyhodowanie niechęci międzywampirami i zmiennokształtnymi.Musiałam to przyznać Breck‟om.Nawet nie mrugnęli okiem słysząc, jakzostali zdemaskowani.- Dzięki wysiłkowi naszego korpusu strażników i naszych Wartowników,mogliśmy zatrzymać tego wampira - kontynuował Ethan.- Został onekskomunikowany i obecnie jest w drodze do U.K, żeby został skazany, tak jakmy byśmy to zrobili.Pragnę zaakcentować, że nie ma żadnego wskazania, żebyktokolwiek, wampir czy ktoś inny, Dom Cadogan czy też inny Dom, niezamierza postępować zgodnie z groźbami, jakie były wysuwane w stosunku doJamiego.Pomimo to, czy są prawdziwe czy nie, te groźby zostałyzneutralizowane.- Kto? - zapytał Nick.- Kto nam groził i kto wydał taki rozkaz?Ethan władczo podniósł brew na słowa Nicka, ten jednak zdołał,zaskakująco, odpowiedzieć równie upartym spojrzeniem na reakcje Ethana.- Sullivan, nie możesz myśleć, że ja tak po prostu przyjmę twoje słowa wtej sprawie i odejdę.Nie po tym, przez co musiała przejść moja rodzina.- W takim razie - powiedział Ethan - możemy osiągnąć kompromis.Cisza.Potem.- Słucham.- Informacje dotyczące zarówno sprawcy i poszczególnych osób,wydających rozkazy są dla nas bardzo cenne.- Złączył palce na stole, po czymspojrzał na Nick‟a.- To mówiąc, w interesie życzliwości między naszymiposzczególnymi organizacjami, jesteśmy chętni do rozważenia wymiany.Udostępnimy wam te informacje, pod warunkiem, że dacie słowo, że teinformacje nie wyjdą poza ten pokój.Że nie zostaną udostępnione innymzmiennym, ludziom, doradcom, urzędnikom, itd.Ani też, oczywiście, nie mogązostać udostępnione w prasie, w jakiejkolwiek postaci.- 264 -Nick szczeknął śmiejąc się, po czym spojrzał w dal zanim spojrzał naEthana ponownie.- Jestem dziennikarzem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.- 262 -ROZDZIAŁ 22- DAJ SZANSĘ POKOJOWI -W drodze powrotnej do Dom u Cadogan, słuchali sprawozdania przez minisłuchawki, byłam cicho, ciśnienie, jakie miałam w głowie, zmuszało mnie dopozostania cicho.Położyłam głowę na chłodnej szybie od strony pasażera isłuchałam, jak omawiali walkę, e- mail, wydarzenia w historii Petera, któremogły spowodować, że przeszedł na stronę Celiny.Utrata ukochanej osoby.Walka ze zmiennym.Wrodzona siła Celiny.Ulewa zaczęła się, kiedy Ethan wjechał do piwnicy.Malik spotkał nas przydrzwiach piwnicy.- Już są - powiedział.- W biurze, Breckenridges‟owie i Mistrzowie.Ethan skinął i zaczęliśmy wspinać się po schodach na pierwsze piętro.- Dobrze się spisałaś - wyszeptał, kiedy wyszliśmy zza Rogo, kierując siędo biura.Kiwnęłam w podziękowaniu.Luc spotkał nas w holu, wrócił do Domu zLindsey, w momencie, kiedy Ethan otwierał drzwi do biura.Biuro było pełne wampirów i zmiennokształtnych.Nick, ubrany w szare spodnie i obcisłe czarne polo, stał wraz ze swymojcem tuż za drzwiami.Zignorował mnie, rzucił za to powątpiewającespojrzenie na biuro.- Nie wiedziałem, że krwiopijcy tak dobrze płacą.- Powiedział ten, który ucieka się do wymuszeń, żeby poradzić sobie zproblemami rodzinnymi - wytknął Ethan.Ból głowy czy też nie, ale znów zrobiłam się trochę zielona.Kto mógłwiedzieć, że go rozszyfrował?- Panowie, usiądźcie - powiedział Ethan, wskazując ręką stółkonferencyjny.Scott, Noah i Morgan już tam byli.Jak tylko obaj Brecks poszli iw końcu zajęli swoje miejsca po przeciwnej stronie wampirów, Ethan zająłswoje miejsce na szczycie stołu.Luc, Malik i ja poszliśmy za nim i pozostaliśmy tak stojąc.- Dziękuje wam wszystkim za to, że zgodziliście się tu razem spotkać -powiedział Ethan.- Jak Malik bez wątpienia wytłumaczył wam, mamy doczynienia z wymuszeniem i unieważnieniem, które było skierowane przeciwko- 263 -Jamiemu Breckenridge.- Spojrzał na Pape Breck, którego wyraz twarzysprowadzał się do zmartwionego zmarszczenia brwi.- Wampir w naszym Domudostał się pod wpływ sił nadprzyrodzonych, o gwiazdorskiej reputacji.Wzwiązku z czym, robiąc to, co robił, był zdecydowany wysyłać groźby doJamiego, kiedy w tym samym czasie ostrzegał nas o grożących namzagrożeniach ze strony Breckenridges.Ethan zrobił pauzę, po czym położył obydwie dłonie na stole, rozkładającpalce.- Jego zamiarem, jak rozumiemy, było wyhodowanie niechęci międzywampirami i zmiennokształtnymi.Musiałam to przyznać Breck‟om.Nawet nie mrugnęli okiem słysząc, jakzostali zdemaskowani.- Dzięki wysiłkowi naszego korpusu strażników i naszych Wartowników,mogliśmy zatrzymać tego wampira - kontynuował Ethan.- Został onekskomunikowany i obecnie jest w drodze do U.K, żeby został skazany, tak jakmy byśmy to zrobili.Pragnę zaakcentować, że nie ma żadnego wskazania, żebyktokolwiek, wampir czy ktoś inny, Dom Cadogan czy też inny Dom, niezamierza postępować zgodnie z groźbami, jakie były wysuwane w stosunku doJamiego.Pomimo to, czy są prawdziwe czy nie, te groźby zostałyzneutralizowane.- Kto? - zapytał Nick.- Kto nam groził i kto wydał taki rozkaz?Ethan władczo podniósł brew na słowa Nicka, ten jednak zdołał,zaskakująco, odpowiedzieć równie upartym spojrzeniem na reakcje Ethana.- Sullivan, nie możesz myśleć, że ja tak po prostu przyjmę twoje słowa wtej sprawie i odejdę.Nie po tym, przez co musiała przejść moja rodzina.- W takim razie - powiedział Ethan - możemy osiągnąć kompromis.Cisza.Potem.- Słucham.- Informacje dotyczące zarówno sprawcy i poszczególnych osób,wydających rozkazy są dla nas bardzo cenne.- Złączył palce na stole, po czymspojrzał na Nick‟a.- To mówiąc, w interesie życzliwości między naszymiposzczególnymi organizacjami, jesteśmy chętni do rozważenia wymiany.Udostępnimy wam te informacje, pod warunkiem, że dacie słowo, że teinformacje nie wyjdą poza ten pokój.Że nie zostaną udostępnione innymzmiennym, ludziom, doradcom, urzędnikom, itd.Ani też, oczywiście, nie mogązostać udostępnione w prasie, w jakiejkolwiek postaci.- 264 -Nick szczeknął śmiejąc się, po czym spojrzał w dal zanim spojrzał naEthana ponownie.- Jestem dziennikarzem [ Pobierz całość w formacie PDF ]