[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.LubiÅ‚a smak sera i pomidorów zawiniÄ™tychw foliÄ™ spożywczÄ… i pozostawionych na sÅ‚oÅ„cu, tensmak ożywiaÅ‚ wspomnienia, no a zapach jajka ugotowa­nego na twardo dzieÅ„ wczeÅ›niej, wprost niebiaÅ„ski!WystarczyÅ‚ Å›lad tego jajecznego aromatu, a oczyma wy­obrazni widziaÅ‚a George'a biegajÄ…cego tam i z powro­tem z dziewczynkami - Å‚owili ryby, puszczali latawce,on nosiÅ‚ je na barana.ByÅ‚ w swoim żywiole, czÅ‚owiekczynu.Lepiej ukÅ‚adaÅ‚oby siÄ™ jej w życiu z myÅ›licielem, no alecóż, każdy jest kowalem swego losu.Kiedy oÅ›wiadczyÅ‚amamie, że ma zamiar poÅ›lubić George'a, usÅ‚yszaÅ‚a:  Po­wiem ci, co powtarzaÅ‚a mi moja mama - jak sobie po-Å›cielesz, tak siÄ™ wyÅ›pisz".Wtedy nie miaÅ‚o to żadnegosensu, a potem byÅ‚o już za pózno.Za miodu nie sÅ‚uchasiÄ™ nikogo.Na starość we wszystkim, co jej mówiono,dostrzegaÅ‚a jakÄ…Å› racjÄ™. Z wiekiem czÅ‚owiek staje siÄ™ du­Å¼o bardziej otwarty", pomyÅ›laÅ‚a.Tyle że jej otwartyumysÅ‚ przypominaÅ‚ raczej sito, wkrótce dziury wezmÄ…górÄ™ nad metalowÄ… siatkÄ….Nie umiaÅ‚a zatrzymać siÄ™ dÅ‚u-104 żej nad jednÄ… myÅ›lÄ…, umykaÅ‚y jej nawet istotne sprawy.Wspomnienia czy statystyki, daty, liczby, co byÅ‚o waż­niejsze? To, że matka uderzyÅ‚a jÄ… warzÄ…chwiÄ…, kiedyprzypaliÅ‚a owsiankÄ™ na Å›niadanie, czy że mieszkali przy42 Seaview Avenue w Bexhill-on- Sea, TN40 6BI? A nu­mer telefonu? Czy byÅ‚ cenniejszy niż wspomnienie twa­rzy George'a siedzÄ…cego z tyÅ‚u autokaru w spodniachutytÅ‚anych krowim Å‚ajnem, gdy wracali z caÅ‚odziennejwycieczki na wieÅ› w dniu, kiedy doszÅ‚o do ich pierwsze­go pocaÅ‚unku? Co byÅ‚o jej bardziej potrzebne?Dorothy wzruszyÅ‚a ramionami i przyciÄ…gnęła książkÄ™do piersi.George byÅ‚ o niÄ… wiecznie zazdrosny w zabawny, pe­dantyczny sposób.Nie byÅ‚o w tym romantyzmu.StaraÅ‚siÄ™ zniechÄ™cić jÄ… do czytania.Nie mógÅ‚ tego znieść.Na­przykrzaÅ‚ siÄ™, wisiaÅ‚ jej nad gÅ‚owÄ…, nie dawaÅ‚ spokoju.Zawsze potrafiÅ‚ podać powód, dlaczego coÅ›, co ona ro­bi, jest gÅ‚upie.OdwodziÅ‚ jÄ… od wszelkich zamiarów.W ich wspólnym domu poukrywaÅ‚a tak wiele rzeczy, żejuż sama nie potrafiÅ‚a ich znalezć.DojdÄ… do wniosku, żebyÅ‚a zdziecinniaÅ‚Ä… starÄ… wariatkÄ…, gdy przyjdÄ… uprzÄ…tnąćpo niej rzeczy.Książki, listy, czekoladowe batony, roz­maite drobiazgi.Pragnęła zostać sama, by nikt jej nieprzeszkadzaÅ‚.- Jestem w peÅ‚ni gotowa - powiedziaÅ‚a na gÅ‚os.Prawda byÅ‚a taka, że on nie cierpiaÅ‚, kiedy przebywaÅ‚agdzie indziej, skoro mogÅ‚a być obok i sÅ‚uchać, co ma dopowiedzenia.KiedyÅ› wkurzaÅ‚ siÄ™, kiedy wychodziÅ‚a domiasta albo siedziaÅ‚a z nosem w książce, teraz zaÅ› obojenie mieli pojÄ™cia, dokÄ…d znika od czasu do czasu.TylkoOn jeden, tam w górze, wiedziaÅ‚, dokÄ…d zmierzaÅ‚a krokpo kroku.KawaÅ‚ek po kawaÅ‚ku.SpojrzaÅ‚a na swój stary zegarek marki Timex.PiÄ™tna­Å›cie po dwunastej.George zaraz wróci.105 - Nie wychodz - przestrzegÅ‚ jÄ… przed wyjÅ›ciem i, baÅ‚­wan jeden, poÅ‚ożyÅ‚ jej buty wysoko na szafce Å‚azienko­wej, tam, gdzie nie mogÅ‚a dosiÄ™gnąć.26.Każdy dzieÅ„ w hotelu byÅ‚ przyjemny, zgodny z urlopo­wymi wymogami, po części za sprawÄ… Boga, po części, dziÄ™­ki ludzkiej krzÄ…taninie.SÅ‚oÅ„ce Å›wieciÅ‚o, wiaÅ‚a lekka bryza,kwitÅ‚y kwiaty, basen byÅ‚ czysty.Zniadanie przyrzÄ…dzone, na­krycia stoÅ‚owe naszykowane, poÅ›ciel zmieniona, podÅ‚ogiwyszorowane, sztućce wypolerowane, resztki kolacji startez kafli, plamy po lepkich drinkach wytarte z barowego bla­tu, kubÅ‚y opróżnione, Å›mieci wyniesione i wsypane do ukry­tych, cuchnÄ…cych kontenerów, przy których muchy wario­waÅ‚y z podniecenia, to wszystko dziaÅ‚o siÄ™ jednak przedgłównym aktem bÄ…dz za kulisami.Blisko setka mężczyzni kobiet Å›ciÄ…gaÅ‚a w jedno miejsce, by caÅ‚y obiekt funkcjono­waÅ‚ nienagannie dla okoÅ‚o czterdziestu osób, które okupo­waÅ‚y ten raj przez tydzieÅ„ lub dwa, i powtarzaÅ‚a rytuaÅ‚ każ­dego tygodnia, nawet poza sezonem, kiedy na miejscu by­waÅ‚o o poÅ‚owÄ™ mniej goÅ›ci.Od Burnsa wymagano Å›wiad­czenia usÅ‚ug niezbÄ™dnych do zachowania równowagi. PodstawÄ… dobrej obsÅ‚ugi jest to, że w ogóle jej niewidać.TakÄ… wyznajÄ™ teoriÄ™" - oznajmiÅ‚ Steve Burns najednym z pierwszych cotygodniowych spotkaÅ„ zaÅ‚ogi.Nie byÅ‚a to jego osobista teoria, w sensie praw autor­skich, lecz poglÄ…d, który wyznawaÅ‚ z niejakim przekona­niem.InterpretowaÅ‚ jÄ… na swój wÅ‚asny, indywidualnysposób.ZwiadczyÅ‚y o tym okulary w przesadnie grubejoprawce.Za każdym razem, gdy je wkÅ‚adaÅ‚, wiedziaÅ‚,kim jest.WyglÄ…daÅ‚ jak naukowiec z lat sześćdziesiÄ…tych.Ten styl byÅ‚ dość popularny wÅ›ród muzyków, studentów,w tego rodzaju Å›rodowiskach.106 Tutejszy personel obsÅ‚ugiwaÅ‚ goÅ›ci z dość pogrzebo­wymi minami. Tego nie sposób nauczyć", myÅ›laÅ‚ sobie w duchu; te­go dowcipnego, ironizujÄ…cego, peÅ‚nego niedopowiedzeÅ„stylu bycia personelu crème de la crème w restauracjachi hotelach na caÅ‚ym Å›wiecie.To specyfika Europy.Powrótdo Europy lat trzydziestych - uniesione brwi, oschÅ‚yÅ›miech, sugestia, że wyniosÅ‚ość nie jest zarezerwowanawyÅ‚Ä…cznie dla tych, którzy korzystajÄ… z pÅ‚atnych usÅ‚ug.ObserwowaÅ‚ Benjamina, jednego z barmanów, pochy­lajÄ…cego siÄ™, by podać holenderskiej damie drinka do ja­cuzzi.WyglÄ…daÅ‚ jak dziesięć nieszczęść.- Nawiąż choć minimalny kontakt - poinstruowaÅ‚,gdy Benjamin wróciÅ‚ do baru z pustÄ… tacÄ….- Popatrz, jakja to robiÄ™.Grupka Amerykanów już waÅ‚Ä™saÅ‚a siÄ™ w okolicach ba­ru, choć dochodziÅ‚o dopiero wpół do dwunastej, rozglÄ…da­jÄ…c siÄ™ za  niskokalorycznymi" napojami, które dozowalisobie od Å›witu do zmierzchu.Dietetyczne to, dietetycznetamto [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl