[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Nie jestem dziennikarzem.Jestem przyjacielem Poppy.John wbił wniego gniewne spojrzenie.- To jeszcze gorzej.Wiesz, jak opiekuńczy są wszyscy w Lake Henrywobec niej? Jest kimś szczególnym.Zupełnie wyjątkowym.Sprawia wrażeniepogodnej i pełnej energii, ale jej życie nie jest usłane różami.- Wiem o tym - powiedział Griffin.Rzeczywiście tak było.Wątpił, aby John wiedział tyle o Poppy co on, a wtym wypadku nie zdał się na Ralpha Haskinsa ani żadnego innego informatora.Sam zbierał informacje.John uruchomił silnik tahoe.Przycisnął pedał gazu, potem dał silnikowipopracować na luzie i znowu nacisnął na gaz.- Kojarzysz Charliego Owensa, właściciela sklepu wielobranżowego? -zapytał, patrząc Griffinowi w oczy.- Jego brat wyprowadził się stąd dawnotemu, ale ma tutaj chatę i trzeba jej w zimie doglądać.Jeśli chcesz się wkraść właski Charliego, a dobre układy z Charliem w tym miasteczku wiele znaczą,mógłbyś zamieszkać w tej chacie i jednocześnie jej pilnować.- ObrzuciłGriffina taksującym spojrzeniem.- Niee.Raczej byś nie mógł - orzekł.69R S- Dlaczego?- %7ładnych wygód.Prymitywna chata.W środku zimy? Takie spartańskiewarunki?- Umiem sobie radzić w spartańskich warunkach - zapewnił go Griffin.Wędrował szlakami po Appalachach i nieraz przemieszkiwał wpozbawionych wygód wiejskich domach.Nawet teraz miał na nogach ocieplanebuty turystyczne.Poza tym stróżowanie w pustym domu było lepszymrozwiązaniem od mieszkania w wynajętym pokoju.Przynajmniej będzie miałgdzie się rozłożyć z papierami.Musi dokończyć tę biografię.- Chata ma dach?- Tak.- Ogrzewanie?- Piec na drewno.- Więc jaki problem?- Wiatr.Znieg.Dojazd.Little Bears jest wyspą.Leży ćwierć mili stąd.Griffin nigdy nie mieszkał na wyspie.- Jak można się tam dostać w zimie?- Pieszo albo samochodem.Najlepiej ciężarówką.Porsche, hmm.- Johnpożerał je wzrokiem, kiedy Griffin przyjechał tu ostatnim razem.- Nie sądzę.-stwierdził z powątpiewaniem i chciał zatrzasnąć drzwi, lecz Griffin mocno jetrzymał.- Wynajmę ciężarówkę.I tak planowałem to zrobić, kiedy tuprzyjechałem.- Wiesz, mam pomysł - rozpromienił się John.- Mój kuzyn Buck szukakupca na swoją.Jego dziewczyna właśnie urodziła.Mógłbyś zapłacić mu dwarazy tyle, ile za nią żąda, zaskarbiając sobie przy tym sympatię połowy miasta.- Zgoda - zdecydował Griffin.- Dokąd mam jechać?70R SBuck, kuzyn Johna, mieszkał w Ridge, w miejscu, które wedługstandardów Lake Henry uchodziło za zakazaną dzielnicę.Zakładając, że porschenie będzie tam mile widziane lub - mówiąc bardziej precyzyjnie - będzie takdokładnie oglądane, że zostaną z niego szczątki, John podsunął pomysł, żebyGriffin na cały czas pobytu w Lake Henry wstawił je do hangaru dla łodzi wmiejscowej marinie.Zaproponował też, że zawiezie go do Ridge swoimsamochodem.W centrum miasta blazer Poppy minął się z tahoe Johna, lecz pogrążonaw myślach kobieta jedynie prześliznęła się po nim wzrokiem.John zatrąbił, onapomachała mu w odpowiedzi, ale nie zainteresowała się, kto siedzi na przednimsiedzeniu, ani się nie zatrzymała, bo nie miała czasu.Micah zadzwonił do niej zzapytaniem, czy nie odebrałaby dziewczynek ze szkoły.Ruszyła w drogę, gdytylko Annie Johnson zastąpiła ją przy konsolecie.Blade słońce chowało się gwałtownie za zieloną ścianę sosen, więc Poppyjechała tak szybko jak tylko można było, gdyż drogę zaczęła na nowo pokrywaćcienka warstewka lodu.Koncentracja konieczna przy prowadzeniu samochoduokazała się zbawienna, bo na jakiś czas oderwała jej myśli od Heather wareszcie, które na zmianę budziły w niej wściekłość i lęk.Owszem, nie miałapojęcia, skąd Heather wzięła się w Lake Henry, ale wiedziała, że jest dobrymczłowiekiem.Siebie też uważała za dobrego człowieka, chociaż miała swoje zauszami.Może podobnie było z Heather?Nie podobał jej się taki tok myśli, więc ucieszył ją widok budynku szkoły [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.- Nie jestem dziennikarzem.Jestem przyjacielem Poppy.John wbił wniego gniewne spojrzenie.- To jeszcze gorzej.Wiesz, jak opiekuńczy są wszyscy w Lake Henrywobec niej? Jest kimś szczególnym.Zupełnie wyjątkowym.Sprawia wrażeniepogodnej i pełnej energii, ale jej życie nie jest usłane różami.- Wiem o tym - powiedział Griffin.Rzeczywiście tak było.Wątpił, aby John wiedział tyle o Poppy co on, a wtym wypadku nie zdał się na Ralpha Haskinsa ani żadnego innego informatora.Sam zbierał informacje.John uruchomił silnik tahoe.Przycisnął pedał gazu, potem dał silnikowipopracować na luzie i znowu nacisnął na gaz.- Kojarzysz Charliego Owensa, właściciela sklepu wielobranżowego? -zapytał, patrząc Griffinowi w oczy.- Jego brat wyprowadził się stąd dawnotemu, ale ma tutaj chatę i trzeba jej w zimie doglądać.Jeśli chcesz się wkraść właski Charliego, a dobre układy z Charliem w tym miasteczku wiele znaczą,mógłbyś zamieszkać w tej chacie i jednocześnie jej pilnować.- ObrzuciłGriffina taksującym spojrzeniem.- Niee.Raczej byś nie mógł - orzekł.69R S- Dlaczego?- %7ładnych wygód.Prymitywna chata.W środku zimy? Takie spartańskiewarunki?- Umiem sobie radzić w spartańskich warunkach - zapewnił go Griffin.Wędrował szlakami po Appalachach i nieraz przemieszkiwał wpozbawionych wygód wiejskich domach.Nawet teraz miał na nogach ocieplanebuty turystyczne.Poza tym stróżowanie w pustym domu było lepszymrozwiązaniem od mieszkania w wynajętym pokoju.Przynajmniej będzie miałgdzie się rozłożyć z papierami.Musi dokończyć tę biografię.- Chata ma dach?- Tak.- Ogrzewanie?- Piec na drewno.- Więc jaki problem?- Wiatr.Znieg.Dojazd.Little Bears jest wyspą.Leży ćwierć mili stąd.Griffin nigdy nie mieszkał na wyspie.- Jak można się tam dostać w zimie?- Pieszo albo samochodem.Najlepiej ciężarówką.Porsche, hmm.- Johnpożerał je wzrokiem, kiedy Griffin przyjechał tu ostatnim razem.- Nie sądzę.-stwierdził z powątpiewaniem i chciał zatrzasnąć drzwi, lecz Griffin mocno jetrzymał.- Wynajmę ciężarówkę.I tak planowałem to zrobić, kiedy tuprzyjechałem.- Wiesz, mam pomysł - rozpromienił się John.- Mój kuzyn Buck szukakupca na swoją.Jego dziewczyna właśnie urodziła.Mógłbyś zapłacić mu dwarazy tyle, ile za nią żąda, zaskarbiając sobie przy tym sympatię połowy miasta.- Zgoda - zdecydował Griffin.- Dokąd mam jechać?70R SBuck, kuzyn Johna, mieszkał w Ridge, w miejscu, które wedługstandardów Lake Henry uchodziło za zakazaną dzielnicę.Zakładając, że porschenie będzie tam mile widziane lub - mówiąc bardziej precyzyjnie - będzie takdokładnie oglądane, że zostaną z niego szczątki, John podsunął pomysł, żebyGriffin na cały czas pobytu w Lake Henry wstawił je do hangaru dla łodzi wmiejscowej marinie.Zaproponował też, że zawiezie go do Ridge swoimsamochodem.W centrum miasta blazer Poppy minął się z tahoe Johna, lecz pogrążonaw myślach kobieta jedynie prześliznęła się po nim wzrokiem.John zatrąbił, onapomachała mu w odpowiedzi, ale nie zainteresowała się, kto siedzi na przednimsiedzeniu, ani się nie zatrzymała, bo nie miała czasu.Micah zadzwonił do niej zzapytaniem, czy nie odebrałaby dziewczynek ze szkoły.Ruszyła w drogę, gdytylko Annie Johnson zastąpiła ją przy konsolecie.Blade słońce chowało się gwałtownie za zieloną ścianę sosen, więc Poppyjechała tak szybko jak tylko można było, gdyż drogę zaczęła na nowo pokrywaćcienka warstewka lodu.Koncentracja konieczna przy prowadzeniu samochoduokazała się zbawienna, bo na jakiś czas oderwała jej myśli od Heather wareszcie, które na zmianę budziły w niej wściekłość i lęk.Owszem, nie miałapojęcia, skąd Heather wzięła się w Lake Henry, ale wiedziała, że jest dobrymczłowiekiem.Siebie też uważała za dobrego człowieka, chociaż miała swoje zauszami.Może podobnie było z Heather?Nie podobał jej się taki tok myśli, więc ucieszył ją widok budynku szkoły [ Pobierz całość w formacie PDF ]