[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie chciała być złośliwa powtarzałam to sobie w kółko, idąc do mercedesa przezrozległy parking, oświetlony wysokimi latarniami.Chciałam dotrzeć do tej tratwy ratunkowej,zanim zatonę, ale miałam wrażenie, że z trudem utrzymuję się na powierzchni.Dziewczynaz butiku nie wiedziała o mojej mamie.Nie wiedział o niej nikt oprócz mnie, mojego taty,Cody ego Foxa i Douga.Słońce, będziesz dzisiaj o 18 na zawodach?Nie powinnam była wysyłać SMS-a przed angielskim, ponieważ wtedy nie czekałabymz niecierpliwością, aż lekcja się skończy, a ja będę mogła włączyć komórkę i sprawdzić, czyBrandon mi odpisał.Musieliśmy wyłączać telefony na lekcjach pod grozbą konfiskaty.Akwarium na biurku w sekretariacie było pełne komórek ustawionych na wibrowanie.Nie musiałabym także wpatrywać się z taką złością w tył głowy Douga.Skądś wiedział,że od soboty nie miałam żadnych wieści od Brandona.Wiedział, że w akcie rozpaczy wysłałamrano SMS.Byłam gotowa przysiąc, że naprawdę obchodzę Brandona.Kiedy rozległ się dzwonek, złapałam plecak i włączyłam komórkę.%7ładnych wiadomości.Doug nie odwrócił się, a wcześniej przez całą lekcję unikał patrzenia na mnie.Terazjednak spojrzał przez ramię, udając, że wcale go to nie interesuje.Gdybym była lepszą aktorką,udałabym, że wystukuję na komórce odpowiedz na nieistniejący SMS od Brandona, ale przyszłomi to do głowy dopiero na historii.W końcu, podczas długiej przerwy, kiedy Doug i tak wykuśtykał już z klasy, więc to byłobez znaczenia, przyszła odpowiedz Brandona:DZIKI, %7łE PRZYPOMNIAAAZ.POPROSZ STEPHANIE.%7łeby mnie podwiozła dokończyłam za Brandona.Na pewno chodziło mu tylkoo poproszenie jej, żeby go podwiozła.Skoczyłam ze słupka do wody i płynęłam siłą rozpędu dokładnie do momentu, kiedypowinnam zacząć się poruszać.Z całej siły machnęłam nogami, napędzana złością na mamę, tatę,Brandona i Douga.Miałam nowe powody, by się wściekać na Brandona.No dobrze, Stephanie Wetzelprzywiozła go na zawody, ale potem kilka razy zaglądała do niego na trybuny.Kiedy za którymśrazem rzuciłam spojrzenie w tamtą stronę, zobaczyłam, jak Brandon pije łyk coli, a potem oddajejej kubek.Wtedy właśnie przysięgłam sobie, że wygram wyścig na 400 metrów stylem zmiennym,co nigdy wcześniej mi się nie udało zwykle byłam mniej więcej szósta.W ten sposóbodzyskam uwagę Brandona i sprawię, że poczuje się ze mnie dumny, tak samo jak ja czułam siędumna z niego, kiedy udawało mu się przyłożenie.W zeszły piątek mnie to ominęło, ponieważDoug odwrócił moją uwagę podczas meczu, ale na pewno doświadczę takiej dumy w ten piątek.Miałam też nowe powody, by się wściekać na Douga, jakby i bez tego było ich mało.Chociaż wczoraj ostentacyjnie pokazywał, jak bardzo zależy mu na drużynie, dzisiaj przezwiększą część zawodów wysyłał SMS-y.Ciekawiło mnie, czy wymienia różne LOL-ei ROTFL-e z kolejną dziewczyną z Destin, która nie wie, że był w poprawczaku.Uznał, żejednak nie warto na mnie czekać.Dzięki temu w rekordowym czasie ukończyłam pierwszy nawrót.Pomiędzyposzczególnymi ruchami nie mogłam podnosić głowy na tyle wysoko, żeby widzieć zegar naścianie, ale czułam, że chłodna woda opływa moje ciało szybciej niż zwykle, a dziewczynyz Crestview i Niceville na torach obok zniknęły mi z pola widzenia.Złość to cudowne uczucie.Odbiłam się mocno od ściany i z każdym oddechem słyszałam, że Doug krzyczy mojeimię.To zdumiewające, że byłam w stanie odróżnić jego głos od jakiejś setki innych natrybunach i nad basenem, w dodatku mając uszy pełne wody.Jeśli myślał, że jego wrzaskisprawią, że złość zapłonie we mnie na nowo i zmusi mnie do jeszcze większego wysiłku,z pewnością miał rację.W tym momencie uświadomiłam sobie, że Brandonowi może się niespodobać, że Doug zdziera sobie gardło, kibicując mi, ale uznałam, że najwyrazniej Brandon niejest o mnie tak zazdrosny, jak mi się wydawało.Ostatecznie pił colę na spółkę ze StephanieWetzel, czyli naprawdę gówno go obchodziłam.Moje nogi pracowały jak tłoki, całe ciało byłoidealnie skoordynowane.Coraz bardziej wściekła czułam, że wygram ten wyścig.Przynastępnym nawrocie odwróciłam się pod ścianą.Coś pochwyciło mnie jak zimne macki prądu ciągnącego w głąb oceanu.Złapało i niezamierzało puszczać, a ja wrzasnęłam pod wodą, wciągnęłam w płuca basen i szamotałam się,próbując się uwolnić, aż straciłam orientację w kierunkach.To, co mnie złapało, zaczęło mnieciągnąć, przyciskając do ściany basenu.Ciepło zniżającego się nad horyzontem słońcapowiedziało mi, że wynurzyłam się z wody, więc zaczerpnęłam gwałtownie powietrza,ściągnęłam okularki i znalazłam się oko w oko z moją matką.11 Zoey rzuciła zdławionym głosem.Leżała na brzuchu na brzegu basenu i oburączprzyciskała mnie bliżej siebie, do szorstkiego cementu. Boże, Zoey, nic ci nie jest?Poza tym, że leżała na ziemi w miejscu publicznym, w oczach innych ludzi wyglądałazapewne całkiem normalnie tak samo jak inne mamy w dresach, tyle że miała od nich lepsząfigurę.Ja jednak widziałam różnicę: w normalnych okolicznościach byłaby idealniewyszykowana.%7ładnych dresów, nie ma nawet mowy modne dżinsy ze stosowną do wiekubluzką oraz nieskazitelny makijaż.W ogóle nie była pomalowana, a długie jasne włosy miałazwiązane w niedbały koński ogon.Zauważyłam coś, czego nie widziałam u niej nigdy wcześniej:siwe odrosty u nasady włosów. Oddychaj powiedziała, zacieśniając uścisk.Mięśnie jej ramion napięły się. Chcęusłyszeć, jak oddychasz. Mamo, nic mi nie jest powiedziałam cicho między oddechami, jakby to, że zachowamspokój, miało sprawić, że nikt nie zauważy mojej chorej psychicznie matki leżącej na brzegubasenu i nie wypuszczającej mnie z objęć.Dziewczyna z Crestview i dziewczyna z Nicevilleopierały się teraz o krawędz basenu i obserwowały nas. Mamo, pozwól mi wyjść z wody.Przestała mnie obejmować, ale nadal trzymała mocno za nadgarstek i pociągnęła dosiebie.Podpierając się jedną ręką, wypełzłam na brzeg basenu.Kiedy wstałyśmy, znalazłam sięz nią w oko w oko.Za moją mamą stał trener z pytającym wyrazem twarzy, a dalej zobaczyłamsędziego, który zapewne przerwał wyścig, chociaż nie słyszałam gwizdka.Pozostałe zawodniczkiczekały przy brzegu basenu i patrzyły na nas, a pozostali członkowie trzech drużyny skupili sięw trzech grupach różniących się kolorem kostiumów i kulili się z powodu nagłego podmuchuwiatru.Wszyscy na trybunach także na nas patrzyli.Brandon szeptał coś do Stephanie, Dougrozmawiał przez komórkę. Zajmę się tym powiedziałam do trenera. Wycofuję się, przepraszam powiedziałamdo sędziego [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Nie chciała być złośliwa powtarzałam to sobie w kółko, idąc do mercedesa przezrozległy parking, oświetlony wysokimi latarniami.Chciałam dotrzeć do tej tratwy ratunkowej,zanim zatonę, ale miałam wrażenie, że z trudem utrzymuję się na powierzchni.Dziewczynaz butiku nie wiedziała o mojej mamie.Nie wiedział o niej nikt oprócz mnie, mojego taty,Cody ego Foxa i Douga.Słońce, będziesz dzisiaj o 18 na zawodach?Nie powinnam była wysyłać SMS-a przed angielskim, ponieważ wtedy nie czekałabymz niecierpliwością, aż lekcja się skończy, a ja będę mogła włączyć komórkę i sprawdzić, czyBrandon mi odpisał.Musieliśmy wyłączać telefony na lekcjach pod grozbą konfiskaty.Akwarium na biurku w sekretariacie było pełne komórek ustawionych na wibrowanie.Nie musiałabym także wpatrywać się z taką złością w tył głowy Douga.Skądś wiedział,że od soboty nie miałam żadnych wieści od Brandona.Wiedział, że w akcie rozpaczy wysłałamrano SMS.Byłam gotowa przysiąc, że naprawdę obchodzę Brandona.Kiedy rozległ się dzwonek, złapałam plecak i włączyłam komórkę.%7ładnych wiadomości.Doug nie odwrócił się, a wcześniej przez całą lekcję unikał patrzenia na mnie.Terazjednak spojrzał przez ramię, udając, że wcale go to nie interesuje.Gdybym była lepszą aktorką,udałabym, że wystukuję na komórce odpowiedz na nieistniejący SMS od Brandona, ale przyszłomi to do głowy dopiero na historii.W końcu, podczas długiej przerwy, kiedy Doug i tak wykuśtykał już z klasy, więc to byłobez znaczenia, przyszła odpowiedz Brandona:DZIKI, %7łE PRZYPOMNIAAAZ.POPROSZ STEPHANIE.%7łeby mnie podwiozła dokończyłam za Brandona.Na pewno chodziło mu tylkoo poproszenie jej, żeby go podwiozła.Skoczyłam ze słupka do wody i płynęłam siłą rozpędu dokładnie do momentu, kiedypowinnam zacząć się poruszać.Z całej siły machnęłam nogami, napędzana złością na mamę, tatę,Brandona i Douga.Miałam nowe powody, by się wściekać na Brandona.No dobrze, Stephanie Wetzelprzywiozła go na zawody, ale potem kilka razy zaglądała do niego na trybuny.Kiedy za którymśrazem rzuciłam spojrzenie w tamtą stronę, zobaczyłam, jak Brandon pije łyk coli, a potem oddajejej kubek.Wtedy właśnie przysięgłam sobie, że wygram wyścig na 400 metrów stylem zmiennym,co nigdy wcześniej mi się nie udało zwykle byłam mniej więcej szósta.W ten sposóbodzyskam uwagę Brandona i sprawię, że poczuje się ze mnie dumny, tak samo jak ja czułam siędumna z niego, kiedy udawało mu się przyłożenie.W zeszły piątek mnie to ominęło, ponieważDoug odwrócił moją uwagę podczas meczu, ale na pewno doświadczę takiej dumy w ten piątek.Miałam też nowe powody, by się wściekać na Douga, jakby i bez tego było ich mało.Chociaż wczoraj ostentacyjnie pokazywał, jak bardzo zależy mu na drużynie, dzisiaj przezwiększą część zawodów wysyłał SMS-y.Ciekawiło mnie, czy wymienia różne LOL-ei ROTFL-e z kolejną dziewczyną z Destin, która nie wie, że był w poprawczaku.Uznał, żejednak nie warto na mnie czekać.Dzięki temu w rekordowym czasie ukończyłam pierwszy nawrót.Pomiędzyposzczególnymi ruchami nie mogłam podnosić głowy na tyle wysoko, żeby widzieć zegar naścianie, ale czułam, że chłodna woda opływa moje ciało szybciej niż zwykle, a dziewczynyz Crestview i Niceville na torach obok zniknęły mi z pola widzenia.Złość to cudowne uczucie.Odbiłam się mocno od ściany i z każdym oddechem słyszałam, że Doug krzyczy mojeimię.To zdumiewające, że byłam w stanie odróżnić jego głos od jakiejś setki innych natrybunach i nad basenem, w dodatku mając uszy pełne wody.Jeśli myślał, że jego wrzaskisprawią, że złość zapłonie we mnie na nowo i zmusi mnie do jeszcze większego wysiłku,z pewnością miał rację.W tym momencie uświadomiłam sobie, że Brandonowi może się niespodobać, że Doug zdziera sobie gardło, kibicując mi, ale uznałam, że najwyrazniej Brandon niejest o mnie tak zazdrosny, jak mi się wydawało.Ostatecznie pił colę na spółkę ze StephanieWetzel, czyli naprawdę gówno go obchodziłam.Moje nogi pracowały jak tłoki, całe ciało byłoidealnie skoordynowane.Coraz bardziej wściekła czułam, że wygram ten wyścig.Przynastępnym nawrocie odwróciłam się pod ścianą.Coś pochwyciło mnie jak zimne macki prądu ciągnącego w głąb oceanu.Złapało i niezamierzało puszczać, a ja wrzasnęłam pod wodą, wciągnęłam w płuca basen i szamotałam się,próbując się uwolnić, aż straciłam orientację w kierunkach.To, co mnie złapało, zaczęło mnieciągnąć, przyciskając do ściany basenu.Ciepło zniżającego się nad horyzontem słońcapowiedziało mi, że wynurzyłam się z wody, więc zaczerpnęłam gwałtownie powietrza,ściągnęłam okularki i znalazłam się oko w oko z moją matką.11 Zoey rzuciła zdławionym głosem.Leżała na brzuchu na brzegu basenu i oburączprzyciskała mnie bliżej siebie, do szorstkiego cementu. Boże, Zoey, nic ci nie jest?Poza tym, że leżała na ziemi w miejscu publicznym, w oczach innych ludzi wyglądałazapewne całkiem normalnie tak samo jak inne mamy w dresach, tyle że miała od nich lepsząfigurę.Ja jednak widziałam różnicę: w normalnych okolicznościach byłaby idealniewyszykowana.%7ładnych dresów, nie ma nawet mowy modne dżinsy ze stosowną do wiekubluzką oraz nieskazitelny makijaż.W ogóle nie była pomalowana, a długie jasne włosy miałazwiązane w niedbały koński ogon.Zauważyłam coś, czego nie widziałam u niej nigdy wcześniej:siwe odrosty u nasady włosów. Oddychaj powiedziała, zacieśniając uścisk.Mięśnie jej ramion napięły się. Chcęusłyszeć, jak oddychasz. Mamo, nic mi nie jest powiedziałam cicho między oddechami, jakby to, że zachowamspokój, miało sprawić, że nikt nie zauważy mojej chorej psychicznie matki leżącej na brzegubasenu i nie wypuszczającej mnie z objęć.Dziewczyna z Crestview i dziewczyna z Nicevilleopierały się teraz o krawędz basenu i obserwowały nas. Mamo, pozwól mi wyjść z wody.Przestała mnie obejmować, ale nadal trzymała mocno za nadgarstek i pociągnęła dosiebie.Podpierając się jedną ręką, wypełzłam na brzeg basenu.Kiedy wstałyśmy, znalazłam sięz nią w oko w oko.Za moją mamą stał trener z pytającym wyrazem twarzy, a dalej zobaczyłamsędziego, który zapewne przerwał wyścig, chociaż nie słyszałam gwizdka.Pozostałe zawodniczkiczekały przy brzegu basenu i patrzyły na nas, a pozostali członkowie trzech drużyny skupili sięw trzech grupach różniących się kolorem kostiumów i kulili się z powodu nagłego podmuchuwiatru.Wszyscy na trybunach także na nas patrzyli.Brandon szeptał coś do Stephanie, Dougrozmawiał przez komórkę. Zajmę się tym powiedziałam do trenera. Wycofuję się, przepraszam powiedziałamdo sędziego [ Pobierz całość w formacie PDF ]