[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zatrzy­maÅ‚ siÄ™ naprzeciw Delilah, a ona przechyliÅ‚a gÅ‚owÄ™, wyczeku­jÄ…c.PochyliÅ‚ siÄ™ i powiedziaÅ‚ coÅ› do niej.UÅ›miechnęła siÄ™ i od­wróciÅ‚a wzrok.Po chwili dotknÄ…Å‚ jej brody i odchyliÅ‚ jej gÅ‚o­wÄ™ do tyÅ‚u.A pózniej pocaÅ‚owaÅ‚ Delilah.Delikatny pocaÅ‚unek.Krótkie muÅ›niÄ™cie ust, które trwaÅ‚otylko kilka sekund.Delilah poÅ‚ożyÅ‚a delikatnie rÄ™kÄ™ na jego ramieniu, ruchemtak lekkim jak lÄ…dowanie motyla.Kiedy Marco siÄ™ odsunÄ…Å‚,279 Delilah przycisnęła rÄ™kÄ™ na piersi, jakby chciaÅ‚a uspokoić walÄ…ceserce.Marco zaczÄ…Å‚ siÄ™ wycofywać, ale zanim zdążyÅ‚ odejść, De­lilah zÅ‚apaÅ‚a go za ramiÄ™.Brandon oglÄ…daÅ‚ to z zapartym tchem.Powoli przysunęła Marco do siebie, zsuwajÄ…c dÅ‚oÅ„ wzdÅ‚uż jegoramienia, żeby zÅ‚apać jego rÄ™kÄ™.Pózniej odwróciÅ‚a siÄ™ i wciÄ…g­nęła go do Å›rodka.Mężczyzna, któremu do tej pory trzeba byÅ‚oo uÅ›miechu przypominać, szczerzyÅ‚ siÄ™ teraz od ucha do ucha.Kiedy zamknęły siÄ™ za nimi drzwi, Brandon poczuÅ‚, że ogar­nia go czyste szczęście.WyrzuciÅ‚ rÄ™kÄ™ w powietrze.Tak, tak, tak!Marco i Delilah bardzo kogoÅ› potrzebowali, a on pomógÅ‚im siÄ™ znalezć.Nie wiedziaÅ‚, czy wyjdzie z tego coÅ› wiÄ™ksze­go, lecz przynajmniej na jednÄ… noc ich zmrożone serca w koÅ„­cu odtajÄ….Boże, jakie to przyjemne uczucie.Księżyc byÅ‚ w kwarcie i rzucaÅ‚ delikatne Å›wiatÅ‚o z rozgwież­dżonego nieba.Brandon dopiÅ‚ piwo i postawiÅ‚ butelkÄ™ na ziemi.ZaczÄ…Å‚ siÄ™ znów huÅ›tać - w przód i w tyÅ‚, w przód i w tyÅ‚, i sÅ‚u­chaÅ‚, jak wiatr szeleÅ›ci wÅ›ród drzew.Przez jego gÅ‚owÄ™ przeszÅ‚a dziwna myÅ›l.%7Å‚ycie jest fajne.Pózniej pomyÅ›laÅ‚ o Alison i jego serce Å›cisnÄ…Å‚ żal.MiaÅ‚ na­dziejÄ™, że bÄ™dzie z Justinem tak szczęśliwa, jak Delilah i Marcobyli teraz, niezależnie, od tego jak sam siÄ™ przez to czuÅ‚. Tak bÄ™dzie najlepiej - pomyÅ›laÅ‚.- Dla nas obojga".W kolejny weekend Justin zabraÅ‚ Alison na wystawÄ™ anty­ków.ByÅ‚a wspaniaÅ‚a na każdy możliwy sposób, tak jak Alison siÄ™spodziewaÅ‚a.Pózniej poszli na trzeciÄ… randkÄ™ - kolacjÄ™ i sztukÄ™w teatrze, po której Justin odprowadziÅ‚ Alison do domu i odwa­Å¼yÅ‚ siÄ™ pocaÅ‚ować jÄ… na dobranoc.Nie byÅ‚o nawet tak zle.Dużo lepiej niż z Randym, który miaÅ‚jÄ™zyk jak kawaÅ‚ek surowego miÄ™sa.Ale nie tak dobrze jak z Brandonem.Przez kolejne kilka tygodni spotykali siÄ™ czasem w do­mu Justina, bezdusznym apartamencie we wschodnim Piano,280 bardzo Å‚adnym, ale takim samym jak dwadzieÅ›cia domów do­okoÅ‚a.Lucy miaÅ‚a problem z zaakceptowaniem Justina główniedlatego, że nigdy nie miaÅ‚ kotów i nieco siÄ™ ich baÅ‚.Alison daÅ‚amu kilka wskazówek, ale kiedy Lucy pewnego wieczoru zasiad­Å‚a na sofie za jego plecami i zaczęła bawić siÄ™ jego wÅ‚osami, staćbyÅ‚o go tylko na to, żeby nie uciec z krzykiem.Alison byÅ‚a prze­konana, że Justin nauczy siÄ™ kochać jej koty.W koÅ„cu.Pewnego wieczoru poszli na kolacjÄ™ do Heather i Tony'egoi niezle siÄ™ bawili.Heather powiedziaÅ‚a, że Justin jest miÅ‚y, choćuÅ›miechnęła siÄ™ przy tym nieszczerze.Tony też przyznaÅ‚, że jestmiÅ‚y, jednak Alison miaÅ‚a nieodparte wrażenie, że może wÅ‚aÅ›­nie poznaÅ‚ faceta, którego nie lubi.Nie powiedziaÅ‚ tego oczywi­Å›cie.Pewnie byÅ‚a po prostu przewrażliwiona.Justin byÅ‚ miÅ‚y.A to byÅ‚o wystarczajÄ…co dobre.Jeżeli bÄ™­dzie czekać na fajerwerki, strzaÅ‚Ä™ Kupidyna i motylki w brzu­chu, to zostanie sama do koÅ„ca życia.Zawsze sobie tak powta­rzaÅ‚a.ZwiÄ…zki dorosÅ‚ych ludzi opieraÅ‚y siÄ™ na niewygórowa­nych oczekiwaniach i Alison postanowiÅ‚a, że już nigdy o tymnie zapomni.MijaÅ‚y tygodnie, a Brandon miaÅ‚ wiÄ™cej pracy, niż mógÅ‚przypuszczać.WiÄ™kszość dnia byÅ‚ zajÄ™ty spotkaniami, spraw­dzaniem klientów i wykonywaniem telefonów.Jeżeli nie siedziaÅ‚w swoim biurze, wychodziÅ‚ na miasto i kiedy tylko mógÅ‚, roz­mawiaÅ‚ z ludzmi i rozdawaÅ‚ swoje wizytówki.Wkrótce miaÅ‚ wiÄ™­cej klientów, niż byÅ‚ w stanie obsÅ‚użyć.NauczyÅ‚ siÄ™, jakie pyta­nia należy zadawać i jak odczytywać mowÄ™ ciaÅ‚a, wiÄ™c wiÄ™kszośćjego par okazaÅ‚a siÄ™ dobrze dobrana.Może to faktycznie byÅ‚aprawda.Może każdy miaÅ‚ swojÄ… drugÄ… połówkÄ™.- MyÅ›lisz, że dla każdego jest ktoÅ› gdzieÅ› na Å›wiecie? - pew­nego wieczoru Brandon zapytaÅ‚ Toma, kiedy siedzieli w kuchnii jedli chiÅ„szczyznÄ™.- TÄ™ jedynÄ… osobÄ™, z którÄ… ma być?- OczywiÅ›cie - powiedziaÅ‚ Tom, biorÄ…c paluszka krabowe-go.- Przeznaczeniem moim i Tracy jest leżeć razem w wiel­kim łóżku z szeÅ›ciopakiem piwa i paczkÄ… prezerwatyw na szaf­ce nocnej.Tylko z jakiegoÅ› powodu nie mogÄ™ Tracy do tegoprzekonać.281 - Pytam poważnie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl