[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jej wysokość zamiast siedzieć dostojnie u szczytu stołu przechadzała się nerwowo odokna do okna, wyglądając jak rozjuszona lwica.Cecil spoglądał na nią, razpo raz odrywając wzrok od swoich memorandów, i miał nadzieję, że obra-dy nie okażą się trudniejsze niż zwykle. Traktat zawarty w Cateau-Cambresis zapewnia nam silniejszą niżdotąd pozycję zaczęła nagle mówić królowa. Nasi odwieczni wrogowie, Francja i Hiszpania, zawarli pokój mię-dzy sobą, a także z nami.Można więc uznać, że na razie z żadnej stronynie grozi nam inwazja.Rozległy się pomruki zadowolenia.Traktat pokojowy pomiędzy trzemamocarstwami, którego przygotowanie zabrało nieskończenie dużo czasu, wefekcie okazał się pierwszym tryumfem zabiegów dyplomatycznych Wil-liama Cecila.Nareszcie Anglia mogła czuć się bezpieczna.Lord sekretarz spojrzał niespokojnie na królową, którą nieodmiennieirytowało męskie zadufanie pośród członków jej rady. To niemal w całości zasługa miłościwej pani rzekł pośpiesznie.Elżbieta przystanęła i zamieniła się w słuch.RL Zdołała sprawić ciągnął Cecil że Hiszpanie byli naszymi so-jusznikami dość długo, aby Francuzi poczuli się zagrożeni i przystali nawarunki porozumienia, a potem uwolniła króla Filipa z danego jej słowatak zręcznie, że się nie obraził i Hiszpania dalej jest po naszej stronie.Elżbieta udobruchana pochlebstwem podeszła do szczytu stołu i oparłasię o rzezbiony podłokietnik fotela imponujących rozmiarów.W takiej po-zycji górowała ponad głowami wszystkich swoich doradców. To prawda, sir Williamie rzekła. Traktat pokojowy daje nam bezpieczeństwo i umożliwia przeprowa-dzenie potrzebnych reform.Na razie możemy nawet zapomnieć o proble-mach za naszą północną granicą, skoro Francja zagwarantowała, że po-wstrzyma się od wszelkich wrogich aktów wobec nas.Możemy zatem sku-pić się na sprawach wewnętrznych.Królowa skinęła, zachęcając go, by mówił dalej. Pierwszą i niecierpiącą zwłoki sprawą jest ustanowienie miłościwejpani głową Kościoła w Anglii.Jak tylko to osiągniemy, rozwiążemy par-lament. urwał, kiedy Elżbieta z szelestem sukni poderwała się i znówzaczęła krążyć po komnacie. Doprawdy to właśnie powinniśmy zrobić? Zwietny pomysł! poparł Cecila książę Norfolk, ignorując swojąkrewną, królową. Trzeba wysłać ich do domów, zanim sobie ubrdają wtych durnych łbach, że coś mogą.I zrobić porządek z Kościołem, tak jest! Tym sposobem wszystkie nasze problemy się skończą! zawtóro-wał mu jakiś idiota.Elżbieta obróciła się na pięcie, jakby ktoś ją dzgnął ostrogą. Skończą? Jak to: skończą?! rzuciła się w stronę stołu niczymrozwścieczone dzikie zwierzę. A Calais, które pozostało w rękach Fran-cuzów? A Maria Stuart, która uzurpuje sobie prawo do angielskich lampar-tów? To ma być koniec naszych problemów? A gdzie francuska korona?Może ktoś zaprzeczy, że mi się należy?Zapadło głuche milczenie, które odważył się przerwać Cecil. Oczywiście, że ci się należy, miłościwa pani.Przynajmniej w teoriibyła to prawda.Angielscy monarchowie z dawien dawna nosili tytuł kró-RLlów Anglii i Francji nawet gdy angielskie posiadłości na kontynencieobejmowały jedynie fort Calais.Teraz wyglądało na to, że Elżbieta chcepodtrzymać tę tradycję, mimo iż Calais padło i przeszło we francuskiewładanie. No to gdzie są moje zamorskie terytoria? dopytywała Elżbieta inie pozwoliwszy doradcom dojść do głosu, sama sobie odpowiedziała: W obcych rękach! Co z moimi fortami obronnymi? Zostały zburzone alboobsadzone francuską załogą! Co mój ambasador podejmowany na francus-kim dworze musi oglądać?. Wszyscy pospuszczali nisko głowy, łudzącsię, że burza ich ominie, jeśli nie będą patrzyli. Mój herb! krzyknęła. Czy to także było przedmiotem ugody,którą się tak zachwycacie? Nie! Czy ktoś w ogóle podniósł ten temat pod-czas negocjacji? Nie! A teraz jeszcze słyszę, że najpilniejszą sprawą w tymkrólestwie jest to, kto stanie na czele Kościoła! oburzała się. Więcpowiem wam, moi panowie, że się mylicie! Najważniejsze jest odbić Cala-is i sprawić, by królowa Szkotów przestała używać mojego herbu na swo-ich talerzach! To wszystko jest do zrobienia odezwał się kojącym głosem Cecil,równocześnie obrzucając szybkim spojrzeniem pozostałych siedzącychprzy stole mężczyzn [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Jej wysokość zamiast siedzieć dostojnie u szczytu stołu przechadzała się nerwowo odokna do okna, wyglądając jak rozjuszona lwica.Cecil spoglądał na nią, razpo raz odrywając wzrok od swoich memorandów, i miał nadzieję, że obra-dy nie okażą się trudniejsze niż zwykle. Traktat zawarty w Cateau-Cambresis zapewnia nam silniejszą niżdotąd pozycję zaczęła nagle mówić królowa. Nasi odwieczni wrogowie, Francja i Hiszpania, zawarli pokój mię-dzy sobą, a także z nami.Można więc uznać, że na razie z żadnej stronynie grozi nam inwazja.Rozległy się pomruki zadowolenia.Traktat pokojowy pomiędzy trzemamocarstwami, którego przygotowanie zabrało nieskończenie dużo czasu, wefekcie okazał się pierwszym tryumfem zabiegów dyplomatycznych Wil-liama Cecila.Nareszcie Anglia mogła czuć się bezpieczna.Lord sekretarz spojrzał niespokojnie na królową, którą nieodmiennieirytowało męskie zadufanie pośród członków jej rady. To niemal w całości zasługa miłościwej pani rzekł pośpiesznie.Elżbieta przystanęła i zamieniła się w słuch.RL Zdołała sprawić ciągnął Cecil że Hiszpanie byli naszymi so-jusznikami dość długo, aby Francuzi poczuli się zagrożeni i przystali nawarunki porozumienia, a potem uwolniła króla Filipa z danego jej słowatak zręcznie, że się nie obraził i Hiszpania dalej jest po naszej stronie.Elżbieta udobruchana pochlebstwem podeszła do szczytu stołu i oparłasię o rzezbiony podłokietnik fotela imponujących rozmiarów.W takiej po-zycji górowała ponad głowami wszystkich swoich doradców. To prawda, sir Williamie rzekła. Traktat pokojowy daje nam bezpieczeństwo i umożliwia przeprowa-dzenie potrzebnych reform.Na razie możemy nawet zapomnieć o proble-mach za naszą północną granicą, skoro Francja zagwarantowała, że po-wstrzyma się od wszelkich wrogich aktów wobec nas.Możemy zatem sku-pić się na sprawach wewnętrznych.Królowa skinęła, zachęcając go, by mówił dalej. Pierwszą i niecierpiącą zwłoki sprawą jest ustanowienie miłościwejpani głową Kościoła w Anglii.Jak tylko to osiągniemy, rozwiążemy par-lament. urwał, kiedy Elżbieta z szelestem sukni poderwała się i znówzaczęła krążyć po komnacie. Doprawdy to właśnie powinniśmy zrobić? Zwietny pomysł! poparł Cecila książę Norfolk, ignorując swojąkrewną, królową. Trzeba wysłać ich do domów, zanim sobie ubrdają wtych durnych łbach, że coś mogą.I zrobić porządek z Kościołem, tak jest! Tym sposobem wszystkie nasze problemy się skończą! zawtóro-wał mu jakiś idiota.Elżbieta obróciła się na pięcie, jakby ktoś ją dzgnął ostrogą. Skończą? Jak to: skończą?! rzuciła się w stronę stołu niczymrozwścieczone dzikie zwierzę. A Calais, które pozostało w rękach Fran-cuzów? A Maria Stuart, która uzurpuje sobie prawo do angielskich lampar-tów? To ma być koniec naszych problemów? A gdzie francuska korona?Może ktoś zaprzeczy, że mi się należy?Zapadło głuche milczenie, które odważył się przerwać Cecil. Oczywiście, że ci się należy, miłościwa pani.Przynajmniej w teoriibyła to prawda.Angielscy monarchowie z dawien dawna nosili tytuł kró-RLlów Anglii i Francji nawet gdy angielskie posiadłości na kontynencieobejmowały jedynie fort Calais.Teraz wyglądało na to, że Elżbieta chcepodtrzymać tę tradycję, mimo iż Calais padło i przeszło we francuskiewładanie. No to gdzie są moje zamorskie terytoria? dopytywała Elżbieta inie pozwoliwszy doradcom dojść do głosu, sama sobie odpowiedziała: W obcych rękach! Co z moimi fortami obronnymi? Zostały zburzone alboobsadzone francuską załogą! Co mój ambasador podejmowany na francus-kim dworze musi oglądać?. Wszyscy pospuszczali nisko głowy, łudzącsię, że burza ich ominie, jeśli nie będą patrzyli. Mój herb! krzyknęła. Czy to także było przedmiotem ugody,którą się tak zachwycacie? Nie! Czy ktoś w ogóle podniósł ten temat pod-czas negocjacji? Nie! A teraz jeszcze słyszę, że najpilniejszą sprawą w tymkrólestwie jest to, kto stanie na czele Kościoła! oburzała się. Więcpowiem wam, moi panowie, że się mylicie! Najważniejsze jest odbić Cala-is i sprawić, by królowa Szkotów przestała używać mojego herbu na swo-ich talerzach! To wszystko jest do zrobienia odezwał się kojącym głosem Cecil,równocześnie obrzucając szybkim spojrzeniem pozostałych siedzącychprzy stole mężczyzn [ Pobierz całość w formacie PDF ]