[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kasia: Wtedy przez cały czas jesteśmy w samym jego środku.Ewa: Dla mnie wdzięczność jest też sposobemkoncentrowania się na terazniejszości.Można na nią różniepatrzeć.Można ją tylko obserwować, krytycznie lubbeznamiętnie, ale można w niej być z uczuciem.Kasia: Ja chcę podziękować ci za spotkanie.Nasze pisanieksiążki jest przede wszystkim spotkaniem, które ma wielebarw, wiele etapów i faz.Ono jest dla mnie równie ważnejak fakt powstawania tekstu.Ale ogromnie mnie cieszy, że ztego zostają zapisane kartki, ktoś to będzie, mam nadzieję,czytał, coś może z tego uzyska.Pewnie gdyby nie byłozamysłu książki, nie siadałybyśmy razem tak regularnie inie omawiały tak zapamiętale tylu spraw.Gadałybyśmybardziej na łapu-capu.Ta żywość której ja tak pragnę odludzi, to otwarte, uczciwe wymienianie się sobą jestniezwykle cenna.Dziękuję za twoją otwartość i bezwzględną uczciwość, za to,że pozwoliłaś sobie i odważyłaś ujawnić się w cechach isferach, w których ludzie najczęściej lubią się zakryć iudawać, że są dużo fajniejsi.A ty opowiadałaś rzeczy, októrych od czasu do czasu ktoś mógłby powiedzieć: O,nieładnie& .Ewa: Tak, sama myślałam o sobie w tych momentach: O,nieładnie& .Kasia: Powiem ci, że najbardziej widać po tobie zmianę wtym, co cię może zaskoczy, że na początku najchętniejrozmawiałaś o chłopach, nieustannie&(Ewa śmieje się)Kasia: & wszystkie nasze rozmowy oscylowały wokół tego, coon zrobił, jak ty się z tym czujesz, a co tamten, a co jeszczeinny.Byłaś kobietą uzależnioną od mężczyzny i odmężczyzn.Ewa: Mnie się naprawdę wydawało, że ośrodkiem, celem isensem życia kobiety jest facet.Ty mi to moje uzależnieniepokazałaś.Kasia: A ty mi na to pozwoliłaś, za co gorąco dziękuję, boodważyłaś się na to, że będziesz tu żywym, niewymyślonymprzykładem&Ewa: & żywym człowiekiem.Będę sobą.Kasia: Ja też, choć moja rola jest inna.Dziękuję też sobie zaprzekroczenie paru progów szczerości.Widzę naprawdę,że się zmieniłaś.Teraz chętnie rozmawiasz też o innychsprawach.To nie znaczy, że nie lubię rozmawiać o facetach,bo lubię, ale ty się stałaś znacznie bardziej niezależna,dojrzała, coraz więcej mająca do zaproponowania, bardziejwnikliwa i głębsza, zaciekawiona wieloma sferami życia,które cię uwolniły od ciągłego oglądania się na miłośćmężczyzny.Ewa: Ostatni sen jest o tym.Moja przyjaciółka, Cyganka,która żyje naprawdę, w tym śnie chciała koniecznie wydaćmnie za mąż i przedstawiała mi różnych kandydatów.Bylito niezbyt udani mężczyzni, którzy albo mieli dziwnywygląd, albo się okropnie zachowywali.Na pewnowiedziałam, że żaden z nich nie jest dla mnie, a onauporczywie&Kasia: & wciskała towar&Ewa: & pokazywała mi kolejnych, żeby choć jeden z nichzdobył jakąkolwiek aprobatę czy zainteresowanie z mojejstrony.Mówiła mi, że ja koniecznie muszę wyjść za mąż, bokobieta MUSI być z mężczyzną.Patrzyłam na nią zniezwykłym zdumieniem, czując, że jestem wolna od tejpresji.Ona próbuje wmusić we mnie takie przekonanie, atakiej mnie, która by się dała w to wmanewrować, już niema.Nie czuję konieczności bycia z kimś.Widzę też, żeżaden z tych mężczyzn nie jest dla mnie.Kasia: Zwietny sen.Widzisz w nim, że masz w sobie jeszczetę część, która namawia, tę Cygankę, ale ona już nie majakby kogo namawiać.Choć bardzo się stara.Ewa: Podświadomość korzysta z różnych sprytnychsposobów, żeby się z nami porozumieć.Uwielbiam mojąprzyjaciółkę--Cygankę i cieszę się, że mi się przyśniła, borzadko ostatnio się widujemy, ale gdyby analizować językpodświadomości, to Cyganka kojarzy się ze słowem cyganić , a to oznacza oszukiwanie.Kasia: Ta część twojej psychiki cię oszukuje.Nie chodzi też oto, żebyś od tej pory patrzyła na facetów z pogardą&Ewa: Ja w tym śnie nie patrzę z pogardą, raczej zauważam, żeci wszyscy są nie dla mnie.Kasia: Czyli też że ci, których sama sobie podsuwałaś, niebyli koniecznie najlepsi dla ciebie.Ewa: Trafiłaś w sedno.Tak było w moim życiu.Kasia: Sen trafił.Twoja mądra nieświadomość przyniosła nanasze spotkanie sen, który potwierdza zmianę.Przestałaśbyć w niewoli&Ewa: & niewolnica miłości.Kasia: Przypuszczam, że twoje doły, głęboki smutek,tendencja do zapaści wiązały się u ciebie z mężczyznami wten sposób, że łudziłaś się, że tylko oni mogą pomóc ciwywikłać się z tego, ale też oni bywali tego przyczyną&Kręciłaś się w kółko.Już teraz tego nie robisz.Wyszłaś zgęstego lasu&Ewa: & na jakiś nowy obszar.Widzę nową drogę, wieś gdzieśw oddali&Kasia: Chcę jednak podkreślić, że cieszę się, iż już niegadasz o facetach, nie dlatego, że chodzi o to, żebyśmy niebyły z mężczyznami lub że sukcesem dla kobiety jest życiebez mężczyzny.Chodzi o to, żeby kobieta czuła, że jestbytem odrębnym od mężczyzny, że będąc sama, istnieje taksamo intensywnie, bez żadnej wątpliwości.Ewa: Gdybym od początku mówiła głównie o alkoholu,seksie, pracy albo zakupach, też byłoby to niepokojące,jednak mężczyzni to na pewno był dla mnie obsesyjnytemat; teraz z perspektywy to widzę.Kasia: A ponieważ to obsesyjny temat dla wielu kobiet bouczy się nas, że rozwiązaniem wszystkich naszychżyciowych problemów będzie posiąście mężczyzny jesteś wzorcowym modelem, bardzo użytecznym.Byłaśmodelem niewolnicy miłości, teraz możesz być modelemwychodzenia z niewoli i odnajdywania swejwszechstronności jako człowieka.Ewa: Wiąże się to też z uwalnianiem dużej części energii.Awracając do początku rozmowy: wielkim progiem,trudnym niezwykle, było dla mnie przekroczenie rolidziennikarki.Mam taką obawę, że ta książka jestekshibicjonistyczna&Kasia: Pewnie niektórzy będą tak uważać.Ewa: Jestem teraz w innym miejscu i ostatnio zastanawiałamsię nad różnymi osobistymi, wręcz intymnymi,fragmentami: czy je zostawić, czy nie? Postanowiłam jezachować& Wiesz dlaczego? Bo będąc taką osobą, którąbyłam na początku paraterapii , na początku tej drogi sama chciałam przeczytać podobną książkę, bo pozwoliłabymi przejrzeć się w lustrze.Kasia: Dotyczy to wielu książek, dzięki którym dowiadujemysię, że nie tylko ja się borykam, nie tylko ja jestem w niewoliuczuć&Ewa: Gdybym została w roli dziennikarki, to bym cię poprostu odpytywała.Kasia: Bardzo ci dziękuję, że byłaś sobą, a nie w roli.Obie turyzykujemy.Ale tak to chciałyśmy napisać.Ewa: Mało znam osób, które tak jak ty świadomie istniejąw przyjazni.Kasia: Bo nie uczą nas świadomego bycia w kontakcie zesobą, w miłości, w przyjazni [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Kasia: Wtedy przez cały czas jesteśmy w samym jego środku.Ewa: Dla mnie wdzięczność jest też sposobemkoncentrowania się na terazniejszości.Można na nią różniepatrzeć.Można ją tylko obserwować, krytycznie lubbeznamiętnie, ale można w niej być z uczuciem.Kasia: Ja chcę podziękować ci za spotkanie.Nasze pisanieksiążki jest przede wszystkim spotkaniem, które ma wielebarw, wiele etapów i faz.Ono jest dla mnie równie ważnejak fakt powstawania tekstu.Ale ogromnie mnie cieszy, że ztego zostają zapisane kartki, ktoś to będzie, mam nadzieję,czytał, coś może z tego uzyska.Pewnie gdyby nie byłozamysłu książki, nie siadałybyśmy razem tak regularnie inie omawiały tak zapamiętale tylu spraw.Gadałybyśmybardziej na łapu-capu.Ta żywość której ja tak pragnę odludzi, to otwarte, uczciwe wymienianie się sobą jestniezwykle cenna.Dziękuję za twoją otwartość i bezwzględną uczciwość, za to,że pozwoliłaś sobie i odważyłaś ujawnić się w cechach isferach, w których ludzie najczęściej lubią się zakryć iudawać, że są dużo fajniejsi.A ty opowiadałaś rzeczy, októrych od czasu do czasu ktoś mógłby powiedzieć: O,nieładnie& .Ewa: Tak, sama myślałam o sobie w tych momentach: O,nieładnie& .Kasia: Powiem ci, że najbardziej widać po tobie zmianę wtym, co cię może zaskoczy, że na początku najchętniejrozmawiałaś o chłopach, nieustannie&(Ewa śmieje się)Kasia: & wszystkie nasze rozmowy oscylowały wokół tego, coon zrobił, jak ty się z tym czujesz, a co tamten, a co jeszczeinny.Byłaś kobietą uzależnioną od mężczyzny i odmężczyzn.Ewa: Mnie się naprawdę wydawało, że ośrodkiem, celem isensem życia kobiety jest facet.Ty mi to moje uzależnieniepokazałaś.Kasia: A ty mi na to pozwoliłaś, za co gorąco dziękuję, boodważyłaś się na to, że będziesz tu żywym, niewymyślonymprzykładem&Ewa: & żywym człowiekiem.Będę sobą.Kasia: Ja też, choć moja rola jest inna.Dziękuję też sobie zaprzekroczenie paru progów szczerości.Widzę naprawdę,że się zmieniłaś.Teraz chętnie rozmawiasz też o innychsprawach.To nie znaczy, że nie lubię rozmawiać o facetach,bo lubię, ale ty się stałaś znacznie bardziej niezależna,dojrzała, coraz więcej mająca do zaproponowania, bardziejwnikliwa i głębsza, zaciekawiona wieloma sferami życia,które cię uwolniły od ciągłego oglądania się na miłośćmężczyzny.Ewa: Ostatni sen jest o tym.Moja przyjaciółka, Cyganka,która żyje naprawdę, w tym śnie chciała koniecznie wydaćmnie za mąż i przedstawiała mi różnych kandydatów.Bylito niezbyt udani mężczyzni, którzy albo mieli dziwnywygląd, albo się okropnie zachowywali.Na pewnowiedziałam, że żaden z nich nie jest dla mnie, a onauporczywie&Kasia: & wciskała towar&Ewa: & pokazywała mi kolejnych, żeby choć jeden z nichzdobył jakąkolwiek aprobatę czy zainteresowanie z mojejstrony.Mówiła mi, że ja koniecznie muszę wyjść za mąż, bokobieta MUSI być z mężczyzną.Patrzyłam na nią zniezwykłym zdumieniem, czując, że jestem wolna od tejpresji.Ona próbuje wmusić we mnie takie przekonanie, atakiej mnie, która by się dała w to wmanewrować, już niema.Nie czuję konieczności bycia z kimś.Widzę też, żeżaden z tych mężczyzn nie jest dla mnie.Kasia: Zwietny sen.Widzisz w nim, że masz w sobie jeszczetę część, która namawia, tę Cygankę, ale ona już nie majakby kogo namawiać.Choć bardzo się stara.Ewa: Podświadomość korzysta z różnych sprytnychsposobów, żeby się z nami porozumieć.Uwielbiam mojąprzyjaciółkę--Cygankę i cieszę się, że mi się przyśniła, borzadko ostatnio się widujemy, ale gdyby analizować językpodświadomości, to Cyganka kojarzy się ze słowem cyganić , a to oznacza oszukiwanie.Kasia: Ta część twojej psychiki cię oszukuje.Nie chodzi też oto, żebyś od tej pory patrzyła na facetów z pogardą&Ewa: Ja w tym śnie nie patrzę z pogardą, raczej zauważam, żeci wszyscy są nie dla mnie.Kasia: Czyli też że ci, których sama sobie podsuwałaś, niebyli koniecznie najlepsi dla ciebie.Ewa: Trafiłaś w sedno.Tak było w moim życiu.Kasia: Sen trafił.Twoja mądra nieświadomość przyniosła nanasze spotkanie sen, który potwierdza zmianę.Przestałaśbyć w niewoli&Ewa: & niewolnica miłości.Kasia: Przypuszczam, że twoje doły, głęboki smutek,tendencja do zapaści wiązały się u ciebie z mężczyznami wten sposób, że łudziłaś się, że tylko oni mogą pomóc ciwywikłać się z tego, ale też oni bywali tego przyczyną&Kręciłaś się w kółko.Już teraz tego nie robisz.Wyszłaś zgęstego lasu&Ewa: & na jakiś nowy obszar.Widzę nową drogę, wieś gdzieśw oddali&Kasia: Chcę jednak podkreślić, że cieszę się, iż już niegadasz o facetach, nie dlatego, że chodzi o to, żebyśmy niebyły z mężczyznami lub że sukcesem dla kobiety jest życiebez mężczyzny.Chodzi o to, żeby kobieta czuła, że jestbytem odrębnym od mężczyzny, że będąc sama, istnieje taksamo intensywnie, bez żadnej wątpliwości.Ewa: Gdybym od początku mówiła głównie o alkoholu,seksie, pracy albo zakupach, też byłoby to niepokojące,jednak mężczyzni to na pewno był dla mnie obsesyjnytemat; teraz z perspektywy to widzę.Kasia: A ponieważ to obsesyjny temat dla wielu kobiet bouczy się nas, że rozwiązaniem wszystkich naszychżyciowych problemów będzie posiąście mężczyzny jesteś wzorcowym modelem, bardzo użytecznym.Byłaśmodelem niewolnicy miłości, teraz możesz być modelemwychodzenia z niewoli i odnajdywania swejwszechstronności jako człowieka.Ewa: Wiąże się to też z uwalnianiem dużej części energii.Awracając do początku rozmowy: wielkim progiem,trudnym niezwykle, było dla mnie przekroczenie rolidziennikarki.Mam taką obawę, że ta książka jestekshibicjonistyczna&Kasia: Pewnie niektórzy będą tak uważać.Ewa: Jestem teraz w innym miejscu i ostatnio zastanawiałamsię nad różnymi osobistymi, wręcz intymnymi,fragmentami: czy je zostawić, czy nie? Postanowiłam jezachować& Wiesz dlaczego? Bo będąc taką osobą, którąbyłam na początku paraterapii , na początku tej drogi sama chciałam przeczytać podobną książkę, bo pozwoliłabymi przejrzeć się w lustrze.Kasia: Dotyczy to wielu książek, dzięki którym dowiadujemysię, że nie tylko ja się borykam, nie tylko ja jestem w niewoliuczuć&Ewa: Gdybym została w roli dziennikarki, to bym cię poprostu odpytywała.Kasia: Bardzo ci dziękuję, że byłaś sobą, a nie w roli.Obie turyzykujemy.Ale tak to chciałyśmy napisać.Ewa: Mało znam osób, które tak jak ty świadomie istniejąw przyjazni.Kasia: Bo nie uczą nas świadomego bycia w kontakcie zesobą, w miłości, w przyjazni [ Pobierz całość w formacie PDF ]