[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- W przestworzach Klasse Ephemory znajdowaliśmy się jeszcze dalej od Esfandii, - Przypadkiem zgadzam się z tobą - oznajmiła.- Ale zaczynasz używać takich sa-a mimo to udało się nam nawiązać z nią łączność mych argumentów, jak Vergere i Jacen.- przypomniała Mara po kilku kolejnych daremnych próbach połączenia się ze sta- - Oskarżony przyznaje się do winy - mruknął Luke.- Ale co w tym złego?cją.- W zasadzie nic - przyznała Mara.- Jeżeli nie liczyć tego, że prawdopodobnie je-Zirytowany Artoo zabuczał.steś bardziej zespolony z Mocą niż którekolwiek z nich.- Twierdzi, że nie może znalezć żadnego funkcjonującego urządzenia nadawczo- Luke uśmiechnął się z przymusem.odbiorczego HoloNetu - przetłumaczył mistrz Jedi.- Czuję się, jakbym cały czas przygotowywał się do życiowego egzaminu - zaczął.- Spróbuj jeszcze raz - poleciła Mara.- A on może nastąpić w każdej sekundzie, w każdym dniu.Nauka ciągnie się bez koń-Kiedy R2-D2 kręcił tarczą wysięgnika w prawo i w lewo, oboje Skywalkerowie ca, a ja nie mam nic przeciwko temu.Z każdym dniem moje rozumienie Mocy staje sięzastanawiali się nad możliwymi przyczynami takiej sytuacji.coraz głębsze.Jestem mistrzem Jedi, ale może do końca życia nie będę się czuł jak- Nic - odezwał się w końcu Luke, przerywając przedłużającą się ciszę.prawdziwy Jedi.Zresztą to Jacen, Jaina, Tahiri, Ben są przyszłością Zakonu Jedi.Mara zmarszczyła ozdobione kilkoma piegami czoło.Wszystko, co robimy, robimy dla nich.Muszą kontynuować dzieło rozpoczęte tysiące- Czy to możliwe, żeby Yuuzhan Vongom udało się w końcu zniszczyć przekaznik pokoleń temu.na powierzchni Esfandii? - zapytała.Oderwał oczy od żony i powiódł spojrzeniem po sterowni.Luke rozsiadł się wygodniej na fotelu pilota.- Wiem, o czym myślisz - odezwała się po chwili Mara.- Wydaje mi się, że naj-- Corran mówił, że powstały plany czegoś dużego, co ma związek z planetą Bil- wyższy czas, żebyśmy spróbowali.bringi - powiedział.- Ale nawet jeżeli Sojusz nie odzyskał kontroli nad tamtejszymi Luke uśmiechnął się do niej.stoczniami, to nie tłumaczy, dlaczego nie możemy nawiązać łączności z żadną stacją - Gdybyś pogrzebała w moich myślach trochę dłużej, dowiedziałabyś się, dlaczegoprzekaznikową HoloNetu.nie możemy stąd odlecieć - powiedział.Mara pokręciła głową.Mara sprawiała wrażenie rozczarowanej.- Musiało się wydarzyć coś okropnego - stwierdziła, spoglądając na męża.- Czy - Nie chcesz chyba powiedzieć, że martwisz się możliwością natknięcia się na cieńmogło się zdarzyć, że Cal Omas wyraził zgodę na użycie Alphy Red? jakiejś masy - stwierdziła.- Artoo potrafi wytyczyć dla nas bezpieczną trajektorię lotu.Alpha Red był atakującą wszelkie formy życia Yuuzhan Vongów biotoksyną, nawet gdyby powrót do znanych przestworzy wymagał dwudziestu mikroskoków.opracowaną potajemnie przez Wywiad Sojuszu we współpracy z naukowcami Chissów.- Nie o to chodzi.- Luke ponownie spojrzał na żonę.- Maro, niepokoję się o losPierwszą i jedyną próbkę tej biologicznej broni ukradła jednak Vergere tylko po to, Bena tak samo jak ty.Wiemy, że zdarzyło się coś okropnego, ale to minie.Musimyżeby zmienić ją w nieszkodliwy preparat.skupić uwagę na tym, co najważniejsze.- Odlecieliśmy stamtąd na tyle dawno, że podwładni Difa Scaura z Wywiadu mo- Mistrzyni Jedi wstała z fotela i zaczęła spacerować po sterowni.Wreszcie odwró-gli opracować następną próbkę - dodała mistrzyni Jedi.ciła się znów do męża i skrzyżowała ręce na piersi.Luke pokręcił głową. James Luceno Jednocząca moc187 188- Martwię się, co przyniesie nam przyszłość - zaczęła.- Niepokoję się o los Bena.- Zakładając, że nie patrzyłeś na Bena z jakiejś innej płaszczyzny istnienia, bę-Sam powiedziałeś, że we wszystkich naszych poczynaniach powinniśmy mieć na uwa- dziesz przy nim i doświadczysz wszystkiego, co widziałeś - odezwała się w końcu.dze dobro jego i innych młodych Jedi.- Podeszła do fotela, usiadła i ujęła dłonie męża.- Ty także.- Pamiętasz, już raz Ben o mało nie zginął na Coruscant z ręki tej wiedzmy Viqi Shesh - - Czyżbym i ja była w twojej wizji? - zainteresowała się mistrzyni Jedi.przypomniała.- Gdyby stało się nam coś złego.Prawdę mówiąc, Luke nie widział w niej żony, a przynajmniej nie od samego po-Luke ujrzał oczyma wyobrazni małego synka o złocistorudych włoskach.czątku.- Jeżeli stąd odlecimy, możemy zniszczyć wszystko, co dotąd osiągnęliśmy - po- - Obiecaj mi coś - dodała Mara, zanim mąż miał czas jej odpowiedzieć.- Jeżeliwiedział.- A wówczas nie będziemy w stanie pomóc nikomu, nie tylko Benowi.stanie mi się coś złego.Mara jakiś czas przyglądała mu się w milczeniu.Luke położył palec na jej ustach, jakby chciał ją uciszyć, ale Mara odtrąciła jego- Mówisz to na podstawie własnego doświadczenia, prawda? - domyśliła się w dłoń.końcu.- Na podstawie pomyłki, jaką kiedyś popełniłeś.- Muszę ci to powiedzieć - dodała.- Obiecaj, że jeżeli mi się coś stanie, będziesz- To prawda [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl