[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pan imię niesie wielce świętobliwe,A nieposłusznym za raz i straszliwe.Przedniejsza mądrość, kto się boi Boga,To do rozumu i do sławy droga.PSALM 112Beatus vir, qui timet DominumSzczęśliwy człowiek prawdziwie,Kto w bojazni Pańskiej żywie,A jego ma rozkazanieZa osobliwe kochanie.Jego potomstwo na ziemiPorówna zawżdy z możnemi;Plemię dobrych ludzi wszędzieZ łaski Pańskiej kwitnąć będzie.W Jego domu na czas wszelkiNajdzie się dostatek wielki;Jego uprzejmej dobrociWiek nadłuższy nie okroci.Niechaj ćma, jaka chce, wstanie,Dobrym światła zawżdy zstanie;Pan o cnotliwym narodziePieczą ma w każdej przygodzie.Dobry, prędki do litości,Udziela swej majętności;A słowa swe tak miarkuje,%7łe w nich płochość nie panuje.Więc gdy nieszczęście przypadnie,Każdemu wytrzyma snadnie,A jego szczodrobliwościPamiątka trwa ku wieczności.Złe języki go nie trwożą;Bezpieczen w nadzieję bożąI pewien, że w krótkim czesteZły człowiek pomstę odniesie.Ubogim dawa obficie,A też sława znakomicieJego uczynności słynieI chwała nigdy nie zginie.Na to patrząc zły boleje,Gniewem i zazdrością mdleje;Taki, co w głowie uradzi,Do skutku nie doprowadzi.PSALM 113Laudate, pueri, DominumDziatki niewinne, panienki uczciwe,Zpiewajcie imię Pańskie świętobliwe;To niechaj zawżdy w uściech ludzkich słynie,Póki pamiętny wiek swym torem płynie.Gdzie zarze wschodzą i gdzie zapadają,Wszędy niech imię Pańskie wyznawają!Ten ma narody wszytki pod nogami,A Jego sława buja nad gwiazdami.Kto kiedy z Panem tym porówna, któryDziwnie wysoko siedząc przecię z góryI co na niebie, i co jest na ziemiOczyma widzi nieuchronionemi?Ten ubogiego wziąwszy z gnoju prawieUmie posadzić na książęcej ławie;Ten mać niepłodną i zjętą troskamiLubymi cieszy za czasem dziatkami.PSALM 114In exitu Israhel de AegyptoNa ten czas, gdy %7łydowie dostawszy swobodyBystre Nilowe żegnali wody,Wielka tam na nich łaska Pańska się znaczyłaI niepodobna ku wierze siła.Morze patrząc uciekło; także JordanowyObrócił się wspak strumień do głowy.Góry capom podobne wesołym, a skałyJako jagnięta młode skakały.Morze, czemuś uciekło? Przecześ, JordanowyStrumieniu, wspak się wrócił do głowy?Góry, czemuście capom podobne skakały?A wy, by młode jagnięta, skały?Bytność Pańską i góry, i rzeki szalone,I morze czuło nieujeżdżone,Który z krzemienia zdroje, a z twardej opokiMocen wycisnąć strumień głęboki.PSALM 115Non nobis, Domine, non nobisNie nam, nasz Panie, stworzeniu podłemu,Ale czyń sławę imieniowi swemu!Niechaj wiadome, niechaj znaczne wszędzieTwe miłosierdzie, Twoja prawda będzie!Niechaj pohańcy sprośni nie pytają:"Gdzie teraz ich Bóg, któremu dufają?"Nasz Bóg na niebie; cokolwiek zamyśli,Wszytko się musi stać po Jego myśli.A ich bałwany ze śrebra, ze złotaNic nie są, jedno ludzkich rąk robota.Gębą nie mówią, okiem nie patrzają,Uchem nie słyszą, nosem nie wąchają,Ręką nie ścisną, nie postąpią nogą,Gardłem żadnego głosu dać nie mogą.Bodaj tak i ci, którzy je działają,A owszem, którzy w nich nadzieję mają!Izrael w Panu niech nadzieję stawi,A On go wszelkich trudności pozbawi;Niech się na Pana dom Aronów spuści,A On go z łaski swojej nie opuści.Niech mu dufają, którzy się Go boją,Bo krom wątpienia w łasce Jego stoją.Pan o nas pomni, Pan nam błogosławiI znacznie naród żydowski wystawi,Wszytkim On łaskaw, którzy służą Jemu,Tak w małym wieku, jako dorosłemu.Pan łaskę swoje rozmnoży nad wamiI nad waszymi także dziateczkami,Pan wam na wieki wieczne błogosławił,Ten, który niebo i ziemię postawił.Niebo wysokie Jego jest mieszkanie,A ziemię ludziom podał w używanie.Nie martwi, Panie, będą Cię chwaliliAni ci, którzy pod ziemię wstąpili,Ale my, którzy na świecie żywiemy,Wiecznymi czasy sławić Cię będziemy.PSALM 116Dilexi, quoniam, exaudiet DominusMam przecz Pana miłować, który z łaski swojejRaczył usłyszeć głos prośby mojej;Dał mi ucho łaskawe - Tego będę wzywał,Póki duch we mnie będzie przebywał.Już mi na szyję prawie śmierć okrutna byłaSwe nieuchronne sidła wrzuciła;Już mię były piekielne kłopoty ścisnęłyI trwogi prawie ostatnie zjęły [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Pan imię niesie wielce świętobliwe,A nieposłusznym za raz i straszliwe.Przedniejsza mądrość, kto się boi Boga,To do rozumu i do sławy droga.PSALM 112Beatus vir, qui timet DominumSzczęśliwy człowiek prawdziwie,Kto w bojazni Pańskiej żywie,A jego ma rozkazanieZa osobliwe kochanie.Jego potomstwo na ziemiPorówna zawżdy z możnemi;Plemię dobrych ludzi wszędzieZ łaski Pańskiej kwitnąć będzie.W Jego domu na czas wszelkiNajdzie się dostatek wielki;Jego uprzejmej dobrociWiek nadłuższy nie okroci.Niechaj ćma, jaka chce, wstanie,Dobrym światła zawżdy zstanie;Pan o cnotliwym narodziePieczą ma w każdej przygodzie.Dobry, prędki do litości,Udziela swej majętności;A słowa swe tak miarkuje,%7łe w nich płochość nie panuje.Więc gdy nieszczęście przypadnie,Każdemu wytrzyma snadnie,A jego szczodrobliwościPamiątka trwa ku wieczności.Złe języki go nie trwożą;Bezpieczen w nadzieję bożąI pewien, że w krótkim czesteZły człowiek pomstę odniesie.Ubogim dawa obficie,A też sława znakomicieJego uczynności słynieI chwała nigdy nie zginie.Na to patrząc zły boleje,Gniewem i zazdrością mdleje;Taki, co w głowie uradzi,Do skutku nie doprowadzi.PSALM 113Laudate, pueri, DominumDziatki niewinne, panienki uczciwe,Zpiewajcie imię Pańskie świętobliwe;To niechaj zawżdy w uściech ludzkich słynie,Póki pamiętny wiek swym torem płynie.Gdzie zarze wschodzą i gdzie zapadają,Wszędy niech imię Pańskie wyznawają!Ten ma narody wszytki pod nogami,A Jego sława buja nad gwiazdami.Kto kiedy z Panem tym porówna, któryDziwnie wysoko siedząc przecię z góryI co na niebie, i co jest na ziemiOczyma widzi nieuchronionemi?Ten ubogiego wziąwszy z gnoju prawieUmie posadzić na książęcej ławie;Ten mać niepłodną i zjętą troskamiLubymi cieszy za czasem dziatkami.PSALM 114In exitu Israhel de AegyptoNa ten czas, gdy %7łydowie dostawszy swobodyBystre Nilowe żegnali wody,Wielka tam na nich łaska Pańska się znaczyłaI niepodobna ku wierze siła.Morze patrząc uciekło; także JordanowyObrócił się wspak strumień do głowy.Góry capom podobne wesołym, a skałyJako jagnięta młode skakały.Morze, czemuś uciekło? Przecześ, JordanowyStrumieniu, wspak się wrócił do głowy?Góry, czemuście capom podobne skakały?A wy, by młode jagnięta, skały?Bytność Pańską i góry, i rzeki szalone,I morze czuło nieujeżdżone,Który z krzemienia zdroje, a z twardej opokiMocen wycisnąć strumień głęboki.PSALM 115Non nobis, Domine, non nobisNie nam, nasz Panie, stworzeniu podłemu,Ale czyń sławę imieniowi swemu!Niechaj wiadome, niechaj znaczne wszędzieTwe miłosierdzie, Twoja prawda będzie!Niechaj pohańcy sprośni nie pytają:"Gdzie teraz ich Bóg, któremu dufają?"Nasz Bóg na niebie; cokolwiek zamyśli,Wszytko się musi stać po Jego myśli.A ich bałwany ze śrebra, ze złotaNic nie są, jedno ludzkich rąk robota.Gębą nie mówią, okiem nie patrzają,Uchem nie słyszą, nosem nie wąchają,Ręką nie ścisną, nie postąpią nogą,Gardłem żadnego głosu dać nie mogą.Bodaj tak i ci, którzy je działają,A owszem, którzy w nich nadzieję mają!Izrael w Panu niech nadzieję stawi,A On go wszelkich trudności pozbawi;Niech się na Pana dom Aronów spuści,A On go z łaski swojej nie opuści.Niech mu dufają, którzy się Go boją,Bo krom wątpienia w łasce Jego stoją.Pan o nas pomni, Pan nam błogosławiI znacznie naród żydowski wystawi,Wszytkim On łaskaw, którzy służą Jemu,Tak w małym wieku, jako dorosłemu.Pan łaskę swoje rozmnoży nad wamiI nad waszymi także dziateczkami,Pan wam na wieki wieczne błogosławił,Ten, który niebo i ziemię postawił.Niebo wysokie Jego jest mieszkanie,A ziemię ludziom podał w używanie.Nie martwi, Panie, będą Cię chwaliliAni ci, którzy pod ziemię wstąpili,Ale my, którzy na świecie żywiemy,Wiecznymi czasy sławić Cię będziemy.PSALM 116Dilexi, quoniam, exaudiet DominusMam przecz Pana miłować, który z łaski swojejRaczył usłyszeć głos prośby mojej;Dał mi ucho łaskawe - Tego będę wzywał,Póki duch we mnie będzie przebywał.Już mi na szyję prawie śmierć okrutna byłaSwe nieuchronne sidła wrzuciła;Już mię były piekielne kłopoty ścisnęłyI trwogi prawie ostatnie zjęły [ Pobierz całość w formacie PDF ]