[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Wczoraj dziwnie siÄ™ zachowywaÅ‚  oznajmiÅ‚ dozorcazamyÅ›lonym gÅ‚osem. Nie wiem.byÅ‚ taki.nakrÄ™cony.Bodenstein, Behnke i Pia jak na komendÄ™ spojrzeli w jegostronÄ™ i znieruchomieli. WidziaÅ‚ pan wczoraj profesora Kaltensee?! DlaczegowczeÅ›niej pan o tym nie wspomniaÅ‚?  naskoczyÅ‚ na niegoFrank. Nikt mnie o nic nie pytaÅ‚  odparÅ‚ mężczyzna, dumnieunoszÄ…c gÅ‚owÄ™.W tym momencie odezwaÅ‚ siÄ™ radiotelefon szefalokalnych funkcjonariuszy i z gÅ‚oÅ›niczka popÅ‚ynęły czyjeÅ›sÅ‚owa, mocno znieksztaÅ‚cone przez grube Å›ciany.DozorcapodkrÄ™ciÅ‚ koÅ„cówkÄ™ sumiastego wÄ…sa i ponownie siÄ™ zamyÅ›liÅ‚. Tak, pan profesor wyglÄ…daÅ‚, jakby miaÅ‚ pÄ™knąć zeszczęścia  przypomniaÅ‚ sobie. Nigdy wczeÅ›niej siÄ™ tak niezachowywaÅ‚.SpotkaÅ‚em go, jak wychodziÅ‚ z piwnicyw zachodnim skrzydle.I to mnie najbardziej zaskoczyÅ‚o, bo jegobiuro w koÅ„cu jest. Może nas pan tam jak najszybciej zaprowadzić?  Pia nie czekaÅ‚a, aż dozorca skoÅ„czy zdanie. OczywiÅ›cie. Mężczyzna pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ…. Ale co ontakiego zrobiÅ‚? Nic strasznego. Behnke uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ sarkastycznie.Prawdopodobnie zastrzeliÅ‚ kilku ludzi, poza tym nic wielkiego.Dozorca rozdziawiÅ‚ usta. Moi ludzie zatrzymali kilka nieupoważnionych osób,które bezprawnie dostaÅ‚y siÄ™ do budynku  zameldowaÅ‚ szeflokalnych policjantów. Gdzie?  zdenerwowaÅ‚ siÄ™ Bodenstein. W piwnicy.W zachodnim skrzydle.SZEZCIU M%7Å‚CZYZN w czarnych mundurach firmyK-Secure staÅ‚o w szerokim rozkroku, plecami do policji,opierajÄ…c siÄ™ rÄ™koma o Å›cianÄ™. Odwrócić siÄ™!  poleciÅ‚ Bodenstein.Zatrzymani wykonalirozkaz.Pia natychmiast rozpoznaÅ‚a Henriego Améry ego, szefastraży zakÅ‚adowej KMF.DziÅ› nie miaÅ‚ na sobie ani eleganckiegogarnituru, ani lakierków. Co pan tu robi ze swoimi ludzmi?  zapytaÅ‚a.Améry uÅ›miechaÅ‚ siÄ™, ale nie odpowiadaÅ‚.  Jest pan aresztowany  spojrzaÅ‚a na jednegoz antyterrorystów. Wyprowadzić ich.I dowiedzcie siÄ™, skÄ…dwiedzieli, gdzie jesteÅ›my.Mężczyzna skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….SzczÄ™knęły kajdanki i szeÅ›ciuubranych na czarno ochroniarzy zostaÅ‚o wyprowadzonych.Bodenstein, Pia i Behnke szli za dozorcÄ… i zaglÄ…dali po kolei dokażdego pomieszczenia wzdÅ‚uż korytarza  część wypeÅ‚niaÅ‚yarchiwa, inne peÅ‚ne byÅ‚y starych sprzÄ™tów, nieużywanej jużelektroniki, a niektóre staÅ‚y zupeÅ‚nie puste.W przedostatnimpokoju trafili w koÅ„cu na to, czego szukali.Na materacu napodÅ‚odze leżaÅ‚a nieruchoma postać, a obok niej staÅ‚a butelkawody, jedzenie, lekarstwa i archaiczna skrzynia podróżna.PiaodszukaÅ‚a wÅ‚Ä…cznik Å›wiatÅ‚a.Serce zaczęło jej walić jak oszalaÅ‚e.Po chwili buczenia rozbÅ‚ysÅ‚a jarzeniówka pod sufitem. DzieÅ„ dobry. PodeszÅ‚a do materaca i przykucnęła.Mężczyzna zamrugaÅ‚, oÅ›lepiony nagÅ‚ym Å›wiatÅ‚em.MarcusNowak miaÅ‚ nieogolonÄ… twarz, a dramatyczne przeżyciaostatnich dni zostawiÅ‚y na jego twarzy piÄ™tno gÅ‚Ä™bokichzmarszczek.W zdrowej dÅ‚oni trzymaÅ‚ telefon komórkowy.ylewyglÄ…daÅ‚, ale żyÅ‚.Pia poÅ‚ożyÅ‚a mu dÅ‚oÅ„ na czole, bo wydawaÅ‚ojej siÄ™, że ma gorÄ…czkÄ™.ZauważyÅ‚a plamy krwi na krótkiejkoszulce.OdwróciÅ‚a siÄ™ do szefa i Behnkego. Trzeba natychmiast wezwać karetkÄ™.NastÄ™pnie wróciÅ‚a do rannego.Niezależnie od tego, jakichczynów siÄ™ dopuÅ›ciÅ‚, potrzebowaÅ‚ pomocy.MusiaÅ‚ bardzocierpieć.  Trzeba odwiezć pana do szpitala  powiedziaÅ‚a. I to jaknajszybciej.Jak pan siÄ™ tu w ogóle znalazÅ‚? Elard. wymamrotaÅ‚ Nowak. ProszÄ™.Elard. Profesor Kaltensee? O co chodzi?  zapytaÅ‚a. Gdzie goznajdziemy?Mężczyzna z wysiÅ‚kiem przesunÄ…Å‚ gÅ‚owÄ™ i spojrzaÅ‚ jejw oczy.Po chwili opuÅ›ciÅ‚ powieki. ProszÄ™, niech nam pan pomoże!  zawoÅ‚aÅ‚a Piaz naciskiem. ZnalezliÅ›my jego samochód przy lotnisku, ale oni jego matka zapadli siÄ™ pod ziemiÄ™.W paÅ„skim biurze jednakznalezliÅ›my sejf, a w nim pistolet, z którego niedawnozastrzelono trzy osoby.Uważamy, że za tymi morderstwami stoiwÅ‚aÅ›nie Elard Kaltensee.BroÅ„ znalazÅ‚ w skrzyni.Marcus Nowak otworzyÅ‚ oczy.OddychaÅ‚ gwaÅ‚townie, ażfalowaÅ‚y mu pÅ‚atki nosa.UchyliÅ‚ usta, żeby coÅ› powiedzieć,jednak nie dokoÅ„czyÅ‚ i zaniósÅ‚ siÄ™ kaszlem. Niestety, muszÄ™ pana aresztować  poinformowaÅ‚a goPia, choć wcale nie miaÅ‚a ochoty tego robić. Nie ma pan alibina czas, kiedy doszÅ‚o do morderstw.PaÅ„ska żona zeznaÅ‚adzisiaj, że nie przebywaÅ‚ pan wówczas w domu.ChciaÅ‚by pan tojakoÅ› skomentować?Nowak nie odpowiedziaÅ‚.PuÅ›ciÅ‚ jedynie telefonkomórkowy i zÅ‚apaÅ‚ PiÄ™ za rÄ™kÄ™.Wyraznie bezradny staraÅ‚ siÄ™zebrać dość siÅ‚, by coÅ› powiedzieć.Po jego twarzy Å›ciekaÅ‚ pot, a ciaÅ‚em wstrzÄ…saÅ‚y dreszcze.Pia przypomniaÅ‚a sobieostrzeżenie lekarki ze szpitala, która twierdziÅ‚a, że w czasienapadu Nowak zostaÅ‚ pchniÄ™ty nożem i ma uszkodzonÄ… wÄ…trobÄ™.Wszystko wskazywaÅ‚o na to, że ten pospieszny transport tylkopogorszyÅ‚ jego stan. Spokojnie  powiedziaÅ‚a i pogÅ‚askaÅ‚a go po dÅ‚oni.Zaraz odwieziemy pana do szpitala.Porozmawiamy, kiedy tylkosiÄ™ panu poprawi.SpojrzaÅ‚ na niÄ… rozpaczliwie, a w jego rozszerzonychzrenicach pojawiÅ‚a siÄ™ panika.JeÅ›li Marcus Nowak natychmiastnie otrzyma pomocy, pomyÅ›laÅ‚a Pia, umrze.Czy to część planuuknutego przez Elarda Kaltensee? Czy wÅ‚aÅ›nie po to przywiózÅ‚tu Nowaka, żeby nikt go nie znalazÅ‚? Tylko.jeÅ›li miaÅ‚ takizamiar, to dlaczego zostawiÅ‚ mu komórkÄ™? Karetka jest już na miejscu!  Z zamyÅ›lenia wyrwaÅ‚ jÄ…czyjÅ› gÅ‚os.W drzwiach do piwnicy pojawiÅ‚o siÄ™ dwóchratowników medycznych z noszami oraz lekarzw pomaraÅ„czowej kamizelce i z czerwonÄ… torbÄ… w dÅ‚oni.PiachciaÅ‚a wstać i ustÄ…pić im miejsca, jednak Marcus nie puÅ›ciÅ‚ jejdÅ‚oni. BÅ‚agam. wyszeptaÅ‚ zrozpaczony. ProszÄ™.nieElard.moja babcia.PrzerwaÅ‚. KtoÅ› siÄ™ panem zajmie, damy panu ochronÄ™  pocieszyÅ‚ago Pia. Niech siÄ™ pan niczym nie przejmuje [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl