[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.WiÄ™kszość przedstawicieli jego gatunku uciekaÅ‚aby na widok tego pro-myczka gdzie pieprz roÅ›nie, ale nie Cian.WÄ…tpiÅ‚a, czy uciekaÅ‚by w popÅ‚o­chu, nawet gdyby go posadzili w fotelu naprzeciwko okna w sÅ‚onecznydzieÅ„.- OczywiÅ›cie.- ZaciÄ…gnęła kotarÄ™ i w pokoju zapadÅ‚ mrok.Nie zadaÅ‚asobie trudu, żeby zapalić lampÄ™, czasami ciemność dawaÅ‚a ukojenie.- Co oni z nim zrobiÄ…? Nie kÅ‚am, nie oszczÄ™dzaj mnie.JeÅ›li go zÅ‚apiÄ…, toco z nim bÄ™dzie?Przecież wiesz, pomyÅ›laÅ‚ Cian.- BÄ™dzie go torturowaÅ‚a.Dla zabawy i aby uzyskać informacje.- On jej nie powie.- OczywiÅ›cie, że powie.- W gÅ‚osie Ciana zabrzmiaÅ‚o zniecierpliwienie.ByÅ‚ wÅ›ciekÅ‚y na siebie, że przywiÄ…zaÅ‚ siÄ™ na tyle do Larkina, by siÄ™ o niegomartwić.- Ona potrafi zrobić z czÅ‚owiekiem takie rzeczy, których nikt niewytrzyma, caÅ‚y czas pozostawiajÄ…c go na cienkiej granicy miÄ™dzy życiema Å›mierciÄ….Powie jej wszystko.Tak samo jak ty i jak każdy z nas.Czy to majakieÅ› znaczenie?- Może nie.- Blair podeszÅ‚a do fotela i nie mogÄ…c ustać na drżących no­gach, usiadÅ‚a na stoliku przed Cianem.MówiÅ‚ jej caÅ‚Ä… prawdÄ™, bez senty­mentów.PotrzebowaÅ‚a tego.- Przemieni go, prawda? To dopiero wyzwanie,przemiana jednego z nas.- ByÅ‚oby nas dwóch.- Tak.Prawda.- UkryÅ‚a twarz w dÅ‚oniach, bo na samÄ… myÅ›l o tym zro­biÅ‚o jej siÄ™ sÅ‚abo.- Cian.JeÅ›li.jeÅ›li bÄ™dziemy musieli.- Tak, bÄ™dziemy musieli.- Chyba tego nie zniosÄ™.Nie dam rady dalej żyć.MogÄ™, jeÅ›li po prostuzginÄ…Å‚, inaczej zmarnowalibyÅ›my jego życie.Ale jeÅ›li ona przyÅ›le go z po­wrotem, a my bÄ™dziemy musieli.- UniosÅ‚a gÅ‚owÄ™ i przesunęła dÅ‚oÅ„mi powilgotnych policzkach.- Jak ty sobie poradziÅ‚eÅ›? Wtedy z Kingiem? Glen-na mi mówiÅ‚a, że byliÅ›cie blisko, a to ty musiaÅ‚eÅ› go zabić.Jak sobie z tymporadziÅ‚eÅ›?- Przez kilka dni byÅ‚em nie w sosie.- I pomogÅ‚o?- Nieszczególnie.NosiÅ‚em żaÅ‚obÄ™ i piÅ‚em, a potem pozwoliÅ‚em sobie na zÅ‚ość.Bardziej z powodu tego, co zrobiÅ‚a Kingowi, niż z jakiegokolwiek in­nego, bÄ™dÄ™ walczyÅ‚ do samego koÅ„ca.- PrzechyliÅ‚ gÅ‚owÄ™ i przyjrzaÅ‚ siÄ™Blair uważnie.- ZakochaÅ‚aÅ› siÄ™ w nim.- SÅ‚ucham? Nie.oczywiÅ›cie, zależy mi na nim, tak jak na każdymz nas.JesteÅ›my drużynÄ….- Ludzie sÄ… tacy dziwni, a jeszcze dziwniejsze sÄ… ich reakcje na to, coczujÄ….Sposób wyrażania uczuć.PatrzÄ…c na ciebie, wydawaÅ‚oby siÄ™, że jesteÅ›zawstydzona.Dlaczego? Oboje jesteÅ›cie mÅ‚odzi, zdrowi i znalezliÅ›cie siÄ™w sytuacji peÅ‚nej napiÄ™cia i ryzyka.Dlaczego nie mielibyÅ›cie siÄ™ zwiÄ…zać?- To nie takie proste.- Dla ciebie najwidoczniej nie.- PopatrzyÅ‚ na Hoyta, który wpadÅ‚ dopokoju.Blair zerwaÅ‚a siÄ™ na równe nogi.- Na koÅ„cu alejki stoi furgonetka.Wszystkie koÅ‚a zostaÅ‚y przebite,w Å›rodku jest broÅ„.Blair nawet nie pomyÅ›laÅ‚a o wziÄ™ciu kurtki, tylko wybiegÅ‚a na ze­wnÄ…trz.Drzwi od strony kierowcy byÅ‚y otwarte, kluczyki koÅ‚ysaÅ‚y siÄ™ jesz­cze w stacyjce, jakby ktoÅ› próbowaÅ‚ ruszyć, a potem porzuciÅ‚ auto w po­Å›piechu.W Å›rodku leżaÅ‚o parÄ™ szpad i lodówka turystyczna z kilkoma torebkamikrwi.- To na pewno ich - powiedziaÅ‚a Blair do Hoyta.- Nie może być wÄ…tpli­woÅ›ci.A szanse na to, że zÅ‚apali naraz cztery gumy, sÄ… równe zeru.- Pochy­liÅ‚a siÄ™ i wetknęła palec w szerokÄ… dziurÄ™ w oponie.- Larkin to zrobiÅ‚.- Pewnie zostawili samochód i ukryli siÄ™ przed sÅ‚oÅ„cem w lesie.- Tak.- Blair uÅ›miechnęła siÄ™ zÅ‚owrogo.- Przynajmniej bÄ™dÄ™ miaÅ‚a ja­kieÅ› zajÄ™cie.IdÄ™ po broÅ„.- IdÄ™ z tobÄ….RuszyÅ‚a do lasu uzbrojona w kuszÄ™ i koÅ‚ek, przeszukujÄ…c oczami cieniei cicha jak cieÅ„.Rozdzielili siÄ™ na rozstaju dróg i każde poszÅ‚o oddzielnÄ…Å›cieżkÄ… rozjaÅ›nionÄ… cÄ™tkami Å›wiatÅ‚a.Blair znalazÅ‚a jednego skulonego w gÅ‚Ä™bokim cieniu na mchu.Ten chÅ‚o­piec nie mógÅ‚ mieć wiÄ™cej niż osiemnaÅ›cie lat, gdy umarÅ‚.Z jego ubrania- podarte dżinsy i spÅ‚owiaÅ‚a koszula - wywnioskowaÅ‚a, że pewnie byÅ‚ po­dróżujÄ…cym na stopa studentem.- Wybacz - powiedziaÅ‚a.SyknÄ…Å‚ na niÄ… i ukryÅ‚ siÄ™ za pniem drzewa.- Och, proszÄ™ ciÄ™, tak jakbym nie mogÅ‚a ciÄ™ zobaczyć.Nie każ mi iść pociebie.Nie sÅ‚yszaÅ‚a drugiego za swoimi plecami, ale go wyczuÅ‚a.ZrobiÅ‚a pół­obrót i pochyliÅ‚a prawe ramiÄ™ tak, że gdy wampir na niÄ… skoczyÅ‚, bez truduwykonaÅ‚a przewrót.Dziewczyna byÅ‚a mniej wiÄ™cej w tym samym wieku, ale wyglÄ…daÅ‚a nadużo odważniejszÄ….- JesteÅ›cie parÄ…? To sÅ‚odkie.Cóż, niestety, macie pecha.Tamta zaatakowaÅ‚a i Blair siÄ™gnęła po kuszÄ™.Dziewczyna nie chciaÅ‚a je­dynie zabić, pomyÅ›laÅ‚a, miaÅ‚a ochotÄ™ na walkÄ™. UchyliÅ‚a siÄ™ przed kopniakiem, ale wampirzyca trafiÅ‚a jÄ… najpierww biodro, a potem w dół pleców z takÄ… siÅ‚Ä…, że Blair poleciaÅ‚a do przodu.WylÄ…dowaÅ‚a na rÄ™kach, zrobiÅ‚a przewrót i wycelowaÅ‚a butem prostow twarz przeciwniczki.- ZajÄ™cia z kickboxingu, co? - ZobaczyÅ‚a bÅ‚ysk w oczach dziewczynyi zdaÅ‚a sobie sprawÄ™, że tamta nic nie jadÅ‚a, nie zdążyÅ‚a zabrać zawartoÅ›cilodówki z auta i byÅ‚a zdesperowana.PrzedÅ‚użanie tej walki byÅ‚oby okrucieÅ„stwem, dlatego gdy wampirzycazaatakowaÅ‚a znowu, Blair wyciÄ…gnęła koÅ‚ek i przebiÅ‚a jej serce.- Suka.GÅ‚upia dziwka! - krzyknÄ…Å‚ ukryty za drzewem chÅ‚opak i ciężkiakcent z New Jersey niemal rozbawiÅ‚ Blair.- Która z nas?PodskoczyÅ‚ i Blair przygotowaÅ‚a siÄ™ do ciosu, ale wampir rzuciÅ‚ siÄ™ doucieczki.- Och, na litość boskÄ….- SiÄ™gnęła po kuszÄ™ i wystrzeliÅ‚a za nim.-Tchórz.ObróciÅ‚a siÄ™ szybko, sÅ‚yszÄ…c za sobÄ… jakiÅ› szmer, i z ulgÄ… zobaczyÅ‚a naÅ›cieżce Hoyta.- Tylko jeden - powiedziaÅ‚.- Ja dwa.Może jest ich wiÄ™cej, ale pewnie pochowaÅ‚y siÄ™ gÅ‚Ä™biej w le­sie.PowinniÅ›my wracać, może sÄ… jakieÅ› wieÅ›ci o Larkinie.- Nie udaÅ‚o mi siÄ™ nic wyczuć, jego Å›mierci też nie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl