[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kilka razy się tedy zanosiło na rozlanie krwie i po staremu przyszło, bo w kilka dni po-tem stało się ta my u tragiczne, kiedy niejaki Firlej Broniowskiy v , przyjechawszydo koła p3any, stanął najpierwej na koniu za nami, to jest za deputatami wojewóótwakrakowskiego; począł wołać, krzyczeć, wrywać się w głosyy w.Ja rozumiejąc, że którypodgorzanin aż kolegowie moi mówią: Nie [z] naszego to wojewóótwa człowiek potem jak wziął coraz to baróiej wrzeszczeć, ja mu mówię: Panie bracie, nie potrze-bujemy tu tywonay x.Jest to tu miejsce wojewóótwa krakowskiego; albo Waść spo-kojnie stój, albo ustąp! Osunął sięy y na mnie, począł fukać: Wolno mi stanąć, góiesię podoba.Porwą się tedy kolegowie moi, rzeką mu, że nie wolno; albo nie wiesz or-dynacyjej, że kożdy za deputatami swego wojewóótwa stać powinien? Ostąpże, bodejcię zabito! Albo się wstyóisz za swoje wojewóótwo? Nasi też konni, co mięóy nimistał, rzeką: Ustąp Waść, bracie, do swego wojewóótwa! i wypchnęli go.Przejechał nadrugą stronę, znowu tam począł hałassować.A wieóieli na niego, że też i on malkontent i mówi mu tam ktoś: Ej, panie bracie, ostrożnie, żebyś Waść na co złego nie zarobił.A on tym baróiej; potem rzekł co[ś] przeciwko królowi.Do szabel na niego.Począłuciekać mięóy szałasy wojewóótwa bełskiego; i stamtąd go wygnali.Dopiero w polurozsiekalić go okrutnie.My tu w kole nie wiemy, co się tam stało, a oni go wleką dox ti na it (łac.) dowodnie.x t k m tan i (lm) stojący naokoło.x u n n a iat (łac.) nie zajmował.x v ant i n m (łac.) przed posieóeniem.x w i (łac.) kość z kości.x x ta ta ki Cerekwicki, Jan, poseł na sejm w r.1670 i 1683 (Niesiecki, a ki).x y (łac.) gorliwie.y p a tu: dowoóić.y i m (łac.) niby.y am tu.y i m i it (łac.) tegoż ducha.y t t n (łac.) natenczas.y u ta m (łac.) widowisko.y v i ni ki Jan Firlej Broniowski.y w a ię przerywać przemówienia, wtrącać się.y x t n też: i n (na Litwie), podstarości (ekonom) w dobrach szlacheckich.y y n ię oburzyć, obruszył się.Pamiętniki 183koła i wołają tam: Ustępujcie! Przywlekli go tedy dwaj pacholcy w turkusowej barwieza nogi o jednym bucie; rzucili go w śrzodku koła, mówiąc: A toż macie pierwszegomalkontenta; tak i drugim bęóie! Jakoś tak się stał żal na sercu i okropność, patrzącna owego rozsiekańca, Ci zaś, co się poczuwali być malkontentami, wpół obumarli odstrachu, kiedy leżał jako bydlę jakie zarznięte, w swojej krwi.Tak ci, posieóiawszy z półgoóiny, limitowałp p sessyją marszałek; rozeszliśmy się.Napadły potem jesienne słoty, śniegi, mrozy tak, że drugi swego konia nie poznał,rano wstawszy, kiedy go śnieg przywiał.Jużeśmy tedy miewali sessyje w namiotach dlaowej niepogody.Szlachta się poczęli rozjeżdżać do domów, deputaci tylko z marszałkiemmusieliśmy kawęczyć do końca.Przed dokończeniem koła o mało nie zabito Zamoj-skiegop , kasztelana, takim sposobem, jako i Broniowskiego.Jeden szlachcic zadał mu, żeś ty mówił o królu tak: Podobniejszy on mydło z króbkąp po Zamościu nosić,niżeli królować.O włosek nie rozsiekano, a on klęczał, przysięgał, że nie mówił, ręcezłożył.Prosił za nim marszałek: Dla Boga, Mości Panowie, dosyć już tej krwi! Królprzysłał: Choćby i to, i co większego mówił, odpuszczam i proszę za nim.Dalić pokój.Skończyliśmy koło generalne 10 m i p ; którego a ta popodpisowaliśmy wszyscydeputaci, królaśmy pożegnali.Marszałek miał mowę n min mni mp t baróo wybor-ną elokwencyjąp u , której elokwencyjej niewiele luói do niego wieóiało; dopiero tymmarszałkostwem rozsławił się, że jest wielki at p v.Porozjeżdżaliśmy się tedy szczę-śliwie.Przyjechawszy do domu 16 m i p w , trafiłem na żałobę po matce mojej kochanej,która [w] wigilią śś.Szymona Judyp x Panu Bogu ducha oddała.tinam in an ta ai atp y ! Pochowaliśmy ją w stopnickim kościele u ojców reformatów.1673Rok pański 1673 zacząłem daj Panie Boże szczęście! w [S]krzypiowie.OdebrałemSmogorzów [z] arendy roczniej od paniej Olszamowskiej, która tam poszła za mąż.Sejm warszawski nastąpił, podczas którego arcybiskup Prażmowski snem śmiertel-nym zawarł oko, bo ni miał, tylko jedno; ale siła wióiało i siła złego robiło.Umarłw Jazdowiep , a przecie z aprehensyjej, że nie mógł ancuskich interesów dopiąć.Ponim prymasem został książę Czartoryjskie, zacny wielce pan i świątobliwości wielkiejsenator.Na tę zimę Turcy nie schoóili z pola, ale okopali się pod Chocimem i stali obo-zem.Nasi panowie hetmani, mając wojsko porządne, litewskie i koronne wyprawateż była dymowa z wojewóótw, chorągwie pancerne baróo dobre chcieli im daćpole.Turcy w pole wyniść nie chcieli, że już Tatarowie poszli byli od nich.Nasi tedyina it m rezolwowali sięt do nich szturmowaću ; poszli tedy pod okopy,obstąpili obóz i m i av , piechoty podsaóiwszy się rozwalili wały w kilku miejscachp p imit a zamknąć.p am ki a in starosta płoskirowski, bełski etc., kasztelan lwowski, potem wojewoda bracławski,lubelski, na koniec podskarbi wielki koronny, zm.1689.p k ka łubiane pudło.p m i (łac.) listopada.p t n min mni m (łac.) w imieniu wszystkich.p u k n a wymowa.p v at mówca.p w m i (łac.) listopada.p x i i ia m na 27 pazóiernika.p y tinam in an ta a i at (łac.) oby w pokoju świętym spoczywała.p a Ujazdów, dawniej osobne miasteczko, óiś część Warszawy.k i ę a t ki Florian Czartoryski, książę, kanonik krakowski, biskup poznański, arcybiskupgnieznieński, zm.1674. a a m a Sejm r [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Kilka razy się tedy zanosiło na rozlanie krwie i po staremu przyszło, bo w kilka dni po-tem stało się ta my u tragiczne, kiedy niejaki Firlej Broniowskiy v , przyjechawszydo koła p3any, stanął najpierwej na koniu za nami, to jest za deputatami wojewóótwakrakowskiego; począł wołać, krzyczeć, wrywać się w głosyy w.Ja rozumiejąc, że którypodgorzanin aż kolegowie moi mówią: Nie [z] naszego to wojewóótwa człowiek potem jak wziął coraz to baróiej wrzeszczeć, ja mu mówię: Panie bracie, nie potrze-bujemy tu tywonay x.Jest to tu miejsce wojewóótwa krakowskiego; albo Waść spo-kojnie stój, albo ustąp! Osunął sięy y na mnie, począł fukać: Wolno mi stanąć, góiesię podoba.Porwą się tedy kolegowie moi, rzeką mu, że nie wolno; albo nie wiesz or-dynacyjej, że kożdy za deputatami swego wojewóótwa stać powinien? Ostąpże, bodejcię zabito! Albo się wstyóisz za swoje wojewóótwo? Nasi też konni, co mięóy nimistał, rzeką: Ustąp Waść, bracie, do swego wojewóótwa! i wypchnęli go.Przejechał nadrugą stronę, znowu tam począł hałassować.A wieóieli na niego, że też i on malkontent i mówi mu tam ktoś: Ej, panie bracie, ostrożnie, żebyś Waść na co złego nie zarobił.A on tym baróiej; potem rzekł co[ś] przeciwko królowi.Do szabel na niego.Począłuciekać mięóy szałasy wojewóótwa bełskiego; i stamtąd go wygnali.Dopiero w polurozsiekalić go okrutnie.My tu w kole nie wiemy, co się tam stało, a oni go wleką dox ti na it (łac.) dowodnie.x t k m tan i (lm) stojący naokoło.x u n n a iat (łac.) nie zajmował.x v ant i n m (łac.) przed posieóeniem.x w i (łac.) kość z kości.x x ta ta ki Cerekwicki, Jan, poseł na sejm w r.1670 i 1683 (Niesiecki, a ki).x y (łac.) gorliwie.y p a tu: dowoóić.y i m (łac.) niby.y am tu.y i m i it (łac.) tegoż ducha.y t t n (łac.) natenczas.y u ta m (łac.) widowisko.y v i ni ki Jan Firlej Broniowski.y w a ię przerywać przemówienia, wtrącać się.y x t n też: i n (na Litwie), podstarości (ekonom) w dobrach szlacheckich.y y n ię oburzyć, obruszył się.Pamiętniki 183koła i wołają tam: Ustępujcie! Przywlekli go tedy dwaj pacholcy w turkusowej barwieza nogi o jednym bucie; rzucili go w śrzodku koła, mówiąc: A toż macie pierwszegomalkontenta; tak i drugim bęóie! Jakoś tak się stał żal na sercu i okropność, patrzącna owego rozsiekańca, Ci zaś, co się poczuwali być malkontentami, wpół obumarli odstrachu, kiedy leżał jako bydlę jakie zarznięte, w swojej krwi.Tak ci, posieóiawszy z półgoóiny, limitowałp p sessyją marszałek; rozeszliśmy się.Napadły potem jesienne słoty, śniegi, mrozy tak, że drugi swego konia nie poznał,rano wstawszy, kiedy go śnieg przywiał.Jużeśmy tedy miewali sessyje w namiotach dlaowej niepogody.Szlachta się poczęli rozjeżdżać do domów, deputaci tylko z marszałkiemmusieliśmy kawęczyć do końca.Przed dokończeniem koła o mało nie zabito Zamoj-skiegop , kasztelana, takim sposobem, jako i Broniowskiego.Jeden szlachcic zadał mu, żeś ty mówił o królu tak: Podobniejszy on mydło z króbkąp po Zamościu nosić,niżeli królować.O włosek nie rozsiekano, a on klęczał, przysięgał, że nie mówił, ręcezłożył.Prosił za nim marszałek: Dla Boga, Mości Panowie, dosyć już tej krwi! Królprzysłał: Choćby i to, i co większego mówił, odpuszczam i proszę za nim.Dalić pokój.Skończyliśmy koło generalne 10 m i p ; którego a ta popodpisowaliśmy wszyscydeputaci, królaśmy pożegnali.Marszałek miał mowę n min mni mp t baróo wybor-ną elokwencyjąp u , której elokwencyjej niewiele luói do niego wieóiało; dopiero tymmarszałkostwem rozsławił się, że jest wielki at p v.Porozjeżdżaliśmy się tedy szczę-śliwie.Przyjechawszy do domu 16 m i p w , trafiłem na żałobę po matce mojej kochanej,która [w] wigilią śś.Szymona Judyp x Panu Bogu ducha oddała.tinam in an ta ai atp y ! Pochowaliśmy ją w stopnickim kościele u ojców reformatów.1673Rok pański 1673 zacząłem daj Panie Boże szczęście! w [S]krzypiowie.OdebrałemSmogorzów [z] arendy roczniej od paniej Olszamowskiej, która tam poszła za mąż.Sejm warszawski nastąpił, podczas którego arcybiskup Prażmowski snem śmiertel-nym zawarł oko, bo ni miał, tylko jedno; ale siła wióiało i siła złego robiło.Umarłw Jazdowiep , a przecie z aprehensyjej, że nie mógł ancuskich interesów dopiąć.Ponim prymasem został książę Czartoryjskie, zacny wielce pan i świątobliwości wielkiejsenator.Na tę zimę Turcy nie schoóili z pola, ale okopali się pod Chocimem i stali obo-zem.Nasi panowie hetmani, mając wojsko porządne, litewskie i koronne wyprawateż była dymowa z wojewóótw, chorągwie pancerne baróo dobre chcieli im daćpole.Turcy w pole wyniść nie chcieli, że już Tatarowie poszli byli od nich.Nasi tedyina it m rezolwowali sięt do nich szturmowaću ; poszli tedy pod okopy,obstąpili obóz i m i av , piechoty podsaóiwszy się rozwalili wały w kilku miejscachp p imit a zamknąć.p am ki a in starosta płoskirowski, bełski etc., kasztelan lwowski, potem wojewoda bracławski,lubelski, na koniec podskarbi wielki koronny, zm.1689.p k ka łubiane pudło.p m i (łac.) listopada.p t n min mni m (łac.) w imieniu wszystkich.p u k n a wymowa.p v at mówca.p w m i (łac.) listopada.p x i i ia m na 27 pazóiernika.p y tinam in an ta a i at (łac.) oby w pokoju świętym spoczywała.p a Ujazdów, dawniej osobne miasteczko, óiś część Warszawy.k i ę a t ki Florian Czartoryski, książę, kanonik krakowski, biskup poznański, arcybiskupgnieznieński, zm.1674. a a m a Sejm r [ Pobierz całość w formacie PDF ]