[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Może wrócisz do domu i zostawisz mnie- Nie mam nic innego.W takim razie usiądzw spokoju?i odpocznij.Nie czekając na odpowiedz, zabrała się do pracy.Zajął się podlewaniem, a Suzanna posłusznie usiaHolt usiadł na schodkach i przyglądał się, jak Suzannadła na schodkach.Zauważyła, że Holt nauczył się jużsadzi lawendę, dalie i fiołki.nawadniać rośliny w taki sposób, by nie wypłukiwać- Jakoś dzisiaj sadzenie badyli nie poprawia cispod nich ziemi ani nie zatapiać ich w kałużach.humoru - zauważył.Westchnęła i ponieważ chciało jej się pić, pociągnęła- Humor mam doskonały.Dlaczego nie? Czyłyk z butelki.mam się denerwować tym, że Jenny wsiadała do tego%7ładnych słów współczucia, pomyślała, żadnegocholernego samochodu zapłakana? %7łe musiałam staćpocieszającego poklepywania po ramieniu i innychi uśmiechać się do Aleksa, który błagał mnie wzrooznak zrozumienia.Ale robił dokładnie to, co trzekiem, żebym nie kazała mu jechać?ba było zrobić, dawał jej to, czego potrzebowała.Z wściekłością wbiła szpadel w ziemię.Był jak mocna ściana, na której mogła wyładować- I musiałam wysłuchiwać, jak Baxter oskarżaswoją wściekłość i frustrację.Czy zdawał sobiemnie, że jestem nadopiekuńczą kwoką, która wysprawę, jak bardzo jej to pomaga? Nie była pewna,chowuje dzieci, jego dzieci, na rozmazane beksy.Oneale wiedziała, że przyjechała tu nie tylko po to, bynie są rozmazanymi beksami, tylko po prostu dzieposadzić kwiatki.Przyjechała, bo potrzebowała jećmi.Jest naturalne, że boją się z nim jechać, skorogo obecności.prawie go nie znają.A jego żona stała tam w jedwab-Holt zakręcił wodę.Barwne płatki kwiatów ożyły.325324Niektóre potrafił już nazwać i to odkrycie sprawiło- Jaki sens mieszkać na wyspie, jeśli nigdy niemu przyjemność.wypływa się na wodę? - zdziwił się Holt.- Dobrze to wygląda - mruknął.- Lubię na nią patrzeć.- Większość z nich to byliny.Będą odrastać coSadie ułożyła się przy burcie, wystawiając łeb naroku.zewnątrz.- Aadnie pachną ~ zauważył.- Nie wyskoczy? - zapytała Suzanna z niepoko- To lawenda.jem.- Suzanno - powiedział Hołt cicho.- Nic im się- Nie.Ona tylko wygląda na głupią - odrzekł Holtzłego nie stanie.spokojnie.Skinęła głową w milczeniu, obawiając się zaufać- Musisz ją znowu do nas przyprowadzić.Fred niewłasnemu głosowi.Przykucnęła i pogłaskała psa.jest już taki sam, od kiedy ją poznał.- Wiesz, gdyby posadzić lilie tam na zboczu, to- Niektóre kobiety robią tak mężczyznom - mrukmiałbyś rozwiązany problem erozji.nął Holt z uśmiechem.Holt przykucnął obok niej i ujął ją za łokieć.Przepłynęli obok hotelowego tarasu, pełnego gości- Czy praca to jedyny sposób, żebyś mogła niepopijających koktajle, i znalezli się na pełnym morzu.myśleć o tym, o czym nie chcesz myśleć?W oddali widać było dumną sylwetkę Towers.- To działa.- Czasami, gdy wypływałem z ojcem na połów- Mam lepszy pomysł.homarów, patrzyłem na ten dom i myślałem o tobieSuzanna drgnęła.- odezwał się Holt.- Zamek Calhounów.Tak mój- Chyba nie.,.ojciec nazywał Towers.- Chodzmy popływać.Suzanna uśmiechnęła się, patrząc prosto w słońce.- Popływać? - powtórzyła ze zdumieniem.- To po prostu dom.Zawsze tu był i to daje mi- Aodzią.Do wieczora zostało jeszcze parę gopoczucie bezpieczeństwa.Na pewno to rozumiesz,dzin.inaczej nie wróciłbyś do domu dziadka.- To dobry pomysł - ożywiła się.- Lubię mieszkać nad wodą - mruknął szorstko.Holt pociągnął ją na pomost.Sadie pobiegła zaSuzanna patrzyła na wieżę Bianki.nimi i również wskoczyła do łodzi.Holt zapalił silnik- Wiesz, uczucia nie czynią cię słabym - powiei wypłynęli na środek zatoki.działa cicho.- Od dawna nie byłam na wodzie - zawołałaHolt zmarszczył brwi.Suzanna, przekrzykując ryk silnika.Musiała przy- Nigdy nie byłem blisko z ojcem.Byliśmy zupełtrzymywać rękami czapeczkę, żeby wiatr jej nienie różni.Ałe dziadkowi niczego nie musiałem wyjaporwał.śniać.On wszystko rozumiał i wszystko akceptował.326- W tej decyzji nie ma nic pochopnego.ObydwojeMyślę, że właśnie dlatego zostawił mi swój dom,o tym wiemy - powiedział stanowczo.choć byłem jeszcze dzieckiem, gdy umarł [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Może wrócisz do domu i zostawisz mnie- Nie mam nic innego.W takim razie usiądzw spokoju?i odpocznij.Nie czekając na odpowiedz, zabrała się do pracy.Zajął się podlewaniem, a Suzanna posłusznie usiaHolt usiadł na schodkach i przyglądał się, jak Suzannadła na schodkach.Zauważyła, że Holt nauczył się jużsadzi lawendę, dalie i fiołki.nawadniać rośliny w taki sposób, by nie wypłukiwać- Jakoś dzisiaj sadzenie badyli nie poprawia cispod nich ziemi ani nie zatapiać ich w kałużach.humoru - zauważył.Westchnęła i ponieważ chciało jej się pić, pociągnęła- Humor mam doskonały.Dlaczego nie? Czyłyk z butelki.mam się denerwować tym, że Jenny wsiadała do tego%7ładnych słów współczucia, pomyślała, żadnegocholernego samochodu zapłakana? %7łe musiałam staćpocieszającego poklepywania po ramieniu i innychi uśmiechać się do Aleksa, który błagał mnie wzrooznak zrozumienia.Ale robił dokładnie to, co trzekiem, żebym nie kazała mu jechać?ba było zrobić, dawał jej to, czego potrzebowała.Z wściekłością wbiła szpadel w ziemię.Był jak mocna ściana, na której mogła wyładować- I musiałam wysłuchiwać, jak Baxter oskarżaswoją wściekłość i frustrację.Czy zdawał sobiemnie, że jestem nadopiekuńczą kwoką, która wysprawę, jak bardzo jej to pomaga? Nie była pewna,chowuje dzieci, jego dzieci, na rozmazane beksy.Oneale wiedziała, że przyjechała tu nie tylko po to, bynie są rozmazanymi beksami, tylko po prostu dzieposadzić kwiatki.Przyjechała, bo potrzebowała jećmi.Jest naturalne, że boją się z nim jechać, skorogo obecności.prawie go nie znają.A jego żona stała tam w jedwab-Holt zakręcił wodę.Barwne płatki kwiatów ożyły.325324Niektóre potrafił już nazwać i to odkrycie sprawiło- Jaki sens mieszkać na wyspie, jeśli nigdy niemu przyjemność.wypływa się na wodę? - zdziwił się Holt.- Dobrze to wygląda - mruknął.- Lubię na nią patrzeć.- Większość z nich to byliny.Będą odrastać coSadie ułożyła się przy burcie, wystawiając łeb naroku.zewnątrz.- Aadnie pachną ~ zauważył.- Nie wyskoczy? - zapytała Suzanna z niepoko- To lawenda.jem.- Suzanno - powiedział Hołt cicho.- Nic im się- Nie.Ona tylko wygląda na głupią - odrzekł Holtzłego nie stanie.spokojnie.Skinęła głową w milczeniu, obawiając się zaufać- Musisz ją znowu do nas przyprowadzić.Fred niewłasnemu głosowi.Przykucnęła i pogłaskała psa.jest już taki sam, od kiedy ją poznał.- Wiesz, gdyby posadzić lilie tam na zboczu, to- Niektóre kobiety robią tak mężczyznom - mrukmiałbyś rozwiązany problem erozji.nął Holt z uśmiechem.Holt przykucnął obok niej i ujął ją za łokieć.Przepłynęli obok hotelowego tarasu, pełnego gości- Czy praca to jedyny sposób, żebyś mogła niepopijających koktajle, i znalezli się na pełnym morzu.myśleć o tym, o czym nie chcesz myśleć?W oddali widać było dumną sylwetkę Towers.- To działa.- Czasami, gdy wypływałem z ojcem na połów- Mam lepszy pomysł.homarów, patrzyłem na ten dom i myślałem o tobieSuzanna drgnęła.- odezwał się Holt.- Zamek Calhounów.Tak mój- Chyba nie.,.ojciec nazywał Towers.- Chodzmy popływać.Suzanna uśmiechnęła się, patrząc prosto w słońce.- Popływać? - powtórzyła ze zdumieniem.- To po prostu dom.Zawsze tu był i to daje mi- Aodzią.Do wieczora zostało jeszcze parę gopoczucie bezpieczeństwa.Na pewno to rozumiesz,dzin.inaczej nie wróciłbyś do domu dziadka.- To dobry pomysł - ożywiła się.- Lubię mieszkać nad wodą - mruknął szorstko.Holt pociągnął ją na pomost.Sadie pobiegła zaSuzanna patrzyła na wieżę Bianki.nimi i również wskoczyła do łodzi.Holt zapalił silnik- Wiesz, uczucia nie czynią cię słabym - powiei wypłynęli na środek zatoki.działa cicho.- Od dawna nie byłam na wodzie - zawołałaHolt zmarszczył brwi.Suzanna, przekrzykując ryk silnika.Musiała przy- Nigdy nie byłem blisko z ojcem.Byliśmy zupełtrzymywać rękami czapeczkę, żeby wiatr jej nienie różni.Ałe dziadkowi niczego nie musiałem wyjaporwał.śniać.On wszystko rozumiał i wszystko akceptował.326- W tej decyzji nie ma nic pochopnego.ObydwojeMyślę, że właśnie dlatego zostawił mi swój dom,o tym wiemy - powiedział stanowczo.choć byłem jeszcze dzieckiem, gdy umarł [ Pobierz całość w formacie PDF ]