[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Tobyła niespodziewana komplikacja.%7ładen z nas nie przewidział, że możesz się zakochać! Alecóż, serce nie sługa!Zmiech Horkmana był ordynarny, lubieżny. Serce nie sługa?  powtórzył cicho Jason. Przeszkadzała.W decydującej fazie mogła cię rozproszyć. Gary szybko wyrzucał zsiebie słowa.Chciał, żeby każde z nich dotarło do Willisa. Musiało to wyglądać na waszwypadek.Inaczej byśmy ich nie podeszli.Wiedziałem, że się skuszą, będą chcieli do ciebiedotrzeć przed nami i wyciągnąć informacje.Wszystko spreparowaliśmy tak, żeby zmusić ichdo działania i do błędu. Ona zginęła! Zabiliście ją  krzyknął Willis.Nie panował nad swoim głosem.Znówdrżał na całym ciele. Ty też zginąłeś, a jednak z tobą rozmawiam  w głosie Horkmana pojawiło sięzniecierpliwienie. Nie ma dla nas rzeczy niemożliwych.Wszystkie dane pamięciowe mamyw laboratorium.Możemy ją odtworzyć w każdej chwili.Specjalnie dla ciebie! Odtworzyć? Pewnie! Zrobisz sobie Elisabeth, jaką będziesz chciał! Sam wiesz. Na twarzyprezesa pojawił się obleśny uśmiech. Może nawet poprawisz co nieco?! I wszystko będzie jak dawniej? Tak. Nie wyczuł ironii w głosie Jasona. Zrobimy nowy raj na Ziemi! Będziemypanami tego świata! Czy wreszcie to zrozumiesz? Każdy chciałby być na naszym miejscu! Tak, każdy  potwierdził automatycznie Willis. Mamy plany! Wspaniałe plany  Horkman zapalił się.Miał wizję, którą teraz starał siępodzielić z przyjacielem. Wszystko przemyśleliśmy.Teraz nic nie będzie nam stało naprzeszkodzie.Stworzymy ten biblijny raj sami! Doskonały świat.My będziemy decydować,kto do niego wstąpi, a kto nie! To nasz wspólny plan?  Jason patrzył na rozmówcę pustym wzrokiem.Tak wielemyśli krążyło teraz w głowie. To twój plan, Jasonie! Ja sam nie potrafiłbym tego wszystkiego objąć rozumem.Jesteśgeniuszem, trochę szalonym, ale geniuszem! Ja to wymyśliłem  Willis mówił do siebie.Starał się to wszystko zrozumieć,poukładać. Zaczniemy wszystko od nowa. To prawda!  potwierdził Jason, patrząc wspólnikowi w oczy. Od nowa!Horkman uśmiechnął się.Odczuł ulgę.Podszedł do Jasona i mocno go uścisnął. Myślałem, że to będzie błąd, że się pomyliłeś, wydając mi takie instrukcje. Poklepałgo po plecach. Przyznaję, przez chwilę zwątpiłem, ale jak zwykle miałeś rację! Nie rozumiem?  O wiele prościej byłoby cię teraz unicestwić i odtworzyć takiego, jakim byłeśwcześniej. Gary zawahał się, czy mówić dalej. Nowy klon, stara pamięć.Nie musiałbymodbywać z tobą tej rozmowy, przekonywać cię.Obiecałem ci jednak, że tak nie zrobię,wydałeś wyrazne polecenie. Dziękuję, że mi ufałeś i dotrzymałeś obietnicy  uśmiechnął się Jason.W jednej chwili wszystko zrozumiał.Teraz i on dostrzegł geniusz Jasona Willisa.JasonWillis pozostawił mu wybór.Chciał mieć możliwość ostatniego rozdania kart i asa w rękawie.I Jason, jego powiernik, wiedział, co musi zrobić. Nowy porządek, naprawimy błędy przeszłości. Uśmiechnął się do Horkmana i takżepo przyjacielsku klepnął go w plecy.Już wiedział, od czego zacznie.Techlab.Najpierw zastąpi Gary ego Horkmanaposłusznym swojej woli klonem, a potem zlikwiduje tajne laboratorium.Nie miałwątpliwości.Doskonale wiedział, kto tak naprawdę jest tu produktem ubocznym.Strzelin, marzec  czerwiec 2005 ChrononautaEkrany monitorów w pomieszczeniu kontrolnym fregaty Federacji raptownie ożyły.Rozbłysły jak wybuch supernowej, wprowadzając w życie kolejne procedury bezpieczeństwa.Odebrany sygnał został wzmocniony, a jego zródło rozpoznane.Czytniki poruszyły się,wypluwając pierwsze dane.Centralny komputer zebrał je i rozpoczął gruntowną analizę.Hamowanie.Po raz kolejny w tej misji lot do macierzystego portu został przerwany.Silniki zadrżały, jakby sprzeciwiając się wprowadzonej korekcie w planowanym kursie.Statek, niczym drapieżnik przyczajony do skoku, ustawił się dziobem w kierunku planety.Komputery wciąż pracowały, po chwili wydały rozkaz wystrzelenia jednostekrozpoznawczych.Czarne automatyczne roboty wyskoczyły z brzucha fregaty, kierując siębłyskawicznie w stronę zródła sygnału.* * *Nex wyłączył projektor.Odkaszlnął.W audytorium zrobiło się jasno.Zmrużył oczy,obserwując studentów siedzących wysoko w ławach.Miał nadzieję, że zrozumieli coś z jegowykładu.Z ich min trudno było cokolwiek wyczytać.Dopiero po chwili dostrzegł dłoń wgórze.A jednak! Jeśli ktoś teraz nie oznajmi, że musi wyjść do toalety, odzyska wiarę w tychmłodych ludzi. Słucham.Rozumiem, że macie państwo pytania? Poruczniku.profesorze.Nex uśmiechnął się w duchu.Zawsze mieli ten sam problem.Nie wiedzieli, jak gotytułować, a on im tego nie ułatwiał. Mówimy dziś o zadaniach chrononauty  słuchacz odzyskał rezon, przestał się jąkać.Chrononauta podróżuje w przeszłość.Trafiając tam, nie może jednak zrobić nic, co bynaruszało bieg minionych wydarzeń.Zabraniają mu tego reguły fizyki kwantowej. Tak. Nex westchnął ciężko.Właśnie stracił nadzieję, że jest w stanie odnalezćinteligentną formę życia w tym audytorium.Jeśli miał to być jedyny wniosek, jaki wyciągnęliz zajęć ostatniego tygodnia, powinien pomyśleć o przejściu na emeryturę.Znów poczuł siętak, jakby zaczynał wykład od nowa. Chrononauta może być jedynie biernym obserwatoremhistorii.Prawa fizyki nigdy nie zabraniały nam podróży w czasie.Jednak to sama natura zadbała o to, żeby człowiek, który odbył podróż, nie mógł zrobić nic, co by zakłóciło biegzdarzeń już dokonanych.Nex raz jeszcze spojrzał po twarzach studentów.Miał wątpliwości, czy cokolwiek do nichdociera. To tak, jakby być widzem w kinie  zniecierpliwił się [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl