[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Och! paradna historja.Ale, ach! postradałam swój skarb! Jest w Warszawie, ale ktopo niego pójdzie?Ububudząc się pomałuAapajcie Ubicę, obetnijcie oszy!UbicaBoże! Gdzie ja jestem? Tracę głowę.Och, Boże! nie! Dzięki niebiosom.Słyszę głos, ach,podobny do Ubiego głosu.Róbmy przyjemniaczka.I cóż, mój glubasku, dobzie się spalo?UbuFeralnie! Strasznie był twardy ten niedzwiedz.Walka żarłocznych przeciwko łykowatym; ależarłoczni całkowicie pożarli i pochłonęli łykowatych, jak to ujrzycie, skoro będzie dzień.Sły-szycie, szlachetni palotynowie?UbicaCo on bredzi? Jest jeszcze głupszy niż był, kiedy odjeżdżał.O kim on gada?UbuKotys, Piła, odpowiadajcie mi, grówno grówniane! Gdzieście? Ha! Boję się.Ale wreszcieprzemówił? Nie niedzwiedz, tuszę.Grówno! Gdzie moje zapałki? Ha! straciłem je w bitwie.69 Ubicana stronieSkorzystajmy z sytuacji i z nocy, udajmy nadprzyrodzoną zjawę i wydobądzmy zeń przyrze-czenie, że nam przebaczy nasze przypodkradzieże.UbuHa! na świętego Antoniego, ktoś tu mówi! Nogo boża! Niechaj mnie powieszą!Ubicagrubym głosemTak, mości Ubu, mówi ktoś w istocie, a trąba archanioła, która ma wyrwać umarłych z po-piołów i z prochu ostatecznego, nie przemawiałaby inaczej.Słuchaj tego surowego głosu.Togłos świętego Gabrjela, którego rada może być tylko dobra.UbuOch, to się wie.UbicaNie przerywaj mi, albo zamilknę i będzie koniec z twoją makówką.UbuHa! moja makóweczka! Milczę już, nie powiem ani słowa.Mów, pani Zjawo !UbicaPowiadali, mości Ubu, że z pana jest grube bydlę.UbuBardzo grube, w samej rzeczy, racja.UbicaMilcz, u djaska!UbuOch, anioły nie klną.Ubicana stronieGrówno!mówi dalejJesteś żonaty, mości Ubu?UbuW samej rzeczy, z wściekłą jędzą.UbicaChcesz powiedzieć, że to jest urocza kobieta.UbuOhyda.Ma pazury wszędzie, niewiadomo którędy ją brać.70 UbicaAagodnością, panie Ubu, i jeżeli będzie ją pan brał w ten sposób, ujrzy pan, że jest conajmniejrówna Wenerze Kapuańskiej.UbuCo za Wenera kapłańska?UbicaNie słucha pan, panie Ubu; niech pan raczy baczniej użyczyć uchana stronieAle spieszmy się, wnet zacznie świtać.Panie Ubu, pańska żona jest czarująca i rozkoszna, matylko jedną wadę.UbuMyli się pani, nie ma ani jednej wady, której by nie miała.UbicaCiszaaa! Pańska żona nie zdradza pana.UbuChciałbym wiedzieć, kto mógłby jej pożądać.To wiedzma.UbicaNie pije.UbuOd czasu jak schowałem klucz od piwnicy.Przedtem, o ósmej rano była zawiana i perfumo-wała się sznapsem.Teraz, kiedy się perfumuje heljotropem, czuć ją wcale nie gorzej.To mijedność.Ale teraz ja sam jeden jestem zawiany.UbicaGłupia figura! Pańska żona nie podbiera panu złota.UbuNie, to zabawne!UbicaNie ściąga ani grosza!UbuZwiadkiem nasz szlachetny i nieszczęśliwy pan koń fynansowy, który, nie karmiony odtrzech miesięcy, musiał odbyć całą kampanję wleczony za uzdę przez Ukrainę.Toteż padł zwyczerpania, biedne bydlątko.UbicaWszystko to są kłamstwa, pańska żona jest wzorem, a pan potworem.UbuWszystko to są prawdy.Moja żona jest łajdaczka, a pani pyskaczka.71 UbicaUważaj, mości Ubu.UbuHa! prawda, zapomniałem z kim mówię.Nie, ja tego nie powiedziałem.UbicaZabiłeś Wacława.UbuTo nie moja wina, zaiste.To Ubica mi kazała.UbicaUśmierciłeś Władysława i Bolesława.UbuKaduk na nich.Chcieli mnie macać!UbicaNie dotrzymałeś obietnicy wobec Bardiora, a pózniej zabiłeś go.UbuWolę sam panować na Litwie w jego miejsce.Na tę chwilę nie panuje żaden z nas.Toteż wi-dzisz pani, że to nie ja.UbicaMasz pan tylko jedną drogę aby odkupić wszystkie swoje zbrodnie.UbuJestem całkowicie skłonny zostać świętym człowiekiem, chcę być biskupem i widzieć swojeimię w kalendarzu.UbicaTrzeba przebaczyć żonie, że zwędziła trochę pieniędzy.UbuA! więc to tak! Przebaczę jej, kiedy mi odda wszystko, kiedy jej dobrze wyłoję skórę i kiedymi wskrzesi mego konia fynansowego.UbicaKręćka ma na punkcie tego konia.Ha! zgubiona jestem, dnieje.UbuAle w końcu rad jestem, że wiem teraz z pewnością, iż mnie moja droga połowica kradła.Wiem to teraz z pewnego zródła.Omnis a Deo scientia, co znaczy: omnis, wszelka, a Deo,wiedza; scientia, przychodzi od Boga.Oto wytłumaczenie zjawiska.Ale pani Zjawa nic jużnie gada! Czemu nie mogę jej ofiarować jakiego traktamentu! To, co mówiła, było bardzozabawne.Ale oto dnieje! Ha! Panie Boże, na mego konia fynansowego, to stara Ubu.72 UbicabezczelnieTo nieprawda, wyklnę cię.UbuA, ścierwo!UbicaCo za bezbożność!UbuHa! to nadto.Widzę dobrze, że to ty, głupia jędzo.Po kiego djabła przytryndałaś się tutaj?Ubica%7łyron zginął, a Polacy wypędzili mnie.UbuA mnie Rosjanie wypędzili; piękne dusze spotykają się.UbicaPowiedz, że piękna dusza spotkała osła.UbuHa! dobrze, teraz spotka płetwonogaciska na nią niedzwiedziem.Ubicapada pod ciężarem niedzwiedziaOch, wielki Boże! Ohyda! Och! umieram! Duszę się! Gryzie mnie! Połyka mnie! trawi mnie!UbuTo trup, głupia.Och, ale w istocie, może i nie! Och, Boże, nie, on nie umarł, uciekajmywraca na skałęPater noster qui es.Ubicawyswobadzając sięGdzie on jest?UbuOch, Boże! Ona jeszcze tu! Głupia kreaturo, nie ma więc sposobu uwolnić się od ciebie? Czyumarł ten niedzwiedz?UbicaTak, ośle głupi, jest już całkiem zimny.Jak on tu przyszedł?UbuzawstydzonyNie wiem.Ha, tak, wiem! Chciał zjeść Piłę i Kotysa, i ja go zabiłem ciosem Pater Noster.73 UbicaPiła, Kotys, Pater Noster! Co to ma wszystko znaczyć? Mój fynans zwarjował!UbuZciśle mówię.A ty jesteś głupia gęś.UbicaOpowiedz mi swoją wyprawę, Ubu.UbuOch, do licha, nie.To za długie.Tyle wiem, że, mimo mojego niezaprzeczonego męstwa,wszyscy mnie sprali.UbicaJak to, nawet Polacy?UbuKrzyczeli:  Niech żyje Wacław i Byczysław ! Myślałem, że mnie rozedrą.Och! wściekli się izabili mi Reńskiego.UbicaTo mi jedność.Wiesz, że Byczysław zabił palotyna %7łyrona.UbuTo mi jedność.A potem zabili mi biednego Lacsyego.UbicaTo mi jedność.UbuOch, ale mniejsza z tem, chodz tutaj, ścierko.Na kolana przed swoim panemchwyta ją i rzuca na kolanaDostąpisz ostatecznych męczarni.UbicaHu, hu, panie Ubu!UbuOch! och! Skończysz wreszcie? Ja zaczynam: skręcenie nosa, wyrwanie włosów, wniknięciedrewnianego koniuszczka w oszy, ekstrakcja mózgu przez piętę, szarpanie tyłka, zniesienieczęściowe a nawet całkowite szpiku pacierzowego (gdybyż można jej wyjąć szpikulec z cha-rakteru!), nie zapominając o otwarciu pęcherza pławnego i w końcu wielkie odszyjenie naśla-dowane z Jana Chrzciciela, wszystko dobyte z Pisma Zwiętego tak z dawnego jak z nowegoTestamentu, uporządkowanego, poprawionego i udoskonalonego przez tu obecnego mistrzafynansów! Smakuje ci, ty kiszko podgardlana?UbicaAaski, mości Ubuwielki zgiełk u wejścia do groty.74 Scena drugaCiż i Byczyslaw, który wpada z żołnierzami do groty.ByczysławNaprzód, przyjaciele! Niech żyje Polska!UbuOch! och! zaczekaj trochę, panie Poloński.Zaczekaj, aż ja skończę z moją panią połowińską.Byczysławuderzając goMasz, tchórzu, dziadu, dziadu, obwiesiu, niedowiarku, turku!Ubuuderzając go wzajemMasz! Polonjuszu, pijaku, bękarcie, huzarze, tatarze, smrodzie, szpiegu, sufraganie, komuni-sto!Ubicabijąc go równieżMasz, kapłonie, wieprzu, zdrajco, histrjonie, wałkoniu, łajdaku, plugawcze, polowcze!żołnierze rzucają się na państwa Ubu, którzy bronią się jak mogą.UbuBoże! Co za przemoc!UbicaMamy jeszcze kopyta, panowie Polacy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl