[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.%7łmudziński zadeklarował się, żezłoży wjej imieniu te papiery i postara się popchnąć sprawę do przodu, wykorzystując swojeznajomości i układy.Magda próbowała się czegoś dowiedzieć na temat Darka, poszła więc do domu jego matki.Pamiętała, gdzie mieszkają Karolakowie.Matka Darka była schorowaną kobietą, miała problemy z poruszaniem się.Teraz, gdy jeden synsiedział w więzieniu, a drugi był ciężko ranny w szpitalu, z perspektywą aresztu, kobieta postarzałasię 249o kolejne dziesięć lat, także ze względu na to, iż została sama i potrzebowała pomocy.PowiedziałaMagdzie, że Darek jest utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej i na razie lekarze określająjego stan jako bardzo ciężki.Nie wiadomo, co będzie dalej.Dziewczyna zostawiła kobiecie swójnumer telefonu, prosząc o jakiekolwiek informacje, gdy będzie coś wiadomo w sprawie jej syna, atakże jeśli będzie czegoś potrzebować.Magda pracowała teraz intensywnie, zajmowała się Marcinem, który bardzo przeżywał nieobecnośćbrata i ciągle obawiałsię o swój los.W jednej chwili z opiekunki i nauczycielki musiała stać się tak jakby matką ipocieszać zagubione dziecko.Te wszystkie rzeczy sprawiały, że po pierwsze, czuła się corazmocniej związana z Marcinem, a po drugie, nie miała czasu myśleć o tym, co czeka ją, Michała i jegomłodszego brata.Któregoś dnia, gdy wracała do domu ze szkoły, podbiegła do niej Wiolka i zapytała, czy może razemz nią wracać do domu.- Możesz - Magda wzruszyła ramionami.Ruszyły wolno przez park w stronę domu.W pewnej chwili Wioletta zatrzymała się i zwróciła doidącej obok dziewczyny:- Byłam w szpitalu, w którym leży Darek.Nie wpuścili mnie. Po co ci gliniarze go pilnują, skoro jest nieprzytomny? - patrzyła na Magdę zaczerwienionymioczami.- Nie wiem, chyba mają takie przepisy - ta wzruszyła ramionami.- A po co tam byłaś?- Czułam.czułam, że muszę, że powinnam coś zrobić.Znam ich wszystkich całe życie, lubiliśmysię.Nie mogę uwierzyć, że wszystkich zabrali.%7łe Darek jest tak ciężko ranny.To straszne.- Straszne, zgadzam się.- Magda kiwnęła głową i ruszyła w stronę domu, a Wiolka podążyła za nią.- Bardzo żałuję tego, co zrobiłam.To było głupie i chciałabym cofnąć czas.- blondynka patrzyłaprzed siebie.250- Nie możemy cofnąć czasu.Gdybyśmy mogły, Darek byłby teraz cały i zdrowy, a Michał niesiedziałby w areszcie z perspektywą długiego pobytu w więzieniu - odparła Lasocka cicho.- Wiem.Magda, wybacz mi to wszystko.Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, dlatego chcępomóc, zrobić coś dla was.- Wiolka stanęła i złapała dziewczynę za ręce.Ta obrzuciła ją uważnym spojrzeniem, zabrała dłonie z jej lekkiego uścisku i powiedziała cicho:- Jeżeli chcesz coś zrobić, to pomóż Darkowi, a właściwie jego matce.Została zupełnie sama,potrzebuje kogoś do pomocy, kogoś, kto zrobi jej zakupy, zajmie się domem.Wrazie możliwości,oczywiście.Tak więc jeśli chcesz pomóc, to możesz to zrobić w taki sposób.- A ty, Magda? Jak sobie radzisz? - spytała dziewczyna.- Radzę sobie, muszę.Mam Marcina, złożyłam wniosek o widzenie z Michałem i czekam.Nie mamwyjścia, muszę uzbroić się w cierpliwość i nie zwariować - westchnęła.- Rozumiem, przykro mi, naprawdę - Wiolka chyba tym razem mówiła szczerze.- Jeśli będzieszczegoś potrzebowała, to daj znać, z chęcią ci pomogę - powiedziała, zatrzymując się przy ulicyReymonta, gdzie mieszkała.- Okej, dzięki, będę pamiętała - przytaknęła głową Magda.- Dobrze, to trzymaj się.- dziewczyna uśmiechnęła się lekko.- Ty też - Lasocka kiwnęła jej dłonią i poszła w stronę domu Michała.Tak bardzo chciała być zła na Wiolkę, ale nie potrafiła.Może dlatego, że miała teraz inne problemy na głowie, o wiele gorsze niż jakaś tam była, a właściwie niedoszła dziewczyna jej faceta, którysiedział teraz w areszcie.A nad jego bratem, pozostającym pod jej nieformalną opieką, wisiałowidmo umieszczenia w domu dziecka.To zaprzątało całkowicie umysł Magdy, a nie Wiolka i jejspóznione wyrzuty sumienia.Jasne, bardzo dobrze, że się pojawiły.Szkoda, że dopiero teraz [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl