[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jeżeli mają umrzeć, powinni umrzeć wbitwie, nie zhańbieni przez ich pana.Jutro, ty staniesz wobec dwudziestu tysiąca Khalidoransi dwóch tysięcy meisterów.Bez sa2 ceurai, twoi ludzie są straceni. To, że się zabijesz właściwie przyniesie taki sam efekt. sucho stwierdził Logan. Taksamo jak widok pleców dwudziestu tysięcy sa ceurai, którzy mogliby być ich sprzymierzeń-cami. Jesteś królem.Co byś zrobił? Pytasz mnie, kiedy tak bardzo zależę od twojej decyzji? Widziałem, jak w imię honoru skazałeś na śmierć najbliższego przyjaciela.Logan spojrzał na swoje dłonie.Przez dłuższą chwilę nic nie mówił. W nocy, zanim Kylar poszedł na koło, posłałem człowieka, żeby wykradł go z mojegowłasnego więzienia.Kylar odmówił ucieczki, ponieważ to by osłabiło moje rządy.Do tegostopnia we mnie wierzył.Być królem znaczy akceptować fakt, że inni zapłacą za twoje po-rażki.a nawet za twój sukces.Jakaś część mnie umarła na tamtym kole.Cokolwiek zdecydu-jesz, doenLantano, to będzie dla mnie zaszczyt walczyć u twojego boku. Królu Gyre, jeśli wybiorę ekspiację, czy będziesz moim sekundantem?Logan skłonił się nisko z twarzą jak maska. doenLantano, będę zaszczycony.aaTTnnssFFffooDDrrPPmmYYeeYYrrBB22.BBAAClick here to buyClick here to buywwmmwwoowwcc.AAYYBBYYBB r r88Musiał zwariować.Wypełnił instrukcje szalonego arcymaga, który nie żył od siedmiuwieków.Stworzył miecz, którego tak do końca nie rozumiał.Zdołał nawet nagiąć do swojejwoli Lantano Garuwashiego.Uwierzył.A teraz trzeba będzie zbudować kolejne kłamstwo nakłamstwie, chyba że Lantano Garuwashi zdecyduje się położyć temu kres.Ponieważ Feir złożył przysięgę Garuwashiemu, zgodnie z tradycją powinien razem z nimpopełnić samobójstwo, ale nie zrobi tego.Wiedział o tym.Oczywiście, wielki dowódca możego sam zabić.Ale Feir wątpił, żeby mu na to pozwolił.Więc znowu będzie oszukiwał i osłonisię magią.Każdy saceurai na Midcyru będzie nim gardził.Może nawet któryś go zabije.Takabyła przyszłość Feira.Albo to, albo wieczna służba u Garuwashiego Lantano w charakterzenaczelnego iluzjonisty, w ramach której przez resztę życia będzie wplatał fałszywe płomieniew piękny miecz.To oszustwo zniszczy Lantano Garuwashiego.Jeśli będzie rządził, będzie rządził zle,wiedząc, że się zhańbił.Garuwashi nie był tak młody, żeby uważać, że honor to jedyna ważnarzecz w życiu, ale był saceurai do szpiku kości.Najlepiej będzie, jeśli Garuwashi ukryjeostrze we własnych trzewiach.Słońce wisiało nisko na niebie, kiedy Feir pochylił się, żeby wejść do namiotu rady.Wśrodku siedzieli król Gyre, lord generał Agon Brant, blada Vi Sovari i starsza maga, którejFeir nie rozpoznał.Zajął wolne miejsce.Król Gyre siedział ze złożonymi rękami po jego prawej stronie.Jegotwarz była pozbawiona emocji, ale już samo to mówiło Feirowi, że król się martwi.KiedyFeir przysuwał się na krześle, coś w prawej ręce Logana przyciągnęło jego uwagę.Dostrzegłtam jakąś magię, drobny i ścisły splot umieszczony w zarękawiu albo w samym przedramie-niu Logana.Logan zauważył jego spojrzenie i położył ręce na kolanach, pod stołem.Feir natychmiastzapomniał o tym drobiazgu i rozejrzał się po siedzących.Vi Sovari okryła się skromną sukniąmagi, ale przy nadgarstkach i szyi nadal było widać przylegający do ciała szaroczarny strójsiepacza.Miała ciemne kręgi pod oczami, a jej skóra była blada od magicznego wysiłku przytamie.Siedziała cztery miejsca dalej przy stole, prawie poza zasięgiem widzenia magii Feira,aaTTnnssFFffooDDrrPPmmYYeeYYrrBB22.BBAAClick here to buyClick here to buywwmmwwoowwcc.AAYYBBYYBB r rale i tak zdołał zobaczyć, że nie przeciążyła Talentu.Po użyciu Curocha Solon wyglądał jakcień.Zaczęły mu rosnąć siwe włosy, a trwałych uszkodzeń uniknął tylko dzięki temu, że Do-rian był nadzwyczaj utalentowanym uzdrowicielem.Swoim wyczynem na tamie Vi nie zrobi-ła sobie żadnej krzywdy.Dotarła do granic swojego daru, ale ich nie przekroczyła.Feir podej-rzewał, że po solidnie przespanej nocy będzie gotowa do takiego samego wysiłku.Bez wąt-pienia była najpotężniejszym z obecnych tu magów.Może nawet dorównywała Solonowi.Kiedy wyprostowała się pod wpływem słowa starej magi siedzącej po jej prawej, robiła im-ponujące wrażenie.Tak samo jak mięśnie mężczyzny wyglądają najbardziej imponująco pociężkiej pracy, tak samo teraz Talent Vi wydawał się ogromny.Feir poczuł się mały i nie po-dobało mu się to uczucie.Poła namiotu odchyliła się nagle i wszyscy spojrzeli w stronę wejścia, ale człowiek, którywszedł, nie był Lantano Garuwashim.To był ciemnowłosy, ciemnooki Alitaeranin o wywo-skowanych wąsach i z herbem przedstawiającym orła na zapince opończy.Zatem to Marcus,członek jednego z najważniejszych alitaerańskich rodów i przywódca dwóch tysięcy alitae-rańskich lansjerów, którzy przybyli tego popołudnia razem z ostatnimi magami. Nie zdawałem sobie sprawy, że ta rada ma cokolwiek wspólnego z alitaerańskim woj-skiem  powiedział lord generał Agon Brant.Niewątpliwie istniała jakaś wrogość między tymi dwoma [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl