[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. To kawaÅ‚ek dominikaÅ„skiego habitu z osiemnastegowieku, autentyczny.Policja u\ywa ju\ laboratoriów i mikro-skopów, wiesz, Jaszczurko? I szukajÄ… w szparach krakelury.SzukajÄ… maleÅ„kich czÄ…steczek, prochu wieków.A robiÄ… to, kiedypodejrzewajÄ…, \e obraz mo\e być faÅ‚szywy.Wyobraz sobie minytych frajerów, gdy odkryjÄ… resztki materiaÅ‚u zdominikaÅ„skiego habitu z osiemnastego wieku.Jose Manuelowi przemknęło przez myÅ›l, \e nawet GoyabyÅ‚by z nich dumny.f& f& f&Stukanie do drzwi sprawiÅ‚o, \e znów znalazÅ‚ siÄ™ w pokoju naWydziale Nawierzchni Specjalnych.Drzwi otworzyÅ‚ kapral, puszczajÄ…c przodem porucznika.Na twarzy oficera zmÄ™czenie walczyÅ‚o o miejsce z kurzem.ZdjÄ…Å‚czapkÄ™ i spojrzaÅ‚ przelotnie na rozÅ‚o\ony na stole plan, z palcemHotza nadal wskazujÄ…cym most. Panowie, zmiana planów powiedziaÅ‚. Czerwoniwysadzili wÅ‚aÅ›nie most Francuzów.f& f& f&145Czterej mÄ™\czyzni okopali siÄ™ za murkiem z cegieÅ‚, zktórego widać byÅ‚o zbocze.Na znajdujÄ…cym siÄ™ za nimiodkrytym terenie ruszaÅ‚o powoli osiemnaÅ›cie czoÅ‚gów.Wündermann spojrzaÅ‚ na nie nieufnie.ByÅ‚y to maÅ‚e iprzestarzaÅ‚e, poruszajÄ…ce siÄ™ niezdarnie czoÅ‚gi marki Renault.Wra\enie, jakie wywoÅ‚ywaÅ‚ ten widok, byÅ‚o bli\sze grotesceni\ grozie, którÄ… teoretycznie miaÅ‚y wzbudzać na polu walki.To tym chcieli zdobyć Madryt? Hotz najwyrazniej czytaÅ‚ wjego myÅ›lach. Czajniki.Nie przejdÄ… rzeki powiedziaÅ‚ szeptem,\eby oficer nie usÅ‚yszaÅ‚ komentarza.Republikanie wysadzili most w poÅ‚udnie.Mieli nimprzejść razem z oddziaÅ‚ami Vareli.To byÅ‚a zmiana, o jakiejpowiadomiÅ‚ ich porucznik Ugedo.Hotz nazywaÅ‚ to nowymizmiennymi.Å›eby uwolnić siÄ™ od tych zmiennych , siedzieli teraznieopodal zniszczonego mostu, w miejscu gdzie ogrodzenieCasa de Campo wyglÄ…daÅ‚o znad rzeki Manzanares.Tutajsaperzy zdoÅ‚ali wysadzić część ostrokoÅ‚u i otworzyć wyÅ‚om,wrota do Madrytu.Wündermann spojrzaÅ‚ na zegarek.Szesnasta.Zaledwie kilkaminut temu samoloty narodowców skoÅ„czyÅ‚y bombardowaćpozycje wroga.Ponad cieniami parku Oeste i pozostaÅ‚oÅ›ciamikampusu wznosiÅ‚y siÄ™ gdzieniegdzie kolumny czarnego dymu. Mo\e teraz ich trochÄ™ zmiÄ™kczyliÅ›my , powiedziaÅ‚ porucznikCarlos Ugedo, dowodzÄ…cy samobójczÄ… operacjÄ…. Ruszamy, jak tylko pojazdy oczyszczÄ… rzekÄ™, lepiejsiÄ™ przygotujcie! zwróciÅ‚ siÄ™ do nich oficer, podnoszÄ…cgÅ‚os, \eby mogli go usÅ‚yszeć przez huk silników czoÅ‚gów.OdwróciÅ‚ siÄ™ do grupy \oÅ‚nierzy czekajÄ…cych na jego146rozkazy okoÅ‚o trzystu metrów od zbocza i machnÄ…Å‚, \eby siÄ™zbli\yli.Wündermann zauwa\yÅ‚, \e jest wÅ›ród nich kilkuMarokaÅ„czyków.Pojazdy przeje\d\aÅ‚y pojedynczo przez wyÅ‚om w ogro-dzeniu Casa de Campo powstaÅ‚y dziÄ™ki pracy saperów.HaÅ‚assilników cichÅ‚ z ka\dÄ… chwilÄ…. Wszyscy za mnÄ…! Porucznik podniósÅ‚ siÄ™ i zaczÄ…Å‚biec, pochylony, z pistoletem w rÄ™ce, w kierunku wyÅ‚omuw murze.OkoÅ‚o tuzina \oÅ‚nierzy drugiej kompanii trzeciegobatalionu Alhucemas pobiegÅ‚o za nim.Kiedy ostatni z nichzniknÄ…Å‚ za ogrodzeniem, Hotz podniósÅ‚ siÄ™ z ziemi. Chodzmy, panowie, jesteÅ›my umówieni w Prado.Nad rzekÄ… sytuacja pogarszaÅ‚a siÄ™ z ka\dÄ… chwilÄ….Pojazdy,jak siÄ™ mo\na byÅ‚o tego spodziewać, nie byÅ‚y w stanie jejpokonać.Wszystkie utknęły, unieruchomione na piaszczys-tym dnie rzeki Manzanares.Wróg zasypywaÅ‚ ich z drugiegobrzegu pociskami.Grupa Hotza ukryÅ‚a siÄ™ za czoÅ‚giem.Woda siÄ™gaÅ‚a im dokolan.WystrzaÅ‚y z karabinów i broni automatycznej odbijaÅ‚ysiÄ™ z metalicznym trzaskiem o kadÅ‚uby renaultów.CzoÅ‚gi, jakstado zranionych zwierzÄ…t Å›wiadomych, \e wpadÅ‚y wpuÅ‚apkÄ™, próbowaÅ‚y manewrować, \eby wydostać siÄ™ z korytarzeki, porykujÄ…c \aÅ‚oÅ›nie silnikami.Nagle nieopodal jednego z pojazdów wzniósÅ‚ siÄ™ ogromnysÅ‚up wody i bÅ‚ota. Poruszniku, poruszniku! krzyknÄ…Å‚ jeden z MarokaÅ„-czyków. Postawili ziaÅ‚o na tamtyj górze!Ugedo odwróciÅ‚ siÄ™ w stronÄ™, którÄ… wskazywaÅ‚ \oÅ‚nierz.RzeczywiÅ›cie, liczna grupa walczÄ…cych przeniosÅ‚a wÅ‚aÅ›nieczęść artylerii na wzniesienie po drugiej stronie rzeki [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
. To kawaÅ‚ek dominikaÅ„skiego habitu z osiemnastegowieku, autentyczny.Policja u\ywa ju\ laboratoriów i mikro-skopów, wiesz, Jaszczurko? I szukajÄ… w szparach krakelury.SzukajÄ… maleÅ„kich czÄ…steczek, prochu wieków.A robiÄ… to, kiedypodejrzewajÄ…, \e obraz mo\e być faÅ‚szywy.Wyobraz sobie minytych frajerów, gdy odkryjÄ… resztki materiaÅ‚u zdominikaÅ„skiego habitu z osiemnastego wieku.Jose Manuelowi przemknęło przez myÅ›l, \e nawet GoyabyÅ‚by z nich dumny.f& f& f&Stukanie do drzwi sprawiÅ‚o, \e znów znalazÅ‚ siÄ™ w pokoju naWydziale Nawierzchni Specjalnych.Drzwi otworzyÅ‚ kapral, puszczajÄ…c przodem porucznika.Na twarzy oficera zmÄ™czenie walczyÅ‚o o miejsce z kurzem.ZdjÄ…Å‚czapkÄ™ i spojrzaÅ‚ przelotnie na rozÅ‚o\ony na stole plan, z palcemHotza nadal wskazujÄ…cym most. Panowie, zmiana planów powiedziaÅ‚. Czerwoniwysadzili wÅ‚aÅ›nie most Francuzów.f& f& f&145Czterej mÄ™\czyzni okopali siÄ™ za murkiem z cegieÅ‚, zktórego widać byÅ‚o zbocze.Na znajdujÄ…cym siÄ™ za nimiodkrytym terenie ruszaÅ‚o powoli osiemnaÅ›cie czoÅ‚gów.Wündermann spojrzaÅ‚ na nie nieufnie.ByÅ‚y to maÅ‚e iprzestarzaÅ‚e, poruszajÄ…ce siÄ™ niezdarnie czoÅ‚gi marki Renault.Wra\enie, jakie wywoÅ‚ywaÅ‚ ten widok, byÅ‚o bli\sze grotesceni\ grozie, którÄ… teoretycznie miaÅ‚y wzbudzać na polu walki.To tym chcieli zdobyć Madryt? Hotz najwyrazniej czytaÅ‚ wjego myÅ›lach. Czajniki.Nie przejdÄ… rzeki powiedziaÅ‚ szeptem,\eby oficer nie usÅ‚yszaÅ‚ komentarza.Republikanie wysadzili most w poÅ‚udnie.Mieli nimprzejść razem z oddziaÅ‚ami Vareli.To byÅ‚a zmiana, o jakiejpowiadomiÅ‚ ich porucznik Ugedo.Hotz nazywaÅ‚ to nowymizmiennymi.Å›eby uwolnić siÄ™ od tych zmiennych , siedzieli teraznieopodal zniszczonego mostu, w miejscu gdzie ogrodzenieCasa de Campo wyglÄ…daÅ‚o znad rzeki Manzanares.Tutajsaperzy zdoÅ‚ali wysadzić część ostrokoÅ‚u i otworzyć wyÅ‚om,wrota do Madrytu.Wündermann spojrzaÅ‚ na zegarek.Szesnasta.Zaledwie kilkaminut temu samoloty narodowców skoÅ„czyÅ‚y bombardowaćpozycje wroga.Ponad cieniami parku Oeste i pozostaÅ‚oÅ›ciamikampusu wznosiÅ‚y siÄ™ gdzieniegdzie kolumny czarnego dymu. Mo\e teraz ich trochÄ™ zmiÄ™kczyliÅ›my , powiedziaÅ‚ porucznikCarlos Ugedo, dowodzÄ…cy samobójczÄ… operacjÄ…. Ruszamy, jak tylko pojazdy oczyszczÄ… rzekÄ™, lepiejsiÄ™ przygotujcie! zwróciÅ‚ siÄ™ do nich oficer, podnoszÄ…cgÅ‚os, \eby mogli go usÅ‚yszeć przez huk silników czoÅ‚gów.OdwróciÅ‚ siÄ™ do grupy \oÅ‚nierzy czekajÄ…cych na jego146rozkazy okoÅ‚o trzystu metrów od zbocza i machnÄ…Å‚, \eby siÄ™zbli\yli.Wündermann zauwa\yÅ‚, \e jest wÅ›ród nich kilkuMarokaÅ„czyków.Pojazdy przeje\d\aÅ‚y pojedynczo przez wyÅ‚om w ogro-dzeniu Casa de Campo powstaÅ‚y dziÄ™ki pracy saperów.HaÅ‚assilników cichÅ‚ z ka\dÄ… chwilÄ…. Wszyscy za mnÄ…! Porucznik podniósÅ‚ siÄ™ i zaczÄ…Å‚biec, pochylony, z pistoletem w rÄ™ce, w kierunku wyÅ‚omuw murze.OkoÅ‚o tuzina \oÅ‚nierzy drugiej kompanii trzeciegobatalionu Alhucemas pobiegÅ‚o za nim.Kiedy ostatni z nichzniknÄ…Å‚ za ogrodzeniem, Hotz podniósÅ‚ siÄ™ z ziemi. Chodzmy, panowie, jesteÅ›my umówieni w Prado.Nad rzekÄ… sytuacja pogarszaÅ‚a siÄ™ z ka\dÄ… chwilÄ….Pojazdy,jak siÄ™ mo\na byÅ‚o tego spodziewać, nie byÅ‚y w stanie jejpokonać.Wszystkie utknęły, unieruchomione na piaszczys-tym dnie rzeki Manzanares.Wróg zasypywaÅ‚ ich z drugiegobrzegu pociskami.Grupa Hotza ukryÅ‚a siÄ™ za czoÅ‚giem.Woda siÄ™gaÅ‚a im dokolan.WystrzaÅ‚y z karabinów i broni automatycznej odbijaÅ‚ysiÄ™ z metalicznym trzaskiem o kadÅ‚uby renaultów.CzoÅ‚gi, jakstado zranionych zwierzÄ…t Å›wiadomych, \e wpadÅ‚y wpuÅ‚apkÄ™, próbowaÅ‚y manewrować, \eby wydostać siÄ™ z korytarzeki, porykujÄ…c \aÅ‚oÅ›nie silnikami.Nagle nieopodal jednego z pojazdów wzniósÅ‚ siÄ™ ogromnysÅ‚up wody i bÅ‚ota. Poruszniku, poruszniku! krzyknÄ…Å‚ jeden z MarokaÅ„-czyków. Postawili ziaÅ‚o na tamtyj górze!Ugedo odwróciÅ‚ siÄ™ w stronÄ™, którÄ… wskazywaÅ‚ \oÅ‚nierz.RzeczywiÅ›cie, liczna grupa walczÄ…cych przeniosÅ‚a wÅ‚aÅ›nieczęść artylerii na wzniesienie po drugiej stronie rzeki [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]