[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Co wiesz o tym królestwie? spytał Santo szefa. Królestwo Opalu jest najbardziej niezależne ze wszystkich.Położenie geograficznezapewniło mu bezpieczeństwo podczas ostatniej wojny.Smokom nie udało się tu dotrzeć,ponieważ na granicy Szmaragdowego Królestwa zostały powstrzymane przez pierwszychrycerzy.Wyobrażam sobie, że tubylcy sądzą, iż ponowna inwazja też ich nie dotyczy.Musiszwięc okazać wielką siłę perswazji, bracie. To sąsiedzi twego dawnego królestwa, prawda? spytał Santo z myślą o przyszłej strategii. Tak jest.Królestwa Opalu i Rubinu mają wspólne tereny łowów na granicy; wprawdziedwaj królowie nie rywalizują ze sobą, to bynajmniej nie łączy ich przyjazń.Co najwyżej szanująsię nawzajem. Opowiedz mi o królu Opalu. Król Natan całkiem niedawno odziedziczył tron po śmierci ojca, króla Oluma.Podobnonieufnie odnosi się do postępu.Nie wiem, kim jest królowa.Wjechali na piaszczystą drogę, która zdawała się prowadzić do zamku, i zaraz zostalizatrzymani przez konny oddział uzbrojonych po zęby żołnierzy.Nosili oni na tunikach metalowezbroje ozdobione wizerunkiem orła z rozpostartymi skrzydłami i wysokie czarne buty. Kim jesteście? Co robicie na ziemiach Opalowego króla Natana? warknął agresywniedowódca oddziału. Jesteśmy Szmaragdowymi Rycerzami i pragniemy, by król zechciał nas wysłuchać odpowiedział Wellan, sondując prawdziwe zamiary żołnierzy.Wiedział, że Santo robi to samo.Twarde sztuki z tych rębajłów, nie wpojono imnajmniejszego pojęcia o szacunku i grzeczności, a ich król musi być człowiekiem tego samegopokroju. Dostaliśmy rozkaz nikogo nie przepuszczać oświadczył żołnierz. To, co mamy do powiedzenia królowi Natanowi, to sprawa najwyższej wagi odparłspokojnie Wellan.Niektórzy z wojaków roześmieli się.Rycerze poczuli, że ich giermkowie zesztywnieli wobectakiej arogancji, i posłali im falę uspokojenia.Za wszelką cenę należało uniknąć prowokacji. Czy zgadzacie się przekazać królowi wiadomość od nas? nalegał Wellan, ignorującafront. Jesteśmy żołnierzami, a nie posłańcami. W takim razie musicie rozumieć, że trzeba bezzwłocznie zawiadomić waszego królao szykującej się wojnie zabrał głos Santo. Ale ponieważ wyglądacie na takich, co samiumieją wykryć wroga i to zanim będzie za pózno.Wellan i Santo wymienili porozumiewawcze spojrzenia i milcząco nakazali giermkomzachowywać się tak samo jak oni. Mimo wszystko powiedzcie królowi, że jego sąsiedzi z Diamentowego Królestwazgotowali nam o wiele lepsze przyjęcie i że natychmiast do nich wracamy rzekł Wellan,dumnie podnosząc głowę. Jeżeli król chce dowiedzieć się czegoś więcej o wrogu, który próbujezawładnąć kontynentem, niechaj sam się do nas zgłosi.Rycerze zawrócili konie, pozostawiając żołnierzy w stanie kompletnego oszołomienia.Giermkowie nie rozumieli, jaką reakcję chcieli wywołać rycerze swoim postępowaniem, ale bezdyskusji ruszyli ich śladem.Wellan i Santo odwołali się do swoich magicznych mocy, abyzbadać uczucia żołnierzy: dostrzegli jedynie niepewność i zmieszanie.Dowódca oddziału puściłsię galopem za nimi, lecz rycerze bynajmniej nie próbowali zwolnić biegu koni.Nie było mowy,żeby po tym nieprzyjaznym przyjęciu ułatwić mu zadanie. Jesteśmy Opałowymi żołnierzami oświadczył dowódca, dogoniwszy Wellana. Jeżelijesteście w posiadaniu ważnych informacji, powinniście je przekazać właśnie nam. Szmaragdowi Rycerze rozmawiają wyłącznie z królami odparł Wellan lodowatymgłosem.%7łołnierz pchnął swego konia, który obrócił się, zagradzając im drogę.Najwyrazniej niespodobał mu się ton rycerza. Król daje posłuchanie jedynie walecznym żołnierzom, a nie chucherkom paradującymw zbrojach wysadzanych drogimi kamieniami. Nie musimy nikomu niczego udowadniać zniecierpliwił się Santo. W tym królestwie jedynie prawdziwi mężczyzni mają prawo głosu powiedział szyderczożołnierz. Jeśli chcecie widzieć króla, któryś z was musi stanąć ze mną w szranki.Wtedyzadecyduję, czy was zaprowadzę do zamku, czy nie. W takim razie to będę ja oznajmił Wellan z kpiącym uśmieszkiem, który zmroziłżołnierzom krew w żyłach.Na ogół cudzoziemcy, którzy śmieli zapędzić się na tę drogę, brali nogi za pas, lecz rycerzw zielonej zbroi nie okazywał najmniejszego strachu.Gorzej, wydawał się zachwycony, że maokazję do bitki.%7łołnierze Opalu w milczeniu utworzyli wielki krąg wokół harcowników.Walka odbędzie sięwięc na drodze [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
. Co wiesz o tym królestwie? spytał Santo szefa. Królestwo Opalu jest najbardziej niezależne ze wszystkich.Położenie geograficznezapewniło mu bezpieczeństwo podczas ostatniej wojny.Smokom nie udało się tu dotrzeć,ponieważ na granicy Szmaragdowego Królestwa zostały powstrzymane przez pierwszychrycerzy.Wyobrażam sobie, że tubylcy sądzą, iż ponowna inwazja też ich nie dotyczy.Musiszwięc okazać wielką siłę perswazji, bracie. To sąsiedzi twego dawnego królestwa, prawda? spytał Santo z myślą o przyszłej strategii. Tak jest.Królestwa Opalu i Rubinu mają wspólne tereny łowów na granicy; wprawdziedwaj królowie nie rywalizują ze sobą, to bynajmniej nie łączy ich przyjazń.Co najwyżej szanująsię nawzajem. Opowiedz mi o królu Opalu. Król Natan całkiem niedawno odziedziczył tron po śmierci ojca, króla Oluma.Podobnonieufnie odnosi się do postępu.Nie wiem, kim jest królowa.Wjechali na piaszczystą drogę, która zdawała się prowadzić do zamku, i zaraz zostalizatrzymani przez konny oddział uzbrojonych po zęby żołnierzy.Nosili oni na tunikach metalowezbroje ozdobione wizerunkiem orła z rozpostartymi skrzydłami i wysokie czarne buty. Kim jesteście? Co robicie na ziemiach Opalowego króla Natana? warknął agresywniedowódca oddziału. Jesteśmy Szmaragdowymi Rycerzami i pragniemy, by król zechciał nas wysłuchać odpowiedział Wellan, sondując prawdziwe zamiary żołnierzy.Wiedział, że Santo robi to samo.Twarde sztuki z tych rębajłów, nie wpojono imnajmniejszego pojęcia o szacunku i grzeczności, a ich król musi być człowiekiem tego samegopokroju. Dostaliśmy rozkaz nikogo nie przepuszczać oświadczył żołnierz. To, co mamy do powiedzenia królowi Natanowi, to sprawa najwyższej wagi odparłspokojnie Wellan.Niektórzy z wojaków roześmieli się.Rycerze poczuli, że ich giermkowie zesztywnieli wobectakiej arogancji, i posłali im falę uspokojenia.Za wszelką cenę należało uniknąć prowokacji. Czy zgadzacie się przekazać królowi wiadomość od nas? nalegał Wellan, ignorującafront. Jesteśmy żołnierzami, a nie posłańcami. W takim razie musicie rozumieć, że trzeba bezzwłocznie zawiadomić waszego królao szykującej się wojnie zabrał głos Santo. Ale ponieważ wyglądacie na takich, co samiumieją wykryć wroga i to zanim będzie za pózno.Wellan i Santo wymienili porozumiewawcze spojrzenia i milcząco nakazali giermkomzachowywać się tak samo jak oni. Mimo wszystko powiedzcie królowi, że jego sąsiedzi z Diamentowego Królestwazgotowali nam o wiele lepsze przyjęcie i że natychmiast do nich wracamy rzekł Wellan,dumnie podnosząc głowę. Jeżeli król chce dowiedzieć się czegoś więcej o wrogu, który próbujezawładnąć kontynentem, niechaj sam się do nas zgłosi.Rycerze zawrócili konie, pozostawiając żołnierzy w stanie kompletnego oszołomienia.Giermkowie nie rozumieli, jaką reakcję chcieli wywołać rycerze swoim postępowaniem, ale bezdyskusji ruszyli ich śladem.Wellan i Santo odwołali się do swoich magicznych mocy, abyzbadać uczucia żołnierzy: dostrzegli jedynie niepewność i zmieszanie.Dowódca oddziału puściłsię galopem za nimi, lecz rycerze bynajmniej nie próbowali zwolnić biegu koni.Nie było mowy,żeby po tym nieprzyjaznym przyjęciu ułatwić mu zadanie. Jesteśmy Opałowymi żołnierzami oświadczył dowódca, dogoniwszy Wellana. Jeżelijesteście w posiadaniu ważnych informacji, powinniście je przekazać właśnie nam. Szmaragdowi Rycerze rozmawiają wyłącznie z królami odparł Wellan lodowatymgłosem.%7łołnierz pchnął swego konia, który obrócił się, zagradzając im drogę.Najwyrazniej niespodobał mu się ton rycerza. Król daje posłuchanie jedynie walecznym żołnierzom, a nie chucherkom paradującymw zbrojach wysadzanych drogimi kamieniami. Nie musimy nikomu niczego udowadniać zniecierpliwił się Santo. W tym królestwie jedynie prawdziwi mężczyzni mają prawo głosu powiedział szyderczożołnierz. Jeśli chcecie widzieć króla, któryś z was musi stanąć ze mną w szranki.Wtedyzadecyduję, czy was zaprowadzę do zamku, czy nie. W takim razie to będę ja oznajmił Wellan z kpiącym uśmieszkiem, który zmroziłżołnierzom krew w żyłach.Na ogół cudzoziemcy, którzy śmieli zapędzić się na tę drogę, brali nogi za pas, lecz rycerzw zielonej zbroi nie okazywał najmniejszego strachu.Gorzej, wydawał się zachwycony, że maokazję do bitki.%7łołnierze Opalu w milczeniu utworzyli wielki krąg wokół harcowników.Walka odbędzie sięwięc na drodze [ Pobierz całość w formacie PDF ]