[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tak więc siedziałem przy niej, dzień i noc, a\ umarła.Spororozmawiała z duchami, ale ja ich nie widziałem ani nie słyszałem.Powtarzałem ciągle: MałyRichardzie, przyjdz i ją zabierz.Wujku Mickeyu, skoro ona nie mo\e wyzdrowieć, to wez ją dosiebie.Tu\ przed samym końcem pojawiła się Terry, praktykująca pielęgniarka, jak je wówczasnazywano, którą zatrudniliśmy, gdy nie było mo\liwości pozyskania pielęgniarki dyplomowanej.Terry, pięć stóp siedem cali wzrostu, blondynka, najtańsza i najbardziej kusząca sztuka, jakąkiedykolwiek widziałem.Zrozum.Właśnie wtedy wszystkie kawałki układanki trafiły na swojemiejsce.Ta dziewczyna była śmieciem, ale za to ponętnym śmieciem.Uśmiechnąłem się. Ró\owe paznokcie i ró\owe szminki w płynie. Dostrzegłem jej obraz w jego umyśle. Ta mała wszystko miała dopracowane.Ka\dy szczegół.To, jak \uła gumę, jak w pokojuchorej zdejmowała pantofelki, aby pokazać mi pomalowane paznokcie u nóg i bransoletkę nakostce, jak się pochylała, ukazując mi rowek między piersiami, ukrytymi pod nylonowym białymfartuchem.I do tego te kretyńskie oczy podkreślone cieniem do powiek, czarną kredką i tuszemdo rzęs.W mojej obecności piłowała sobie paznokcie! Ale mówię ci, nigdy nie widziałem kogośrównie wyrachowanego, kto byłby tak całkowicie, od stóp do głów, zrobiony.Byłaprawdziwym dziełem sztuki.Zaśmiałem się, on równie\, po czym podjął swój monolog. Nie mogłem się jej oprzeć.Była jak bezbronne, małe zwierzątko.Zacząłem robić to z niąprzy ka\dej nadarzającej się okazji.Kiedy matka spała, robiliśmy to w łazience, na stojąco.Razczy dwa zeszliśmy do jednej z pustych sypialni na dole, nigdy nie zajęło nam to więcej ni\dwadzieścia minut! Mierzyłem czas.Robiła to z ró\owymi majtkami opuszczonymi do kostek.Pachniała perfumami Blue Waltz.Zaśmiałem się półgłosem. Wiem, o czym mówisz, aczkolwiek pośrednio powiedziałem z zadumą. I pomyśleć,\e o tym wiedziałeś, zadurzyłeś się w niej całkiem świadomie. Có\, byłem dwa tysiące mil od moich nowojorskich kobiet moich chłopaków i całej tejśmieciowej władzy, która wią\e się z handlowaniem prochami, od kretyńskich ochroniarzy,którzy usłu\nie otwierają przed tobą drzwi, od dziewczyn, które chcą oddać ci się na tylnymsiedzeniu limuzyny tylko dlatego, \e usłyszały, i\ poprzedniego dnia kogoś sprzątnąłeś.Seksujest tyle, \e zdarza się, i\ podczas najlepszej lekcji francuskiego w \yciu myślisz zupełnie oczymś innym. Jesteśmy bardziej do siebie podobni, ni\ początkowo sądziłem.śyłem w kłamstwie, zdarami, jakie otrzymałem. Co chcesz przez to powiedzieć? zapytał. Nie ma czasu na wyjaśnienia.Nie musisz nic o mnie wiedzieć.Co z Terry? Jak przyszła naświat Dora? Zrobiłem Terry dziecko.Rzekomo miała brać pigułki.Sądziła, \e jestem bogaty! Było jejobojętne, czy to ja ją kocham czy ona mnie.Była jedną z najgłupszych, najbardziejograniczonych umysłowo istot, z jakimi się zetknąłem.Terry.Zastanawiam się, czy miałeśokazję się karmić kimś równie tępym i ograniczonym. Dora była waszym dzieckiem. Tak.Terry chciała usunąć cią\ę, jeśli się z nią nie o\enię.Zaproponowałem jej układ.Stopatoli, kiedy się pobierzemy u\yłem fałszywego nazwiska, mał\eństwo nigdy nie byłolegalne, istniało tylko na papierze, i chwała Bogu, poniewa\ nikt nie zdoła dojść teraz do więziłączącej moją osobę z Dorą i sto tysięcy po urodzeniu dziecka.Potem wyra\ę zgodę narozwód i jedyne, czego chcę, to mojej córki. Naszej córki powiedziała. Oczywiście, naszej córki rzekłem. Ale\ byłem głupi.Nie przeszło mi przez myśl,choć to było tak proste i oczywiste, \e ta kobieta, mała, piłująca paznokcie, \ująca gumę,jaskrawo umalowana pielęgniarka w butach na gumowej podeszwie i z obrączką brylantami, niezamierza pozwolić, by ktokolwiek odebrał jej dziecko.Nie ma mowy.Była głupia, ale instynktmacierzyński miała silny jak wszystkie ssaki.Skończyło się na ustalonej liczbie wizyt wmiesiącu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Tak więc siedziałem przy niej, dzień i noc, a\ umarła.Spororozmawiała z duchami, ale ja ich nie widziałem ani nie słyszałem.Powtarzałem ciągle: MałyRichardzie, przyjdz i ją zabierz.Wujku Mickeyu, skoro ona nie mo\e wyzdrowieć, to wez ją dosiebie.Tu\ przed samym końcem pojawiła się Terry, praktykująca pielęgniarka, jak je wówczasnazywano, którą zatrudniliśmy, gdy nie było mo\liwości pozyskania pielęgniarki dyplomowanej.Terry, pięć stóp siedem cali wzrostu, blondynka, najtańsza i najbardziej kusząca sztuka, jakąkiedykolwiek widziałem.Zrozum.Właśnie wtedy wszystkie kawałki układanki trafiły na swojemiejsce.Ta dziewczyna była śmieciem, ale za to ponętnym śmieciem.Uśmiechnąłem się. Ró\owe paznokcie i ró\owe szminki w płynie. Dostrzegłem jej obraz w jego umyśle. Ta mała wszystko miała dopracowane.Ka\dy szczegół.To, jak \uła gumę, jak w pokojuchorej zdejmowała pantofelki, aby pokazać mi pomalowane paznokcie u nóg i bransoletkę nakostce, jak się pochylała, ukazując mi rowek między piersiami, ukrytymi pod nylonowym białymfartuchem.I do tego te kretyńskie oczy podkreślone cieniem do powiek, czarną kredką i tuszemdo rzęs.W mojej obecności piłowała sobie paznokcie! Ale mówię ci, nigdy nie widziałem kogośrównie wyrachowanego, kto byłby tak całkowicie, od stóp do głów, zrobiony.Byłaprawdziwym dziełem sztuki.Zaśmiałem się, on równie\, po czym podjął swój monolog. Nie mogłem się jej oprzeć.Była jak bezbronne, małe zwierzątko.Zacząłem robić to z niąprzy ka\dej nadarzającej się okazji.Kiedy matka spała, robiliśmy to w łazience, na stojąco.Razczy dwa zeszliśmy do jednej z pustych sypialni na dole, nigdy nie zajęło nam to więcej ni\dwadzieścia minut! Mierzyłem czas.Robiła to z ró\owymi majtkami opuszczonymi do kostek.Pachniała perfumami Blue Waltz.Zaśmiałem się półgłosem. Wiem, o czym mówisz, aczkolwiek pośrednio powiedziałem z zadumą. I pomyśleć,\e o tym wiedziałeś, zadurzyłeś się w niej całkiem świadomie. Có\, byłem dwa tysiące mil od moich nowojorskich kobiet moich chłopaków i całej tejśmieciowej władzy, która wią\e się z handlowaniem prochami, od kretyńskich ochroniarzy,którzy usłu\nie otwierają przed tobą drzwi, od dziewczyn, które chcą oddać ci się na tylnymsiedzeniu limuzyny tylko dlatego, \e usłyszały, i\ poprzedniego dnia kogoś sprzątnąłeś.Seksujest tyle, \e zdarza się, i\ podczas najlepszej lekcji francuskiego w \yciu myślisz zupełnie oczymś innym. Jesteśmy bardziej do siebie podobni, ni\ początkowo sądziłem.śyłem w kłamstwie, zdarami, jakie otrzymałem. Co chcesz przez to powiedzieć? zapytał. Nie ma czasu na wyjaśnienia.Nie musisz nic o mnie wiedzieć.Co z Terry? Jak przyszła naświat Dora? Zrobiłem Terry dziecko.Rzekomo miała brać pigułki.Sądziła, \e jestem bogaty! Było jejobojętne, czy to ja ją kocham czy ona mnie.Była jedną z najgłupszych, najbardziejograniczonych umysłowo istot, z jakimi się zetknąłem.Terry.Zastanawiam się, czy miałeśokazję się karmić kimś równie tępym i ograniczonym. Dora była waszym dzieckiem. Tak.Terry chciała usunąć cią\ę, jeśli się z nią nie o\enię.Zaproponowałem jej układ.Stopatoli, kiedy się pobierzemy u\yłem fałszywego nazwiska, mał\eństwo nigdy nie byłolegalne, istniało tylko na papierze, i chwała Bogu, poniewa\ nikt nie zdoła dojść teraz do więziłączącej moją osobę z Dorą i sto tysięcy po urodzeniu dziecka.Potem wyra\ę zgodę narozwód i jedyne, czego chcę, to mojej córki. Naszej córki powiedziała. Oczywiście, naszej córki rzekłem. Ale\ byłem głupi.Nie przeszło mi przez myśl,choć to było tak proste i oczywiste, \e ta kobieta, mała, piłująca paznokcie, \ująca gumę,jaskrawo umalowana pielęgniarka w butach na gumowej podeszwie i z obrączką brylantami, niezamierza pozwolić, by ktokolwiek odebrał jej dziecko.Nie ma mowy.Była głupia, ale instynktmacierzyński miała silny jak wszystkie ssaki.Skończyło się na ustalonej liczbie wizyt wmiesiącu [ Pobierz całość w formacie PDF ]