[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ByÅ‚a wysoka, dobrze zbudowana, elegancka, miaÅ‚a Å›wieżącerÄ™.PrzyszÅ‚a wysÅ‚uchać mszy w towarzystwie dwóch naj­starszych córek, w wieku czternastu i piÄ™tnastu lat.Hrabia de Peyrac przywitaÅ‚ siÄ™ z damami, powiedziaÅ‚każdej z nich miÅ‚e sÅ‚owo, po czym oddaliÅ‚ siÄ™ wraz z es­kortÄ… Hiszpanów.W zamku ZwiÄ™tego Ludwika oczekiwaÅ‚143 go gubernator.Wokół Angeliki utworzyÅ‚ siÄ™ natychmiastkrÄ…g ludzi, stale powiÄ™kszany przez osoby wychodzÄ…cez koÅ›cioÅ‚a bÄ…dz przez zwykÅ‚ych przechodniów, którychprzyciÄ…gnÄ…Å‚ widok zgromadzenia.Ze wszystkich ciekawskich najuprzejmiej zachowywaÅ‚asiÄ™ pani de Mercouville.WypytywaÅ‚a AngelikÄ™ o zdrowie,odpoczynek, urzÄ…dzenie domu i zaproponowaÅ‚a swojÄ… po­moc we wszystkim, co mogÅ‚oby uczynić jej życie w Quebecuprzyjemniejszym.ZaproponowaÅ‚a, że znajdzie sÅ‚użącÄ… do cięższych prac.Na razie obiecaÅ‚a przysÅ‚ać indiaÅ„skiego niewolnika, Panisa,którego kupiÅ‚a za piÄ™tnaÅ›cie liwrów od podróżników po­wracajÄ…cych z fortu Michillimakihac.ByÅ‚ ochrzczony.NiegwarantowaÅ‚a jednak doskonaÅ‚oÅ›ci jego usÅ‚ug, ponieważbyÅ‚ dosyć leniwy i kapryÅ›ny.Pani de Mercouville ofiarowaÅ‚a również lektykÄ™ i sÅ‚u­Å¼Ä…cych, gdyby hrabina de Peyrac chciaÅ‚a poruszać siÄ™po mieÅ›cie.MogÅ‚a także sÅ‚użyć radÄ… w kwestii zimowychzapasów.Wkrótce miaÅ‚y nadejść chÅ‚ody i byÅ‚ już czas,aby zÅ‚ożyć w piwnicy korzenie, marchew, brukiew orazinne warzywa, chroniÄ…c je przed mrozem.KapustÄ™ na­tomiast można byÅ‚o zostawić na zewnÄ…trz. Zima w Kanadzie trwa dÅ‚ugo  oÅ›wiadczyÅ‚a. JeÅ›liwiosna siÄ™ spóznia, nawet w Quebecu może nastać głód.OtaczajÄ…ce je damy licytowaÅ‚y siÄ™ opowieÅ›ciami o latach,kiedy zupÄ™ gotowano na kawaÅ‚kach skóry, a do ostatniejmiary zboża dorzucano trociny, aby wypiec dziennÄ… racjÄ™chleba.Angelika próbowaÅ‚a wyjaÅ›nić, że już spÄ™dziÅ‚a zimÄ™ naamerykaÅ„skiej ziemi i zna te wszystkie niewygody.Na próż­no.DoÅ›wiadczone kobiety z kolonii lubiÅ‚y uÅ›wiadamiaćnowo przybyÅ‚ych, którzy czÄ™sto wyruszali w podróż z naiw­nÄ… wiarÄ… w Å‚atwe życie na nowej ziemi.Angelika staraÅ‚a siÄ™, jak mogÅ‚a, przerwać te opowiada­nia i liczne porady dotyczÄ…ce sprzÄ…tania, suszenia i prze­chowywania jedzenia.ZapytaÅ‚a wiÄ™c paniÄ… de Mercouville,w jaki sposób należy postÄ™pować i do kogo siÄ™ zwrócić,aby jak najszybciej uzyskać prywatnÄ… audiencjÄ™ u biskupade Lavala.144 Pani de Mercouville radziÅ‚a, aby porozmawiać z przeÅ‚o­Å¼onym seminarium, ksiÄ™dzem de Bernieres'em.Kobiety postanowiÅ‚y natychmiast przygotować AngelikÄ™do spotkania z wszechwÅ‚adnym duchownym, Jego Ekscelen­cjÄ… Franciszkiem de Montmorency-Lavalem, biskupem Ara­bii, wikariuszem apostolskim Nowej Francji.Zdania natemat biskupa byÅ‚y podzielone.Niektórzy wychwalali gopod niebiosa, inni szczerze nie znosili.Angelika wysÅ‚uchiwaÅ‚a wÅ‚aÅ›nie uważnie tych sprzecznychopinii, kiedy wydarzyÅ‚o siÄ™ coÅ› niezwykÅ‚ego.Nagle za­brzmiaÅ‚ okrzyk radoÅ›ci, a na jej spotkanie wybiegÅ‚o ubranena biaÅ‚o dziecko.Dziewczynka poruszaÅ‚a siÄ™ tak lekko i zwinnie, iż zdawaÅ‚osiÄ™, że nie dotyka ziemi.W czepku, koÅ‚nierzyku i unoszonym na wietrze ko­ronkowym fartuszku wyglÄ…daÅ‚a jak rozwijajÄ…cy skrzydÅ‚aptak.BiegÅ‚a z wyciÄ…gniÄ™tymi rÄ™kami prosto iv kierunku An­geliki, Å›miejÄ…c siÄ™ z caÅ‚ego serca.Hrabina pochyliÅ‚a siÄ™i zÅ‚apaÅ‚a jÄ… w locie. Ermelina!  zawoÅ‚aÅ‚a pani de Mercouville, rozpo­znajÄ…c najmÅ‚odszÄ… córkÄ™.Wszyscy zastygli w zdumieniu.Po chwili rozlegÅ‚y siÄ™zewszÄ…d okrzyki: Ona chodzi! Chodzi! Perrine pozwoliÅ‚a jej uciec! Ale jeszcze wczoraj nie chodziÅ‚a! Nie tylko chodzi  wtrÄ…ciÅ‚ siÄ™ uroczystym gÅ‚osempan de Longchamp  ale nawet biega.TrzymajÄ…c na rÄ™ku dziecko, Angelika szukaÅ‚a w sakiewcecukierka albo innego smakoÅ‚yku, których miaÅ‚a zawszezapas dla Honoraty albo Cherubina. ProszÄ™ jej nic nie dawać!  zawoÅ‚aÅ‚a pani de Mer-couville. Jest taka Å‚akoma! Ale jest też taka urocza!Angelika nie rozumiaÅ‚a, dlaczego pojawienie siÄ™ maÅ‚ejdziewczynki wywoÅ‚aÅ‚o takie emocje.W tej chwili nadbiegÅ‚aczarna niaÅ„ka, pÅ‚aczÄ…c i krzyczÄ…c: Cud! Cud!145 RzuciÅ‚a siÄ™ na kolana przed AngelikÄ… i ucaÅ‚owaÅ‚a brzegjej sukni. Niech pani sobie wyobrazi, co siÄ™ staÅ‚o  wyjaÅ›niaÅ‚apani Gaubert de La Melloise, ocierajÄ…c policzki zalaneÅ‚zami. To trzyletnie dziecko wcale nie chodziÅ‚o, z trudemsiadaÅ‚o w koÅ‚ysce i nagle dzisiaj.To maÅ‚e, lekkie i wesoÅ‚e stworzenie, siedzÄ…c na rÄ™kuAngeliki, chrupaÅ‚o pastylki z triumfujÄ…cÄ… minÄ…, jakby roz­bawione żartem, który sprawiÅ‚o rodzicom.Angelika oddaÅ‚ajÄ… jednej ze starszych sióstr.Zgromadzeni wokół ludzie nieprzestawali powtarzać: MaÅ‚a Ermelina zostaÅ‚a cudownie uzdrowiona!Pani de Mercouville nie traciÅ‚a czasu.Ta przedsiÄ™biorczakobieta przyzwyczaiÅ‚a siÄ™ stawiać czoÅ‚o każdemu niebez­pieczeÅ„stwu zagrażajÄ…cemu koloniÅ›cie: zarówno niszczyciel­skiemu tajfunowi, który przeżyÅ‚a w dzieciÅ„stwie mieszkajÄ…cna Wyspach, jak klÄ™sce gÅ‚odu i Irokezom w Kanadzie.W tym wypadku zdecydowaÅ‚a siÄ™ odÅ‚ożyć na pózniej po­dziÄ™kowania, które powinna zÅ‚ożyć niebu.UdaÅ‚a siÄ™ nie­zwÅ‚ocznie do przeÅ‚ożonego de Bernieres'a, ksiÄ™dza semina­rium, aby przedstawić mu proÅ›bÄ™ Angeliki.OdpowiedznadeszÅ‚a bardzo szybko.Biskup de Laval proponowaÅ‚, żeprzyjmie jÄ… na prywatnej audiencji tego dnia po poÅ‚udniubÄ…dz nazajutrz, po godzinie dziesiÄ…tej [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl