[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Ostra jesteś, Claire.Oczywiście, \e jesteśmy ludzmi.Jesteśmy tylko.trochę inni.- Nie, wy ludzi zabijacie.Jesteście.paso\ytami!  Nie miała pojęcia, czemu wdaje się w dyskusję z nieznajomym.I to z wampirem.Ale przynajmniej nie próbował jej zahipnotyzować jak kiedyśBrandon.O cholera! Nie powinna patrzeć mu w oczy.Zapomniała o tym.Ten wampir wydawał siętaki, no có\, normalny.A oczy miał naprawdę śliczne.Sam zastanawiał się nad jej słowami.- Aańcuch pokarmowy - rzucił.- Co takiego?- No, ludzie to paso\yty i seryjni zabójcy warzyw.To.w jakiś dziwaczny sposób miało sens.Prawie.- Nie jestem marchewką.Czego ode mnie chcesz? Poza rzeczami oczywistymi. Zrobiła gestzatapiania kłów w szyi.Nieco się zawstydził.- Chciałem cię prosić o przysługę.Mogłabyś przekazać coś Eve ode mnie?Nie wyobra\ała sobie czegoś, na co Eve miałaby mniejszą ochotę ni\ prezent od wampira.- Nie.To wszystko? Mogę iść?Zaczekaj! To nic złego, przysięgam.Bardzo lubię Eve.Będzie mi jej brakowało.Bez niej w kawiarniju\ nie jest tak miło.- Sięgnął do kieszeni, wyjął małe czarne pudełeczko i podał je Claire.Zmarszczyła brwi i przez chwilę obracała je w palcach, a potem otworzyła wieczko.To nie była jejsprawa, ale.W środku był naszyjnik.Aadny, srebrny, z medalionem w kształcie trumny.Claire popatrzyłaSamowi w oczy, natychmiast upomniała samą siebie, \e ma tego więcej nie robić, i zapytała:- Co jest w trumnie?- Zobacz - powiedział i wzruszył ramionami.- To \adna tajemnica.Mówiłem ci, \e to nicniebezpiecznego.Otworzyła wieczko trumny.W środku była maleńka srebrna figurka dziewczyny z rękomazło\onymi na piersiach.Nieco niesamowite, ale jednocześnie fajne.Claire musiała przyznać, \e Evebyłaby prawdopodobnie zachwycona.- Posłuchaj, ja jej nie prześladuję - dodał Sam. Jesteśmy zaprzyjaznieni.Przez tego bydlakaBrandona ona nie przepada za oddychającymi inaczej i ja to rozumiem, wcale nie usiłuję zostać jejnowym chłopakiem.Pomyślałem po prostu, \e spodoba jej się ten drobiazg.Claire dzieliła wampiry na złe i bardzo złe.Sam nie pasował do \adnej kategorii.Wyglądał jak zwyczajny facet o smutnych oczach i słodkimuśmiechu, któremu przydałoby się trochę opalenizny.Jak facet, na którego widok jej serce mogłobyzacząć bić szybciej.Ale pewnie dzięki swojemu wyglądowi łatwo zdobywał ofiary, przywołała się do rzeczywistości.Zatrzasnęła wieczko medalionu i przesunęła go w stronę Sama.- Przykro mi  stwierdziła. Nie wezmę tego medalionu.Jeśli chcesz jej dać prezent, daj jej osobiście.Co nie znaczy, \e Eve zamierza przyjść do kawiarni.Sam był zdziwiony, ale zabrał naszyjnik i schował pudełeczko do kieszeni kurtki.- Okay - zgodził się.- Dzięki, \e mnie wysłuchałaś.Mogę zapytać cię jeszcze o coś? Nie proszę oprzysługę, tylko o informację.Nie była pewna, ale pokiwała głową._ Chodzi o Amelie.- Sam ściszył głos, a w jego oczach pojawiła się natarczywość.Nie, to nie byłnormalny facet.Właśnie o to mu chodziło, nie o prezent dla Eve.To była sprawa osobista.-Rozmawiałaś z nią.Tak słyszałem.Jak się miewa? Co ty o niej sądzisz?- Dlaczego pytasz mnie o Amelie?Nie odwrócił wzroku.- Ona ju\ nie chce ze mną rozmawiać.Nikt z nich ze mną nie rozmawia.Inni mnie nie obchodzą,ale.Martwię się o nią.Claire nie mogła uwierzyć własnym uszom.Wampir chciał, \eby mu opowiadała o ichprzywódczyni? Szczyt dziwactwa._ Hm.U niej chyba w porządku.Dlaczego nie rozmawia z tobą?_ Nie wiem - westchnął i rozparł się na krześle.- Nie odzywa się do mnie od pięćdziesięciu lat,plus minus parę miesięcy.Prosiłem ją o spotkanie wiele razy, ale odmawiała.Nie przekazują jej wiadomości ode mnie.- W tych pięknych błękitnych oczach błysnęło coś mrocznego, poczuciekrzywdy.- Najpierw mnie stworzyła, a potem porzuciła.Od dawna nie pokazuje się publicznie.A teraznagle zaczyna, rozmawiać z tobą.Dlaczego?Pięćdziesiąt lat.Rozmawiała z przynajmniej siedemdziesięcioletnim facetem, który cerę miałdelikatniejszą ni\ ona.I przystojną, gładką twarz, i oczy, które widziały.No có\, pewnie więcej ni\ona kiedykolwiek zobaczy.Pięćdziesiąt lat?!_ Ile masz lat? - wypaliła, bo naprawdę dostawała świra [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl