[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale wiesz co? Zamierzamzadenuncjować go, choćbym nic z tego nie miała.Z tą blizną i tak nikt niezechce płacić za moje usługi.Kto chciałby spać z naznaczoną dziwką?— Nie przesadzaj.— Theresa starała się dodać jej otuchy.— Prawie nic niewidać.Kiedy zobaczyłam cię dziś rano, naprawdę wyglądałaś już dużo lepiej.— Rana jest głęboka tylko w tym miejscu — dotknęła twarzy blisko ucha —ale i tak nie będą mnie chcieli.Poza tym mam już swoje lata.Theresa przyjrzała jej się.Z pewnością Helga miała rację.Widać było, że jejuroda zaczyna już przekwitać, gdzieniegdzie miała siwe włosy, ciało straciłojędmość, a skóra zaczynała się marszczyć.Mimo to pomyślała, że niektórymmężczyznom byłoby wszystko jedno, nawet gdyby Helga miała całą twarz wsiniakach.— W każdym razie i tak nie możesz dalej wykonywać tego zawodu.Wkońcu jesteś w ciąży.RS— Ach! Nie mogę? — zaśmiała się gorzko.— Az czego się utrzymam? Janie mam żadnego zakapturzonego księdza, który by mi płacił za bazgranieliter.— Mogłabyś poszukać innej pracy — odparła Theresa, nie zważając na jejzłośliwość.— Gotujesz lepiej od tego, pożal się Boże, cukiernika.Czarnulka Helga podziękowała jej za dobre chęci.Ale pokręciła przeczącogłową.Wiedziała, że nikt nie zatrudni prostytutki, zwłaszcza brzemiennej.— Idziemy do kapituły — postanowiła Theresa.— Zwariowałaś? Wyrzucą nas na zbity pysk.W odpowiedzi Theresa wzięła ją za rękę i prosiła, by jej zaufała.W drodzedo biskupstwa opowiedziała jej o rozmowie, którą odbyła z Alkuinem na tematznalezienia dla niej pracy.* * *Przy wejściu do katedry spytały o Alkuina, który wkrótce się zjawił.Mnichzdziwił się na widok Czarnulki Helgi, ale zaraz otrząsnął się z zaskoczenia ispytał o ranę na jej twarzy, na co Helga odpowiedziała wyczerpująco, nie209szczędząc najbardziej drastycznych szczegółów.Kiedy skończyła mówić,mnich odwrócił się, prosząc, by za nim poszły.W kuchni przedstawił je Favili, kobiecie o takiej tuszy, że zdawało się, że niema na sobie jednej sukni, lecz co najmniej ze trzydzieści.Alkuin wyjaśnił im,że Favila komenderuje kuchnią i że jest równie otyła co dobrotliwa.Kobietazaśmiała się, udając zawstydzenie, ale gdy dowiedziała się o zamiarachAlkuina, zmieniła minę na zdecydowanie nieprzychylną.— Tu w Fuldzie wszyscy znają Czarnulkę — argumentowała.— Dziwkazawsze będzie dziwką, zatem wynocha z mojej kuchni.Czarnulka Helga odwróciła się, ale Theresa ją zatrzymała.— Nikt cię nie prosi, żebyś się z nią przespała — warknęła dziewczyna.Alkuin wyjął dwie monety, położył je na stole i spojrzał kucharce głęboko woczy.— Zapomniałaś o czymś takim jak przebaczenie? Czyż Jezus Chrystus niepomagał trędowatym, nie przebaczył swym katom, nie przyjął MariiMagdaleny?— Ja nie jestem święta jak Jezus — mruknęła Favila, chowając mimo to obiemonety.— Póki biskup jest chory, ta kobieta zostanie pod twoją pieczą.Aha! Jest wciąży — wyjaśnił — zatem niech się zanadto nie męczy.Jeśli ktoś ci cośRSzarzuci, powiedz, że to była moja decyzja.— I na dodatek wydelikacona.Ja wydałam na świat ośmioro dzieci, a ostatniniemal sam wyskoczył tutaj — powiedziała, uderzając ręką o ten sam stół, naktórym Alkuin położył monety.— Idźże, zetrzyj z twarzy te wszystkiebarwidła i zabieraj się do obierania cebuli.A dziewczyna? Też zostaje wkuchni?— Ona pracuje ze mną — wyjaśnił Alkuin.— Ale mogę pomóc, jeśli będzie trzeba — zapewniła Theresa.Alkuin pożegnał się, zostawiając kobiety zajęte szykowaniem kolacji.Miałdwa dni, nim Lotariusz dojdzie do siebie, i chciał wykorzystać ten czas co dosekundy, czyniąc jak największe postępy w swym śledztwie.210STYCZEŃROZDZIAŁ 17Okazało się, że Favila należy do tych kobiet, które wszystkie swojeproblemy rozwiązują gderaniem i podjadaniem.Wszystko krytykowała: sposóbczyszczenia kuchni, brak staranności przy wykonywaniu prac i wszelkie innechoćby najbardziej absurdalne rzeczy, a każdą reprymendę zaraz okraszałapołknięciem bułeczki albo pajdy chleba z okrasą.Uwielbiała dzieci i wkrótcezaczęła mówić o nienarodzonym dziecku Helgi z takim entuzjazmem, żeTheresa miała czasem wrażenie, że to kucharka jest w stanie błogosławionym,a nie jej przyjaciółka.— Choćbym nie wiem ile się nad tym zastanawiała, nigdy nie zdołam pojąć,jak coś wielkości prosiaczka może wyjść przez otwór grubości śliwki —powiedziała Favila do Helgi, a widząc reakcję kobiety, poczęstowała jąciastkiem, by wrócił jej rumieniec na twarzy.Helga z kolei dowiodła swych kulinarnych umiejętności, szykując pysznąselerowo-marchewkową sztufadę z resztek, które zostały z obiadu.Favili takposmakowało to danie, że jak tylko skończyła jeść, obie świętowały sukces,jakby znały się od dziecka.Tej nocy Theresa, układając się do snu na sianie, gratulowała sobie pomocyRSudzielonej Heldze.Potem przypomniała sobie o Hoosie i po jej plecach, szyi iudach przebiegł przyjemny dreszcz.Wyobraziła sobie jego prężne silne ciało,smak jego gorących ust na swych wargach.Znów chciała poczuć go w sobie imiała z tego powodu wyrzuty sumienia.Gorąco pragnęła, by czas szybkominął.Tęskniła za nim tak bardzo, że postanowiła, że jeśli nie wróci, to samaruszy na poszukiwania [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl