X




[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Lenin rzek� do Chalajnena: Ka�cie, towarzyszu, jecha� na g�ówny telegraf! Musz� wiedzie�, jak stoj� sprawy w Mo-skwie.171 ROZDZIA� XXI.Na przedmieSciu  Piaski otoczony staremi lipami wznosi si� pi�kny pa�ac z koScio�em,wybudowanym dla cesarzowej El�biety przez znakomitego Rastrellego.Ró�ne wypadki widzia�y mury pa�acu  Smolnego.Romanse i dumne marzenia carowej; mod�y pobo�nych mniszek, którym z biegiem czasuoddano ten wspania�y gmach, a póxniej jednostajne �ycie arystokratycznych pensjonarek, takzwanych  szlachetnych dziewic ; w tym okresie, jak kr��y�y plotki dworskie, zagl�da� tu nie-raz Aleksander II, posiadaj�cy klucz od bocznej furty dawnego klasztoru,  wszystko to prze-min�o, i nad gmachem powiewa�a teraz czerwona flaga, god�o rewolucji.Tu mieSci� si� sztab partji bolszewickiej i Rady komisarzy ludowych, kierowanej przezLenina.Sam on chodzi� w tej chwili po obszernym, prawie pustym pokoju.Kilka krzese�, kanapai biurko, zawalone dziennikami, ksi��kami i paskami papieru z korekt� artyku�ów.Lenin chodzi� szybko, prawie bieg�, w�o�ywszy r�ce do kieszeni tu�urka, i mySla�.Móg� nie spa�, nie jeS�, lecz potrzebowa� codziennie godziny samotnoSci.Nazywa� t� cz�S� dnia  prac� kanalizacyjn�.Wyrzuca� z g�owy niepotrzebne mySli i resztki wra�e�, wymiata� b�ahe wspomnienia; uk�a-da� starannie, sortowa� i przechowywa� wszystko to, co by�o wartoSciowe i znacz�ce.Gdyporz�dek by� zrobiony, zaczyna� pog��bia�  kana� , prowadzi� nowe odnogi.Do �o�yska ichwp�ywa�y, wpada�y ró�ne mySli i mkn�y narazie niesfornym potokiem, a� rozbija� si� zaczy-na�y po coraz drobniejszych rozga��zieniach mózgu, a wtedy wyjaSnia�o si� wszystko, uk�a-da�o w plan.MySl pracowa�a spokojnie, zimno, sprawnie nad wykonaniem zamierzeniaz szybkoSci� i nieomylnoSci�.Nic wtedy nie stawa�o na przeszkodzie dyktatorowi Rosji.Widzia� drog� swoj� wyraxnie.Nie ukrywa� przed sob�, �e pi�trz� si� na niej niebezpieczne przeszkody.Nie w�tpi� jed-nak, �e zwalczy je.Nie by�o to przeSwiadczenie marzyciela.By� cz�owiekiem najrealniejszymna Swiecie.Ka�d� mySl usi�owa� natychmiast wprowadzi� w czyn.Gdy okazywa� si� szko-dliwym  bez wahania odrzuca� go.Dla Lenina istnia� tylko cel.Aby go osi�gn��, wyrzek�si� dobrowolnie osobistego �ycia.Nie zna� ciep�a rodzinnego, nie chcia� mi�oSci, nie rozu-mia� szcz�Scia poza prac� w imi� dobra sprawy; d���c do celu, nie odczuwa� ani wahania,ani pokus.Mia� przed sob� walk� i musia� zwyci�y� za ka�d� cen�.Nie istnia�o nic, coby mog�o go wstrzyma�.Zbrodnia, nikczemnoS�, fa�sz, zdrada nie wzru-sza�y go, nie znajdywa�y echa w jego duszy.By�y dla niego Srodkami, narz�dziem, kamienia-mi do wytkni�cia drogi.172 Istnia� i dzia�a� poza granicami moralnoSci.Cel.tylko cel, taki, o jakim nikt nie Smia� nawet marzy� przed nim!Ogrom zadania nie przera�a� go.Mia� przecie w r�ku równie� ogromny m�ot do wykuciaz pot�nej, surowej bry�y tego, co chcia� wznieS� u mety swego �ycia,  150 miljonów bier-nych, o pot�nych si�ach Rosjan, uSpionych, dzikich, gotowych i zarazem oboj�tnych nawszystko.Nikt nigdy nie posiada� takiej armji!Czy�by ju� nale�a�a do niego dusz�, sercem i cia�em?Odpowiedzia�, nie boj�c si� zajrze� prawdzie w oczy, zmierzy� si� z ni�: Nie! Sercem  tak!Rzucone dot�d obietnice, odpowiadaj�ce Smia�ym marzeniom robotników i wieSniaków,przyci�ga�y ku niemu Slepe, zrozpaczone serca niewolników.Czu� w sobie pewnoS� Sparta-kusa  rozbójnika, wi�xnia i gladjatora, bo i on te� zbieg� na Wezuwjusz nami�tnych, mSci-wych czynów, skrzykn�� do siebie wszystkich, ogarni�tych nienawiSci� niewolników, pobi�na g�ow� pretorów rzymskich.Jednak Spartakus zgin�� dlatego, �e w szeregach jego przyja-ció� powsta�y niesnaski.On by� inny, ni� buntowniczy Spartakus.Umia� trzyma� swoich zwo-lenników w karbach pos�uchu nie si�� i postrachem, lecz przebieg�em wynoszeniem ich przedt�umem, ponad siebie.Dla nich  triumfy, dla niego  powodzenie sprawy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl