[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Król go uwielbiał, ale kochał też córkę, w tym okresieujmującą, atrakcyjną dziewczynkę o kolorycie ojca i z łagodnymi,regularnymi rysami matki, kiedy była w jej wieku.%7łyczliwy stosunek doHenryka Fitzroya nie był sam w sobie czymś wyjątkowym w epoce, kiedyarystokraci wszelkiego rodzaju, tak samo jak królowie, uważali za swójobowiązek zapewnić przyszłość swym nieślubnym dzieciom.Królowa Katarzyna była w rozpaczy; politycznie jednak, dzięki wyborowijej siostrzeńca na cesarza Karola V mniej więcej w tym samym czasie, kiedyurodził się Henryk Fitzroy, Hiszpania stała się znowu potencjalniewartościowym sojusznikiem dla Anglii.Król Franciszek usilnie starał się,żeby to jego wybrano po śmierci starego cesarza Maksymiliana w styczniu1519 roku, nie szczędząc pieniędzy na kampanię wyborczą.Franciszekprzepadł i wprawdzie zapewniał posła angielskiego, sir Thomasa Boleyna, żeczuje głęboką ulgę, ponieważ ominął go ciężar wysokiego urzędu, wyznanie totrzeba traktować jednak nie całkiem serio.Niesłychany zasięg wpływówterytorialnych nowego cesarza musiał zagrażać francuskim interesom ijednocześnie przyciągać życzliwą uwagę nowego sprzymierzeńca Francji -Anglii.Królowa Katarzyna, wprawna w utrzymywaniu stosunków dyplomatycznych zHiszpanią, tak oficjalnych, jak i nieoficjalnych, była dobrze ustawiona, bytę sytuację wykorzystać.Przymierze z Francją budziło pewien niepokój wśródwiększości angielskiej arystokracji; chodziło też o pozycję księżniczkiMarii jako narzeczonej delfina.Wprawdzie w początkach 1520 roku wcale niezarzucano nadziei, że królowa urodzi jeszcze syna - Katarzyna miałaprzecież dopiero 34 lata - ale księżniczka była teraz jedynym prawowitymdzieckiem swego ojca, bez natychmiastowych widoków na brata (lub siostrę).Sprawy wyglądały inaczej, kiedy zawierano Traktat Londyński.Istniały też jeszcze nie rozstrzygnięte kwestie sporne między Anglią aFrancją, począwszy od problemów materialnych, jak problem klejnotów prawnienależących do księżnej Mary Suffolk jako francuskiej królowej wdowy, dopolitycznych - brzydki sposób, w jaki Francja poparła księcia Albany wSzkocji, pomagając mu usunąć siostrę Henryka, królową Małgorzatę i jejmęża.Organizacja spotkania siostrzeńca i męża stała się głównym przedmiotemdyplomacji królowej.Było to ze wszech miar rozsądne z punktu widzeniarodziny (nie zetknęła się dotąd z synem siostry) a także z punktu widzeniazbliżenia angielsko-hiszpańskiego, może nawet czegoś w rodzaju ściślejszegorodzinnego przymierza.Królowa chciała do tego doprowadzić tym żarliwiej, w miarę jak posuwałysię naprzód przygotowania do uroczystego i wspaniałego spotkania nakontynencie oficjalnych sojuszników - królów Francji i Anglii.W chwiliszczególnego zapału król Henryk (wówczas bez zarostu) ślubował zapuścićbrodę i nie golić się, aż ujrzy swego francuskiego brata.Tak się dziwniezłożyło - co na pewno zrozumiałby Freud - że królowej broda się niespodobała i Henryk nie dotrzymał ślubowania.Błonie złotogłowiu - pod tąnazwą ta królewska impreza przejdzie do historii - przez pierwsze miesiące1520 roku przyciągało na niesłychaną skalę energię angielskich artystów iangielskie pieniądze.W tym samym czasie królowa także skupiła energię, bynakłonić cesarza do odwiedzenia Anglii podczas podróży powrotnej zHiszpanii, co przynajmniej w jakiejś mierze zneutralizowałoby zlotanglo-francuski.Pewnego dnia królowa zebrała własną "radę" - a raczej swoich doradców -na konferencji na temat wyprawy do Francji, kiedy niespodziewanie zjawiłsię król i przyłączył się do nich.Spytał, co omawiają, i zostałpoinformowany.Doradcy powiedzieli mu, że królowa "tak to przedstawiła iwytoczyła takie argumenty przeciw podróży (do Francji), na jakie nikt bynie przypuszczał, że odważy się powołać czy nawet o nich pomyśleć".Niekrólowa jednak miała stać się obiektem wybuchu wściekłości króla.Przeciwnie, według autora raportu z 7 kwietnia - francuskiego ambasadoranazwiskiem de la Sauch - "z tego powodu i król, i jego rada szanują jąjeszcze bardziej niż przedtem".Logicznie biorąc niepopularność tej wyprawywśród angielskiej arystokracji przemawiała na korzyść Katarzyny.Królowej Katarzynie nie udało się zahamować poczynań dworu, który podkoniec maja sunął już w stronę Francji.Nie było to w jej mocy; jak zawsze,występowała w charakterze petentki i znała swoje ograniczenia, wiedziała,kiedy ma się wycofać.Ale stosując tę samą taktykę załatwiła wizytę cesarzaKarola [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Król go uwielbiał, ale kochał też córkę, w tym okresieujmującą, atrakcyjną dziewczynkę o kolorycie ojca i z łagodnymi,regularnymi rysami matki, kiedy była w jej wieku.%7łyczliwy stosunek doHenryka Fitzroya nie był sam w sobie czymś wyjątkowym w epoce, kiedyarystokraci wszelkiego rodzaju, tak samo jak królowie, uważali za swójobowiązek zapewnić przyszłość swym nieślubnym dzieciom.Królowa Katarzyna była w rozpaczy; politycznie jednak, dzięki wyborowijej siostrzeńca na cesarza Karola V mniej więcej w tym samym czasie, kiedyurodził się Henryk Fitzroy, Hiszpania stała się znowu potencjalniewartościowym sojusznikiem dla Anglii.Król Franciszek usilnie starał się,żeby to jego wybrano po śmierci starego cesarza Maksymiliana w styczniu1519 roku, nie szczędząc pieniędzy na kampanię wyborczą.Franciszekprzepadł i wprawdzie zapewniał posła angielskiego, sir Thomasa Boleyna, żeczuje głęboką ulgę, ponieważ ominął go ciężar wysokiego urzędu, wyznanie totrzeba traktować jednak nie całkiem serio.Niesłychany zasięg wpływówterytorialnych nowego cesarza musiał zagrażać francuskim interesom ijednocześnie przyciągać życzliwą uwagę nowego sprzymierzeńca Francji -Anglii.Królowa Katarzyna, wprawna w utrzymywaniu stosunków dyplomatycznych zHiszpanią, tak oficjalnych, jak i nieoficjalnych, była dobrze ustawiona, bytę sytuację wykorzystać.Przymierze z Francją budziło pewien niepokój wśródwiększości angielskiej arystokracji; chodziło też o pozycję księżniczkiMarii jako narzeczonej delfina.Wprawdzie w początkach 1520 roku wcale niezarzucano nadziei, że królowa urodzi jeszcze syna - Katarzyna miałaprzecież dopiero 34 lata - ale księżniczka była teraz jedynym prawowitymdzieckiem swego ojca, bez natychmiastowych widoków na brata (lub siostrę).Sprawy wyglądały inaczej, kiedy zawierano Traktat Londyński.Istniały też jeszcze nie rozstrzygnięte kwestie sporne między Anglią aFrancją, począwszy od problemów materialnych, jak problem klejnotów prawnienależących do księżnej Mary Suffolk jako francuskiej królowej wdowy, dopolitycznych - brzydki sposób, w jaki Francja poparła księcia Albany wSzkocji, pomagając mu usunąć siostrę Henryka, królową Małgorzatę i jejmęża.Organizacja spotkania siostrzeńca i męża stała się głównym przedmiotemdyplomacji królowej.Było to ze wszech miar rozsądne z punktu widzeniarodziny (nie zetknęła się dotąd z synem siostry) a także z punktu widzeniazbliżenia angielsko-hiszpańskiego, może nawet czegoś w rodzaju ściślejszegorodzinnego przymierza.Królowa chciała do tego doprowadzić tym żarliwiej, w miarę jak posuwałysię naprzód przygotowania do uroczystego i wspaniałego spotkania nakontynencie oficjalnych sojuszników - królów Francji i Anglii.W chwiliszczególnego zapału król Henryk (wówczas bez zarostu) ślubował zapuścićbrodę i nie golić się, aż ujrzy swego francuskiego brata.Tak się dziwniezłożyło - co na pewno zrozumiałby Freud - że królowej broda się niespodobała i Henryk nie dotrzymał ślubowania.Błonie złotogłowiu - pod tąnazwą ta królewska impreza przejdzie do historii - przez pierwsze miesiące1520 roku przyciągało na niesłychaną skalę energię angielskich artystów iangielskie pieniądze.W tym samym czasie królowa także skupiła energię, bynakłonić cesarza do odwiedzenia Anglii podczas podróży powrotnej zHiszpanii, co przynajmniej w jakiejś mierze zneutralizowałoby zlotanglo-francuski.Pewnego dnia królowa zebrała własną "radę" - a raczej swoich doradców -na konferencji na temat wyprawy do Francji, kiedy niespodziewanie zjawiłsię król i przyłączył się do nich.Spytał, co omawiają, i zostałpoinformowany.Doradcy powiedzieli mu, że królowa "tak to przedstawiła iwytoczyła takie argumenty przeciw podróży (do Francji), na jakie nikt bynie przypuszczał, że odważy się powołać czy nawet o nich pomyśleć".Niekrólowa jednak miała stać się obiektem wybuchu wściekłości króla.Przeciwnie, według autora raportu z 7 kwietnia - francuskiego ambasadoranazwiskiem de la Sauch - "z tego powodu i król, i jego rada szanują jąjeszcze bardziej niż przedtem".Logicznie biorąc niepopularność tej wyprawywśród angielskiej arystokracji przemawiała na korzyść Katarzyny.Królowej Katarzynie nie udało się zahamować poczynań dworu, który podkoniec maja sunął już w stronę Francji.Nie było to w jej mocy; jak zawsze,występowała w charakterze petentki i znała swoje ograniczenia, wiedziała,kiedy ma się wycofać.Ale stosując tę samą taktykę załatwiła wizytę cesarzaKarola [ Pobierz całość w formacie PDF ]