[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. On by tak nie postąpił dodała, ale bezprzekonania.Jesse zakryła twarz dłońmi.No tak, teraz wszystko zaczyna się klarować.Matt od samego początku miał taki plan.Od samego początku ją oszukiwał,zwodził, by uśpić jej czujność.Zresztą, udało mu się nadzwyczajnie,stwierdziła z goryczą. Ufałam mu.Chciałam, by nawiązał kontakt z Gabe'em.Pomagałam muw tym, jak tylko mogłam.Matt wyrzucał mi moje postępowanie, odsądzał odczci i wiary za to, że stracił pierwsze lata swojego syna.Stłamsił mnie,myślałam o sobie jak najgorzej, chciałam wynagrodzić mu zło, jakie muwyrządziłam.A on przez cały czas knuł ten swój plan, przez cały czaswiedział, że spróbuje zabrać mi syna.Bill i Paula milczeli, co potwierdzało, że podzielali jej obawy.270RSCzuła się koszmarnie.Do strachu o dziecko dołączał się przytłaczającyżal i poczucie, że znowu została zdradzona.Otworzyła się przed Mattem,zrobiła to w dobrej wierze.Naiwnie uważała, że powinien poznać swojedziecko.Była z nim szczera, niczego nie ukrywała.A on ponownie się od niejodwrócił. Dla niego to była tylko gra wyszeptała. Chciał się na mnie zemścić.Omotał mnie, a potem zostawił z krwawiącym sercem.Przypomniała sobie ich wspólne upojne chwile i jej upokorzenie stało sięjeszcze głębsze.Było im razem tak dobrze, tak idealnie.Naraz coś ją tknęło.Wcześniej nie zwróciła na to uwagi, lecz teraz z przerażającą jasnościąprzypomniała sobie moment, kiedy Matt wyjął z kieszeni prezerwatywę.To niemógł być przypadek.Czyli on od początku miał taki scenariusz, zaplanowałwszystko od a do zet.Podniosła się, otarła zapłakane oczy. Nie! Tym razem nie wygra.Nie zrobiłam nic złego, w każdym razie niecelowo.On działa według planu, z premedytacją.Nie dostanie Gabe'a.Niemogę na to pozwolić. Nie możesz smętnie potwierdziła Paula. Sama nie wiem, copowiedzieć.To nie jest mój syn.Matt nie jest taki. Jednak w jej głosie niebyło pewności. Pamiętaj, że jesteśmy przy tobie rzekł Bill. Możesz na nas liczyć.Damy sobie z nim radę.Nie wygra.Cieszyła się z ich wsparcia.Na pewno się jej przyda, bo z Mattem niepójdzie jej łatwo.W dodatku w jakimś sensie on już ma na koncie pierwszezwycięstwo, bo ponownie złamał jej serce.271RSZmienił się przez te lata, lecz ona też się zmieniła.Jest silniejsza, niżMatt się spodziewa.Może ją zniszczyć, ale nie ma szans, by oddała mudziecko.Choćby miała z nim walczyć na śmierć i życie.Między nimi jest tylko jedna gorzka różnica.Matta cieszy myśl, że się naniej odegra, podczas gdy dla niej jest to bezgranicznie smutne.Bo zwycięskawalka z ojcem dziecka dla nikogo nie będzie sukcesem, zwłaszcza dla Gabe'a.Podjechał do Pauli, lecz Jesse u niej nie zastał.W piekarni Nicolestwierdziła, że po lunchu siostry nie widziała.Z mieszanymi uczuciami wróciłwięc do firmy.Miał złe przeczucia.Jesse nie odbierała komórki.Pocieszał się, że złapie ją pózniej, jednak intuicja podszeptywała, że niepowinien z tym czekać.Dochodziła druga, gdy drzwi gabinetu otworzyły się z impetem i dośrodka wpadł Bill.Przez uchylone drzwi Matt widział puste biurko Diany.Czyżby Billodczekał, aż Diana wyjdzie na lunch, czy może tylko miał fart? Co to teraz maza znaczenie? Jedno spojrzenie na nasrożoną twarz starszego pana wystarczyło,by się domyślił, co się stało.Jesse dostała pozew, to jasne.Przeczytała go, poznała jego plany.Tomusiał być dla niej szok i niewyobrażalna katastrofa. Nie będę owijał w bawełnę z miejsca oświadczył Bill. Zrobięwszystko, żeby cię zniszczyć.Przygotuj się, że łatwo się nie wywiniesz.Odpokutujesz za swoje.Czuł szacunek dla siwowłosego mężczyzny, choć doskonale wiedział, żeto tylko słowa.Bill nie może mu w żaden sposób zaszkodzić. Jesse dostała pozew stwierdził. To nie miało się stać. Czyli zaszła urzędnicza pomyłka ironizował Bill. Pięknie.Przekażęjej to i będzie po sprawie.Jesse po prostu machnie ręką na fakt, że wszystko to272RSsobie ukartowałeś, wmanewrowałeś ją.Coś ty sobie myślał? Chciałeś odebraćjej chłopca? Czemu nie płuca czy nerkę? Widziałeś ich razem.Widziałeś, jakbardzo są ze sobą związani, jak mocno się kochają.Nie wtrącaj się, nie pchajmiędzy nich.Kim do cholery jesteś, byś miał prawo tak w nią uderzać, tak jąranić?Każde słowo odbierał jak cios.Cios, który trafiał prosto do celu, prosto wżołądek, pierś i w serce. Zaraz wyjaśnię zaczął, choć zdawał sobie sprawę, jak beznadziejniezabrzmią te tłumaczenia. Co chcesz wyjaśnić? Powiedzieć, że nie kłamałeś? Już na to za pózno.To Jesse wygra.Twoja matka i ja dopatrzymy tego.Bo są po jej stronie, uzmysłowił sobie.Dziwne, bo ta myśl sprawiła muulgę.Cieszył się, że Jesse nie jest sama. Masz rację, oszukałem ją.Byłem na nią wściekły, cholernie wściekły.Nie miałem pojęcia o Gabie.Przez cztery lata nie wiedziałem o jego istnieniu.I nagle przyjechała tu bez uprzedzenia.Chyba nawet nie docierało do niej, conaprawdę zrobiła.Owszem, oznajmiła mi, że jest w ciąży, ale zaraz potemzabrała się z Seattle.To chyba trochę mało. Myślisz, że teraz to kogoś naprawdę obchodzi? Wydaje ci się, że tobyło za mało? Dlatego tak postąpiłem odrzekł spokojnie. Chciałem ją ukarać.Chciałem, żeby poczuła to, co ja czułem.Chciałem, żeby też cierpiała.Postąpiłem zle.Bill nawet nie mrugnął. Chyba nie liczysz, że mnie zmiękczysz. Nie.Mówię, co czuję.Im bardziej zbliżałem się z Gabe'em, tymbardziej się stawał dla mnie realny.Budził się we mnie coraz większy gniew,273RSbo coraz lepiej wiedziałem, ile straciłem.I nic tego nie cofnie.Na zawszezostało mi to odebrane. Jesse powinna ci o nim powiedzieć zamyślił się Bill. Co zresztąsama przyznała.Popełniła błąd, ale to jeszcze nie upoważnia cię do takiejpodstępnej gry obliczonej na zemstę. Wiem.Muszę porozmawiać z Jesse.Zapewnić ją, że nie ma powodu doobaw.Jakoś to wszystko naprawię. Po raz pierwszy jest mi ciebie naprawdę żal.Bo tego się nie danaprawić.Matt aż do tej pory nie czuł niepokoju.Jesse czuje się upokorzona,dotknięta i przerażona, ale przekona ją, że wszystko będzie dobrze.Wyjaśni jejsytuację, uspokoi.A jeśli mu się nie uda?Odepchnął od siebie te myśli.Na pewno do niej dotrze, zawsze tak było.Bo przecież ją zna. Jesse mnie kocha powiedział bardziej do siebie niż do Billa. Przezcały czas mnie kochała. To tylko pogarsza sytuację.I na pewno ci nie pomoże.Jesse nigdy cinie wybaczy.A jeśli Gabe zrozumie, że to przez ciebie jego mama jest smutna,to też ci nie daruje.Dziecko nie zapomina takich rzeczy.Matt mimowolnie przypomniał sobie zdarzenie sprzed lat.Miał możesiedem, może osiem lat, kiedy na łóżku zobaczył zapłakaną mamę.Szlochała,że sama nie da rady, że to dla niej za dużo.Skulił się wtedy ze strachu.Niewiedział, do kogo mama mówi.Tylko tata przychodził mu do głowy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
. On by tak nie postąpił dodała, ale bezprzekonania.Jesse zakryła twarz dłońmi.No tak, teraz wszystko zaczyna się klarować.Matt od samego początku miał taki plan.Od samego początku ją oszukiwał,zwodził, by uśpić jej czujność.Zresztą, udało mu się nadzwyczajnie,stwierdziła z goryczą. Ufałam mu.Chciałam, by nawiązał kontakt z Gabe'em.Pomagałam muw tym, jak tylko mogłam.Matt wyrzucał mi moje postępowanie, odsądzał odczci i wiary za to, że stracił pierwsze lata swojego syna.Stłamsił mnie,myślałam o sobie jak najgorzej, chciałam wynagrodzić mu zło, jakie muwyrządziłam.A on przez cały czas knuł ten swój plan, przez cały czaswiedział, że spróbuje zabrać mi syna.Bill i Paula milczeli, co potwierdzało, że podzielali jej obawy.270RSCzuła się koszmarnie.Do strachu o dziecko dołączał się przytłaczającyżal i poczucie, że znowu została zdradzona.Otworzyła się przed Mattem,zrobiła to w dobrej wierze.Naiwnie uważała, że powinien poznać swojedziecko.Była z nim szczera, niczego nie ukrywała.A on ponownie się od niejodwrócił. Dla niego to była tylko gra wyszeptała. Chciał się na mnie zemścić.Omotał mnie, a potem zostawił z krwawiącym sercem.Przypomniała sobie ich wspólne upojne chwile i jej upokorzenie stało sięjeszcze głębsze.Było im razem tak dobrze, tak idealnie.Naraz coś ją tknęło.Wcześniej nie zwróciła na to uwagi, lecz teraz z przerażającą jasnościąprzypomniała sobie moment, kiedy Matt wyjął z kieszeni prezerwatywę.To niemógł być przypadek.Czyli on od początku miał taki scenariusz, zaplanowałwszystko od a do zet.Podniosła się, otarła zapłakane oczy. Nie! Tym razem nie wygra.Nie zrobiłam nic złego, w każdym razie niecelowo.On działa według planu, z premedytacją.Nie dostanie Gabe'a.Niemogę na to pozwolić. Nie możesz smętnie potwierdziła Paula. Sama nie wiem, copowiedzieć.To nie jest mój syn.Matt nie jest taki. Jednak w jej głosie niebyło pewności. Pamiętaj, że jesteśmy przy tobie rzekł Bill. Możesz na nas liczyć.Damy sobie z nim radę.Nie wygra.Cieszyła się z ich wsparcia.Na pewno się jej przyda, bo z Mattem niepójdzie jej łatwo.W dodatku w jakimś sensie on już ma na koncie pierwszezwycięstwo, bo ponownie złamał jej serce.271RSZmienił się przez te lata, lecz ona też się zmieniła.Jest silniejsza, niżMatt się spodziewa.Może ją zniszczyć, ale nie ma szans, by oddała mudziecko.Choćby miała z nim walczyć na śmierć i życie.Między nimi jest tylko jedna gorzka różnica.Matta cieszy myśl, że się naniej odegra, podczas gdy dla niej jest to bezgranicznie smutne.Bo zwycięskawalka z ojcem dziecka dla nikogo nie będzie sukcesem, zwłaszcza dla Gabe'a.Podjechał do Pauli, lecz Jesse u niej nie zastał.W piekarni Nicolestwierdziła, że po lunchu siostry nie widziała.Z mieszanymi uczuciami wróciłwięc do firmy.Miał złe przeczucia.Jesse nie odbierała komórki.Pocieszał się, że złapie ją pózniej, jednak intuicja podszeptywała, że niepowinien z tym czekać.Dochodziła druga, gdy drzwi gabinetu otworzyły się z impetem i dośrodka wpadł Bill.Przez uchylone drzwi Matt widział puste biurko Diany.Czyżby Billodczekał, aż Diana wyjdzie na lunch, czy może tylko miał fart? Co to teraz maza znaczenie? Jedno spojrzenie na nasrożoną twarz starszego pana wystarczyło,by się domyślił, co się stało.Jesse dostała pozew, to jasne.Przeczytała go, poznała jego plany.Tomusiał być dla niej szok i niewyobrażalna katastrofa. Nie będę owijał w bawełnę z miejsca oświadczył Bill. Zrobięwszystko, żeby cię zniszczyć.Przygotuj się, że łatwo się nie wywiniesz.Odpokutujesz za swoje.Czuł szacunek dla siwowłosego mężczyzny, choć doskonale wiedział, żeto tylko słowa.Bill nie może mu w żaden sposób zaszkodzić. Jesse dostała pozew stwierdził. To nie miało się stać. Czyli zaszła urzędnicza pomyłka ironizował Bill. Pięknie.Przekażęjej to i będzie po sprawie.Jesse po prostu machnie ręką na fakt, że wszystko to272RSsobie ukartowałeś, wmanewrowałeś ją.Coś ty sobie myślał? Chciałeś odebraćjej chłopca? Czemu nie płuca czy nerkę? Widziałeś ich razem.Widziałeś, jakbardzo są ze sobą związani, jak mocno się kochają.Nie wtrącaj się, nie pchajmiędzy nich.Kim do cholery jesteś, byś miał prawo tak w nią uderzać, tak jąranić?Każde słowo odbierał jak cios.Cios, który trafiał prosto do celu, prosto wżołądek, pierś i w serce. Zaraz wyjaśnię zaczął, choć zdawał sobie sprawę, jak beznadziejniezabrzmią te tłumaczenia. Co chcesz wyjaśnić? Powiedzieć, że nie kłamałeś? Już na to za pózno.To Jesse wygra.Twoja matka i ja dopatrzymy tego.Bo są po jej stronie, uzmysłowił sobie.Dziwne, bo ta myśl sprawiła muulgę.Cieszył się, że Jesse nie jest sama. Masz rację, oszukałem ją.Byłem na nią wściekły, cholernie wściekły.Nie miałem pojęcia o Gabie.Przez cztery lata nie wiedziałem o jego istnieniu.I nagle przyjechała tu bez uprzedzenia.Chyba nawet nie docierało do niej, conaprawdę zrobiła.Owszem, oznajmiła mi, że jest w ciąży, ale zaraz potemzabrała się z Seattle.To chyba trochę mało. Myślisz, że teraz to kogoś naprawdę obchodzi? Wydaje ci się, że tobyło za mało? Dlatego tak postąpiłem odrzekł spokojnie. Chciałem ją ukarać.Chciałem, żeby poczuła to, co ja czułem.Chciałem, żeby też cierpiała.Postąpiłem zle.Bill nawet nie mrugnął. Chyba nie liczysz, że mnie zmiękczysz. Nie.Mówię, co czuję.Im bardziej zbliżałem się z Gabe'em, tymbardziej się stawał dla mnie realny.Budził się we mnie coraz większy gniew,273RSbo coraz lepiej wiedziałem, ile straciłem.I nic tego nie cofnie.Na zawszezostało mi to odebrane. Jesse powinna ci o nim powiedzieć zamyślił się Bill. Co zresztąsama przyznała.Popełniła błąd, ale to jeszcze nie upoważnia cię do takiejpodstępnej gry obliczonej na zemstę. Wiem.Muszę porozmawiać z Jesse.Zapewnić ją, że nie ma powodu doobaw.Jakoś to wszystko naprawię. Po raz pierwszy jest mi ciebie naprawdę żal.Bo tego się nie danaprawić.Matt aż do tej pory nie czuł niepokoju.Jesse czuje się upokorzona,dotknięta i przerażona, ale przekona ją, że wszystko będzie dobrze.Wyjaśni jejsytuację, uspokoi.A jeśli mu się nie uda?Odepchnął od siebie te myśli.Na pewno do niej dotrze, zawsze tak było.Bo przecież ją zna. Jesse mnie kocha powiedział bardziej do siebie niż do Billa. Przezcały czas mnie kochała. To tylko pogarsza sytuację.I na pewno ci nie pomoże.Jesse nigdy cinie wybaczy.A jeśli Gabe zrozumie, że to przez ciebie jego mama jest smutna,to też ci nie daruje.Dziecko nie zapomina takich rzeczy.Matt mimowolnie przypomniał sobie zdarzenie sprzed lat.Miał możesiedem, może osiem lat, kiedy na łóżku zobaczył zapłakaną mamę.Szlochała,że sama nie da rady, że to dla niej za dużo.Skulił się wtedy ze strachu.Niewiedział, do kogo mama mówi.Tylko tata przychodził mu do głowy [ Pobierz całość w formacie PDF ]