[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Facet mówił jak ich ojcowie, jak ktośzwyczajny.Powtórzyły z zapałem ruch głową, omal nie łamiąc sobie szyj. No to spieprzać!Wybiegłszy z mieszkania, wpadły na schodach na sąsiadówzainteresowanych tym, co się dzieje.Taffy Robin był dla nich jak cierń w boku.Rozmaici ludzie kręcili się u niegoo wszystkich porach dnia i nocy.Trzeba było mieć na nich oko, bo ćpun niekradnie z dala od zródła narkotyku, jeśli nikt go do tego nie zmusza.Popowrocie z pracy czy ze sklepu zauważali, że z pokoju zniknął telewizor albomagnetowid.Narkoman dostawał za niego parę funtów, akurat tyle, ile kosztujedziałka.Bloki powstały tuż po drugiej wojnie światowej i od tego czasu zeszły na psy,więc o ubezpieczeniach nie mogło być mowy.%7ładna firma nie wzięłaby na siebietakiej odpowiedzialności.Jeśli coś ginęło, to należało się z tym pożegnać i kupićnowe.Policja rzadko przyjeżdżała na wezwanie w związku z kradzieżą bądzwłamaniem, a jeśli jakimś cudem się fatygowała, to tylko w tym celu, byzakomunikować ofierze to, co ofiara sama wiedziała: że to sprawka ćpunów.Takwięc sąsiedzi Taffy'ego mogli tylko proponować glinom herbatę glinom, którychuważali za wrogów a wszyscy wiedzą, że gliny żłopią tyle herbaty, co resztamieszkańców Anglii.A kłopoty i tak musieli rozwiązywać na własną rękę.Teraz wyglądało na to, że nadszedł koniec udręki.Starszy facet w piżamie i czapce baseballówce na głowie krzyknął przezdrzwi: Załatw go, Freddie, to zaraza.Załatw go na cacy.Freddiemu nie trzeba było tego powtarzać.Raz po raz walił łomem z całej siły.A gdy Taffy znieruchomiał, Freddierozwalił okna, telewizor i wszystko, co znalazło się w pobliżu.Demolka zajęła dwadzieścia minut, a Freddie wyszedł z mieszkania w gloriibohatera.f& f& f& Kto jej to zrobił, pani Jackson?Policjantka była miłą dziewczyną z blond włosami i zielonymi oczami wkształcie migdałów.Maggie spojrzała na nią okiem profesjonalistki i stwierdziła,że za pomocą fryzury mogłaby jej odjąć pięć lat i sprawić, że dziewczynawyglądałaby jak gwiazda filmowa.Jackie milczała, więc Maggie westchnęła i odparła poważnie: Napadnięto ją na ulicy.Po przyjęciu urodzinowym matki wyszła z klubu.Nie mogła złapać taksówki i postanowiła pójść pieszo.To tylko dziesięć minutdrogi, wie pani.Doszłyśmy do wniosku, że ktoś zaatakował ją z tyłu. I mimo to zdołała dotrzeć do domu?Jackie i Maggie skinęły głowami. Ze złamaną nogą?Jackie wzruszyła ramionami. Znalezliśmy ją przed domem.Co mogę powiedzieć? Może ktoś jej pomógł,nie wiemy.Wy macie to ustalić, tak w każdym razie było, kiedy ostatnioczytałam kryminał. A co pani się stało, pani Jackson? Skąd ten zakrwawiony nos?Maggie i Jackie wiedziały, dokąd zmierzają pytania policjantki. Odpierdol się, skarbie rzekła Jackie z wyraznym lekceważeniem w głosie. Wiemy, co ci chodzi po główce.Wychodząc z małej salki, Maggie puściła oko do siostry. Moja siostra jest alkoholiczką, o czym pani zapewne wie.Niejeden razmusiała pani tam jezdzić po jej burdach z sąsiadami.Ona zawsze ma jakieśsiniaki i rany, pijacy często się przewracają.Maggie ziewnęła.Było to ubliżające ziewnięcie, ziewnięcie osoby znudzonej.Policjantka wiedziała bez cienia wątpliwości, że to właśnie ona nudzi tęelokwentną kobietę. Niech pani słucha uważnie.Ojcem tej dziewczyny jest Freddie Jackson,więc lepiej niech pani znajdzie winnego, zanim on to zrobi.I niech się pani nieważy więcej insynuować czegoś podobnego na temat mojej siostry, jeśli nie chcepani mieć do czynienia z nią i jej bliskimi.Jasne?Dziewczyna skinęła głową.Wiedziała, że jest pokonana.Ta rodzina samastanowiła dla siebie prawo i właśnie dlatego ją przydzielono do opieki nad nią.Teraz widziała to jasno.Nikt inny nie chciał się narażać na kontakty z tymiludzmi ani mieszać się w ich sprawy!Jacksonowie sami to załatwią, a policja nie będzie im w tym przeszkadzać.Właśnie tak to się toczyło w tym świecie.Wieczorem w kantynie usłyszała, że niejaki Thomas Halpin z sekcjipoważnych przestępstw ostrzegł posterunek, by nie interweniowano.Zdarzyłosię to nie po raz pierwszy i na pewno nie ostatni.Dziewczyna postanowiła pójść za przykładem kolegów.Zrobiła, co było w jejmocy, spełniła obowiązek, a szczerze powiedziawszy, miała nadzieję, że FreddieJackson załatwi tego skurwiela, który dopuścił się napaści na jego córkę.Jeślipo ulicach krąży jakiś obłąkaniec, a Jackson go sprzątnie, to będą mu winniwdzięczność za uratowanie posad.Policjantka chciała pewnego dnia zostać detektywem, a jeśli w tym celunależało dać Jacksonom wolną rękę, to trudno.f& f& f&Ozzy był chory, bardzo mu doskwierał ból w piersi.Siedział w celi i trzymałsię za serce.Czuł się tak, jakby wielka bryła lodu, zrzucona z dużej wysokości,przygniotła mu klatkę piersiową.Dyszał ciężko, jego oddech stawał się coraz płytszy.Zastanawiał się, czy powinien wezwać klawisza.Najpierw chciał się położyć,żeby ten okropny ból trochę zelżał.Ból ustąpił i Ozzy wreszcie zasnął.f& f& f&Jackie i Maggie wróciły ze szpitala o wpół do siódmej rano.Dziewczętazostały w szpitalu.Powiedziano im, że siostrę zaatakował ktoś nieznajomy.%7ładna nie uwierzyła, lecz podtrzymywały tę wersję, zwłaszcza Kimberley, którazaczynała sobie przypominać szczegóły wyglądu tajemniczego napastnika.Maggie postawiła czajnik na gazie, a Jackie wyjęła z lodówki butelkę wódki.Wlała porcję trunku do dużej szklanki, w której było ciepłe białe wino iwychyliła duszkiem.Maggie patrzyła na żałosny wrak kobiety, którą stała się jejsiostra.Ta zaś drżącymi dłońmi nalała sobie drugiego drinka. Musisz wyrzucić go z domu, Jackie, nie możesz pozwolić, żeby uszło mu tona sucho.Jackie spojrzała na nią z niedowierzaniem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Facet mówił jak ich ojcowie, jak ktośzwyczajny.Powtórzyły z zapałem ruch głową, omal nie łamiąc sobie szyj. No to spieprzać!Wybiegłszy z mieszkania, wpadły na schodach na sąsiadówzainteresowanych tym, co się dzieje.Taffy Robin był dla nich jak cierń w boku.Rozmaici ludzie kręcili się u niegoo wszystkich porach dnia i nocy.Trzeba było mieć na nich oko, bo ćpun niekradnie z dala od zródła narkotyku, jeśli nikt go do tego nie zmusza.Popowrocie z pracy czy ze sklepu zauważali, że z pokoju zniknął telewizor albomagnetowid.Narkoman dostawał za niego parę funtów, akurat tyle, ile kosztujedziałka.Bloki powstały tuż po drugiej wojnie światowej i od tego czasu zeszły na psy,więc o ubezpieczeniach nie mogło być mowy.%7ładna firma nie wzięłaby na siebietakiej odpowiedzialności.Jeśli coś ginęło, to należało się z tym pożegnać i kupićnowe.Policja rzadko przyjeżdżała na wezwanie w związku z kradzieżą bądzwłamaniem, a jeśli jakimś cudem się fatygowała, to tylko w tym celu, byzakomunikować ofierze to, co ofiara sama wiedziała: że to sprawka ćpunów.Takwięc sąsiedzi Taffy'ego mogli tylko proponować glinom herbatę glinom, którychuważali za wrogów a wszyscy wiedzą, że gliny żłopią tyle herbaty, co resztamieszkańców Anglii.A kłopoty i tak musieli rozwiązywać na własną rękę.Teraz wyglądało na to, że nadszedł koniec udręki.Starszy facet w piżamie i czapce baseballówce na głowie krzyknął przezdrzwi: Załatw go, Freddie, to zaraza.Załatw go na cacy.Freddiemu nie trzeba było tego powtarzać.Raz po raz walił łomem z całej siły.A gdy Taffy znieruchomiał, Freddierozwalił okna, telewizor i wszystko, co znalazło się w pobliżu.Demolka zajęła dwadzieścia minut, a Freddie wyszedł z mieszkania w gloriibohatera.f& f& f& Kto jej to zrobił, pani Jackson?Policjantka była miłą dziewczyną z blond włosami i zielonymi oczami wkształcie migdałów.Maggie spojrzała na nią okiem profesjonalistki i stwierdziła,że za pomocą fryzury mogłaby jej odjąć pięć lat i sprawić, że dziewczynawyglądałaby jak gwiazda filmowa.Jackie milczała, więc Maggie westchnęła i odparła poważnie: Napadnięto ją na ulicy.Po przyjęciu urodzinowym matki wyszła z klubu.Nie mogła złapać taksówki i postanowiła pójść pieszo.To tylko dziesięć minutdrogi, wie pani.Doszłyśmy do wniosku, że ktoś zaatakował ją z tyłu. I mimo to zdołała dotrzeć do domu?Jackie i Maggie skinęły głowami. Ze złamaną nogą?Jackie wzruszyła ramionami. Znalezliśmy ją przed domem.Co mogę powiedzieć? Może ktoś jej pomógł,nie wiemy.Wy macie to ustalić, tak w każdym razie było, kiedy ostatnioczytałam kryminał. A co pani się stało, pani Jackson? Skąd ten zakrwawiony nos?Maggie i Jackie wiedziały, dokąd zmierzają pytania policjantki. Odpierdol się, skarbie rzekła Jackie z wyraznym lekceważeniem w głosie. Wiemy, co ci chodzi po główce.Wychodząc z małej salki, Maggie puściła oko do siostry. Moja siostra jest alkoholiczką, o czym pani zapewne wie.Niejeden razmusiała pani tam jezdzić po jej burdach z sąsiadami.Ona zawsze ma jakieśsiniaki i rany, pijacy często się przewracają.Maggie ziewnęła.Było to ubliżające ziewnięcie, ziewnięcie osoby znudzonej.Policjantka wiedziała bez cienia wątpliwości, że to właśnie ona nudzi tęelokwentną kobietę. Niech pani słucha uważnie.Ojcem tej dziewczyny jest Freddie Jackson,więc lepiej niech pani znajdzie winnego, zanim on to zrobi.I niech się pani nieważy więcej insynuować czegoś podobnego na temat mojej siostry, jeśli nie chcepani mieć do czynienia z nią i jej bliskimi.Jasne?Dziewczyna skinęła głową.Wiedziała, że jest pokonana.Ta rodzina samastanowiła dla siebie prawo i właśnie dlatego ją przydzielono do opieki nad nią.Teraz widziała to jasno.Nikt inny nie chciał się narażać na kontakty z tymiludzmi ani mieszać się w ich sprawy!Jacksonowie sami to załatwią, a policja nie będzie im w tym przeszkadzać.Właśnie tak to się toczyło w tym świecie.Wieczorem w kantynie usłyszała, że niejaki Thomas Halpin z sekcjipoważnych przestępstw ostrzegł posterunek, by nie interweniowano.Zdarzyłosię to nie po raz pierwszy i na pewno nie ostatni.Dziewczyna postanowiła pójść za przykładem kolegów.Zrobiła, co było w jejmocy, spełniła obowiązek, a szczerze powiedziawszy, miała nadzieję, że FreddieJackson załatwi tego skurwiela, który dopuścił się napaści na jego córkę.Jeślipo ulicach krąży jakiś obłąkaniec, a Jackson go sprzątnie, to będą mu winniwdzięczność za uratowanie posad.Policjantka chciała pewnego dnia zostać detektywem, a jeśli w tym celunależało dać Jacksonom wolną rękę, to trudno.f& f& f&Ozzy był chory, bardzo mu doskwierał ból w piersi.Siedział w celi i trzymałsię za serce.Czuł się tak, jakby wielka bryła lodu, zrzucona z dużej wysokości,przygniotła mu klatkę piersiową.Dyszał ciężko, jego oddech stawał się coraz płytszy.Zastanawiał się, czy powinien wezwać klawisza.Najpierw chciał się położyć,żeby ten okropny ból trochę zelżał.Ból ustąpił i Ozzy wreszcie zasnął.f& f& f&Jackie i Maggie wróciły ze szpitala o wpół do siódmej rano.Dziewczętazostały w szpitalu.Powiedziano im, że siostrę zaatakował ktoś nieznajomy.%7ładna nie uwierzyła, lecz podtrzymywały tę wersję, zwłaszcza Kimberley, którazaczynała sobie przypominać szczegóły wyglądu tajemniczego napastnika.Maggie postawiła czajnik na gazie, a Jackie wyjęła z lodówki butelkę wódki.Wlała porcję trunku do dużej szklanki, w której było ciepłe białe wino iwychyliła duszkiem.Maggie patrzyła na żałosny wrak kobiety, którą stała się jejsiostra.Ta zaś drżącymi dłońmi nalała sobie drugiego drinka. Musisz wyrzucić go z domu, Jackie, nie możesz pozwolić, żeby uszło mu tona sucho.Jackie spojrzała na nią z niedowierzaniem [ Pobierz całość w formacie PDF ]