[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tak więc rzuciłam col-lege, kiedy byłam na pierwszym roku, i pojechałam do Paryża.Już w pierwszymtygodniu pobytu udało mi się załapać na wybieg, zaczęłam się nosić wyłącznie naczarno, palić gitane'y i tak dalej.Potem poznałam pewnego faceta.Był Francuzem ido tego fotografem, co stanowi chyba najgorszą kombinację z możliwych.Egorozmiarów sporego budynku.- Zamieszała kawę i upiła łyk.- Do tego wszystkiegolubił kokę.Ciągnął jak odkurzacz.W końcu większość tego, co oboje zarabialiśmy,ulatniała się przez jego nos, a poza tym zaczęłam dostrzegać, że modelka to zwykłemięso.Możesz zostawić mózg w domu i nikt tego nie zauważy, potrzeba ci tylkotyle szarych komórek, żeby zmieniać ubrania w odpowiednim tempie.Cóż, tak czyinaczej był najwyższy czas, żeby wyjechać z Paryża.Wtedy pomyślałam sobie, żepo pierwsze, jestem %7łydówką, a po drugie, znajduję się po właściwej stronie Atlan-tyku.Powinnam zobaczyć Izrael, wysłać tacie pocztówkę z Ejlatu, dotrzeć do swo-ich korzeni.W Stanach bardzo się przejmujemy korzeniami.I tak wylądowałam wwojsku.Bennett wydawał się z lekka zdezorientowany- Wzięli cię w kamasze?- Wierz lub nie, zgłosiłam się na ochotnika.Miałam dwadzieścia lat i nigdywcześniej nie byłam w takim miejscu, jak Izrael.W tamtych latach panował niesa-mowity duch: my kontra reszta świata - Saddam, arabscy twardogłowi i tak dalej - iczułam, że powinnam w tym uczestniczyć.Co mnie czekało w Nowym Jorku? Col-lege wydawał się czymś zbyt ugłaskanym.Tak więc wstąpiłam do wojska i radzi-łam sobie niezle.Doszłam do stopnia podoficera.Sierżant Hersh do usług.Bennett stwierdził, że trudno mu sobie wyobrazić tę wdzięczną, niedbale wy-ciągniętą na krześle postać, maszerującą tam i z powrotem w bezpłciowym, pozba-wionym indywidualnych cech żołnierskim uniformie.-I jak było?- Na początku wszystko wydawało mi się ekscytujące - patrole graniczne, całyten antyterrorystyczny sztafaż.Potem przyszła rutyna, która chyba zawsze przy-LRTchodzi, nawet jeśli to, co robimy, jest niebezpieczne.Po jakimś czasie zaczęło tobardzo przypominać policyjną robotę.Ale nauczyłam się sporo.- Uśmiechnęła się.- Założę się, że jestem jedyną kobietą w Nicei, która potrafi prowadzić czołg.Bennett rozejrzał się po sąsiednich stolikach, gdzie doborowe grono wymuska-nych pań pokrzepiało się filiżanką kawy przed przypuszczeniem decydującegoszturmu na sklepy.- Nie widać czołgisty w zasięgu wzroku.To jest kawaleria Saint Laurenta,uzbrojona po zęby w karty kredytowe.Ale mów dalej.Tak więc postanowiłaś, żenie zostaniesz pierwszą izraelską kobietą generałem?Anna pokręciła głową.- To nie dla mnie.Trzy lata mi wystarczyły.W ciągu ostatnich kilku miesięcyna terytoriach okupowanych zrobiło się paskudnie.Zaczęłam się budzić rano, za-stanawiając się, ilu ludzi zobaczę tego dnia pobitych, zastrzelonych albo rozerwa-nych na kawałki.A ja jestem Amerykanką.To nie był nawet mój kraj.- Wzruszyłaramionami.- Tak więc nie odnowiłam kontraktu.Miałam trochę odłożonych pie-niędzy i pomyślałam sobie, że wrócę pomalutku do domu, okrężną drogą, przez Eu-ropę.- Podniosła swoją filiżankę i spojrzała na Bennetta niewidzącymi oczyma, za-patrzona w przeszłość.Bennett czekał w milczeniu, aż będzie gotowa podjąć swoją opowieść.- Chciałam zobaczyć Wenecję - ciągnęła, kiedy wróciła do rzeczywistości.-Moi rodzice spędzili tam swój miesiąc miodowy i zawsze mówili, że chcieliby po-jechać jeszcze raz.Wpadłam na pomysł, że ich wyciągnę i tam się spotkamy.I wła-śnie w Wenecji poznałam Juliana.Poderwał mnie w jednej z tych kawiarenek naplacu Zwiętego Marka.- Niech zgadnę.Zaprosił cię na przejażdżkę gondolą.- Prawie zgadłeś.Cóż, miałeś okazję go poznać.Szczwany z niego lis, a po fa-cetach, których pojęcie o randce sprowadza się do butelki piwa i rundy zapasów,był kimś zupełnie innym.Jego pojęcie o randce też było zupełnie inne.Najlepszehotele, prywatny samolot, ciuchy, kwiaty i tak dalej.Zawrócił mi w głowie kom-pletnie.Zdaje się, że nie byłam aż tak wyrobiona, jak mi się wydawało.- Skrzywiłasię i wzruszyła ramionami [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Tak więc rzuciłam col-lege, kiedy byłam na pierwszym roku, i pojechałam do Paryża.Już w pierwszymtygodniu pobytu udało mi się załapać na wybieg, zaczęłam się nosić wyłącznie naczarno, palić gitane'y i tak dalej.Potem poznałam pewnego faceta.Był Francuzem ido tego fotografem, co stanowi chyba najgorszą kombinację z możliwych.Egorozmiarów sporego budynku.- Zamieszała kawę i upiła łyk.- Do tego wszystkiegolubił kokę.Ciągnął jak odkurzacz.W końcu większość tego, co oboje zarabialiśmy,ulatniała się przez jego nos, a poza tym zaczęłam dostrzegać, że modelka to zwykłemięso.Możesz zostawić mózg w domu i nikt tego nie zauważy, potrzeba ci tylkotyle szarych komórek, żeby zmieniać ubrania w odpowiednim tempie.Cóż, tak czyinaczej był najwyższy czas, żeby wyjechać z Paryża.Wtedy pomyślałam sobie, żepo pierwsze, jestem %7łydówką, a po drugie, znajduję się po właściwej stronie Atlan-tyku.Powinnam zobaczyć Izrael, wysłać tacie pocztówkę z Ejlatu, dotrzeć do swo-ich korzeni.W Stanach bardzo się przejmujemy korzeniami.I tak wylądowałam wwojsku.Bennett wydawał się z lekka zdezorientowany- Wzięli cię w kamasze?- Wierz lub nie, zgłosiłam się na ochotnika.Miałam dwadzieścia lat i nigdywcześniej nie byłam w takim miejscu, jak Izrael.W tamtych latach panował niesa-mowity duch: my kontra reszta świata - Saddam, arabscy twardogłowi i tak dalej - iczułam, że powinnam w tym uczestniczyć.Co mnie czekało w Nowym Jorku? Col-lege wydawał się czymś zbyt ugłaskanym.Tak więc wstąpiłam do wojska i radzi-łam sobie niezle.Doszłam do stopnia podoficera.Sierżant Hersh do usług.Bennett stwierdził, że trudno mu sobie wyobrazić tę wdzięczną, niedbale wy-ciągniętą na krześle postać, maszerującą tam i z powrotem w bezpłciowym, pozba-wionym indywidualnych cech żołnierskim uniformie.-I jak było?- Na początku wszystko wydawało mi się ekscytujące - patrole graniczne, całyten antyterrorystyczny sztafaż.Potem przyszła rutyna, która chyba zawsze przy-LRTchodzi, nawet jeśli to, co robimy, jest niebezpieczne.Po jakimś czasie zaczęło tobardzo przypominać policyjną robotę.Ale nauczyłam się sporo.- Uśmiechnęła się.- Założę się, że jestem jedyną kobietą w Nicei, która potrafi prowadzić czołg.Bennett rozejrzał się po sąsiednich stolikach, gdzie doborowe grono wymuska-nych pań pokrzepiało się filiżanką kawy przed przypuszczeniem decydującegoszturmu na sklepy.- Nie widać czołgisty w zasięgu wzroku.To jest kawaleria Saint Laurenta,uzbrojona po zęby w karty kredytowe.Ale mów dalej.Tak więc postanowiłaś, żenie zostaniesz pierwszą izraelską kobietą generałem?Anna pokręciła głową.- To nie dla mnie.Trzy lata mi wystarczyły.W ciągu ostatnich kilku miesięcyna terytoriach okupowanych zrobiło się paskudnie.Zaczęłam się budzić rano, za-stanawiając się, ilu ludzi zobaczę tego dnia pobitych, zastrzelonych albo rozerwa-nych na kawałki.A ja jestem Amerykanką.To nie był nawet mój kraj.- Wzruszyłaramionami.- Tak więc nie odnowiłam kontraktu.Miałam trochę odłożonych pie-niędzy i pomyślałam sobie, że wrócę pomalutku do domu, okrężną drogą, przez Eu-ropę.- Podniosła swoją filiżankę i spojrzała na Bennetta niewidzącymi oczyma, za-patrzona w przeszłość.Bennett czekał w milczeniu, aż będzie gotowa podjąć swoją opowieść.- Chciałam zobaczyć Wenecję - ciągnęła, kiedy wróciła do rzeczywistości.-Moi rodzice spędzili tam swój miesiąc miodowy i zawsze mówili, że chcieliby po-jechać jeszcze raz.Wpadłam na pomysł, że ich wyciągnę i tam się spotkamy.I wła-śnie w Wenecji poznałam Juliana.Poderwał mnie w jednej z tych kawiarenek naplacu Zwiętego Marka.- Niech zgadnę.Zaprosił cię na przejażdżkę gondolą.- Prawie zgadłeś.Cóż, miałeś okazję go poznać.Szczwany z niego lis, a po fa-cetach, których pojęcie o randce sprowadza się do butelki piwa i rundy zapasów,był kimś zupełnie innym.Jego pojęcie o randce też było zupełnie inne.Najlepszehotele, prywatny samolot, ciuchy, kwiaty i tak dalej.Zawrócił mi w głowie kom-pletnie.Zdaje się, że nie byłam aż tak wyrobiona, jak mi się wydawało.- Skrzywiłasię i wzruszyła ramionami [ Pobierz całość w formacie PDF ]