[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na tematspraw publicznych nie wypowiadam siew imieniu mojego Kościoła, a mój Kościół nie mówi za mnie.Był to świetny wyraz amerykańskiego ideału.Kennedy zasięgnął najlepszych teologicznychrad.Bez wątpienia powiedziano mu, że państwo chrześcijańskie jest czwartowiecznym tworem zaprojektowanym przez Konstantyna.Milczą o tym zarówno wczesny Kościół jak iBiblia.Kennedy prawdopodobnie jednak nie był w pełni świadomy, że jego wypowiedzi stojąw sprzeczności z wiekami nauk katolickich.Nawet taki mądry i dalekowzroczny papież jakLeon XIII powiedział, że politycznie  jest rzeczą najwyższej wagi, aby jak najlepiej służyćinteresom katolicyzmu.Jak dalej twierdził, w każdych wyborach katolicy mają obowiązekgłosować na tych, którzy  złożą uroczystą obietnicę nieodstępowania od racji katolickich, anigdy nie wybierać wrogo nastawionych do religii [katolickiej].która jest jedyną prawdziwąreligią.Tak więc, według papieża, katolicy powinni głosować na kandydatów katolickich, aatak na katolicyzm jest atakiem TYLKO na katolicyzm.Po drugiej wojnie światowej Pius XIIchętnie ekskomunikowałby każdego katolika, który - zamiast na przedstawiciela katolickiego- oddał swój głos na kandydata komunistów.Z tego punktu widzenia wybór Kennedy'ego był sukcesem nie tylko kościoła, ale równieżamerykańskiej demokracji.Tak przed, jak i po wybraniu go prezydentem musiał udowadniać,że papież nie trzyma go w garści, oraz że jest gotów powiedzieć NIE całemu katolickiemubiskupstwu Ameryki.Kennedy miał wiele szczęścia, że jego kampania wyborcza odbywała się podczas pontyfikatunajmniej fanatycznego i najprawdziwiej katolickiego papieża w historii, Jana XXIII.Obecny dylemat katolikówDylemat katolików amerykańskich jest dylematem większości katolików na całym świecie.%7łyją pod wpływem dwóch sprzecznych ideologii.Patriotyzm i religia niewiele mają ze sobąwspólnego.Podczas Drugiego Soboru Watykańskiego wierni przestali jednak to odczuwać.Sobór stworzył szansę wolnej dyskusji, która wzbogaciłaby i rozwinęła Kościół.Z nastaniemjednak Pawła VI i Jana Pawła II taka możliwość zniknęła.Katolik w państwie raduje się otwartością, pełną swobodą wyznania, demokracją.Przyjmujeza rzecz oczywistą, że wolność prowadzi do pogłębiania prawdy.Przyzwyczajony jest dotego, że przywódcy muszą starać się o jego względy.Swym głosem może ich obsadzać nastanowiskach oraz z tych stanowisk odwoływać.%7łąda konferencji prasowych, wolnościinformacji, niezależnej prasy, która jest jak drugi rząd.W Kościele katolik musi pogodzić się z pełną tajemnicą i niewytłumaczalnością.Nie mamożliwości dokonywania wyboru.%7ładen biskup czy papież nie wybierany jest na swój urząddrogą głosowania, ani też nie może być drogą głosowania odwołany.Wierny musiprzyjmować to, co jest mu podane.W Kościele nie ma konferencji prasowych, krytyki czywyjaśnień.Odgórna władza jest absolutna.Odnosi się wrażenie, że wolność i dyskusjaprowadzą do wyjałowienia prawdy.Nierozsądnym byłoby widzieć papieża i kurię jako nikczemników.Oni także są ofiaramiprzeszłości nieznanej, lub przynajmniej nie opublikowanej.Jan Paweł widzi siebie jako wielkiego orędownika prawdy katolickiej, która jest absolutem.Nie może wątpić w żaden z jej aspektów, podobnie jak nie może wątpić w istnienie Boga.Uważa, że musi być szorstki w stosunku do dysydentów tak, aby móc ukazać pogodne obliczemasom katolików, którzy mają prawo do pełni prawdy.Dlatego gotów jest występować wobronie wolności wszędzie, z wyjątkiem swego własnego Kościoła.Należy tłumić każdąpróbę odstępstwa wśród teologów, jak w przypadku Kiing'a i Curran'a, a nawet biskupów, jak to było z Hunthausen'em [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl