[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Roza uÅ›miechnęła siÄ™ uÅ›miechem, który mówiÅ‚, żemu nie wierzy.Tym, który mówiÅ‚, że nie musi jej pra­wić miÅ‚ych słówek.Nie oczekiwaÅ‚a ich od nikogo.- Możesz trochÄ™ posiedzieć - rzekÅ‚a, ale nic mu nieproponowaÅ‚a.Mattias siedziaÅ‚.Wokół nich panowaÅ‚a cisza.Nawet ogieÅ„ zgasÅ‚w piecu, ale w niczym to nie przeszkadzaÅ‚o, bo wieczórbyÅ‚ niezwykle ciepÅ‚y.Tyle spotkaÅ‚o go niezwykÅ‚oÅ›ciw ciÄ…gu ostatnich dni.- Ona jest podobna do Jensa - orzekÅ‚a Roza.- JestpiÄ™kna.UrodÄ™ ma po ojcu.Mattias rzeczywiÅ›cie dostrzegaÅ‚ u dziecka rysy przy­jaciela.Jens nigdy nie wyÅ‚gaÅ‚by siÄ™ z tego ojcostwa ponarodzinach dziecka.Nawet gdyby tego pragnÄ…Å‚.Lu- dzie przecież majÄ… oczy, widzÄ…, od kogo pochodzidziewczynka.Ale mniej byÅ‚o w niej Jensa niż Rozy.- To, co w niej naprawdÄ™ piÄ™kne - powiedziaÅ‚ Mat-tias - maÅ‚a ma nie po Jensie, tylko po tobie, Rozo.Na­prawdÄ™ tego nie widzisz?- Nie - odparÅ‚ i odgryzÅ‚a nitkÄ™.ZawiÄ…zaÅ‚a nowy supeÅ‚ek i wzięła siÄ™ do innego szwu.Wzrok wbiÅ‚a w robótkÄ™.Mattias zobaczyÅ‚, że to maleÅ„­ka koszulka.Roza caÅ‚Ä… uwagÄ™ skupiÅ‚a na pracy.Nie wy­czuwaÅ‚a chyba nawet jego spojrzenia.Nie czekaÅ‚a na to,żeby opowiadaÅ‚ jej, jak bardzo piÄ™kna jest Synneve.- Niebezpiecznie bÄ™dzie tu nad fiordem dla mÅ‚o­dych ludzi za jakieÅ› czternaÅ›cie, piÄ™tnaÅ›cie lat - rzuciÅ‚ze Å›miechem, starajÄ…c siÄ™ z caÅ‚ych siÅ‚, by nie zabrzmia­Å‚o to groznie.- Kiedy ona bÄ™dzie promiennÄ… dziewczy­nÄ…, Å‚amiÄ…cÄ… serca wszystkim chÅ‚opcom, wcale tego niechcÄ…c.Samym tylko uÅ›miechem.Ta twoja SynneveNatalia.PoczuÅ‚ pieczenie na wargach.Synneve Natalia.Natalia.Mattias zorientowaÅ‚ siÄ™, że wypowiedziaÅ‚ to imiÄ™ nagÅ‚os.%7Å‚e powtórzyÅ‚ je jak przez sen.Jak w tych niezwyk­Å‚ych snach należących nie tylko do niego.ImiÄ™.- Natalia.Roza stanęła przed nim nagle.Nie zauważyÅ‚, kiedyodÅ‚ożyÅ‚a robótkÄ™.Nie widziaÅ‚ jej nadejÅ›cia.CzuÅ‚ gorÄ…­co na twarzy, w gÅ‚owie zrobiÅ‚o siÄ™ ciepÅ‚o i gÄ™sto.A Ro­za przyÅ‚ożyÅ‚a mu dÅ‚onie do policzków i zmusiÅ‚a, by po­patrzyÅ‚ jej w oczy.- Mattias - powiedziaÅ‚a z naciskiem.- Masz za sobÄ…dÅ‚ugi, ciężki dzieÅ„?Chyba ziewnÄ…Å‚.OderwaÅ‚ siÄ™ od tego, co mogÅ‚o być jedynie snem.WyszedÅ‚ z tego i nie rozumiaÅ‚, co siÄ™ sta­Å‚o.Gdyby nie przebÅ‚ysk wspomnienia.I dotyk dÅ‚oni Rozy na skórze wcale nie byÅ‚ nieprzy­jemny.Ale na jego wargach pojawiÅ‚o siÄ™ niewÅ‚aÅ›ciweimiÄ™.WiedziaÅ‚ o tym i ona wiedziaÅ‚a.Lecz żadne z nicho tym nie wspomniaÅ‚o.Roza puÅ›ciÅ‚a go.- PrzyniosÄ™ ci zimnego piwa - powiedziaÅ‚a tylko i ci­cho wyszÅ‚a.Mattias stanÄ…Å‚ oparty o Å›cianÄ™, zasÅ‚uchany w oddechdziecka.WejÅ›ciowe drzwi zostaÅ‚y uchylone.Przez szpa­rÄ™ wpadÅ‚o trochÄ™ Å›wieżego powietrza.Chyba bardzo gopotrzebowaÅ‚.Kim, na miÅ‚ość boskÄ…, jest Natalia? 8Pózniej Mattias miaÅ‚ o wszystko obwiniać zimne pi­wo.Piwo i NataliÄ™.Może trochÄ™ winy ponosiÅ‚a rów­nież noc.- Kim jest Natalia? - spytaÅ‚, siedzÄ…c po przeciwnej stro­nie stoÅ‚u.CzuÅ‚, że piwo, które podaÅ‚a mu Roza, jest moc­ne, ale nie chciaÅ‚ o tym myÅ›leć.ByÅ‚ już prawie poniedzia­Å‚ek, wkrótce bÄ™dzie rano, niedÅ‚ugo nadejdzie czas, żebyiść do kopalni.Ale o tym Mattias też nie chciaÅ‚ myÅ›leć.- Rozo, kto to jest Natalia?- To moja.praprababka - odparÅ‚a.PiÅ‚a tak jak on.Tyle samo.Mattiasowi zadzwoniÅ‚ow gÅ‚owie, że Roza nie powinna pić.ByÅ‚a kobietÄ….DodiabÅ‚a, niewiele wiÄ™cej niż dziewczynkÄ….Nie powinnawlewać w siebie tyle samo, co dorosÅ‚y mężczyzna, pra­wie dwa razy od niej wiÄ™kszy!- Twoja praprababka?Roza caÅ‚kiem przykrÄ™ciÅ‚a lampÄ™.PÅ‚omyk zmniejszyÅ‚siÄ™ i drgaÅ‚ przy każdym ich oddechu.Mattias wbiÅ‚ so­bie do gÅ‚owy, że ten pÅ‚omieÅ„ to życie.- UrodziÅ‚a siÄ™ w tysiÄ…c siedemset pięćdziesiÄ…tym dru­gim roku w Archangielsku - powiedziaÅ‚a Roza.- Mia­Å‚a wÅ‚osy jak ogieÅ„, a oczy tak zielone, że potrafiÅ‚y cis­kać bÅ‚yskawice.W lewym policzku miaÅ‚a doÅ‚eczek.Mó­wiÄ…, że wyglÄ…daÅ‚o to tak, jakby ktoÅ› mocno wdusiÅ‚kciuk w jej policzek.Ona byÅ‚a piÄ™kna, Natalia. - %7Å‚yÅ‚a prawie sto lat temu? - spytaÅ‚ z niedowierzaniem.Roza kiwnęła gÅ‚owÄ… i nalaÅ‚a obydwojgu wiÄ™cej piwa.- Jest jeszcze wiÄ™cej dzbanów - powiedziaÅ‚a z uÅ›mie­chem.- To bardzo rozluznia, prawda? RobiÄ™ siÄ™ takazmÄ™czona, Mattias.Wszystko mnie tak mÄ™czy.- NadaÅ‚aÅ› dziecku imiÄ™ po niej?Roza wzruszyÅ‚a ramionami.- Moja babka ma wÅ‚aÅ›ciwie na imiÄ™ Natalea.Nata­lia jest Å‚adniejsze.Nie brzmi tak staroÅ›wiecko.To pra­wie po rosyjsku.A wÅ‚aÅ›ciwie, z tego co wiem, to jestrosyjskie imiÄ™.Babka mojej praprababki, czyli mojapraprapraprababka, mieszkaÅ‚a przez jakiÅ› czas w Rosji.Czy to nie ciekawe? Tam byÅ‚a jeszcze jedna Natalia,ale umarÅ‚a.Nikt jej nie pamiÄ™ta.Chyba byÅ‚a bardzomaÅ‚a.Ona na pewno miaÅ‚a dar.- Dar?Roza z powagÄ… kiwnęła gÅ‚owÄ….- Te, które wczeÅ›nie otrzymujÄ… dar, te, które wczeÅ›­nie rozumiejÄ…, że go majÄ…, umierajÄ….UmierajÄ… mÅ‚odo.Nie sÄ… rzeczywiste, rozumiesz, Mattias? SÄ… anioÅ‚amijuż wtedy, kiedy sÄ… u nas.Tak to z nami jest.Mam na­dziejÄ™, że Synneve nie jest taka.ZrobiÄ™ wszystko, żebybyÅ‚a zwyczajnym dzieckiem.Wydaje mi siÄ™, że nic zÅ‚e­go jej nie spotka, bo Natalia jej strzeże.Moja Natalia.UrwaÅ‚a na chwilÄ™.-.Nasza Natalia - wyjaÅ›niÅ‚a.Mattias nie czuÅ‚ siÄ™ ani odrobinÄ™ mÄ…drzejszy.- Ty znasz NataliÄ™ - powiedziaÅ‚a Roza, Å›miejÄ…c siÄ™znajomym Å›miechem.Tym ze snu.Roza miaÅ‚a gÅ‚os ze snu.GÅ‚os Rozy, która nie byÅ‚a RozÄ….Mattias zacisnÄ…Å‚ rÄ™kÄ™ na kubku.ZamknÄ…Å‚ oczy i wÅ›ród ciemnoÅ›ci, która powinna siÄ™ przed nimi pojawić, ujrzaÅ‚migoczÄ…ce obrazy.Dla niego nie byÅ‚o już wiÄ™cej mroku.Nie byÅ‚o już wiÄ™cej pokoju.A wszystko przez niÄ….Pa­trzyÅ‚ na niÄ…, patrzyÅ‚ na RozÄ™ i ogarniaÅ‚ go gniew.CaÅ‚kiem zgasiÅ‚ lampÄ™.W izbie zapadÅ‚a cisza.Roza nie doÅ‚ożyÅ‚a do pieca.Mattias usÅ‚yszaÅ‚, jak czyjeÅ› ciaÅ‚o obraca siÄ™ w sÄ…sied­nim pomieszczeniu.WiedziaÅ‚, że albo jest to jej brat,albo ojciec.LubiÅ‚ kiedyÅ› Olego.Wielki Samuel natomiast nie byÅ‚czÅ‚owiekiem, którego ktokolwiek darzyÅ‚ sympatiÄ….Al­bo ktoÅ› miaÅ‚ dla niego szacunek, albo też spluwaÅ‚ za je­go plecami.Mattias go szanowaÅ‚.Synneve spokojnie oddychaÅ‚a przez sen.Takie krót­kie, lekkie oddechy maÅ‚ego czÅ‚owieka.MaÅ‚ego życia,piÄ™knego maÅ‚ego czÅ‚owieka, który nie wiedziaÅ‚, jakiejjest krwi, lecz mimo wszystko niósÅ‚ jÄ… dalej.Synneve Natalia.Natalia.Roza.Mattias wypiÅ‚ piwo.- MyÅ›lÄ™, że powinnaÅ› przynieść wiÄ™cej, Rozo Samu-elsdatter - oÅ›wiadczyÅ‚, gdy opróżniÅ‚ kubek.- To bÄ™dziedÅ‚uga noc, a twój gość jest bardzo spragniony.Kiwnęła gÅ‚owÄ… i na chwilÄ™ zniknęła mu z oczu.W tym czasie Mattias dopiÅ‚ do dna pierwszy dzban.CmoknÄ…Å‚ zadowolony, gdy zobaczyÅ‚, że Roza przy­niosÅ‚a jeszcze dwa.- To mój ojciec warzyÅ‚ piwo.WarzyÅ‚ najlepsze piwonad Kafjorden.- Jeszcze nie umarÅ‚ - powiedziaÅ‚ Mattias schrypniÄ™­tym gÅ‚osem i wziÄ…Å‚ kubek z jej rÄ…k.- PowinnaÅ› mu po- zwolić, żeby warzyÅ‚ wiÄ™cej.Szkoda by byÅ‚o, gdybyÅ› niemiaÅ‚a mnie czym poczÄ™stować, gdy znów przyjdÄ™ z wi­zytÄ….Zawsze bÄ™dÄ™ siÄ™ z tobÄ… zgadzaÅ‚, Rozo, że to najlep­sze piwo nad fiordem, a może nawet w caÅ‚ym okrÄ™gu.- Przyjdziesz jeszcze?- Ja zawsze wracam.Potem usprawiedliwiaÅ‚ to wszystko piwem.NataliÄ… [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl