[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bo czy pisałby nakartce Fort Lyck, a potem kartkę niszczył, gdyby ta mała wysepka na Zniardwach nie leżała wkręgu jego zawodowych zainteresowań? Dla Schreibera-turysty Mazury, a także Czarci Ostrów,były pociągające tylko latem.Zresztą on wyruszał w Bieszczady, aby zapolować na wilka, akartkę z nazwą Fort Lyck pokazał blondynowi, jak gdyby zlecając mu jakieś zadanie. Zaczekamy więc tutaj na bladą twarz zwaną Blondynem oświadczył stanowczoWinnetou. Co takiego? zaprotestowała Monika. A jeśli on tu w ogóle nie przybędzie? Ajeśli zjawi się za tydzień lub dwa tygodnie? Mamy tkwić na wyspie o chłodzie i wodzie? Czypan, Winnetou, nie widzi, że mój szef aż trzęsie się z zimna?Winnetou z dezaprobatą pokręcił głową. Szara Sowa okazał nieprzezorność, nie zabierając z sobą ciepłego swetra.Dlategojutro rano Szara Sowa wraz z białą skwaw popłyną do mecenasowej Popławskiej i schronią sięprzy ciepłym kominku.Winnetou sam tu zaczeka na Blondyna. To nie ja okazałem nieprzezorność.Pożyczyłem białej skwaw swój sweter broniłemsię.Monika zaczęła się śmiać. I pan, szefie, zaczął mówić tym dziwnym językiem? Szara Sowa , Winnetou , biała skwaw, która zmienia skalpy ? Gdzie ja jestem? Przydałby się jej kieliszek koniaku.Ona jest na granicy wytrzymałości nerwowej szepnąłem do Winnetou. Powinniście raczej wypić szklankę gorącej herbaty i połknąć aspirynę pokręciłgłową Winnetou. Ale jak rozpalić ogień? Na dworze wciąż pada deszcz i gałęzie są mokre.Czy Szara Sowa ma w swym blaszanym mustangu butle z gazem i czajnik? Winnetou przyniesiete rzeczy do wigwamu.Dałem mu klucze od wehikułu i powiedziałem, gdzie go ukryłem.Winnetou opuściłnamiot, a Monika przestała się śmiać. Proszę mi wybaczyć, już dłużej nie mogłam wytrzymać.Taki piękny mężczyzna westchnęła i taki nieszczęśliwy.Czy on naprawdę wierzy, że jest Winnetou? Bo on jest Winnetou.Tylko nowym Winnetou.Współczesnym odparłem.I w krótkich słowach opowiedziałem jej dzieje mojego przyjaciela. Jest znakomitym grafikiem, autorem wspaniałych rysunków i ilustracji do wieluksiążek.Nade wszystko jednak lubi rysować Indian i ilustrować powieści Maya, Coopera iinnych pisarzy, podejmujących w swych książkach historie z Dzikiego Zachodu.Zaproszony doStanów Zjednoczonych, wsławił się tam swymi indiańskimi ilustracjami i powrócił do krajuprzywożąc liczne egzotyczne pamiątki, które uzyskał zwiedzając rezerwaty Indian.W Polsce zacykl ilustracji otrzymał Nagrodę Państwową I stopnia i za uzyskaną w ten sposób dość sporąsumę pieniędzy nabył działkę nad jeziorem Zmierzchun na Mazurach, a potem postawił na niejdom z drewnianych bali i zaczął prowadzić samotny tryb życia.Stał się wkrótce jednym z wieluobrońców przyrody i naturalnego środowiska człowieka.A ponieważ miał w swym domu z baliwiele eksponatów indiańskich, lubił rysować Indian i prowadził podobny do indiańskiego trybżycia, dzieci z okolicznych wiosek nazwały go Winnetou.Przyjął ten przydomek i tak zrósł sięz nim, że zaczął mówić indiańskim językiem z książek Karola Maya.Ci, którzy się z nimprzyjaznili a miał wielu przyjaciół, ceniących nie tylko jego talent, ale i miłość do przyrody przyjmowali jego język jak zaproszenie do pięknej i nieszkodliwej zabawy, przypominającejdziecinne, beztroskie lata.Wędrowcy i poszukiwacze przygód a wielu ich spotkać można namazurskich szlakach cenili Winnetou i w jego domu znajdowali zawsze ciepły kąt i odrobinęstrawy.Jego wigwam wrósł mocno w mazurski krajobraz, a sam Winnetou stał się częściąlegendy, którą zrodziła ta piękna ziemia.Był wysokim, szczupłym, przystojnym mężczyzną o ciemnych, gładko zaczesanychwłosach.Miał już trzydzieści pięć lat, ale ogorzała od słońca twarz nie zdradzała jego wieku, aswoją sylwetką i ruchami przypominał chłopca.Nosił wyszarzałą kurtkę welurową i kolorowekoszule; wąskie welwetowe spodnie miał wpuszczane w długie miękkie buty.Zimą chronił go odmrozu krótki kożuszek, a latem od deszczu wojskowa peleryna.Odkąd porzucił Warszawę izamieszkał w swym wigwamie, zarabiał bardzo mało.Ale żył skromnie, miał niewielkie potrzebyfinansowe [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Bo czy pisałby nakartce Fort Lyck, a potem kartkę niszczył, gdyby ta mała wysepka na Zniardwach nie leżała wkręgu jego zawodowych zainteresowań? Dla Schreibera-turysty Mazury, a także Czarci Ostrów,były pociągające tylko latem.Zresztą on wyruszał w Bieszczady, aby zapolować na wilka, akartkę z nazwą Fort Lyck pokazał blondynowi, jak gdyby zlecając mu jakieś zadanie. Zaczekamy więc tutaj na bladą twarz zwaną Blondynem oświadczył stanowczoWinnetou. Co takiego? zaprotestowała Monika. A jeśli on tu w ogóle nie przybędzie? Ajeśli zjawi się za tydzień lub dwa tygodnie? Mamy tkwić na wyspie o chłodzie i wodzie? Czypan, Winnetou, nie widzi, że mój szef aż trzęsie się z zimna?Winnetou z dezaprobatą pokręcił głową. Szara Sowa okazał nieprzezorność, nie zabierając z sobą ciepłego swetra.Dlategojutro rano Szara Sowa wraz z białą skwaw popłyną do mecenasowej Popławskiej i schronią sięprzy ciepłym kominku.Winnetou sam tu zaczeka na Blondyna. To nie ja okazałem nieprzezorność.Pożyczyłem białej skwaw swój sweter broniłemsię.Monika zaczęła się śmiać. I pan, szefie, zaczął mówić tym dziwnym językiem? Szara Sowa , Winnetou , biała skwaw, która zmienia skalpy ? Gdzie ja jestem? Przydałby się jej kieliszek koniaku.Ona jest na granicy wytrzymałości nerwowej szepnąłem do Winnetou. Powinniście raczej wypić szklankę gorącej herbaty i połknąć aspirynę pokręciłgłową Winnetou. Ale jak rozpalić ogień? Na dworze wciąż pada deszcz i gałęzie są mokre.Czy Szara Sowa ma w swym blaszanym mustangu butle z gazem i czajnik? Winnetou przyniesiete rzeczy do wigwamu.Dałem mu klucze od wehikułu i powiedziałem, gdzie go ukryłem.Winnetou opuściłnamiot, a Monika przestała się śmiać. Proszę mi wybaczyć, już dłużej nie mogłam wytrzymać.Taki piękny mężczyzna westchnęła i taki nieszczęśliwy.Czy on naprawdę wierzy, że jest Winnetou? Bo on jest Winnetou.Tylko nowym Winnetou.Współczesnym odparłem.I w krótkich słowach opowiedziałem jej dzieje mojego przyjaciela. Jest znakomitym grafikiem, autorem wspaniałych rysunków i ilustracji do wieluksiążek.Nade wszystko jednak lubi rysować Indian i ilustrować powieści Maya, Coopera iinnych pisarzy, podejmujących w swych książkach historie z Dzikiego Zachodu.Zaproszony doStanów Zjednoczonych, wsławił się tam swymi indiańskimi ilustracjami i powrócił do krajuprzywożąc liczne egzotyczne pamiątki, które uzyskał zwiedzając rezerwaty Indian.W Polsce zacykl ilustracji otrzymał Nagrodę Państwową I stopnia i za uzyskaną w ten sposób dość sporąsumę pieniędzy nabył działkę nad jeziorem Zmierzchun na Mazurach, a potem postawił na niejdom z drewnianych bali i zaczął prowadzić samotny tryb życia.Stał się wkrótce jednym z wieluobrońców przyrody i naturalnego środowiska człowieka.A ponieważ miał w swym domu z baliwiele eksponatów indiańskich, lubił rysować Indian i prowadził podobny do indiańskiego trybżycia, dzieci z okolicznych wiosek nazwały go Winnetou.Przyjął ten przydomek i tak zrósł sięz nim, że zaczął mówić indiańskim językiem z książek Karola Maya.Ci, którzy się z nimprzyjaznili a miał wielu przyjaciół, ceniących nie tylko jego talent, ale i miłość do przyrody przyjmowali jego język jak zaproszenie do pięknej i nieszkodliwej zabawy, przypominającejdziecinne, beztroskie lata.Wędrowcy i poszukiwacze przygód a wielu ich spotkać można namazurskich szlakach cenili Winnetou i w jego domu znajdowali zawsze ciepły kąt i odrobinęstrawy.Jego wigwam wrósł mocno w mazurski krajobraz, a sam Winnetou stał się częściąlegendy, którą zrodziła ta piękna ziemia.Był wysokim, szczupłym, przystojnym mężczyzną o ciemnych, gładko zaczesanychwłosach.Miał już trzydzieści pięć lat, ale ogorzała od słońca twarz nie zdradzała jego wieku, aswoją sylwetką i ruchami przypominał chłopca.Nosił wyszarzałą kurtkę welurową i kolorowekoszule; wąskie welwetowe spodnie miał wpuszczane w długie miękkie buty.Zimą chronił go odmrozu krótki kożuszek, a latem od deszczu wojskowa peleryna.Odkąd porzucił Warszawę izamieszkał w swym wigwamie, zarabiał bardzo mało.Ale żył skromnie, miał niewielkie potrzebyfinansowe [ Pobierz całość w formacie PDF ]