[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. W ogóle to było okej natychmiast wycofał się Rat.James roześmiał się. Jesteście ze sobą stanowczo zbyt długo, zaczynacie się zacho-wywać jak stare małżeństwo.W każdym razie ja miałem właśniespotkanie z Meryl. Sądząc po minie, poszło nie najgorzej powiedziała Laura. Załatwia mi wycieczkę do Kalifornii, żebym obejrzał sobie Uni-wersytet Stanforda.Policzyła też, jak wypadam finansowo.Należy204mi się jakieś czterysta pięćdziesiąt kawałków.Ty dostaniesz jeszczewięcej, bo przeszłaś szkolenie podstawowe, jak miałaś dziesięć lat.Rat dmuchnął sobie na koniuszki palców i uśmiechnął się kąśli-wie. To niezbyt wiele powiedział. ASIS odkryło, że niektóre obra-zy mojego ojca były zapisane na mnie.Zdaje się, że jakiś Picasso zapięć i pół, jakiś Pollock, ze dwa Warhole.W sumie wszystko poszłona aukcji za jakieś osiem i pół miliona, o ile dobrze pamiętam. Sssukinkot syknął z podziwem James.Laura pokiwała głową. Jestem z nim tylko z powodu całej tej kasy, jaką zgarnie, kiedyskończy osiemnaście lat.Wyjdę za niego, a potem rozwód i pusz-czam leszcza z torbami. Cóż, ze mnie tam żaden milioner westchnął James. Ale mamdość forsy, żeby nie musieć martwić się o pożyczki studenckie czykredyt na samochód. Szkoda mi takich dzieciaków jak Bruce i Kyle powiedziałaLaura. Ich rodzice nie zostawili im złamanego grosza. Przecież Kyle nie ma zle zauważył James. Jego starzy bylibiedni, więc dostaje dodatkowy zasiłek z funduszu powierniczegoCHERUBA.Mamy szczęście, że tak o nas dbają.Pamiętam, jak sie-działem w Zoo w Luton, dzieciaki po siedemnastce dostawały ka-walerkę w bloku, zasiłek, dwieście funtów zapomogi na meble i dowidzenia. Muszą o nas dbać, kiedy kończymy służbę powiedział Rat.Gdyby nie dbali, jakiś zdesperowany smutas mógłby napisać książ-kę o CHERUBIE albo spróbować przemycić zdjęcia kampusu isprzedać je gazetom. A skoro mowa o Kyle u zaczął James, posyłając Laurze zna-czące spojrzenie. Przeczytałaś e-mail, który ci wysłał? Ten o TanieAbdullahu?Laura wyglądała na nieco zmieszaną.205 Zajrzałam tylko, kiedy wróciłam wczoraj z tego spaceru. Ale rozumiesz, o co chodzi? Znasz sedno sprawy? naciskałJames, a widząc, że siostra kiwa głową, ciągnął: Zaraz po przerwieidę do Ewarta porozmawiać o misji.Myślę, że powinniśmy pójść ra-zem, żeby powiedzieć, że nie jedziemy.Mogę też pogadać z Kevi-nem, jak go gdzieś zobaczę. Ja chyba wezmę tę misję przerwała Laura.James znieruchomiał z otwartymi ustami. Ty.że co? wykrztusił po sekundzie. Ty jesteś w innej sytuacji powiedziała Laura. I tak jesteś nawylocie, jak zrezygnujesz, to nie będzie miało żadnego znaczenia.Ale jeśli ja dam ciała na tydzień przed rozpoczęciem misji, to będzieplama na mojej karierze.James potrząsnął głową. Wcale nie.Spójrz na swoją historię, jesteś jednym z najlepszychagentów.Jak będą potrzebowali kogoś do ważnej misji i będzieszspełniać warunki, to nie odrzucą cię tylko dlatego, że zrezygnowałaśz jakiejś debilnej pseudomisji, gdzie miałaś robić za goryla jakichśdzieciaków.Rat osłonił usta dłonią i odezwał się teatralnym szeptem, udając,że Laura nie może go usłyszeć. Ona chce iść na zakupy. A co to ma wspólnego z zakupami? zdziwił się James, a Laurawbiła Ratowi łokieć między żebra. Nie może przestać o tym gadać wyjaśnił Rat, przewracającoczami. Tan Abdullah jest milionerem, a jego najnowsza żona topmodelką słynącą z tego, że szasta kasą po sklepach. Aaaa powiedział James, kiedy strzępy informacji połączyły musię w głowie w całość.Laura nigdy nie była typową dziewczynką w kwestii upodobaniado makijażu, sukienek i innych różowości, za to stereotyp nastolatkiopętanej obsesją zakupów pasował do niej doskonale.206 Zona Tana Abdullaha nazywa się June Ling wyjaśniła Laura,na wpół przepraszająco, na wpół podekscytowana tym, co mówi.Czytałam o niej w różnych pismach.Jest zakupoholiczką.Wchodzido Harveya Nicholsa i wydaje sześćdziesiąt tysięcy na sukienki.Wjednym artykule napisali, że kiedy dzieci Abdullaha były małe, za-brała je do Hamleya i wybuliła osiemnaście patoli na zabawki zajednym zamachem!James kręcił głową z niedowierzaniem.Tymczasem do stolikapodszedł kumpel Rata Andy Lagan, trzymając przed sobą tacę zdwiema bułkami z bekonem i kubkiem gorącego kakao z pływają-cymi w nim piankami.Andy skinął na powitanie Jamesowi, a potempotrząsnął głową. Powiedz, że nie opowiadasz znowu o tej zakupowej misji po-wiedział błagalnie i westchnął. Wczoraj na matmie wylądowałemw jednej ławce z Laurą, Bethany i Tiffany.O niczym innym nie po-trafiły rozmawiać. Zżera je zazdrość powiedziała Laura z satysfakcją.James walnął dłonią w blat i odsunął się od stołu na krześle. Nie wierzę, Laura wypalił ze złością. Zwykle to ty jesteś tasupermoralna.Ta, która nie je mięsa, bo biedne zwierzątka; ta, którana urodziny każe mi bulić kasę na jakąś akcję: Adoptuj zagrożone-go króliczka.Ale kiedy ludzie są torturowani i wykopywani z wła-snych domów, to wszystko nieważne, bylebyś mogła poszwendaćsię po wypasionych sklepach z jakąś chińską modelką! James, nikt nie straci domu przez to, że pójdę na zakupy. No to zrób to dla Kyle a zażądał James. On zaryzykował dlaciebie całą swoją karierę w CHERUBIE, kiedy Large próbował cięszantażować. Mam zamiar zakumplować się z parą dzieciaków, skoczyć nazakupy i spędzić noc w luksusowym hotelu naburmuszyła sięLaura. Jeżeli Kyle będzie miał z tym problem, znajdę inny sposób,żeby mu to wynagrodzić.207 Nigdy jej nie przekonasz, James powiedział Rat. Czeka na tood tygodni i nie zmieni zdania, choćbyś się posrał.Laura wstała od stołu. Muszę iść, mam trening pływacki oznajmiła, po czym spojrza-ła oskarżycielsko na Rata. A ty powinieneś bardziej mnie wspierać.Zarzuciła na ramię plecak z rzeczami na basen i ruszyła do wyj-ścia.James spojrzał na Rata i wzruszył ramionami. Przepraszam, stary powiedział. Nie chciałem, żebyś miałprzeze mnie kłopoty [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
. W ogóle to było okej natychmiast wycofał się Rat.James roześmiał się. Jesteście ze sobą stanowczo zbyt długo, zaczynacie się zacho-wywać jak stare małżeństwo.W każdym razie ja miałem właśniespotkanie z Meryl. Sądząc po minie, poszło nie najgorzej powiedziała Laura. Załatwia mi wycieczkę do Kalifornii, żebym obejrzał sobie Uni-wersytet Stanforda.Policzyła też, jak wypadam finansowo.Należy204mi się jakieś czterysta pięćdziesiąt kawałków.Ty dostaniesz jeszczewięcej, bo przeszłaś szkolenie podstawowe, jak miałaś dziesięć lat.Rat dmuchnął sobie na koniuszki palców i uśmiechnął się kąśli-wie. To niezbyt wiele powiedział. ASIS odkryło, że niektóre obra-zy mojego ojca były zapisane na mnie.Zdaje się, że jakiś Picasso zapięć i pół, jakiś Pollock, ze dwa Warhole.W sumie wszystko poszłona aukcji za jakieś osiem i pół miliona, o ile dobrze pamiętam. Sssukinkot syknął z podziwem James.Laura pokiwała głową. Jestem z nim tylko z powodu całej tej kasy, jaką zgarnie, kiedyskończy osiemnaście lat.Wyjdę za niego, a potem rozwód i pusz-czam leszcza z torbami. Cóż, ze mnie tam żaden milioner westchnął James. Ale mamdość forsy, żeby nie musieć martwić się o pożyczki studenckie czykredyt na samochód. Szkoda mi takich dzieciaków jak Bruce i Kyle powiedziałaLaura. Ich rodzice nie zostawili im złamanego grosza. Przecież Kyle nie ma zle zauważył James. Jego starzy bylibiedni, więc dostaje dodatkowy zasiłek z funduszu powierniczegoCHERUBA.Mamy szczęście, że tak o nas dbają.Pamiętam, jak sie-działem w Zoo w Luton, dzieciaki po siedemnastce dostawały ka-walerkę w bloku, zasiłek, dwieście funtów zapomogi na meble i dowidzenia. Muszą o nas dbać, kiedy kończymy służbę powiedział Rat.Gdyby nie dbali, jakiś zdesperowany smutas mógłby napisać książ-kę o CHERUBIE albo spróbować przemycić zdjęcia kampusu isprzedać je gazetom. A skoro mowa o Kyle u zaczął James, posyłając Laurze zna-czące spojrzenie. Przeczytałaś e-mail, który ci wysłał? Ten o TanieAbdullahu?Laura wyglądała na nieco zmieszaną.205 Zajrzałam tylko, kiedy wróciłam wczoraj z tego spaceru. Ale rozumiesz, o co chodzi? Znasz sedno sprawy? naciskałJames, a widząc, że siostra kiwa głową, ciągnął: Zaraz po przerwieidę do Ewarta porozmawiać o misji.Myślę, że powinniśmy pójść ra-zem, żeby powiedzieć, że nie jedziemy.Mogę też pogadać z Kevi-nem, jak go gdzieś zobaczę. Ja chyba wezmę tę misję przerwała Laura.James znieruchomiał z otwartymi ustami. Ty.że co? wykrztusił po sekundzie. Ty jesteś w innej sytuacji powiedziała Laura. I tak jesteś nawylocie, jak zrezygnujesz, to nie będzie miało żadnego znaczenia.Ale jeśli ja dam ciała na tydzień przed rozpoczęciem misji, to będzieplama na mojej karierze.James potrząsnął głową. Wcale nie.Spójrz na swoją historię, jesteś jednym z najlepszychagentów.Jak będą potrzebowali kogoś do ważnej misji i będzieszspełniać warunki, to nie odrzucą cię tylko dlatego, że zrezygnowałaśz jakiejś debilnej pseudomisji, gdzie miałaś robić za goryla jakichśdzieciaków.Rat osłonił usta dłonią i odezwał się teatralnym szeptem, udając,że Laura nie może go usłyszeć. Ona chce iść na zakupy. A co to ma wspólnego z zakupami? zdziwił się James, a Laurawbiła Ratowi łokieć między żebra. Nie może przestać o tym gadać wyjaśnił Rat, przewracającoczami. Tan Abdullah jest milionerem, a jego najnowsza żona topmodelką słynącą z tego, że szasta kasą po sklepach. Aaaa powiedział James, kiedy strzępy informacji połączyły musię w głowie w całość.Laura nigdy nie była typową dziewczynką w kwestii upodobaniado makijażu, sukienek i innych różowości, za to stereotyp nastolatkiopętanej obsesją zakupów pasował do niej doskonale.206 Zona Tana Abdullaha nazywa się June Ling wyjaśniła Laura,na wpół przepraszająco, na wpół podekscytowana tym, co mówi.Czytałam o niej w różnych pismach.Jest zakupoholiczką.Wchodzido Harveya Nicholsa i wydaje sześćdziesiąt tysięcy na sukienki.Wjednym artykule napisali, że kiedy dzieci Abdullaha były małe, za-brała je do Hamleya i wybuliła osiemnaście patoli na zabawki zajednym zamachem!James kręcił głową z niedowierzaniem.Tymczasem do stolikapodszedł kumpel Rata Andy Lagan, trzymając przed sobą tacę zdwiema bułkami z bekonem i kubkiem gorącego kakao z pływają-cymi w nim piankami.Andy skinął na powitanie Jamesowi, a potempotrząsnął głową. Powiedz, że nie opowiadasz znowu o tej zakupowej misji po-wiedział błagalnie i westchnął. Wczoraj na matmie wylądowałemw jednej ławce z Laurą, Bethany i Tiffany.O niczym innym nie po-trafiły rozmawiać. Zżera je zazdrość powiedziała Laura z satysfakcją.James walnął dłonią w blat i odsunął się od stołu na krześle. Nie wierzę, Laura wypalił ze złością. Zwykle to ty jesteś tasupermoralna.Ta, która nie je mięsa, bo biedne zwierzątka; ta, którana urodziny każe mi bulić kasę na jakąś akcję: Adoptuj zagrożone-go króliczka.Ale kiedy ludzie są torturowani i wykopywani z wła-snych domów, to wszystko nieważne, bylebyś mogła poszwendaćsię po wypasionych sklepach z jakąś chińską modelką! James, nikt nie straci domu przez to, że pójdę na zakupy. No to zrób to dla Kyle a zażądał James. On zaryzykował dlaciebie całą swoją karierę w CHERUBIE, kiedy Large próbował cięszantażować. Mam zamiar zakumplować się z parą dzieciaków, skoczyć nazakupy i spędzić noc w luksusowym hotelu naburmuszyła sięLaura. Jeżeli Kyle będzie miał z tym problem, znajdę inny sposób,żeby mu to wynagrodzić.207 Nigdy jej nie przekonasz, James powiedział Rat. Czeka na tood tygodni i nie zmieni zdania, choćbyś się posrał.Laura wstała od stołu. Muszę iść, mam trening pływacki oznajmiła, po czym spojrza-ła oskarżycielsko na Rata. A ty powinieneś bardziej mnie wspierać.Zarzuciła na ramię plecak z rzeczami na basen i ruszyła do wyj-ścia.James spojrzał na Rata i wzruszył ramionami. Przepraszam, stary powiedział. Nie chciałem, żebyś miałprzeze mnie kłopoty [ Pobierz całość w formacie PDF ]