[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zaczęłam mu mówić o sobie, na początku nie chciał mi dać \adnej szansy na wyzdrowienie,bronił się przed prawdą.W końcu powiedział, \e mam rację, przeprosił mnie i powiedział, \emnie kocha.Byłam tak udręczona ostatnimi miesiącami, \e nie umiałam tego przyjąć.Było tozwycięstwo połowiczne.19 kwietnia.Warszawa Co zrobić z tym, który mnie zgwałcił? On powraca, a ja niemam koncepcji, jak tę sprawę załatwić.Obwiniam o gwałt ojca i brata.Czy konfrontacja z nimiwystarczy, by sobie z tym poradzić?Niestety, chyba jest teraz we mnie więcej mę\czyzny ni\ kobiety.Miałam odrobinę szczęścia w koszmarnym nieszczęściu, \e spotkałam Ciebie, Tadeuszu, ibez względu na projekcje, jakimi Cię obdarzyłam, zaczęłam pracę nad sobą.Czy mo\na wyzdrowieć po takim \yciu?Nie pozwolę, bym całkowicie przeszła na drugą stronę lustra.Tadeusz: Proces indywidualizacji to zrzucenie maski i integracja z cieniem, animusemlub animą, z własne jaznie, z Bogiem.Kto tego nie potrafi lub nie mo\e, cierpi, choruje, umiera.Ktoś nie zdolny do indywidualizacji w gruncie rzeczy sam siebie unicestwia.Archetypy sąstra\nikami to\samości, obecnymi w kulturze świata, zbiorowej pamięci, której jednostka podkarą zlekcewa\yć nie mo\e.Tadeusz: Alienacja od zbiorowości, alienacja od zbiorowych symboli to skazanie nadrogę cierpienia, na drogę winy i grzechu, dewiacji i samobójstwa.A.Kępiński: Zarówno przebywanie w obozie koncentracyjnym, jak schizofrenia sąprze\yciami przekraczającymi granice ludzkiej wytrzymałości i dlatego ślad, jaki po sobiezostawiają, mo\e być podobny.Wieczorem przychodzi dawny lęk, teraz wiem, \e psychotyczny, wszechogarniający.Dlatego tak często śniłam obozy koncentracyjne.W takim lęku \yłam, totalnego zagro\enia iunicestwienia.Czy mo\na przetransformować ślad po takich prze\yciach? Co ze mną będzie? Czy tosię uda, Tadeuszu?20 kwietnia 91 A we śnie znowu zagłada.Prześladowanie.Tadeuszu, \yję w oboziekoncentracyjnym od 32 lat.Codziennie mam takie godziny, kiedy dopada mnie ostateczny rozpad, walczę z tymwszelkimi sposobami, jakie znam, i to po co? stale się we mnie odzywa.Nikt mnie nie kochałpoza ciotką.Czy mam w ogóle szansę na \ycie? Czy nie jest ju\ za pózno? Koszmar, jakiprze\yłam i jaki prze\ywam, bywa nie do udzwignięcia.Czy identyfikowałam się z gwałcicielem? Co z dziadkiem, który mnie zostawiłumierając?Halucynacje wskazują na to i pomagają w analizie.Ale ciągną w stronę piekła, gdzieczyha mord.I ostateczne rozszczepienie.Dlaczego tak walczę? Skąd te siły psychotyczne?BOJ SI, śE KRZYK DOPADNIE MNIE NIESPODZIEWANIE.Kiedy odwracam uwagę od nurtu psychotycznego, powraca spokój.I to wzbudzanadzieję, \e szansa na walkę z szaleństwem istnieje.Tadeuszu, \yję wbrew wszelkiej logice i prawom.Tajemnicę schizofrenii poznałam tak,jak zawsze tego chciałam.To mi się udało.Znam ją do końca.Ale kiedy dłu\ej wędruję poWarszawie, dopada mnie myśl, \e jest ju\ za pózno.Boję się powrotu do domu, boję się konfrontacji z rodzicami, Ja, Basia, schizofreniczka,mam szansę na całkowite wyleczenie.Wiem, jak to zrobić.Nie wiem jedynie, czy wystarczy misił.Tęsknota za normalnością, mo\e się uda.Nie mam rodziny, nigdy nie miałam.Teraz mamPrzyjaciela.ZABIJANO MNIE, BY MNIE RATOWA, RATOWANO MNIE, BY MNIEDOBIJA.Jaka bym była, gdyby mnie kochano? Nikt tego nigdy się nie dowie.Pragnę Ci, Przyjacielu, ofiarować moje zdrowienie.Tak jak ofiarowałam Ci to wyznaniechoroby.Kiedyś opiszę to w mojej kolejnej ksią\ce i ofiaruję ją zagubionym, by wiedzieli, \e jestszansa na powrót.Nie, nie jest za pózno.Nie mo\ne być za pózno, bo będzie mi dane poznać smak innego\ycia, wolności, miłości, odpowiedzialności, szaleństwa w twórczości, \ycia, \ycia.24 kwietnia Byłam z Tadeuszem W Aazienkach.Co to znaczy normalnie prze\ywaćrzeczywistość?Powtarzałeś, \e mi się uda, nic innego nie mogłaś mi przecie\ powiedzieć.Podjęłamwalkę o siebie.Akceptacja choroby.Jestem jeszcze w szoku.Muszę ją uznać, by z niej wyjść.Tadeuszu, kocham, dlatego wygram [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Zaczęłam mu mówić o sobie, na początku nie chciał mi dać \adnej szansy na wyzdrowienie,bronił się przed prawdą.W końcu powiedział, \e mam rację, przeprosił mnie i powiedział, \emnie kocha.Byłam tak udręczona ostatnimi miesiącami, \e nie umiałam tego przyjąć.Było tozwycięstwo połowiczne.19 kwietnia.Warszawa Co zrobić z tym, który mnie zgwałcił? On powraca, a ja niemam koncepcji, jak tę sprawę załatwić.Obwiniam o gwałt ojca i brata.Czy konfrontacja z nimiwystarczy, by sobie z tym poradzić?Niestety, chyba jest teraz we mnie więcej mę\czyzny ni\ kobiety.Miałam odrobinę szczęścia w koszmarnym nieszczęściu, \e spotkałam Ciebie, Tadeuszu, ibez względu na projekcje, jakimi Cię obdarzyłam, zaczęłam pracę nad sobą.Czy mo\na wyzdrowieć po takim \yciu?Nie pozwolę, bym całkowicie przeszła na drugą stronę lustra.Tadeusz: Proces indywidualizacji to zrzucenie maski i integracja z cieniem, animusemlub animą, z własne jaznie, z Bogiem.Kto tego nie potrafi lub nie mo\e, cierpi, choruje, umiera.Ktoś nie zdolny do indywidualizacji w gruncie rzeczy sam siebie unicestwia.Archetypy sąstra\nikami to\samości, obecnymi w kulturze świata, zbiorowej pamięci, której jednostka podkarą zlekcewa\yć nie mo\e.Tadeusz: Alienacja od zbiorowości, alienacja od zbiorowych symboli to skazanie nadrogę cierpienia, na drogę winy i grzechu, dewiacji i samobójstwa.A.Kępiński: Zarówno przebywanie w obozie koncentracyjnym, jak schizofrenia sąprze\yciami przekraczającymi granice ludzkiej wytrzymałości i dlatego ślad, jaki po sobiezostawiają, mo\e być podobny.Wieczorem przychodzi dawny lęk, teraz wiem, \e psychotyczny, wszechogarniający.Dlatego tak często śniłam obozy koncentracyjne.W takim lęku \yłam, totalnego zagro\enia iunicestwienia.Czy mo\na przetransformować ślad po takich prze\yciach? Co ze mną będzie? Czy tosię uda, Tadeuszu?20 kwietnia 91 A we śnie znowu zagłada.Prześladowanie.Tadeuszu, \yję w oboziekoncentracyjnym od 32 lat.Codziennie mam takie godziny, kiedy dopada mnie ostateczny rozpad, walczę z tymwszelkimi sposobami, jakie znam, i to po co? stale się we mnie odzywa.Nikt mnie nie kochałpoza ciotką.Czy mam w ogóle szansę na \ycie? Czy nie jest ju\ za pózno? Koszmar, jakiprze\yłam i jaki prze\ywam, bywa nie do udzwignięcia.Czy identyfikowałam się z gwałcicielem? Co z dziadkiem, który mnie zostawiłumierając?Halucynacje wskazują na to i pomagają w analizie.Ale ciągną w stronę piekła, gdzieczyha mord.I ostateczne rozszczepienie.Dlaczego tak walczę? Skąd te siły psychotyczne?BOJ SI, śE KRZYK DOPADNIE MNIE NIESPODZIEWANIE.Kiedy odwracam uwagę od nurtu psychotycznego, powraca spokój.I to wzbudzanadzieję, \e szansa na walkę z szaleństwem istnieje.Tadeuszu, \yję wbrew wszelkiej logice i prawom.Tajemnicę schizofrenii poznałam tak,jak zawsze tego chciałam.To mi się udało.Znam ją do końca.Ale kiedy dłu\ej wędruję poWarszawie, dopada mnie myśl, \e jest ju\ za pózno.Boję się powrotu do domu, boję się konfrontacji z rodzicami, Ja, Basia, schizofreniczka,mam szansę na całkowite wyleczenie.Wiem, jak to zrobić.Nie wiem jedynie, czy wystarczy misił.Tęsknota za normalnością, mo\e się uda.Nie mam rodziny, nigdy nie miałam.Teraz mamPrzyjaciela.ZABIJANO MNIE, BY MNIE RATOWA, RATOWANO MNIE, BY MNIEDOBIJA.Jaka bym była, gdyby mnie kochano? Nikt tego nigdy się nie dowie.Pragnę Ci, Przyjacielu, ofiarować moje zdrowienie.Tak jak ofiarowałam Ci to wyznaniechoroby.Kiedyś opiszę to w mojej kolejnej ksią\ce i ofiaruję ją zagubionym, by wiedzieli, \e jestszansa na powrót.Nie, nie jest za pózno.Nie mo\ne być za pózno, bo będzie mi dane poznać smak innego\ycia, wolności, miłości, odpowiedzialności, szaleństwa w twórczości, \ycia, \ycia.24 kwietnia Byłam z Tadeuszem W Aazienkach.Co to znaczy normalnie prze\ywaćrzeczywistość?Powtarzałeś, \e mi się uda, nic innego nie mogłaś mi przecie\ powiedzieć.Podjęłamwalkę o siebie.Akceptacja choroby.Jestem jeszcze w szoku.Muszę ją uznać, by z niej wyjść.Tadeuszu, kocham, dlatego wygram [ Pobierz całość w formacie PDF ]