[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Strzelczyk 2000d, s.494).Dlategonie powinno nas dziwić, \e tytuł ten nie miał odpowiednika ani na Za-chodzie, ani na Wschodzie.Podtrzymuję zasygnalizowaną ju\ i popartą dwoma zródłami ital-skimi opinię, \e ten niezwykły" tytuł wskazuje, i\ pierwotnie nie prze-widywano pozostawienia Gaudentego w Gnieznie, gdy\ cesarz za-mierzał wywiezć z Polski całe ciało jego brata, które miało uświetnićuroczysty, milenijny" objazd Rzeszy i triumfalny powrót do Rzymu,gdzie Otto III urządzał swoją siedzibę i okazałe sanktuarium woj-ciechowe.Nie znaczy to, \e za prawdopodobne mo\na uznać opartena Rocznikach hildesheimskich sugestie, i\ planowaną siedzibą metro-polity miałaby być Praga (por.wcześniejsze uwagi).Wątpliwe jest te\,aby, jak sugerował niegdyś Karol Maleczyński (1966), planowano osa-dzenie Gaudentego w Akwizgranie, gdzie Słowianin z nieprawego ło\ana pewno spotkałby się z oporem hierarchii z Kolonii i Leodium. Zgoda Ottona III na erygowanie arcybiskupstwa i metropoliignieznieńskiej była odstępstwem od wytyczonych szlaków myśli po-lityczno-kościelnej" (R.Michałowski 2000, s.36).Ustanowienie pol-skiej metropolii ju\ na początku pierwszego od ponad 2 lat przyjazduOttona III do Saksonii było wręcz prowokacją w stosunku do nie-mieckiej hierarchii kościelnej, która zapewne nigdy nie pogodziła sięz tym, \e Jordan i Unger podlegali immediacji papieskiej (por.A.We-iss 1992, s.255-259).Trudno te\ przypuszczać, \e Sylwester II bezoporu pozbawiłby się atutu bezpośredniej kontroli nad polskim Ko-ściołem, która wzmacniała pozycję papie\a w stosunku do Kościołaniemieckiego.Poza tym, po wstydliwych kłopotach z akceptacją swo-jego własnego arcybiskupstwa w Reims, Gerbert z Aurillac mógł być306bardzo ostro\ny z interweniowaniem w sprawy odległej prowincji koś-cielnej, w które nie miał pełnego wglądu.Chocia\ niekonwencjonalny styl jego rządów pozwala mo\euznać, \e Otton III mógł ze stosunkową łatwością uwolnić się od tego,co uwa\ano za interes Saksonii, królestwa niemieckiego czy Kościołamagdeburskiego" (R.Michałowski 2000, s.45), ale zmiany organiza-cyjne wymagały jednak spełnienia wielu warunków formalnych.Nicnie wiemy o negocjacjach z hierarchią niemiecką, która, sądząc z ko-mentarza Thietmara, została zaskoczona gnieznieńską improwizacją",mogącą te\ wzbudzić wątpliwości papie\a osobiście uwra\liwionegona nieuzgodnione ustanawianie arcybiskupów.Jego poparcie dla impe-rialnej polityki cesarza nie musiało wszak oznaczać bezkrytycznej zgo-dy na wszelkie pomysły, szczególnie te dotyczące organizacji Kościoła.Mógł natomiast warunkowo wyrazić zgodę na ordynowanie ju\ w Rzy-mie arcybiskupa - opiekuna relikwii św.Wojciecha.Nie miał on jurys-dykcji metropolitalnej, ale nie był te\ misyjnym episcopus gentium, ta-kim jak Bruno z Kwerfurtu.Był to wprawdzie pomysł ekstrawagancki,ale te\ ten potomek Greczynki i Sasa był osobą egzaltowaną i skorądo niekonwencjonalnych posunięć" (J.Banaszkiewicz 2000, s.385).Zaspokoiłby w ten sposób pragnienie specjalnego uświetnienia swoje-go milenijnego" objazdu Rzeszy, nie wprowadzając jednak nowychnapięć w swoje stosunki z niemiecką hierarchią kościelną i nie zmusza-jąc papie\a do podjęcia niewygodnej decyzji.Przeznaczony do takiejfunkcji arcybiskup św.Wojciecha męczennika" nie otrzymał paliusza,gdy\ go nie potrzebował - przynajmniej do czasu określonia terytorial-nego zakresu jego kompetencji.Przyjęcie takiego zało\enia pozwala zrozumieć milczenie współ-czesnych zródeł79 i grzecznościowo tylko złagodzone wątpliwościThietmara.Przedstawiciele Kościoła niemieckiego słusznie nie uznalijurysdykcji Gaudentego, je\eli nie miał paliusza koniecznego do kon-sekrowania biskupów i inicjowania misji chrystianizacyjnych.Brak79 O zezwoleniu biskupa Rzymu" na objęcie funkcji metropolity przez Gau-dentego mówią, co prawda, Roczniki hildesheimskie, ale ta spisana w połowie XI w.wzmianka lokuje jego siedzibę w Pradze.307paliusza tłumaczy, dlaczego eremici międzyrzeccy, chcący rozpocząćpracę misyjną, z takim uporem próbowali odnalezć Brunona lub do-trzeć do papie\a.Ich determinacja wynikała z tego, \e nie było komuw Polsce konsekrować biskupa misyjnego, mimo \e, jak twierdzi Gali(I, 6), Otto III przekazał Bolesławowi wszelką władzę, jaka w za-kresie [udzielania] godności kościelnych przysługiwała w królestwiepolskim", a więc i prawo inwestytury.Aatwiej wytłumaczyć te\ przyczynę nerwowego krą\enia Brunonawokół Polski, do której najwyrazniej bał się wjechać, licząc się z oporemGaudentego, gdy\ metropolici nie dopuszczali do pracy na �swoim�obszarze innych misjonarzy, jak tylko zale\nych od siebie, obawiającsię ograniczania zasięgu metropolii" (A.Weiss 1992, s.250)80.Istot-niejsze jednak było to, \e Kwerfurtczyk był arcybiskupem z paliuszem(Thietmar VI, 94)81.Co prawda, jako misjonarz nie miał uprawnień(archi)diecezjalnych, ale mógłby pomóc w rozwiązaniu problemów, ja-kie stwarzał Chrobremu dysfunkcyjny" Gaudenty.Do tego nie chciałdopuścić Henryk II, który najpierw do 1004 r.zwlekał z inwestyturąBrunona, a pózniej wysłał go na Węgry i na Ruś.Dopiero śmierćGaudentego w 1006 lub 1007 r.oraz chwilowe uspokojenie konfliktuniemiecko-polskiego umo\liwiły Brunonowi długo oczekiwany przezChrobrego przyjazd do Polski w 1007 albo 1008 r.Paliusz przyznawał wyłącznie papie\ i ka\dy arcybiskup zaakcep-towany przez swojego władcę (nawet przez cesarza) musiał prosić Sto-licę Apostolską o nadanie tej oznaki jurysdykcji metropolitalnej.Nada-wanie lub odmawianie paliusza było jedynym skutecznym sposobempapieskiej kontroli nad obsadą metropolii [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Strzelczyk 2000d, s.494).Dlategonie powinno nas dziwić, \e tytuł ten nie miał odpowiednika ani na Za-chodzie, ani na Wschodzie.Podtrzymuję zasygnalizowaną ju\ i popartą dwoma zródłami ital-skimi opinię, \e ten niezwykły" tytuł wskazuje, i\ pierwotnie nie prze-widywano pozostawienia Gaudentego w Gnieznie, gdy\ cesarz za-mierzał wywiezć z Polski całe ciało jego brata, które miało uświetnićuroczysty, milenijny" objazd Rzeszy i triumfalny powrót do Rzymu,gdzie Otto III urządzał swoją siedzibę i okazałe sanktuarium woj-ciechowe.Nie znaczy to, \e za prawdopodobne mo\na uznać opartena Rocznikach hildesheimskich sugestie, i\ planowaną siedzibą metro-polity miałaby być Praga (por.wcześniejsze uwagi).Wątpliwe jest te\,aby, jak sugerował niegdyś Karol Maleczyński (1966), planowano osa-dzenie Gaudentego w Akwizgranie, gdzie Słowianin z nieprawego ło\ana pewno spotkałby się z oporem hierarchii z Kolonii i Leodium. Zgoda Ottona III na erygowanie arcybiskupstwa i metropoliignieznieńskiej była odstępstwem od wytyczonych szlaków myśli po-lityczno-kościelnej" (R.Michałowski 2000, s.36).Ustanowienie pol-skiej metropolii ju\ na początku pierwszego od ponad 2 lat przyjazduOttona III do Saksonii było wręcz prowokacją w stosunku do nie-mieckiej hierarchii kościelnej, która zapewne nigdy nie pogodziła sięz tym, \e Jordan i Unger podlegali immediacji papieskiej (por.A.We-iss 1992, s.255-259).Trudno te\ przypuszczać, \e Sylwester II bezoporu pozbawiłby się atutu bezpośredniej kontroli nad polskim Ko-ściołem, która wzmacniała pozycję papie\a w stosunku do Kościołaniemieckiego.Poza tym, po wstydliwych kłopotach z akceptacją swo-jego własnego arcybiskupstwa w Reims, Gerbert z Aurillac mógł być306bardzo ostro\ny z interweniowaniem w sprawy odległej prowincji koś-cielnej, w które nie miał pełnego wglądu.Chocia\ niekonwencjonalny styl jego rządów pozwala mo\euznać, \e Otton III mógł ze stosunkową łatwością uwolnić się od tego,co uwa\ano za interes Saksonii, królestwa niemieckiego czy Kościołamagdeburskiego" (R.Michałowski 2000, s.45), ale zmiany organiza-cyjne wymagały jednak spełnienia wielu warunków formalnych.Nicnie wiemy o negocjacjach z hierarchią niemiecką, która, sądząc z ko-mentarza Thietmara, została zaskoczona gnieznieńską improwizacją",mogącą te\ wzbudzić wątpliwości papie\a osobiście uwra\liwionegona nieuzgodnione ustanawianie arcybiskupów.Jego poparcie dla impe-rialnej polityki cesarza nie musiało wszak oznaczać bezkrytycznej zgo-dy na wszelkie pomysły, szczególnie te dotyczące organizacji Kościoła.Mógł natomiast warunkowo wyrazić zgodę na ordynowanie ju\ w Rzy-mie arcybiskupa - opiekuna relikwii św.Wojciecha.Nie miał on jurys-dykcji metropolitalnej, ale nie był te\ misyjnym episcopus gentium, ta-kim jak Bruno z Kwerfurtu.Był to wprawdzie pomysł ekstrawagancki,ale te\ ten potomek Greczynki i Sasa był osobą egzaltowaną i skorądo niekonwencjonalnych posunięć" (J.Banaszkiewicz 2000, s.385).Zaspokoiłby w ten sposób pragnienie specjalnego uświetnienia swoje-go milenijnego" objazdu Rzeszy, nie wprowadzając jednak nowychnapięć w swoje stosunki z niemiecką hierarchią kościelną i nie zmusza-jąc papie\a do podjęcia niewygodnej decyzji.Przeznaczony do takiejfunkcji arcybiskup św.Wojciecha męczennika" nie otrzymał paliusza,gdy\ go nie potrzebował - przynajmniej do czasu określonia terytorial-nego zakresu jego kompetencji.Przyjęcie takiego zało\enia pozwala zrozumieć milczenie współ-czesnych zródeł79 i grzecznościowo tylko złagodzone wątpliwościThietmara.Przedstawiciele Kościoła niemieckiego słusznie nie uznalijurysdykcji Gaudentego, je\eli nie miał paliusza koniecznego do kon-sekrowania biskupów i inicjowania misji chrystianizacyjnych.Brak79 O zezwoleniu biskupa Rzymu" na objęcie funkcji metropolity przez Gau-dentego mówią, co prawda, Roczniki hildesheimskie, ale ta spisana w połowie XI w.wzmianka lokuje jego siedzibę w Pradze.307paliusza tłumaczy, dlaczego eremici międzyrzeccy, chcący rozpocząćpracę misyjną, z takim uporem próbowali odnalezć Brunona lub do-trzeć do papie\a.Ich determinacja wynikała z tego, \e nie było komuw Polsce konsekrować biskupa misyjnego, mimo \e, jak twierdzi Gali(I, 6), Otto III przekazał Bolesławowi wszelką władzę, jaka w za-kresie [udzielania] godności kościelnych przysługiwała w królestwiepolskim", a więc i prawo inwestytury.Aatwiej wytłumaczyć te\ przyczynę nerwowego krą\enia Brunonawokół Polski, do której najwyrazniej bał się wjechać, licząc się z oporemGaudentego, gdy\ metropolici nie dopuszczali do pracy na �swoim�obszarze innych misjonarzy, jak tylko zale\nych od siebie, obawiającsię ograniczania zasięgu metropolii" (A.Weiss 1992, s.250)80.Istot-niejsze jednak było to, \e Kwerfurtczyk był arcybiskupem z paliuszem(Thietmar VI, 94)81.Co prawda, jako misjonarz nie miał uprawnień(archi)diecezjalnych, ale mógłby pomóc w rozwiązaniu problemów, ja-kie stwarzał Chrobremu dysfunkcyjny" Gaudenty.Do tego nie chciałdopuścić Henryk II, który najpierw do 1004 r.zwlekał z inwestyturąBrunona, a pózniej wysłał go na Węgry i na Ruś.Dopiero śmierćGaudentego w 1006 lub 1007 r.oraz chwilowe uspokojenie konfliktuniemiecko-polskiego umo\liwiły Brunonowi długo oczekiwany przezChrobrego przyjazd do Polski w 1007 albo 1008 r.Paliusz przyznawał wyłącznie papie\ i ka\dy arcybiskup zaakcep-towany przez swojego władcę (nawet przez cesarza) musiał prosić Sto-licę Apostolską o nadanie tej oznaki jurysdykcji metropolitalnej.Nada-wanie lub odmawianie paliusza było jedynym skutecznym sposobempapieskiej kontroli nad obsadą metropolii [ Pobierz całość w formacie PDF ]