[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Przepraszam - uśmiechnęła się na jego widok.- Słońce i kawa czynią cuda.Czuję sięwspaniale.- Słuchaj no, skarbie - zaczął odcinając kawałek arbuza - naprawdę oczekujesz, żeByron Henry zmaterializuje się o jedenastej w barze tego hotelu? Jak go sprowadzisz? Siłąwoli?- Depesze marynarki też mogą mieć pomyłki jak każde inne.Jakby nie było, ja tambędę.- To irracjonalne, ale to twoje sprawa.- Podoba ci się moja suknia? Kupiłam ją wczoraj prosto z wystawy.- Olśniewająca.Spojrzała na zegarek.- %7łycz mi szczęścia - odłożyła serwetkę.- Znikam.- Zamierzasz przesiedzieć tam cały dzień, czy tylko parę godzin?- Nie narażaj mi się, Leslie.- Nie próbuję, ale chciałbym jakoś rozplanować dzisiejszy dzień.- Cóż, jeśli nie zjawi się do południa, to zacznie mnie interesować, jak dostać się doGibraltaru.- Zadzwonię w tej sprawie do Bunky'ego i zejdę do ciebie około dwunastej.- Naprawdę? Dzięki za wszystko.To łóżko jest cudowne.Nie spałam tak dobrze odmiesięcy.Nie mogła powstrzymać ironii przy ostatnim zdaniu, toteż czym prędzej wyszła.Zdawała się cieszyć z jego niezadowolenia.Cóż, sytuacja była inna i musiał wytrzymaćzanim się nie zmieni.Leslie Slote oceniał, że w tej chwili nadeszła nieoczekiwana okazja i zamierzał jąwykorzystać.Nie pojmował jej nagłej ochoty związania się z Byronem Henry, ale wpoczątkowym okresie znajomości popełnił fatalny błąd w ocenie tej wspaniałej dziewczyny inie miał ochoty tego powtarzać.Wręcz przeciwnie - miał chęć go naprawić.Wiedział teraz,jak czuje się gość po rozwodzie, znajdując się nagle wraz z eks-żoną, którą nadal kocha.Pomiędzy nimi były stare kłótnie i nowe sprawy, co razem skutecznie powstrzymywało go odznalezienia się tej nocy w ogromnym łożu, ale pod spodem tego wszystkiego istniała starawięz.Wierzył, że gdyby nie dziwne uczucie Natalii do tego przystojnego dzieciaka znówbyliby razem i to najprawdopodobniej jako małżeństwo.Poza tym uczciwie uważał, że był jejbardziej wart i że lepiej do niej pasował.Kalkulował, że trochę narozrabia w Lizbonie - miała nader silną wolę - ale Gibraltarokaże się niedostępny nawet dla niej i będzie musiała wrócić do Włoch.Będzie jejtowarzyszył, wyciągnie przy okazji Aarona Jastrowa i wyśle oboje do domu.Jeśli będziemusiał, to zadepeszuje o urlop, ale jeśli nie zdobędzie z powrotem Natalii przez ten czas, toznaczy, że zle ocenił łączącą ich więz.Jakby nie było był jej pierwszym kochankiem, a niewierzył, by jakakolwiek kobieta mogła naprawdę zapomnieć pierwszego mężczyznę, który jąmiał, albo też całkowicie wyłączyć go ze swego kręgu.Skończył śniadanie, po czym zadzwonił do Thurstona.- Cześć, Bunky.Czego się dowiedziałeś o możliwości dotarcia do Gibraltaru?- Zapomnij o tym.Przypłynęli do Lizbony.Slote rzadko słyszał gorsze wiadomości, ale udało mu się zapanować nad głosem.- Jakim cudem?- Pojęcia nie mam.Przypłynęli o świcie i zacumowali koło posterunku celnego.- To o czym, do cholery, mówił Bathurst?- Jest tak samo ogłupiony jak ja i wybiera się na pogawędkę z kapitanem.Ten okrętpodwodny ma rozkazy płynięcia do Gibraltaru.- Jak długo tu będą?- Oryginalny plan przewidywał trzy dni.Masz pecha, Les, to fantastyczna dziewczyna.Wytrzymaj te trzy dni, a potem zobaczymy.- Jest w porządku, ale była znacznie ładniejsza - odpalił w samoobronie.Ubrał się prędko i zszedł na dół.W mrocznym barze było ledwie paru Niemców,którzy przyjrzeli mu się podejrzliwie.Przeszedł do holu rozglądając się wokół.- Tutaj.Za tobą - głos Natalii zabrzmiał jak dzwony szczęścia.Na wpół zakryci rozłożystą palmą siedzieli oboje na pluszowej kanapie, a przed nimina stoliku leżała sterta dokumentów.Natalia była zarumieniona, z błyszczącymi oczyma.Byron uścisnął mu dłoń dając okazję do dokładniejszego obejrzenia się.Nic się nie zmienił,nawet ubranie miał to samo, jak wtedy, gdy Slote ujrzał go po raz pierwszy opartego o mur wSienie.- Witaj! Czy Natalia powiedziała ci, że mieliśmy tutaj złe informacje?- Nie były aż tak złe - roześmiał się Byron - ale jak by nie było, jesteśmy tu, a nie naSkale.Słuchaj, to miejsce dziwnie śmierdzi Berlinem.Czy mi się wydaje, czy tu faktyczniejest pełno Niemców?- Jest ich pełno, ale nie przejmuj się tym - Natalia w podnieceniu wertowała papiery.-Nie mogę znalezć twego aktu urodzenia.- Jest spięty razem z twoim.- Wobec tego załatwił wszystko - oświadczyła Slote'owi.- Wszystko, czego wymagają kretyńskie przepisy tego kraju.Ma nawet portugalskietłumaczenie poświadczone notarialnie i potwierdzone przez portugalskiego konsula.Byron siedział obok ze skromną miną, toteż ciąg dalszy skierowany był do niego wrazz solidnym pociągnięciem za włosy.- Zawsze myślałam, że jesteś do niczego, jeśli chodzi o papierki, ty diable.Jak ci się toudało?- Naprawdę jesteś pewna, że wszystko jest? - wtrącił Leslie.- Nigdy nie widziałem przepisów tak ostrych jak tutejsze.Może lepiej sprawdzę tojeszcze raz?- Och, proszę cię, zrób to - przesunęła się robiąc mu miejsce i wręczając dokumentywraz z listą, którą dał jej Thurston, teraz popodkreślaną na czerwono.- Jak to zebrałeś? - spytał Slote przeglądając je.Byron wyjaśnił, że kiedy dowiedział się o rejsie do Lizbony wystarał się o cztery dniprzepustki w nagłej sprawie rodzinnej, poleciał do Waszyngtonu, do portugalskiej ambasady isprawdził, jak wygląda w tym kraju kwestia zawierania małżeństw.Attache morski, kapitanD'Esaguy, okazał się być jego szwedzkim znajomym z berlińskich kortów tenisowych (wdeblu często grali przeciw Pugowi i attache) i czym prędzej zabrał się do roboty.- Zadziwiające, co ci ludzie mogą zrobić w parę dni, jeśli tylko im się chce - wyznałByron.- Wystarałem się o część dokumentów, ale o wiele więcej załatwił ich sam konsul.- Tak to już jest z dyplomatami na całym świecie - mruknął Slote metodycznieprzeglądając papiery - albo nic się nie dzieje, albo wszystko gna na złamanie karku.Cóż,przyznaję, że wygląda to na komplet.Mam nadzieję, że się nie mylę.- Co teraz? - spytała Natalia.- Wyjdziesz za mnie? - spytał najpoważniej w świecie Byron.- Pewnie, że tak.Wybuchnęli śmiechem i Slote wsunął papiery do teczki oznaczonej czerwonymnapisem ślub.- Może zadzwonię do Thurstona i spytam go, co dalej? - zaofiarował się.- To oblatanyfacet i powinien wiedzieć.Byron Henry uśmiechnął się i Slote nie mógł nie zauważyć, jak pociągający jest tenuśmiech.- Dzięki stokrotne.Ja nie bardzo jasno myślę w tej chwili.- Nie powiedziałbym tego patrząc na twoje poczynania - mruknął Slote i odszedł.Wrócił po paru minutach i stwierdził, że trzymają się za ręce, patrzą w oczy irównocześnie próbują coś powiedzieć.Zawahał się, po czym wolno podszedł.- Przykro mi, ale są problemy.- Jakie? - Natalia spojrzała nań z przestrachem.- Bunky jest pod wrażeniem tego, co udało ci się osiągnąć, chce pomóc, ale pojęcia.nie ma, co zrobić z okresem dwunastu dni, które muszą minąć od zapowiedzi do ślubu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.- Przepraszam - uśmiechnęła się na jego widok.- Słońce i kawa czynią cuda.Czuję sięwspaniale.- Słuchaj no, skarbie - zaczął odcinając kawałek arbuza - naprawdę oczekujesz, żeByron Henry zmaterializuje się o jedenastej w barze tego hotelu? Jak go sprowadzisz? Siłąwoli?- Depesze marynarki też mogą mieć pomyłki jak każde inne.Jakby nie było, ja tambędę.- To irracjonalne, ale to twoje sprawa.- Podoba ci się moja suknia? Kupiłam ją wczoraj prosto z wystawy.- Olśniewająca.Spojrzała na zegarek.- %7łycz mi szczęścia - odłożyła serwetkę.- Znikam.- Zamierzasz przesiedzieć tam cały dzień, czy tylko parę godzin?- Nie narażaj mi się, Leslie.- Nie próbuję, ale chciałbym jakoś rozplanować dzisiejszy dzień.- Cóż, jeśli nie zjawi się do południa, to zacznie mnie interesować, jak dostać się doGibraltaru.- Zadzwonię w tej sprawie do Bunky'ego i zejdę do ciebie około dwunastej.- Naprawdę? Dzięki za wszystko.To łóżko jest cudowne.Nie spałam tak dobrze odmiesięcy.Nie mogła powstrzymać ironii przy ostatnim zdaniu, toteż czym prędzej wyszła.Zdawała się cieszyć z jego niezadowolenia.Cóż, sytuacja była inna i musiał wytrzymaćzanim się nie zmieni.Leslie Slote oceniał, że w tej chwili nadeszła nieoczekiwana okazja i zamierzał jąwykorzystać.Nie pojmował jej nagłej ochoty związania się z Byronem Henry, ale wpoczątkowym okresie znajomości popełnił fatalny błąd w ocenie tej wspaniałej dziewczyny inie miał ochoty tego powtarzać.Wręcz przeciwnie - miał chęć go naprawić.Wiedział teraz,jak czuje się gość po rozwodzie, znajdując się nagle wraz z eks-żoną, którą nadal kocha.Pomiędzy nimi były stare kłótnie i nowe sprawy, co razem skutecznie powstrzymywało go odznalezienia się tej nocy w ogromnym łożu, ale pod spodem tego wszystkiego istniała starawięz.Wierzył, że gdyby nie dziwne uczucie Natalii do tego przystojnego dzieciaka znówbyliby razem i to najprawdopodobniej jako małżeństwo.Poza tym uczciwie uważał, że był jejbardziej wart i że lepiej do niej pasował.Kalkulował, że trochę narozrabia w Lizbonie - miała nader silną wolę - ale Gibraltarokaże się niedostępny nawet dla niej i będzie musiała wrócić do Włoch.Będzie jejtowarzyszył, wyciągnie przy okazji Aarona Jastrowa i wyśle oboje do domu.Jeśli będziemusiał, to zadepeszuje o urlop, ale jeśli nie zdobędzie z powrotem Natalii przez ten czas, toznaczy, że zle ocenił łączącą ich więz.Jakby nie było był jej pierwszym kochankiem, a niewierzył, by jakakolwiek kobieta mogła naprawdę zapomnieć pierwszego mężczyznę, który jąmiał, albo też całkowicie wyłączyć go ze swego kręgu.Skończył śniadanie, po czym zadzwonił do Thurstona.- Cześć, Bunky.Czego się dowiedziałeś o możliwości dotarcia do Gibraltaru?- Zapomnij o tym.Przypłynęli do Lizbony.Slote rzadko słyszał gorsze wiadomości, ale udało mu się zapanować nad głosem.- Jakim cudem?- Pojęcia nie mam.Przypłynęli o świcie i zacumowali koło posterunku celnego.- To o czym, do cholery, mówił Bathurst?- Jest tak samo ogłupiony jak ja i wybiera się na pogawędkę z kapitanem.Ten okrętpodwodny ma rozkazy płynięcia do Gibraltaru.- Jak długo tu będą?- Oryginalny plan przewidywał trzy dni.Masz pecha, Les, to fantastyczna dziewczyna.Wytrzymaj te trzy dni, a potem zobaczymy.- Jest w porządku, ale była znacznie ładniejsza - odpalił w samoobronie.Ubrał się prędko i zszedł na dół.W mrocznym barze było ledwie paru Niemców,którzy przyjrzeli mu się podejrzliwie.Przeszedł do holu rozglądając się wokół.- Tutaj.Za tobą - głos Natalii zabrzmiał jak dzwony szczęścia.Na wpół zakryci rozłożystą palmą siedzieli oboje na pluszowej kanapie, a przed nimina stoliku leżała sterta dokumentów.Natalia była zarumieniona, z błyszczącymi oczyma.Byron uścisnął mu dłoń dając okazję do dokładniejszego obejrzenia się.Nic się nie zmienił,nawet ubranie miał to samo, jak wtedy, gdy Slote ujrzał go po raz pierwszy opartego o mur wSienie.- Witaj! Czy Natalia powiedziała ci, że mieliśmy tutaj złe informacje?- Nie były aż tak złe - roześmiał się Byron - ale jak by nie było, jesteśmy tu, a nie naSkale.Słuchaj, to miejsce dziwnie śmierdzi Berlinem.Czy mi się wydaje, czy tu faktyczniejest pełno Niemców?- Jest ich pełno, ale nie przejmuj się tym - Natalia w podnieceniu wertowała papiery.-Nie mogę znalezć twego aktu urodzenia.- Jest spięty razem z twoim.- Wobec tego załatwił wszystko - oświadczyła Slote'owi.- Wszystko, czego wymagają kretyńskie przepisy tego kraju.Ma nawet portugalskietłumaczenie poświadczone notarialnie i potwierdzone przez portugalskiego konsula.Byron siedział obok ze skromną miną, toteż ciąg dalszy skierowany był do niego wrazz solidnym pociągnięciem za włosy.- Zawsze myślałam, że jesteś do niczego, jeśli chodzi o papierki, ty diable.Jak ci się toudało?- Naprawdę jesteś pewna, że wszystko jest? - wtrącił Leslie.- Nigdy nie widziałem przepisów tak ostrych jak tutejsze.Może lepiej sprawdzę tojeszcze raz?- Och, proszę cię, zrób to - przesunęła się robiąc mu miejsce i wręczając dokumentywraz z listą, którą dał jej Thurston, teraz popodkreślaną na czerwono.- Jak to zebrałeś? - spytał Slote przeglądając je.Byron wyjaśnił, że kiedy dowiedział się o rejsie do Lizbony wystarał się o cztery dniprzepustki w nagłej sprawie rodzinnej, poleciał do Waszyngtonu, do portugalskiej ambasady isprawdził, jak wygląda w tym kraju kwestia zawierania małżeństw.Attache morski, kapitanD'Esaguy, okazał się być jego szwedzkim znajomym z berlińskich kortów tenisowych (wdeblu często grali przeciw Pugowi i attache) i czym prędzej zabrał się do roboty.- Zadziwiające, co ci ludzie mogą zrobić w parę dni, jeśli tylko im się chce - wyznałByron.- Wystarałem się o część dokumentów, ale o wiele więcej załatwił ich sam konsul.- Tak to już jest z dyplomatami na całym świecie - mruknął Slote metodycznieprzeglądając papiery - albo nic się nie dzieje, albo wszystko gna na złamanie karku.Cóż,przyznaję, że wygląda to na komplet.Mam nadzieję, że się nie mylę.- Co teraz? - spytała Natalia.- Wyjdziesz za mnie? - spytał najpoważniej w świecie Byron.- Pewnie, że tak.Wybuchnęli śmiechem i Slote wsunął papiery do teczki oznaczonej czerwonymnapisem ślub.- Może zadzwonię do Thurstona i spytam go, co dalej? - zaofiarował się.- To oblatanyfacet i powinien wiedzieć.Byron Henry uśmiechnął się i Slote nie mógł nie zauważyć, jak pociągający jest tenuśmiech.- Dzięki stokrotne.Ja nie bardzo jasno myślę w tej chwili.- Nie powiedziałbym tego patrząc na twoje poczynania - mruknął Slote i odszedł.Wrócił po paru minutach i stwierdził, że trzymają się za ręce, patrzą w oczy irównocześnie próbują coś powiedzieć.Zawahał się, po czym wolno podszedł.- Przykro mi, ale są problemy.- Jakie? - Natalia spojrzała nań z przestrachem.- Bunky jest pod wrażeniem tego, co udało ci się osiągnąć, chce pomóc, ale pojęcia.nie ma, co zrobić z okresem dwunastu dni, które muszą minąć od zapowiedzi do ślubu [ Pobierz całość w formacie PDF ]