[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Jest jeszcze wiadomość z Rose Hall odpowiedział lokaj, podając zwiniętykawałek papieru.Edmund rozwinął list.Kate obserwowała go zza bukietu róż.Podejrzewał, żeróże były wyższe nawet od niej.Drogi Lordzie Stamford Kłusownictwo w Rose Hall nasiliło się znacznie.Proszę o instrukcje.Konieczne jest natychmiastowe zainstalowanie wnyków naludzi. Co to jest? zapytała. Kłusownictwo w Rose Hall staje się coraz większym problemem. Gdybyś tylko zdecydował się otworzyć dla wieśniaków lasy, nawet na krótkiokres, kłusownictwo natychmiast przestałoby istnieć upomniała go ostrożnie.Ci ludzie są głodni. Edmundzie, już wróciłeś?Natychmiast rozpoznał dystyngowany głos.Tak głęboko był jednak pogrążonyw rozmyślaniach, że na ten dzwięk aż drgnął.Siląc się na uśmiech, odwrócił się do lady Witherspoon i przywitał ją. Lady Judith!Judith Witherspoon schodziła po schodach w majestatyczny, iście królewskisposób. Złożyłam właśnie wizytę pańskiej ciotce i bardzo miło spędziłyśmy razemczas.Lord Stamford udał, że nie dostrzega lodowatego, pytającego spojrzenia, któreposłała Kate. Z pewnością ubarwiła pani dzień mojej drogiej ciotce. Wyciągnął ku niejdłoń, by pomóc jej pokonać ostatni stopień.Na karminowych ustach lady Judith pojawił się wymuszony uśmiech.Narzeczona hrabiego krytycznym okiem popatrzyła na jego towarzyszkędziecięcych wypraw na ryby.Obejrzała ją dokładnie od stóp do głów.Cóż jednak mogła skrytykować? Kate ubrana była w nową suknię w kolorzebladego pierwiosnka, a zamiast krynoliny miała na sobie kilka halek.Wyglądałajak promyk słońca w deszczowe popołudnie.W opinii lorda prezentowała sięcałkiem przyjemnie. Edmundzie, czy byłeś razem z Kate? zapytała lady Judith swoim piskliwym,denerwującym głosem.Ten pisk z biegiem czasu stanie się niewątpliwie trudny dowytrzymania. Tak odpowiedział narzeczony, posyłając jej uspokajający w jegomniemaniu uśmiech. Załatwialiśmy dość delikatną sprawę.Lady Judith uniosła w zdziwieniu brwi. A cóż to za delikatna sprawa pozostawia na sukni kobiety plamę tłuszczu? Och szepnęła Kate, spuszczając oczy.Kiedy odnalazła na sukni tłusty ślad,potarła go palcem. Obawiam się, że to pasztecik.Z jarmarku.Lady Judith patrzyła na nią w osłupieniu. Poszła pani na jarmark z Edmundem? To było konieczne dla mojej sprawy pospieszył z wyjaśnieniem Wydville.Przecież tak rzeczywiście było.Jarmark bardzo podniósł Kate na duchu. Wygląda na to, że klasa służących nie potrafi jeść z wdziękiem.Niewielemożna od nich oczekiwać powiedziała młoda dama, wpatrując się w zdradziecki,tłusty ślad, jakby to była chimera.Kate wyprostowała się.Mimo że uśmiechała się do lady Whiterspoon, Edmunddostrzegł w jej oczach błysk gniewu. Na szczęście od klasy służących można oczekiwać szacunku i uprzejmości,lady Judith. I tego się obawiam ripostowała dama.Jej usta zrobiły się nagle białe.Zniezrozumiałego dla hrabiego powodu jego narzeczona najwyrazniej nie polubiłaKate. Czy wyglądam na osobę straszną? zapytała chłodno dziewczyna.Lord Stamford poczuł, że rozpiera go duma.Nie mógł nic poradzić, żepodziwiał sposób, w jaki Kate stanęła do walki z Judith.Robiła wrażenie, jakbypodziały społeczne miała za nic.A jeżeli się nie mylił, to wcale nie było prawdą.Kate miała ogromny szacunek dla ludzi szlachetnie urodzonych.Rozmowa pańzaczynała być nieprzyjemna, jednak została przerwana, nim zdołał coś zrobić.Opatrzność najwyrazniej nad nim czuwała i zesłała człowieka, który zapukał dodrzwi.Edmund poczuł głęboki niepokój.Co jeszcze mogło na niego spaść?Na progu drzwi stała roztrzęsiona służąca, którą pamiętał z rezydencji siostry. Czy jesteś damą do towarzystwa lady Jane? zapytał, zaglądając lokajowiprzez ramię. Tak, panie.Pani prosi, byś natychmiast przybył.Zachorowała mała pannaFrances.Jane nie zapraszała Kate do łoża swej chorej córki.Kate sama się zaprosiła,przekonując hrabiego, że musi z nim pójść.Na temat leczenia wiedziała przecieżniejedno.Wiedzę tę posiadła od wieśniaków i od sióstr, które prowadziły zakon, wktórym studiowała. Co powiedział lekarz? zapytał siostrę lord Stamford zaraz po tym, jak wrazz Kate został zaprowadzony do małego pokoju sąsiadującego z sypialnią małejFrances. Lekarz obawia się, że to ospa i zaleca puszczenie krwi. Oczy Jane zaszkliłysię. Frances jest jeszcze taka malutka, Edmundzie.Nie mogę zgodzić się na takąkurację. W jakim wieku jest pani córeczka?Lady Chumley spojrzała na Kate, jakby dopiero w tym momencie zdała sobiesprawę, że brat nie przyjechał sam.Wicehrabina trzymała głowę uniesionąnienaturalnie wysoko, ponieważ miała dziś na sobie bardzo sztywną krezę.Zamrugała niczym ciotka Kordelia.Wyglądało na to, że nieco irytowała jąobecność Kate w jej domu i to w takiej sytuacji. Frances nie ma jeszcze pięciu lat i jest moim jedynym dzieckiem. Czy mogłabym ją zobaczyć? zapytała łagodnym tonem Kate.Oczywistymbyło, że bez względu na to, jak bardzo pretensjonalnie zachowywała się na co dzieńsiostra Edmunda, jej arogancja znikła bez śladu w obliczu choroby, która jużnaznaczyła jej dziecko wykwitami. Czy naprawdę uważasz, że możesz uzdrowić Frances? w głosie Janesłychać było sceptycyzm. Nie mogę być niczego pewna, zanim jej nie zbadam [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
. Jest jeszcze wiadomość z Rose Hall odpowiedział lokaj, podając zwiniętykawałek papieru.Edmund rozwinął list.Kate obserwowała go zza bukietu róż.Podejrzewał, żeróże były wyższe nawet od niej.Drogi Lordzie Stamford Kłusownictwo w Rose Hall nasiliło się znacznie.Proszę o instrukcje.Konieczne jest natychmiastowe zainstalowanie wnyków naludzi. Co to jest? zapytała. Kłusownictwo w Rose Hall staje się coraz większym problemem. Gdybyś tylko zdecydował się otworzyć dla wieśniaków lasy, nawet na krótkiokres, kłusownictwo natychmiast przestałoby istnieć upomniała go ostrożnie.Ci ludzie są głodni. Edmundzie, już wróciłeś?Natychmiast rozpoznał dystyngowany głos.Tak głęboko był jednak pogrążonyw rozmyślaniach, że na ten dzwięk aż drgnął.Siląc się na uśmiech, odwrócił się do lady Witherspoon i przywitał ją. Lady Judith!Judith Witherspoon schodziła po schodach w majestatyczny, iście królewskisposób. Złożyłam właśnie wizytę pańskiej ciotce i bardzo miło spędziłyśmy razemczas.Lord Stamford udał, że nie dostrzega lodowatego, pytającego spojrzenia, któreposłała Kate. Z pewnością ubarwiła pani dzień mojej drogiej ciotce. Wyciągnął ku niejdłoń, by pomóc jej pokonać ostatni stopień.Na karminowych ustach lady Judith pojawił się wymuszony uśmiech.Narzeczona hrabiego krytycznym okiem popatrzyła na jego towarzyszkędziecięcych wypraw na ryby.Obejrzała ją dokładnie od stóp do głów.Cóż jednak mogła skrytykować? Kate ubrana była w nową suknię w kolorzebladego pierwiosnka, a zamiast krynoliny miała na sobie kilka halek.Wyglądałajak promyk słońca w deszczowe popołudnie.W opinii lorda prezentowała sięcałkiem przyjemnie. Edmundzie, czy byłeś razem z Kate? zapytała lady Judith swoim piskliwym,denerwującym głosem.Ten pisk z biegiem czasu stanie się niewątpliwie trudny dowytrzymania. Tak odpowiedział narzeczony, posyłając jej uspokajający w jegomniemaniu uśmiech. Załatwialiśmy dość delikatną sprawę.Lady Judith uniosła w zdziwieniu brwi. A cóż to za delikatna sprawa pozostawia na sukni kobiety plamę tłuszczu? Och szepnęła Kate, spuszczając oczy.Kiedy odnalazła na sukni tłusty ślad,potarła go palcem. Obawiam się, że to pasztecik.Z jarmarku.Lady Judith patrzyła na nią w osłupieniu. Poszła pani na jarmark z Edmundem? To było konieczne dla mojej sprawy pospieszył z wyjaśnieniem Wydville.Przecież tak rzeczywiście było.Jarmark bardzo podniósł Kate na duchu. Wygląda na to, że klasa służących nie potrafi jeść z wdziękiem.Niewielemożna od nich oczekiwać powiedziała młoda dama, wpatrując się w zdradziecki,tłusty ślad, jakby to była chimera.Kate wyprostowała się.Mimo że uśmiechała się do lady Whiterspoon, Edmunddostrzegł w jej oczach błysk gniewu. Na szczęście od klasy służących można oczekiwać szacunku i uprzejmości,lady Judith. I tego się obawiam ripostowała dama.Jej usta zrobiły się nagle białe.Zniezrozumiałego dla hrabiego powodu jego narzeczona najwyrazniej nie polubiłaKate. Czy wyglądam na osobę straszną? zapytała chłodno dziewczyna.Lord Stamford poczuł, że rozpiera go duma.Nie mógł nic poradzić, żepodziwiał sposób, w jaki Kate stanęła do walki z Judith.Robiła wrażenie, jakbypodziały społeczne miała za nic.A jeżeli się nie mylił, to wcale nie było prawdą.Kate miała ogromny szacunek dla ludzi szlachetnie urodzonych.Rozmowa pańzaczynała być nieprzyjemna, jednak została przerwana, nim zdołał coś zrobić.Opatrzność najwyrazniej nad nim czuwała i zesłała człowieka, który zapukał dodrzwi.Edmund poczuł głęboki niepokój.Co jeszcze mogło na niego spaść?Na progu drzwi stała roztrzęsiona służąca, którą pamiętał z rezydencji siostry. Czy jesteś damą do towarzystwa lady Jane? zapytał, zaglądając lokajowiprzez ramię. Tak, panie.Pani prosi, byś natychmiast przybył.Zachorowała mała pannaFrances.Jane nie zapraszała Kate do łoża swej chorej córki.Kate sama się zaprosiła,przekonując hrabiego, że musi z nim pójść.Na temat leczenia wiedziała przecieżniejedno.Wiedzę tę posiadła od wieśniaków i od sióstr, które prowadziły zakon, wktórym studiowała. Co powiedział lekarz? zapytał siostrę lord Stamford zaraz po tym, jak wrazz Kate został zaprowadzony do małego pokoju sąsiadującego z sypialnią małejFrances. Lekarz obawia się, że to ospa i zaleca puszczenie krwi. Oczy Jane zaszkliłysię. Frances jest jeszcze taka malutka, Edmundzie.Nie mogę zgodzić się na takąkurację. W jakim wieku jest pani córeczka?Lady Chumley spojrzała na Kate, jakby dopiero w tym momencie zdała sobiesprawę, że brat nie przyjechał sam.Wicehrabina trzymała głowę uniesionąnienaturalnie wysoko, ponieważ miała dziś na sobie bardzo sztywną krezę.Zamrugała niczym ciotka Kordelia.Wyglądało na to, że nieco irytowała jąobecność Kate w jej domu i to w takiej sytuacji. Frances nie ma jeszcze pięciu lat i jest moim jedynym dzieckiem. Czy mogłabym ją zobaczyć? zapytała łagodnym tonem Kate.Oczywistymbyło, że bez względu na to, jak bardzo pretensjonalnie zachowywała się na co dzieńsiostra Edmunda, jej arogancja znikła bez śladu w obliczu choroby, która jużnaznaczyła jej dziecko wykwitami. Czy naprawdę uważasz, że możesz uzdrowić Frances? w głosie Janesłychać było sceptycyzm. Nie mogę być niczego pewna, zanim jej nie zbadam [ Pobierz całość w formacie PDF ]