[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Isabel,która do niej nie dzwoniÅ‚a.ZdawaÅ‚a sobie sprawÄ™, że musi dać jejwiÄ™cej czasu, poczekać, aż ochÅ‚onie.Na razie napisze jej tylkoesemes, że jÄ… kocha i tÄ™skni, i ma nadziejÄ™, że dobrze siÄ™ bawi weFrancji.Kolejna widomość, ku jej zdumieniu, byÅ‚a od JimaThompsona.Już wiem -jak wszyscy.Wszyscy mieszkaÅ„cy, wraz ze mnÄ…,Å‚Ä…czÄ… siÄ™ z TobÄ… w bólu.Mam nadziejÄ™, że Issy siÄ™ trzyma, choćpewnie bardzo jej ciężko.ZdajÄ™ sobie sprawÄ™, że nie brzmi tonajlepiej, ale nie radzÄ™ sobie ze164sÅ‚owami, o wiele lepiej idzie mi z drewnem.ZadzwoÅ„, kiedybÄ™dziesz mogÅ‚a.Jim.Zerknęła na Å›liczne puzderko, które dla niej zrobiÅ‚.ZwiatÅ‚onocnej lampki pogÅ‚Ä™biaÅ‚o kontrast miÄ™dzy różnymi gatunkamidrewna.Musnęła palcem miÄ™kkie ksztaÅ‚ty.RzeczywiÅ›cie, jegosilnÄ… stronÄ… sÄ… rÄ™ce; pamiÄ™taÅ‚a ich dotyk na plecach, gdy caÅ‚owaÅ‚jÄ… na dobranoc.Ale to byÅ‚o wtedy, zanim to wszystko siÄ™wydarzyÅ‚o.Zegnaj, spokoju, witaj, chaosie.Wtedy, na kolacji,nie wiedziaÅ‚a, co jÄ… czeka.A teraz, przez Jamesa, znalazÅ‚a siÄ™ winnym, nowym Å›wiecie.Na ekranie pojawiÅ‚a siÄ™ trzecia wiadomość.Od Marka.Nie mam dla Ciebie najlepszych wieÅ›ci, ale uważam, żepowinnaÅ› wiedzieć, że apartament byÅ‚ zadÅ‚użony po dach, wiÄ™cnie masz co liczyć na przypÅ‚yw gotówki z tego zródÅ‚a.WróciÅ‚emtam i spakowaÅ‚em to, co uznaÅ‚em za ważne dla Ciebie i Issy, itrochÄ™ mebli.WybraÅ‚em antyki, udaÅ‚o mi siÄ™ je dyskretnie zabrać,zanim zjawiÅ‚ siÄ™ komornik.Chrzanić wierzycieli, te rzeczy należądo Was, nie do Jamesa.OcaliÅ‚em ko-módki z wiÄ…zu, zantykwariatu przy Hollywood Road w Hongkongu - wiesz, o któremi chodzi, i krzesÅ‚a.ZaÅ‚atwiam teraz formalnoÅ›ci, wkrótce wyÅ›lÄ™je do Ciebie.Dostaniesz je pewnie za jakiÅ› miesiÄ…c, ale uważam,że powinnaÅ› je mieć.ProszÄ™ też, żebyÅ› nie pozwoliÅ‚a, by obudziÅ‚yzÅ‚e wspomnienia.Przecież Å‚Ä…czyÅ‚y Was też piÄ™kne chwile.Co do testamentu Jamesa.oczywiÅ›cie wiesz, że zostawiÅ‚wszystko córce.WÅ‚aÅ›ciwie to logiczne, bo165przecież z TobÄ… zawarÅ‚ już ugodÄ™, choć bardzo niespra-wiedliwÄ….Z tego, co siÄ™ zorientowaÅ‚em, pieniÄ™dzy wystarczy nawyksztaÅ‚cenie Issy.JeÅ›li chodzi o firmÄ™, biegli nadal przeczesujÄ… naszÄ…ksiÄ™gowość, ale staÅ‚o siÄ™ jasne, że James nadszarpnÄ…Å‚ naszezasoby, choć nie odbije siÄ™ to na moich klientach.Jegoinwestorzy wycofali siÄ™ dawno, kiedy, jak siÄ™ domyÅ›lam, zboczyÅ‚ zkursu.Nie każdemu udaje siÄ™ przekrÄ™t.OsobiÅ›cie cieszÄ™ siÄ™, żemoja reputacja nie ucierpiaÅ‚a.ChciaÅ‚em Ci też powiedzieć, że sprzedaÅ‚em jacht i dostaÅ‚em zaniego wiÄ™cej, niż siÄ™ spodziewaÅ‚em.Nie wiem jeszcze, czy kupiÄ™nowÄ… łódz, a jeÅ›li już, to na pewno zacumujÄ™ jÄ… gdziekolwiek, bylenie w Hongkongu.O tej kobiecie nie sÅ‚yszaÅ‚em ani sÅ‚owa, i BogudziÄ™ki.ZależaÅ‚o mi, żebyÅ› to wiedziaÅ‚a, Caroline.I jeszcze to, że CiÄ™kocham.Zawsze kochaÅ‚em, od tamtego dnia, gdy zobaczyÅ‚em CiÄ™po raz pierwszy, a Ty wÅ‚aÅ›nie wychodziÅ‚aÅ› za mojego najlepszegoprzyjaciela.Zamknęła laptop, odstawiÅ‚a na stolik.ZgasiÅ‚a Å›wiatÅ‚o, wstaÅ‚a,rozsunęła zasÅ‚ony, żeby widzieć okno.Choć to już poczÄ…tek lata,bryza od rzeki niosÅ‚a chłód.WróciÅ‚a do łóżka i w zadumiewÅ›liznęła siÄ™ pod koÅ‚drÄ™.Nagle ogarnęło jÄ… zmÄ™czenie.MiaÅ‚a wrażenie, że od tygodnigoniÅ‚a resztkami siÅ‚.Zasnęła i pogrążyÅ‚a siÄ™ w snach, które, copózniej wspominaÅ‚a z poczuciem winy, przepeÅ‚niaÅ‚ nie James, aleplany, jak w nowym domu wyeksponować antyki z Hongkongu.166RozdziaÅ‚ 43KILKA DNI PÓyNIEJ ZADZWONIA GEORGKI.- Caroline? - pytajÄ…co uniósÅ‚ gÅ‚os, wypowiadajÄ…c jej imiÄ™,jakby spodziewaÅ‚ siÄ™ kogoÅ› innego.- Tak, to ja - potwierdziÅ‚a.- I wiem, że to ty.Kto inny ma takiserbski akcent?- Rosyjski - poprawiÅ‚ Georgki.- A wÅ‚aÅ›ciwie ukraiÅ„ski.- Tak, oczywiÅ›cie.- UwierzyÅ‚aby w każdÄ… opowieść, którÄ…zdoÅ‚a wymyÅ›lić.- Co tam sÅ‚ychać?- DzwoniÄ™, żeby powiedzieć, że mi przykro.Bo cierpisz.- DziÄ™ki, Georgki.Doceniam, że mi to mówisz, że miwspółczujesz.- A córka?- Dojdzie do siebie.PrÄ™dzej czy pózniej.- Mam dla ciebie niespodziankÄ™ - oznajmiÅ‚ zupeÅ‚nie innymtonem, wyraznie sÅ‚yszaÅ‚a w nim nutÄ™ radoÅ›ci.- Uwielbiam niespodzianki - rzuciÅ‚a i miaÅ‚a nadziejÄ™, że niejest to kolejna wyprawa do Pangbour-ne, do Å‚abÄ™dzi i kurczaka zpatelni.- To niespodzianka ode mnie i Jima Thompsona.W szopie,czy jak tam nazywasz ten dom.- Ciekawe.- Teraz siÄ™ uÅ›miechaÅ‚a.- Spotkamy siÄ™ tam od czwartej - mówiÅ‚ stanowczym,rozkazujÄ…cym tonem.- Wtedy niespodzianka bÄ™dzie gotowa.- Och, ale.- MiaÅ‚a przecież tyle do zrobienia, tyle zalegÅ‚oÅ›ci,tyle.167- %7Å‚adnych ale - oÅ›wiadczyÅ‚ tak zdecydowanie, że nie mogÅ‚a siÄ™nie rozeÅ›miać.ObiecaÅ‚a, że stawi siÄ™ na czas, i poszÅ‚a powiedzieć Maggie oniespodziance.Maggie siedziaÅ‚a w saloniku, przy szeroko otwartym oknie,boso, z nogami na kanapie.Kotka usadowiÅ‚a siÄ™ jej na kolanach iz zapaÅ‚em lizaÅ‚a lewÄ… Å‚apkÄ™, którÄ… potem myÅ‚a sobie pyszczek.- Ten kot idzie do wszystkich - stwierdziÅ‚a Maggie i upiÅ‚a Å‚ykkawy.- Każde kolana siÄ™ nadadzÄ… - mruknęła Caroline.RozeÅ›miaÅ‚ysiÄ™ obie.NalaÅ‚a sobie kawy i usiadÅ‚a koÅ‚o przyjaciółki.-WÅ‚aÅ›ciwie jest pod tym wzglÄ™dem podobna do mnie - dodaÅ‚a.-Wiesz, o co mi chodzi?Maggie spojrzaÅ‚a na niÄ… z zadumÄ….- Mark?- To takie trudne, Mags.- Caroline pochyliÅ‚a siÄ™ i odruchowopogÅ‚askaÅ‚a kotkÄ™, ale Zlepa Brenda, oburzona, że ktoÅ› kala jejÅ›wieżo wypucowane futerko, z zapaÅ‚em zaczęła wylizywaćmiejsce, którego dotknęła ludzka dÅ‚oÅ„.- Och, przepraszam -mruknęła.SpojrzaÅ‚a na Maggie.- Bo widzisz, on jest takipomocny, taki.- Nowy facet w twoim życiu to ostatnie, czego ci w tej chwilipotrzeba, i mam tu na myÅ›li zarówno Marka, jak i JimaThompsona.Caroline spojrzaÅ‚a na niÄ… zdumiona.- A co ty w ogóle wiesz o Jimie Thompsonie?- W piekarni spotkaÅ‚am jego siostrÄ™.MówiÅ‚a, że Jim bardzo siÄ™o ciebie martwi.- Pewnie wszyscy już wiedzÄ….- Dopiero teraz zdaÅ‚a sobie ztego sprawÄ™.168- Wioska to maÅ‚y Å›wiatek, Caroline.Wszyscy wiedzÄ… też, żeSarah straci dach nad gÅ‚owÄ….- ZaproponowaÅ‚am, żeby zamieszkaÅ‚a u mnie.Domek jestmalutki, ale im wystarczy.- BÄ™dzie jej tam lepiej niż tam, gdzie teraz mieszka.A tobiedobrze zrobi towarzystwo.Jej i dziecka.Caroline siÄ™ rozeÅ›miaÅ‚a.- Kiepska ze mnie opiekunka.Jestem na to za stara,zapomniaÅ‚am już, jak to siÄ™ robi [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Isabel,która do niej nie dzwoniÅ‚a.ZdawaÅ‚a sobie sprawÄ™, że musi dać jejwiÄ™cej czasu, poczekać, aż ochÅ‚onie.Na razie napisze jej tylkoesemes, że jÄ… kocha i tÄ™skni, i ma nadziejÄ™, że dobrze siÄ™ bawi weFrancji.Kolejna widomość, ku jej zdumieniu, byÅ‚a od JimaThompsona.Już wiem -jak wszyscy.Wszyscy mieszkaÅ„cy, wraz ze mnÄ…,Å‚Ä…czÄ… siÄ™ z TobÄ… w bólu.Mam nadziejÄ™, że Issy siÄ™ trzyma, choćpewnie bardzo jej ciężko.ZdajÄ™ sobie sprawÄ™, że nie brzmi tonajlepiej, ale nie radzÄ™ sobie ze164sÅ‚owami, o wiele lepiej idzie mi z drewnem.ZadzwoÅ„, kiedybÄ™dziesz mogÅ‚a.Jim.Zerknęła na Å›liczne puzderko, które dla niej zrobiÅ‚.ZwiatÅ‚onocnej lampki pogÅ‚Ä™biaÅ‚o kontrast miÄ™dzy różnymi gatunkamidrewna.Musnęła palcem miÄ™kkie ksztaÅ‚ty.RzeczywiÅ›cie, jegosilnÄ… stronÄ… sÄ… rÄ™ce; pamiÄ™taÅ‚a ich dotyk na plecach, gdy caÅ‚owaÅ‚jÄ… na dobranoc.Ale to byÅ‚o wtedy, zanim to wszystko siÄ™wydarzyÅ‚o.Zegnaj, spokoju, witaj, chaosie.Wtedy, na kolacji,nie wiedziaÅ‚a, co jÄ… czeka.A teraz, przez Jamesa, znalazÅ‚a siÄ™ winnym, nowym Å›wiecie.Na ekranie pojawiÅ‚a siÄ™ trzecia wiadomość.Od Marka.Nie mam dla Ciebie najlepszych wieÅ›ci, ale uważam, żepowinnaÅ› wiedzieć, że apartament byÅ‚ zadÅ‚użony po dach, wiÄ™cnie masz co liczyć na przypÅ‚yw gotówki z tego zródÅ‚a.WróciÅ‚emtam i spakowaÅ‚em to, co uznaÅ‚em za ważne dla Ciebie i Issy, itrochÄ™ mebli.WybraÅ‚em antyki, udaÅ‚o mi siÄ™ je dyskretnie zabrać,zanim zjawiÅ‚ siÄ™ komornik.Chrzanić wierzycieli, te rzeczy należądo Was, nie do Jamesa.OcaliÅ‚em ko-módki z wiÄ…zu, zantykwariatu przy Hollywood Road w Hongkongu - wiesz, o któremi chodzi, i krzesÅ‚a.ZaÅ‚atwiam teraz formalnoÅ›ci, wkrótce wyÅ›lÄ™je do Ciebie.Dostaniesz je pewnie za jakiÅ› miesiÄ…c, ale uważam,że powinnaÅ› je mieć.ProszÄ™ też, żebyÅ› nie pozwoliÅ‚a, by obudziÅ‚yzÅ‚e wspomnienia.Przecież Å‚Ä…czyÅ‚y Was też piÄ™kne chwile.Co do testamentu Jamesa.oczywiÅ›cie wiesz, że zostawiÅ‚wszystko córce.WÅ‚aÅ›ciwie to logiczne, bo165przecież z TobÄ… zawarÅ‚ już ugodÄ™, choć bardzo niespra-wiedliwÄ….Z tego, co siÄ™ zorientowaÅ‚em, pieniÄ™dzy wystarczy nawyksztaÅ‚cenie Issy.JeÅ›li chodzi o firmÄ™, biegli nadal przeczesujÄ… naszÄ…ksiÄ™gowość, ale staÅ‚o siÄ™ jasne, że James nadszarpnÄ…Å‚ naszezasoby, choć nie odbije siÄ™ to na moich klientach.Jegoinwestorzy wycofali siÄ™ dawno, kiedy, jak siÄ™ domyÅ›lam, zboczyÅ‚ zkursu.Nie każdemu udaje siÄ™ przekrÄ™t.OsobiÅ›cie cieszÄ™ siÄ™, żemoja reputacja nie ucierpiaÅ‚a.ChciaÅ‚em Ci też powiedzieć, że sprzedaÅ‚em jacht i dostaÅ‚em zaniego wiÄ™cej, niż siÄ™ spodziewaÅ‚em.Nie wiem jeszcze, czy kupiÄ™nowÄ… łódz, a jeÅ›li już, to na pewno zacumujÄ™ jÄ… gdziekolwiek, bylenie w Hongkongu.O tej kobiecie nie sÅ‚yszaÅ‚em ani sÅ‚owa, i BogudziÄ™ki.ZależaÅ‚o mi, żebyÅ› to wiedziaÅ‚a, Caroline.I jeszcze to, że CiÄ™kocham.Zawsze kochaÅ‚em, od tamtego dnia, gdy zobaczyÅ‚em CiÄ™po raz pierwszy, a Ty wÅ‚aÅ›nie wychodziÅ‚aÅ› za mojego najlepszegoprzyjaciela.Zamknęła laptop, odstawiÅ‚a na stolik.ZgasiÅ‚a Å›wiatÅ‚o, wstaÅ‚a,rozsunęła zasÅ‚ony, żeby widzieć okno.Choć to już poczÄ…tek lata,bryza od rzeki niosÅ‚a chłód.WróciÅ‚a do łóżka i w zadumiewÅ›liznęła siÄ™ pod koÅ‚drÄ™.Nagle ogarnęło jÄ… zmÄ™czenie.MiaÅ‚a wrażenie, że od tygodnigoniÅ‚a resztkami siÅ‚.Zasnęła i pogrążyÅ‚a siÄ™ w snach, które, copózniej wspominaÅ‚a z poczuciem winy, przepeÅ‚niaÅ‚ nie James, aleplany, jak w nowym domu wyeksponować antyki z Hongkongu.166RozdziaÅ‚ 43KILKA DNI PÓyNIEJ ZADZWONIA GEORGKI.- Caroline? - pytajÄ…co uniósÅ‚ gÅ‚os, wypowiadajÄ…c jej imiÄ™,jakby spodziewaÅ‚ siÄ™ kogoÅ› innego.- Tak, to ja - potwierdziÅ‚a.- I wiem, że to ty.Kto inny ma takiserbski akcent?- Rosyjski - poprawiÅ‚ Georgki.- A wÅ‚aÅ›ciwie ukraiÅ„ski.- Tak, oczywiÅ›cie.- UwierzyÅ‚aby w każdÄ… opowieść, którÄ…zdoÅ‚a wymyÅ›lić.- Co tam sÅ‚ychać?- DzwoniÄ™, żeby powiedzieć, że mi przykro.Bo cierpisz.- DziÄ™ki, Georgki.Doceniam, że mi to mówisz, że miwspółczujesz.- A córka?- Dojdzie do siebie.PrÄ™dzej czy pózniej.- Mam dla ciebie niespodziankÄ™ - oznajmiÅ‚ zupeÅ‚nie innymtonem, wyraznie sÅ‚yszaÅ‚a w nim nutÄ™ radoÅ›ci.- Uwielbiam niespodzianki - rzuciÅ‚a i miaÅ‚a nadziejÄ™, że niejest to kolejna wyprawa do Pangbour-ne, do Å‚abÄ™dzi i kurczaka zpatelni.- To niespodzianka ode mnie i Jima Thompsona.W szopie,czy jak tam nazywasz ten dom.- Ciekawe.- Teraz siÄ™ uÅ›miechaÅ‚a.- Spotkamy siÄ™ tam od czwartej - mówiÅ‚ stanowczym,rozkazujÄ…cym tonem.- Wtedy niespodzianka bÄ™dzie gotowa.- Och, ale.- MiaÅ‚a przecież tyle do zrobienia, tyle zalegÅ‚oÅ›ci,tyle.167- %7Å‚adnych ale - oÅ›wiadczyÅ‚ tak zdecydowanie, że nie mogÅ‚a siÄ™nie rozeÅ›miać.ObiecaÅ‚a, że stawi siÄ™ na czas, i poszÅ‚a powiedzieć Maggie oniespodziance.Maggie siedziaÅ‚a w saloniku, przy szeroko otwartym oknie,boso, z nogami na kanapie.Kotka usadowiÅ‚a siÄ™ jej na kolanach iz zapaÅ‚em lizaÅ‚a lewÄ… Å‚apkÄ™, którÄ… potem myÅ‚a sobie pyszczek.- Ten kot idzie do wszystkich - stwierdziÅ‚a Maggie i upiÅ‚a Å‚ykkawy.- Każde kolana siÄ™ nadadzÄ… - mruknęła Caroline.RozeÅ›miaÅ‚ysiÄ™ obie.NalaÅ‚a sobie kawy i usiadÅ‚a koÅ‚o przyjaciółki.-WÅ‚aÅ›ciwie jest pod tym wzglÄ™dem podobna do mnie - dodaÅ‚a.-Wiesz, o co mi chodzi?Maggie spojrzaÅ‚a na niÄ… z zadumÄ….- Mark?- To takie trudne, Mags.- Caroline pochyliÅ‚a siÄ™ i odruchowopogÅ‚askaÅ‚a kotkÄ™, ale Zlepa Brenda, oburzona, że ktoÅ› kala jejÅ›wieżo wypucowane futerko, z zapaÅ‚em zaczęła wylizywaćmiejsce, którego dotknęła ludzka dÅ‚oÅ„.- Och, przepraszam -mruknęła.SpojrzaÅ‚a na Maggie.- Bo widzisz, on jest takipomocny, taki.- Nowy facet w twoim życiu to ostatnie, czego ci w tej chwilipotrzeba, i mam tu na myÅ›li zarówno Marka, jak i JimaThompsona.Caroline spojrzaÅ‚a na niÄ… zdumiona.- A co ty w ogóle wiesz o Jimie Thompsonie?- W piekarni spotkaÅ‚am jego siostrÄ™.MówiÅ‚a, że Jim bardzo siÄ™o ciebie martwi.- Pewnie wszyscy już wiedzÄ….- Dopiero teraz zdaÅ‚a sobie ztego sprawÄ™.168- Wioska to maÅ‚y Å›wiatek, Caroline.Wszyscy wiedzÄ… też, żeSarah straci dach nad gÅ‚owÄ….- ZaproponowaÅ‚am, żeby zamieszkaÅ‚a u mnie.Domek jestmalutki, ale im wystarczy.- BÄ™dzie jej tam lepiej niż tam, gdzie teraz mieszka.A tobiedobrze zrobi towarzystwo.Jej i dziecka.Caroline siÄ™ rozeÅ›miaÅ‚a.- Kiepska ze mnie opiekunka.Jestem na to za stara,zapomniaÅ‚am już, jak to siÄ™ robi [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]