[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zupełniejakbym wzlatywała bardzo wysoko na huśtawce - pomyślała.Och, jak opisać to uczucie, nawet kiedy się je pamięta? Chcę unieść sięwy\ej.Niech to wznoszenie się nigdy nie ustanie.A\ wreszcie znalazła się najwy\ej.W tej samej chwili promienie słońca rozlały się złotem po mgle.Wpatrywałasię w jego twarz, przejętą i piękną, a jej ciało czciło go ulegle, gdy\ spokój, którympromieniował, był absolutny.Filon i Lucjusz stali bez słowa w łazience Antoniusza.- Chciałbym.- rzekł Lucjusz, unosząc zaciśniętą pięść.Filon poło\ył mu dłoń na ramieniu.- Nic nie mów.- Lucjusz jeszcze nie słyszał tak rozkazującego tonu wustach lekarza.- Nie mów nic! - powtórzył bardziej prosząco.- Nic! Nawet w mojejobecności.Antoniusz nie \artował, ostrzegając przed zdradą.I usiądz.Twoje czołoznów krwawi.Lucjusz dał się usadzić na stołku w pobli\u basenu.- 209 - Borchardt Alice - Noc Wilka - http://chomikuj.pl/tigrisek- Pozwól, niech nało\ę ci czysty opatrunek.- Sięgnął po cię\ką misę.Woda nadal leciała z dzbanka posągu.Filon umył misę i napełnił ją ciepłą wodą.Wkącie pomieszczenia le\ał stos czystych ręczników.Wziął dwa, jednym zmyłLucjuszowi twarz, drugi podarł na paski i rzekł: - Zanim porozmawiamy, daj mi sięrozejrzeć.Wyszedł i powrócił, niosąc pełny kielich.Podał go Lucjuszowi.- Pij!- To twoja mikstura?- Tak.To przecie\ oczywiste.Lucjusz wypił.- Dobrze - rzekł Filon.- Teraz na pewno wiem, \e jesteśmy sami.- Jak mam się z tego wykaraskać?- Nie wykaraskasz się.Mówię powa\nie.Nie ma \adnych  ale", niemniejmo\esz lec zło\ony cię\ką malarią, trzeciaczką albo czwartaczką.Idz tam, adrugiego dnia owiń sobie gardło szmatą i mów ka\demu.swojej siostrze równie\.\e nabawiłeś się przeziębienia.Ja cię wspomogę, potwierdzę, \e masz gorączkę.Następne kilka tygodni mo\esz przeleniuchować na sofie w bibliotece, czytając.naco przyjdzie ci ochota.- A kiedy minie te kilka tygodni?- Coś wymyślę.Zamierzałem odwiedzić cię dziś rano w bardzo wa\nejsprawie.Ta dziewczyna, Vella.miała kogoś, kto ją bardzo kochał.- Kochanka?- Tak.Tyle \e nie mę\czyznę, kobietę; dziewkę kuchenną, którą posłałeśpo składniki do sałatki.- - Filon przeciągnął palcami po włosach.- Jest bardzozałamana.Rzucała.rzucała.grozby.- Och, nie, czemu nie zostawicie jej w spokoju? Gdzie Fulwia?- Poczekaj, dziewczyna śpi, a inni mają na nią oko.Boją się.Kiedy któryśz niewolników zabije właściciela, całą słu\bę czeka śmierć.Mę\czyzni, kobiety,dzieci.Panicznie boją się takiej masakry.Są gotowi ją zabić, gdyby wpadła w szał.Lecz twoja siostra jest zupełnie bezpieczna.Poszła z wizytą do egipskiej królowej.- I nic nie wie o tym, \e ktoś chce jej wyrwać serce, jeśli tylkoprzyjmiemy, \e je ma.- 210 - Borchardt Alice - Noc Wilka - http://chomikuj.pl/tigrisek- Właśnie.Zamierzałem wstawić się u ciebie za tą dziewką kuchenną.Aprzynajmniej spróbować.Lucjusz pokręcił głową i skrzywił się.Czoło bolało go dotkliwie.- Czy zawsze los jednego człowieka musi być utrapieniem dla kogośinnego? Nawet najmarniejszego niewolnika?- Prawie zawsze - rzekł smutno Filon.- Wezwij pretora.Znasz kogoś, kto ją przyjmie?- Jesteś pewien, \e chcesz pretora, nie mistrza tortur?- Pamiętam czasy, kiedy w patrycjuszowskim domu słu\ba potrafiła byćlojalna bez wzywania kata.Nie! Nie zbrukam mojego domu obecnością takiegoindywiduum ani takim czynem.Nie! Ostatnią noc była dość potworna.Dość krwi nadłoniach mojej rodziny.Pozbądz się jej.Nie! Nie ma zginąć.Nie! Daj jej wolność;powiedz, \e ma się wynosić i nigdy więcej nie zbli\ać się do posiadłości Bazylich.Znasz kogoś, kto ją przygarnie?- Jest kobieta, która.- Nie! Nie! Nie mów.Nie chcę znać jej imienia.Tylko pozbądz siętamtej.i zadbaj, \eby Fulwia nigdy nie usłyszała słowa o całej aferze.Zmru\yłeśoko tej nocy?Filon pokręcił przecząco głową.- Nie.- W takim razie idz do domu i prześpij się.- Nie mogę.Muszę odwiedzić Gordusa i sprawdzić, czyjego syn.- Tamten drugi to był jego syn.!- Tak.Zwie się Martinus.- Czemu, na niebiosa?- Chłopiec widzi w ojcu bohatera i pragnie iść w jego ślady - wyjaśniłFilon.- Ach, Gordus chciał go zniechęcić.- Właśnie.Jeśli będzie musiał, zrobi z chłopca kalekę, \eby trzymać go zdala od areny.I nie mogę winić go za ten zamiar.Gdyby mój syn.- Gdyby to był twój syn, pewnie wychowałbyś go na mądrzejszegomłodzieńca.Co Fulwia knuje z tą egipską.prostytutką?- 211 - Borchardt Alice - Noc Wilka - http://chomikuj.pl/tigrisek- Nie wiem i nie chcę wiedzieć.Firminiusz jest z nią.Planują jakieśłotrostwo, to pewne.- W takim razie dajmy wolność tej dziewczynie, zanim moja kochanasiostrunia wróci.Trzeciaczką czy czwartaczka?- Co?- Pamięć słabnie ci z ka\ą chwilą.Co ile dni ma mnie trząść zimnica?- Co trzy.To mniej wa\ne.Nie zale\y nam na tym, \eby w twoją siostręwstąpiły teraz jakieś wielkie nadzieje, prawda? A przy okazji, co ta aleksandryjskatancerka wam zaproponowała?- Mniejsza z tym [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl