[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mnie się natomiast wydaje, że kara polegająca na zawstydzaniu jestczęstokroć dużo bardziej skuteczna i lepiej zapobiega recydywie niż grzywna dlabiznesmena, czy poprawczak dla małolatów.Wojciech CejrowskiNaczelny Kowboj RPZ CZAPYWCna 18 marca 1998Po każdym moim występie dla Polaków za granicą jestem proszony o opinięw sprawie udziału Polonii w wyborach prezydenckich i parlamentarnych.Mówię wówczas, że w obecnej formie to wogóle nie ma sensu - Polacyrozsiani po całym świecie mogą oddwać swój głos na jednego z kandydatówstartujących w warszawskim okręgu wyborczym.Bez sensu.Pusta propaganda.Symbol, nic więcej.A przecież takie głosowanie mogłoby mieć wymiar bardziej praktyczny -gdyby Polonia wybierała kilku przedstawcieli spośród siebie.Gdyby doparlamentu przyjeżdżał ktoś stamtąd to naprawdę reprezentowałby interesyPolaków zamieszkałych poza krajem, znałby ich potrzeby, praktykę życia nastałe poza granicami RP.A nade wszystko byłby to ktoś ściśle związany ze swoimelektoratem, a nie przypadkowy poseł warszawski, któremu do ogólnej puliwpadło przypadkiem kilka tysięcy głosów z Kanady, USA, Australii itd.Reprezentant Polonii przenosiłby się na okres swojej kadencji do Polskii załatwiał wiele spraw, które przekraczają kompetencje ambasadorów.59 Wojciech Cejrowski"Młot na lewicę"No i rzecz najważniejsza parlamentarzysta-Polonus musiałby po skończonejkadencji wrócić do swoich i się przed nimi rozliczyć.Kto nie był nigdy gościem środowisk polonijnych może sobie nie zdawaćsprawy z tego, że tam się ludzie znają między sobą na takiej zasadzie jakobywatele małego miasteczka.Wszyscy wszystko wiedzą o wszystkich; plotkująna wspólnych imprezach, dyskutują przy kościele itp.Polonijny poseł byłby więcprzez swój elektorat rozliczany jak żaden inny.A po odbyciu kadencji musiałbypowrócić z Polski do swego kraju zamieszkania, pracować i żyć z tymi, którychreprezentował.Współżyć z nimi dużo ściślej niż którykolwiek poseł zamieszkaływ Polsce, bo na obczyznie Polacy są dużo bardziej zdani na siebie nawzajem.I jakoś nie mam wątpliwości, że taki poseł odnosiłby większe sukcesy naniwie budowania powiązań ekonomicznych i kulturalnych między Polską,a rodakami na obczyznie, niż ministry od gospodarki, kultury i sprawzagranicznych.W pewnych sprawach warto by mu w związku z tym dać takieprerogatywy jakie ma gubernator kolonii.Zrobić z niego szychę i niech rozciągaPolskę od morza do morza.Wojciech CejrowskiNaczelny Kowboj RPZ CZAPYWCna 25 marca 1998Jacek Kuroń otrzymał od Aleksandra Kwaśniewskiego Order Orła Białegoze wstęgą i gwiazdą.Skandal i kpiny.Znów za lat kilka trzeba będzie odbierać to,co komuniści wręczają sobie nawzajem - tak jak trzeba było odbierać VirtutiMilitari Breżniewowi, itp.Ale jeszcze większym skandalem i kpiną z majestatu Rzeczypospolitej byłoto, że J.Kuroń ośmielił się przyjmować to najwyższe odznaczenie w dżinsowejkoszuli nonszalancko wywalonej na spodnie.Nie usprawiedliwia go to, że "zawsze chodzi na dżinsowo", że "taki jego styl"itd.Pamiętam, jak kiedyś przyszedł do Parlamentu pod krawatem.Pamiętam teżjak dał się przebrać w eleganckie garnitury dla sesji zdjęciowej, którą potemzamieszczono w prasie.A więc jednak są takie powody dla których potrafiwyskoczyć z dżinsu.Czy te kilka fotografii dla gazety było ważniejszą, bardziejelegancką okazją niż wręczenie Orderu Orła Białego?W zaistniałej sytuacji Prezydent - strażnik majestatu Rzeczypospolitej -powinien odmówić Kuroniowi przełożenia wstęgi przez ramię.Powinien go60 Wojciech Cejrowski"Młot na lewicę"wysłać do domu, by się przebrał i nie obrażał godności państwa.Tyle, że samPrezydent ma kłopoty z odpowiednim doborem strojów: w dyplomacjiszczególnie amerykańskiej stosuje się wyłącznie białe koszule - Kwaśniewskiuparcie paraduje w błękitnych.A za cóż to w ogóle przyznano J.Kuroniowi tak wysokie odznaczenie? Zaudział w Wydarzeniach Marcowych 1968.To następny skandal i kpina.Przyokazji rocznicy z wielu stron zalewa nas przedziwna, nowa interpretacjaMarca'68.Otóż miał to być jakoby początek demokratycznych przemianw Polsce, które dały w efekcie Solidarność, a wreszcie Okrągły Stół i odzyskanieniepodległości.Co za bzdura i bezczelność.Marzec to był zwyczajny pojedynek mafiozów.Dwie frakcje komunistyczne wzięły się za łby.Przy okazji sprowokowano i użytodo tych rozgrywek zwykłych ludzi.Ale istotą sprawy było to, że jaden gang bił sięz drugim.Marzec to pojedynek gangsterów, którzy wcześniej szli ręka w rękę.Od1945 roku mordowali, torturowali, prześladowali niewinnych, wynaradawialialbo prali mózgi młodzieży w czerwonym harcerstwie - tak jak aktywista Kuroń.Kiedy po trzydziestu latach robi się z jednego gangu boharerów i biedneofiary, to tak jakby wręczać ordery mafii falenickiej za to, że dała się pokonaćmafii otwockiej.Wojciech CejrowskiNaczelny Kowboj RPCZEGOWOJCIECH CEJROWSKINIE MO%7łE POWIEDZIE W TELEWIZJI(tygodnika AWS 13/1998.03 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl