[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pytam prosto z mostu:- O co się pokłóciłyście?A Nina z kolei pyta, skąd wiem o ich kłótni i co na ten temat mówiła Gala, i tak dalej,i tak dalej, czym nie będę was zanudzał, zwłaszcza że i tak zbyt długo zatrzymaliśmy się natej historii, dlatego powiem jeszcze tylko krótko, o co właściwie chodziło.Wszystko stało się przez Knuta Hamsuna.Czy możecie to sobie wyobrazić? Zresztą sprawa była o wiele poważniejsza, niż można by przypuścić w pierwszej chwili.Nie o tochodzi, że się posprzeczały o Knuta Hamsuna.Dziewczyny były inteligentne, oczytane, obiestudiowały na pierwszym roku instytutu pedagogicznego, miały zamiar wykładać literaturę,czytały wszystko, co trzeba, w tym również Knuta Hamsuna, którego, muszę przyznać, jawówczas nie znałem, jego książki nie wchodziły do żadnego spisu lektur, a ja czytałemprzede wszystkim to, czego wymagał program.Hamsuna zaś program nie obejmował.Tak jak każdy pisarz, również i on miał swoich wielbicieli i przeciwników.Gala naprzykład uważała go za wielkiego artystę, twierdziła jednak, iż jego bohater jest samotny,pozbawiony oparcia, egocentryczny, że ma chorą duszę i rozdartą psychikę.KrytykowałaHamsuna, powołując się na Plechanowa i innych krytyków marksistowskich, którzy jużwówczas odkryli reakcyjne tendencje w jego twórczości; twierdziła, że Hamsun widzi tylkozło tkwiące w człowieku, w przeciwieństwie do Lwa Tołstoja, który sławi w człowiekudobro, piękno i szlachetność.Nina Poliszczuk na odwrót, utrzymywała, że jedynie KnutHamsun naprawdę zgłębił ludzką psychikę.Bo wiecie, ojciec Niny był uczonym, filologiem,specjalistą od Hamsuna, za co w swoim czasie nieźle oberwał; zarzucono mu, że występujew obronie reakcyjnych poglądów Knuta Hamsuna.Tak więc dla Niny Poliszczuk Hamsun niebył tylko Hamsunem, ale wielkim pisarzem, z powodu którego jej ojciec ucierpiał, i dlategona każdą krytykę Hamsuna reagowała bardzo boleśnie, Gala zaś, jako jej najbliższaprzyjaciółka, starała się nie poruszać tego tematu w rozmowach z Niną.Tymczasem Niemcy zrzucili ulotki.Zrzucali je cały czas i nikt nie zwracał na nieuwagi, ot, głupstwa, bzdury, ale tym razem zrzucili ulotkę, w której pisano, że wieluwybitnych ludzi w Europie, wśród nich słynny norweski pisarz Knut Hamsun, całkowiciepopiera Hitlera, i przytaczano jakąś wypowiedź Hamsuna na ten temat, już nie pamiętam jaką,człowiek nie był w stanie zapamiętać tych wszystkich faszystowskich bredni.Po wojnieprzeczytałem książki Hamsuna, Głód, Pana, Włóczęgów.Nie jestem oczywiście ani literatem, ani krytykiem, i trudno mi sądzić, kto miał rację - Gala czy Nina.Nie ulega kwestii,iż są to książki mocne, wywierają wrażenie na czytelniku.Ale skądinąd w latach drugiejwojny światowej, kiedy Niemcy zagarnęli Norwegię, Hamsun rzeczywiście z nimi współpracował, aktywnie występował po ich stronie, i hitlerowcy hojnie szafowali jegonazwiskiem w celach propagandowych.Po rozgromieniu Niemiec hitlerowskich KnutowiHamsunowi wytoczono proces o zdradę i cały kulturalny świat zaczął go bojkotować.Tegofaktu nikt nie zaprzeczy.Zgodzicie się, że jeżeli znany w całym świecie pisarz współpracujez faszystami, którzy w dodatku ujarzmili jego ojczyznę, nie jest to sprawa przypadku, więcrację miała nie Nina, lecz Gala, zarzucając Hamsunowi reakcyjne poglądy.Ale powróćmy do tamtych wydarzeń.A więc Niemcy zrzucili ulotki, w których wymienione było nazwisko Hamsuna; jedna z tych ulotek trafiła do rąk Gali, która pokazała ją Ninie: masz, przeczytaj, jaki jest ten twójHamsun.Nina oczywiście zaprotestowała: to niemożliwe, Knut Hamsun nie jest taki, to niemiecki wymysł, fałszerstwo.I pokłóciły się, spór się toczył w izbie, w obecności innych dziewczyn, ulotka krążyłaz rąk do rąk, o czym dowiedział się pełnomocnik oddziału specjalnego lejtnant Daniłow;Daniłow, tak jak ja, Hamsuna chyba nie znał, natomiast doskonale wiedział, że ulotki należyoddawać i że nie wolno przekazywać ich innym, wiedział też, że niepożądane są wszelkiedyskusje na ich temat.Wezwał i przesłuchał dziewczyny, w tym również Ninę i Galę,wszystkie potwierdziły, że Gala przyniosła ulotkę, ona sama też temu nie zaprzeczyła,chociaż zdawała sobie sprawę, czym to grozi i jak może się skończyć.Tym należałotłumaczyć, iż poprzedniego dnia była taka wystraszona.Ja też oczywiście wszystko od razuzrozumiałem, oceniłem sytuację, uświadomiłem sobie, czym to pachnie.Poszedłem doDaniłowa i mówię mu:- Słuchaj no, lejtnancie.To jest moja ulotka, ja ją podniosłem.Po co ją schowałem?No bo widzisz, powołują się w niej na znanego pisarza Hamsuna.Pokazałem ulotkę GaliTokariewej, ona jest przecież z wydziału filologicznego.A Gala zagadnęła Ninę Poliszczuk,jej ojciec jest profesorem, specjalistą od Hamsuna.Wszystkiemu winna moja ciekawość,chciałem wyjaśnić całą sprawę.Nie sądzisz chyba, że miałem zamiar rozpowszechniaćniemiecką ulotkę?- A dlaczego Tokariewa (to znaczy Gala) nie powiedziała mi, że to ty dałeś jej ulotkę?- pyta Daniłow.- Daniłow - mówię - a czy twoja dziewczyna powiedziałaby coś podobnego o tobie?Nie znasz Gali? Proszę bardzo, udzielę ci wszelkich wyjaśnień, choćby na piśmie, jeżeli sobieżyczysz.A jeszcze lepiej podrzyj to świństwo i wyrzuć, dość się tego wala po polu, niemarnuj życia mnie i dziewczynie.- Nie - powiada - nie można tej ulotki tak zwyczajnie podrzeć.Podnosi słuchawkę, telefonuje do centrali i mówi do Gali:- Tokariewa, zostaw kogoś na zmianę i natychmiast przychodź do mnie.Zjawia się Gala, siada, Daniłow pyta ją:- No więc skąd masz tę ulotkę?- Już wam tłumaczyłam - odpowiada Gala - podniosłam ją z ziemi.Daniłow wskazuje na mnie i mówi:- A tu starszy lejtnant twierdzi, jakoby ci ją dał.- Nie wiem, co twierdzi starszy lejtnant i nie chcę wiedzieć - upiera się Gala [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Pytam prosto z mostu:- O co się pokłóciłyście?A Nina z kolei pyta, skąd wiem o ich kłótni i co na ten temat mówiła Gala, i tak dalej,i tak dalej, czym nie będę was zanudzał, zwłaszcza że i tak zbyt długo zatrzymaliśmy się natej historii, dlatego powiem jeszcze tylko krótko, o co właściwie chodziło.Wszystko stało się przez Knuta Hamsuna.Czy możecie to sobie wyobrazić? Zresztą sprawa była o wiele poważniejsza, niż można by przypuścić w pierwszej chwili.Nie o tochodzi, że się posprzeczały o Knuta Hamsuna.Dziewczyny były inteligentne, oczytane, obiestudiowały na pierwszym roku instytutu pedagogicznego, miały zamiar wykładać literaturę,czytały wszystko, co trzeba, w tym również Knuta Hamsuna, którego, muszę przyznać, jawówczas nie znałem, jego książki nie wchodziły do żadnego spisu lektur, a ja czytałemprzede wszystkim to, czego wymagał program.Hamsuna zaś program nie obejmował.Tak jak każdy pisarz, również i on miał swoich wielbicieli i przeciwników.Gala naprzykład uważała go za wielkiego artystę, twierdziła jednak, iż jego bohater jest samotny,pozbawiony oparcia, egocentryczny, że ma chorą duszę i rozdartą psychikę.KrytykowałaHamsuna, powołując się na Plechanowa i innych krytyków marksistowskich, którzy jużwówczas odkryli reakcyjne tendencje w jego twórczości; twierdziła, że Hamsun widzi tylkozło tkwiące w człowieku, w przeciwieństwie do Lwa Tołstoja, który sławi w człowiekudobro, piękno i szlachetność.Nina Poliszczuk na odwrót, utrzymywała, że jedynie KnutHamsun naprawdę zgłębił ludzką psychikę.Bo wiecie, ojciec Niny był uczonym, filologiem,specjalistą od Hamsuna, za co w swoim czasie nieźle oberwał; zarzucono mu, że występujew obronie reakcyjnych poglądów Knuta Hamsuna.Tak więc dla Niny Poliszczuk Hamsun niebył tylko Hamsunem, ale wielkim pisarzem, z powodu którego jej ojciec ucierpiał, i dlategona każdą krytykę Hamsuna reagowała bardzo boleśnie, Gala zaś, jako jej najbliższaprzyjaciółka, starała się nie poruszać tego tematu w rozmowach z Niną.Tymczasem Niemcy zrzucili ulotki.Zrzucali je cały czas i nikt nie zwracał na nieuwagi, ot, głupstwa, bzdury, ale tym razem zrzucili ulotkę, w której pisano, że wieluwybitnych ludzi w Europie, wśród nich słynny norweski pisarz Knut Hamsun, całkowiciepopiera Hitlera, i przytaczano jakąś wypowiedź Hamsuna na ten temat, już nie pamiętam jaką,człowiek nie był w stanie zapamiętać tych wszystkich faszystowskich bredni.Po wojnieprzeczytałem książki Hamsuna, Głód, Pana, Włóczęgów.Nie jestem oczywiście ani literatem, ani krytykiem, i trudno mi sądzić, kto miał rację - Gala czy Nina.Nie ulega kwestii,iż są to książki mocne, wywierają wrażenie na czytelniku.Ale skądinąd w latach drugiejwojny światowej, kiedy Niemcy zagarnęli Norwegię, Hamsun rzeczywiście z nimi współpracował, aktywnie występował po ich stronie, i hitlerowcy hojnie szafowali jegonazwiskiem w celach propagandowych.Po rozgromieniu Niemiec hitlerowskich KnutowiHamsunowi wytoczono proces o zdradę i cały kulturalny świat zaczął go bojkotować.Tegofaktu nikt nie zaprzeczy.Zgodzicie się, że jeżeli znany w całym świecie pisarz współpracujez faszystami, którzy w dodatku ujarzmili jego ojczyznę, nie jest to sprawa przypadku, więcrację miała nie Nina, lecz Gala, zarzucając Hamsunowi reakcyjne poglądy.Ale powróćmy do tamtych wydarzeń.A więc Niemcy zrzucili ulotki, w których wymienione było nazwisko Hamsuna; jedna z tych ulotek trafiła do rąk Gali, która pokazała ją Ninie: masz, przeczytaj, jaki jest ten twójHamsun.Nina oczywiście zaprotestowała: to niemożliwe, Knut Hamsun nie jest taki, to niemiecki wymysł, fałszerstwo.I pokłóciły się, spór się toczył w izbie, w obecności innych dziewczyn, ulotka krążyłaz rąk do rąk, o czym dowiedział się pełnomocnik oddziału specjalnego lejtnant Daniłow;Daniłow, tak jak ja, Hamsuna chyba nie znał, natomiast doskonale wiedział, że ulotki należyoddawać i że nie wolno przekazywać ich innym, wiedział też, że niepożądane są wszelkiedyskusje na ich temat.Wezwał i przesłuchał dziewczyny, w tym również Ninę i Galę,wszystkie potwierdziły, że Gala przyniosła ulotkę, ona sama też temu nie zaprzeczyła,chociaż zdawała sobie sprawę, czym to grozi i jak może się skończyć.Tym należałotłumaczyć, iż poprzedniego dnia była taka wystraszona.Ja też oczywiście wszystko od razuzrozumiałem, oceniłem sytuację, uświadomiłem sobie, czym to pachnie.Poszedłem doDaniłowa i mówię mu:- Słuchaj no, lejtnancie.To jest moja ulotka, ja ją podniosłem.Po co ją schowałem?No bo widzisz, powołują się w niej na znanego pisarza Hamsuna.Pokazałem ulotkę GaliTokariewej, ona jest przecież z wydziału filologicznego.A Gala zagadnęła Ninę Poliszczuk,jej ojciec jest profesorem, specjalistą od Hamsuna.Wszystkiemu winna moja ciekawość,chciałem wyjaśnić całą sprawę.Nie sądzisz chyba, że miałem zamiar rozpowszechniaćniemiecką ulotkę?- A dlaczego Tokariewa (to znaczy Gala) nie powiedziała mi, że to ty dałeś jej ulotkę?- pyta Daniłow.- Daniłow - mówię - a czy twoja dziewczyna powiedziałaby coś podobnego o tobie?Nie znasz Gali? Proszę bardzo, udzielę ci wszelkich wyjaśnień, choćby na piśmie, jeżeli sobieżyczysz.A jeszcze lepiej podrzyj to świństwo i wyrzuć, dość się tego wala po polu, niemarnuj życia mnie i dziewczynie.- Nie - powiada - nie można tej ulotki tak zwyczajnie podrzeć.Podnosi słuchawkę, telefonuje do centrali i mówi do Gali:- Tokariewa, zostaw kogoś na zmianę i natychmiast przychodź do mnie.Zjawia się Gala, siada, Daniłow pyta ją:- No więc skąd masz tę ulotkę?- Już wam tłumaczyłam - odpowiada Gala - podniosłam ją z ziemi.Daniłow wskazuje na mnie i mówi:- A tu starszy lejtnant twierdzi, jakoby ci ją dał.- Nie wiem, co twierdzi starszy lejtnant i nie chcę wiedzieć - upiera się Gala [ Pobierz całość w formacie PDF ]