[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.TrzymaÅ‚ siÄ™ tej klamki szereg lat,ale przyszÅ‚a chwila, gdy zażądano od kozÅ‚a ofiary i dla zatuszowania grubegoskandalu, poÅ›wiÄ™cono go i przeniesiono w stan spoczynku.Od paÅ‚acu Brühlowskiegodo Ipsu droga niedaleka, toteż Alo bez trudu mógÅ‚ przenieść swe kuszÄ…ce spojrzeniana brać artystycznÄ….PisywaÅ‚ czasem felietony do Nowin Artystycznych".Jeden zjego artykułów: Prawo mężczyzny do mężczyzny", w którym domagaÅ‚ siÄ™radykalnych zmian w niektórych paragrafach kodeksu karnego, narobiÅ‚ w Warszawiedużo huku.ArtykuÅ‚ ten podpisany byÅ‚ Aloes",1 od tego czasu w Å›wiecie towarzysko-dyplomatycznym stolicy grono panów w styluAla Susdalskiego przezwano Klubem Aloesów.Gdy jeden po drugim zjawiaÅ‚ siÄ™ najakimÅ› balu czy przyjÄ™ciu, uÅ›miechano siÄ™, szepczÄ…c: Oho, ciÄ…g aloesów!"Szef aloesów, Alo Susdalski, byÅ‚ przez panie nadzwyczaj lubiany.Na pierwszyrzut oka trudno to byÅ‚o zrozumieć, ale widocznie Alo, maÅ‚o okazujÄ…c zainteresowaniadla ziemskiej powÅ‚oki kobiet, na wylot poznaÅ‚ tajniki ich dusz.DążyÅ‚ do tego, by staćsiÄ™ powiernikiem salonowych lwic, a osiÄ…gnÄ…Å‚ to najÅ‚atwiej, obgadujÄ…c zrÄ™czniewszystkie możliwe w danej konstelacji konkurentki.JÄ™zyk miaÅ‚ ostry niczym brzytwa,a potok słów pÅ‚ynÄ…Å‚ z jego ust tak szybko, że suchej nitki na żadnej nie zostawiÅ‚.SpÄ™dziwszy wieczór w kinie, siedzieli wÅ‚aÅ›nie we trójkÄ™ w Adrii, za- jÄ…wszy lożę.ByÅ‚a już godzina dwunasta.Nawrecki, zajÄ™ty urzÄ…dzaniem ministerialnego obiadu wJockeyu, obiecaÅ‚, że jeÅ›li nie za pózno skoÅ„czy siÄ™ caÅ‚a zabawa, to przyjdzie.Ewelina lubiÅ‚a Ala, gdyż przynajmniej ten jeden nie czuÅ‚ siÄ™ w obowiÄ…zku czynićjej namiÄ™tnych wyznaÅ„, nie proponowaÅ‚ jej nazajutrz randki w cukierni lub nieofiarowywaÅ‚ jej klucza od swej garsoniery.PosÅ‚ugiwaÅ‚asiÄ™ nim jak bedekerem.Z jego uwag zaczynaÅ‚a siÄ™ coraz lepiej orientować w życiustolicy.Niektóre fragmenty widziaÅ‚a sama, on żywo i plastycznie malowaÅ‚ jej inne, zwerwÄ… opisujÄ…c to, co siÄ™ dziaÅ‚o za kulisami.AÄ…czyÅ‚o ich przy tym zamiÅ‚owanie domuzyki, gdyż Ewelina byÅ‚a bardzo muzykalna.Chodzili czÄ™sto razem na piÄ…tkowekoncerty do filharmonii.W Adrii, w tym roku szalejÄ…cego kryzysu, nastrój zabawy byÅ‚ dość sztywny.Wypróżniano na ogół za maÅ‚o butelek, by móc caÅ‚kowicie zapomnieć o troskach dnia,a ci, których stać byÅ‚o na zabawÄ™, uważali, że bezpieczniej w takich czasach popijać zkwaÅ›nÄ… minÄ… tylko whisky and soda.Z wyjÄ…tkiem zagranicznych dyplomatów niktprawdziwie siÄ™ nie bawiÅ‚.Osób byÅ‚o jak zwykle dużo, w tym i tacy, którzy bawili siÄ™ w prigliadku.Takilotny gość, przesiadajÄ…cy siÄ™ od stolika do stolika, potrafiÅ‚ bez wydania grosza spÄ™dzićw dancingu nawet parÄ™ godzin, obejrzeć program, przetaÅ„czyć niejeden raz,roztargnionym ruchem zbadać, po wÅ‚ożeniu palta, zawartość kieszonki w kamizelce,zachować znalezione dwadzieÅ›cia groszy na stróża, i kiwniÄ™ciem gÅ‚owy dziÄ™kujÄ…c zapodanie ognia do papierosa, wyjść niby 10 chwiejnym, po libacji, krokiem.Z bogatej gamy ukÅ‚onów dyrektor zakÅ‚adu wydobyÅ‚ wÅ‚aÅ›ciwy ton dla stolika, przyktórym siedziaÅ‚a Ewelina, i zdążaÅ‚ dalej.Muzyka wybijaÅ‚a takt rumby w tempie, wktórym dreptanie taÅ„czÄ…cych par zaczynaÅ‚o już przypominać szaÅ‚ derwiszów. O, ta blondynka w czarnej sukni, co siÄ™ tak koÅ‚ysze, to wÅ‚aÅ›nie ta, o której panimówiÅ‚em woÅ‚aÅ‚ Alo. Tak siÄ™ sprytnie urzÄ…dziÅ‚a, że dwóch zapÅ‚aciÅ‚o za to jejgronostajowe futro. Jak to? Jeden daÅ‚ jej pieniÄ…dze, a drugi zapÅ‚aciÅ‚ rachunek u Birnenfisza. Phi! wtrÄ…ciÅ‚ Franio to najciekawsze, że ona wtedy kochaÅ‚a siÄ™ w kimÅ›trzecim, mógÅ‚bym coÅ› o tym powiedzieć, ale ja jestem jak studnia skrzywiÅ‚ siÄ™ dlapoprawienia monokla w oku. CiaÅ‚o ma przeÅ›liczne. Aadna studnia! rozeÅ›miaÅ‚a siÄ™ Ewelina. Cóż za podejrzenia! Po prostu byliÅ›my w zeszÅ‚ym roku razem w Viareggio iwidziaÅ‚em jÄ… w kÄ…pieli. Niepotrzebnie siÄ™ tÅ‚umaczysz, Franiu.Znamy ciÄ™ zbyt dobrze.Wiemy, że ci tomusiaÅ‚o wystarczyć przerwaÅ‚ Alo. Tu sÄ… ciekawsze rzeczy.Niech pani spojrzyna tego wysokiego bruneta.To dziÅ› wielka figura.Otóż w loży te dwie panie to jegopierwsza i druga żona.WydaÅ‚ żonÄ™ za przyjaciela, a teraz pije z jej amantem. Cóż za plotkarz z tego Ala! zwróciÅ‚ siÄ™ Franio do Eweliny. OnrzeczywiÅ›cie do niczego innego nie jest zdolny, jak tylko do obgadywania ludzi._ Plotka, mój Franiu, dobra plotka, to jest la bonne moyenne, przeciÄ™tny przekrójdostrzegalnych rzeczy w życiu naszych bliznich- Przecież nie wyobrażasz sobie, żebyto, co siÄ™ rzeczywiÅ›cie dzieje, nic byÅ‚o stokroć ciekawsze, sensacyjniejsze,straszniejsze, możesz zresztÄ… użyć jakich chcesz superlatywów.GoÅ‚a prawda jestdostrzegalna w jakiejÅ› stratosferze, której temperatury spoÅ‚eczność ludzka by niewytrzymaÅ‚a.Z chwilÄ… gdyby telefon i telewizja przekroczyÅ‚y w swoim rozwoju pewnegranice, to na ziemi musiaÅ‚by zapanować raj.albo piekÅ‚o.Plotka maluje obyczaje,które sÄ… w rzeczywistoÅ›ci znacznie gorsze.Plotka uchyla przynajmniej rÄ…bektajemnicy, a to już coÅ›.Na sali powstaÅ‚o pewne poruszenie.Do jednej z zarezerwowanych lóż wchodziÅ‚ydwie panie ze Å›witÄ… we frakach.Nie usiadÅ‚y nawet, tylko zrzuciÅ‚y futra na krzesÅ‚a izeszÅ‚y ze swymi tancerzami na Å›rodek sali.TaÅ„czÄ…ce pary rozstÄ…piÅ‚y siÄ™ trochÄ™, nietyle, by im zrobić miejsce, ile dla Å‚atwiejszego obejrzenia nowo przybyÅ‚ych.Wszystkiefaces-a-main skierowaÅ‚y siÄ™ ku nim, przycichÅ‚y rozmowy, informowano siÄ™wzajemnie, kim sÄ… nowi goÅ›cie.Obie kobiety ubrane byÅ‚y dość ekscentrycznie, plecy miaÅ‚y zupeÅ‚nie obnażone, anosiÅ‚y suknie z tÄ… pewnoÅ›ciÄ…, którÄ… daje kobiecie Å›wiadomość bezspornej wyższoÅ›cikroju szatki ponad wszystko, co może w danym otoczeniu pretendować do szyku.Tonie byÅ‚o to: udusi siÄ™ z zazdroÅ›ci, gdy zabaczy mojÄ… sukniÄ™", dajÄ…ce dreszcz rozkoszypani Meli na myÅ›l o pani Feli, to byÅ‚a taka klasa sukien najÅ›wieższej mody i takiearcydzieÅ‚a mistrzów, wobec których kobiety wszystkich stanów Å‚Ä…czÄ… siÄ™ w niemympodziwie, Å›wiadome, że najmniejsza krytyka przeszkodziÅ‚aby 1111 zapamiÄ™tać detale,które w atmosferze zachwytu rejestrujÄ… siÄ™ w ich pamiÄ™ci, jak na najczulszej kliszy.Suknie jak suknie, ale za to zamarÅ‚e na chwilÄ™ żądeÅ‚ka kobiet skierowaÅ‚y siÄ™ wkoncentrycznym ataku na wybranki losu, którym przypadÅ‚o w udziale nosić na sobie iposiadać coÅ› podobnego.Przy każdym stoliku padaÅ‚y zÅ‚oÅ›liwe uwagi. Ta ruda Amerykanka jest bezczelna! Niech pani tylko spojrzy! Jak tylkozaczęła taÅ„czyć, spuÅ›ciÅ‚a z tyÅ‚u na dekolt pelerynkÄ™, żeby nie byÅ‚o widać, co ten jejtancerz pod pelerynkÄ… wyrabia! Ona wcale nie jest taka piÄ™kna, wszystko jest zrobione, sztuczne.malowane.Już tam za pieniÄ…dze każda pokraka wyreperuje siÄ™ w tym Paryżu! Ta księżna chyba musi chorować na wÄ…trobÄ™.Taka cera to ziemia, a nie cera.Mężczyzni byli na ogół innego zdania.Alo informowaÅ‚ EwelinÄ™, że te dwie panie to księżna Nelly Ozierowska i jejprzyjaciółka, Amerykanka Cissy Brack.Niedawno, na zaproszenie księżny,przyjechaÅ‚a do Warszawy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.TrzymaÅ‚ siÄ™ tej klamki szereg lat,ale przyszÅ‚a chwila, gdy zażądano od kozÅ‚a ofiary i dla zatuszowania grubegoskandalu, poÅ›wiÄ™cono go i przeniesiono w stan spoczynku.Od paÅ‚acu Brühlowskiegodo Ipsu droga niedaleka, toteż Alo bez trudu mógÅ‚ przenieść swe kuszÄ…ce spojrzeniana brać artystycznÄ….PisywaÅ‚ czasem felietony do Nowin Artystycznych".Jeden zjego artykułów: Prawo mężczyzny do mężczyzny", w którym domagaÅ‚ siÄ™radykalnych zmian w niektórych paragrafach kodeksu karnego, narobiÅ‚ w Warszawiedużo huku.ArtykuÅ‚ ten podpisany byÅ‚ Aloes",1 od tego czasu w Å›wiecie towarzysko-dyplomatycznym stolicy grono panów w styluAla Susdalskiego przezwano Klubem Aloesów.Gdy jeden po drugim zjawiaÅ‚ siÄ™ najakimÅ› balu czy przyjÄ™ciu, uÅ›miechano siÄ™, szepczÄ…c: Oho, ciÄ…g aloesów!"Szef aloesów, Alo Susdalski, byÅ‚ przez panie nadzwyczaj lubiany.Na pierwszyrzut oka trudno to byÅ‚o zrozumieć, ale widocznie Alo, maÅ‚o okazujÄ…c zainteresowaniadla ziemskiej powÅ‚oki kobiet, na wylot poznaÅ‚ tajniki ich dusz.DążyÅ‚ do tego, by staćsiÄ™ powiernikiem salonowych lwic, a osiÄ…gnÄ…Å‚ to najÅ‚atwiej, obgadujÄ…c zrÄ™czniewszystkie możliwe w danej konstelacji konkurentki.JÄ™zyk miaÅ‚ ostry niczym brzytwa,a potok słów pÅ‚ynÄ…Å‚ z jego ust tak szybko, że suchej nitki na żadnej nie zostawiÅ‚.SpÄ™dziwszy wieczór w kinie, siedzieli wÅ‚aÅ›nie we trójkÄ™ w Adrii, za- jÄ…wszy lożę.ByÅ‚a już godzina dwunasta.Nawrecki, zajÄ™ty urzÄ…dzaniem ministerialnego obiadu wJockeyu, obiecaÅ‚, że jeÅ›li nie za pózno skoÅ„czy siÄ™ caÅ‚a zabawa, to przyjdzie.Ewelina lubiÅ‚a Ala, gdyż przynajmniej ten jeden nie czuÅ‚ siÄ™ w obowiÄ…zku czynićjej namiÄ™tnych wyznaÅ„, nie proponowaÅ‚ jej nazajutrz randki w cukierni lub nieofiarowywaÅ‚ jej klucza od swej garsoniery.PosÅ‚ugiwaÅ‚asiÄ™ nim jak bedekerem.Z jego uwag zaczynaÅ‚a siÄ™ coraz lepiej orientować w życiustolicy.Niektóre fragmenty widziaÅ‚a sama, on żywo i plastycznie malowaÅ‚ jej inne, zwerwÄ… opisujÄ…c to, co siÄ™ dziaÅ‚o za kulisami.AÄ…czyÅ‚o ich przy tym zamiÅ‚owanie domuzyki, gdyż Ewelina byÅ‚a bardzo muzykalna.Chodzili czÄ™sto razem na piÄ…tkowekoncerty do filharmonii.W Adrii, w tym roku szalejÄ…cego kryzysu, nastrój zabawy byÅ‚ dość sztywny.Wypróżniano na ogół za maÅ‚o butelek, by móc caÅ‚kowicie zapomnieć o troskach dnia,a ci, których stać byÅ‚o na zabawÄ™, uważali, że bezpieczniej w takich czasach popijać zkwaÅ›nÄ… minÄ… tylko whisky and soda.Z wyjÄ…tkiem zagranicznych dyplomatów niktprawdziwie siÄ™ nie bawiÅ‚.Osób byÅ‚o jak zwykle dużo, w tym i tacy, którzy bawili siÄ™ w prigliadku.Takilotny gość, przesiadajÄ…cy siÄ™ od stolika do stolika, potrafiÅ‚ bez wydania grosza spÄ™dzićw dancingu nawet parÄ™ godzin, obejrzeć program, przetaÅ„czyć niejeden raz,roztargnionym ruchem zbadać, po wÅ‚ożeniu palta, zawartość kieszonki w kamizelce,zachować znalezione dwadzieÅ›cia groszy na stróża, i kiwniÄ™ciem gÅ‚owy dziÄ™kujÄ…c zapodanie ognia do papierosa, wyjść niby 10 chwiejnym, po libacji, krokiem.Z bogatej gamy ukÅ‚onów dyrektor zakÅ‚adu wydobyÅ‚ wÅ‚aÅ›ciwy ton dla stolika, przyktórym siedziaÅ‚a Ewelina, i zdążaÅ‚ dalej.Muzyka wybijaÅ‚a takt rumby w tempie, wktórym dreptanie taÅ„czÄ…cych par zaczynaÅ‚o już przypominać szaÅ‚ derwiszów. O, ta blondynka w czarnej sukni, co siÄ™ tak koÅ‚ysze, to wÅ‚aÅ›nie ta, o której panimówiÅ‚em woÅ‚aÅ‚ Alo. Tak siÄ™ sprytnie urzÄ…dziÅ‚a, że dwóch zapÅ‚aciÅ‚o za to jejgronostajowe futro. Jak to? Jeden daÅ‚ jej pieniÄ…dze, a drugi zapÅ‚aciÅ‚ rachunek u Birnenfisza. Phi! wtrÄ…ciÅ‚ Franio to najciekawsze, że ona wtedy kochaÅ‚a siÄ™ w kimÅ›trzecim, mógÅ‚bym coÅ› o tym powiedzieć, ale ja jestem jak studnia skrzywiÅ‚ siÄ™ dlapoprawienia monokla w oku. CiaÅ‚o ma przeÅ›liczne. Aadna studnia! rozeÅ›miaÅ‚a siÄ™ Ewelina. Cóż za podejrzenia! Po prostu byliÅ›my w zeszÅ‚ym roku razem w Viareggio iwidziaÅ‚em jÄ… w kÄ…pieli. Niepotrzebnie siÄ™ tÅ‚umaczysz, Franiu.Znamy ciÄ™ zbyt dobrze.Wiemy, że ci tomusiaÅ‚o wystarczyć przerwaÅ‚ Alo. Tu sÄ… ciekawsze rzeczy.Niech pani spojrzyna tego wysokiego bruneta.To dziÅ› wielka figura.Otóż w loży te dwie panie to jegopierwsza i druga żona.WydaÅ‚ żonÄ™ za przyjaciela, a teraz pije z jej amantem. Cóż za plotkarz z tego Ala! zwróciÅ‚ siÄ™ Franio do Eweliny. OnrzeczywiÅ›cie do niczego innego nie jest zdolny, jak tylko do obgadywania ludzi._ Plotka, mój Franiu, dobra plotka, to jest la bonne moyenne, przeciÄ™tny przekrójdostrzegalnych rzeczy w życiu naszych bliznich- Przecież nie wyobrażasz sobie, żebyto, co siÄ™ rzeczywiÅ›cie dzieje, nic byÅ‚o stokroć ciekawsze, sensacyjniejsze,straszniejsze, możesz zresztÄ… użyć jakich chcesz superlatywów.GoÅ‚a prawda jestdostrzegalna w jakiejÅ› stratosferze, której temperatury spoÅ‚eczność ludzka by niewytrzymaÅ‚a.Z chwilÄ… gdyby telefon i telewizja przekroczyÅ‚y w swoim rozwoju pewnegranice, to na ziemi musiaÅ‚by zapanować raj.albo piekÅ‚o.Plotka maluje obyczaje,które sÄ… w rzeczywistoÅ›ci znacznie gorsze.Plotka uchyla przynajmniej rÄ…bektajemnicy, a to już coÅ›.Na sali powstaÅ‚o pewne poruszenie.Do jednej z zarezerwowanych lóż wchodziÅ‚ydwie panie ze Å›witÄ… we frakach.Nie usiadÅ‚y nawet, tylko zrzuciÅ‚y futra na krzesÅ‚a izeszÅ‚y ze swymi tancerzami na Å›rodek sali.TaÅ„czÄ…ce pary rozstÄ…piÅ‚y siÄ™ trochÄ™, nietyle, by im zrobić miejsce, ile dla Å‚atwiejszego obejrzenia nowo przybyÅ‚ych.Wszystkiefaces-a-main skierowaÅ‚y siÄ™ ku nim, przycichÅ‚y rozmowy, informowano siÄ™wzajemnie, kim sÄ… nowi goÅ›cie.Obie kobiety ubrane byÅ‚y dość ekscentrycznie, plecy miaÅ‚y zupeÅ‚nie obnażone, anosiÅ‚y suknie z tÄ… pewnoÅ›ciÄ…, którÄ… daje kobiecie Å›wiadomość bezspornej wyższoÅ›cikroju szatki ponad wszystko, co może w danym otoczeniu pretendować do szyku.Tonie byÅ‚o to: udusi siÄ™ z zazdroÅ›ci, gdy zabaczy mojÄ… sukniÄ™", dajÄ…ce dreszcz rozkoszypani Meli na myÅ›l o pani Feli, to byÅ‚a taka klasa sukien najÅ›wieższej mody i takiearcydzieÅ‚a mistrzów, wobec których kobiety wszystkich stanów Å‚Ä…czÄ… siÄ™ w niemympodziwie, Å›wiadome, że najmniejsza krytyka przeszkodziÅ‚aby 1111 zapamiÄ™tać detale,które w atmosferze zachwytu rejestrujÄ… siÄ™ w ich pamiÄ™ci, jak na najczulszej kliszy.Suknie jak suknie, ale za to zamarÅ‚e na chwilÄ™ żądeÅ‚ka kobiet skierowaÅ‚y siÄ™ wkoncentrycznym ataku na wybranki losu, którym przypadÅ‚o w udziale nosić na sobie iposiadać coÅ› podobnego.Przy każdym stoliku padaÅ‚y zÅ‚oÅ›liwe uwagi. Ta ruda Amerykanka jest bezczelna! Niech pani tylko spojrzy! Jak tylkozaczęła taÅ„czyć, spuÅ›ciÅ‚a z tyÅ‚u na dekolt pelerynkÄ™, żeby nie byÅ‚o widać, co ten jejtancerz pod pelerynkÄ… wyrabia! Ona wcale nie jest taka piÄ™kna, wszystko jest zrobione, sztuczne.malowane.Już tam za pieniÄ…dze każda pokraka wyreperuje siÄ™ w tym Paryżu! Ta księżna chyba musi chorować na wÄ…trobÄ™.Taka cera to ziemia, a nie cera.Mężczyzni byli na ogół innego zdania.Alo informowaÅ‚ EwelinÄ™, że te dwie panie to księżna Nelly Ozierowska i jejprzyjaciółka, Amerykanka Cissy Brack.Niedawno, na zaproszenie księżny,przyjechaÅ‚a do Warszawy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]