[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie zaprzeczy panprzecież.Pamiętam, że człowiek, który rzekomo towarzyszył panuw podziemny świat baśni, zdystansował się od pana.Pan po prostunakłamał, a jeśli pan mówi, że przyznaje się do swoich błędów, to proszę toteraz zrobić!Po tak gwałtownym ataku muszę pana poprosić, żeby mnie panuważnie wysłuchał!Południowoamerykańskim korespondentem "Sterna" jest człowieko nazwisku Hero Buss, jest to korespondent polityczny.Na zlecenie"Sterna" pojechał do mecenasa Pe:i, którego wizytówkę i numertelefonu opublikowałem w książce Siejba i Kosmos.Za pośrednictwemdr.Pe:i Buss zorganizował spotkanie z Moriczem, człowiekiem,Z którym bocznym wejściem wszedłem do opisywanej przeze mniejaskini.Należy tu rozgraniczyć dwie daty:1.Juan Moricz poprowadził w 1969 roku wyprawę do odkrytych przezsiebie fragmentów jaskiń.W tej ekspedycji z 1969 roku udziału niebrałem.2.Ale w 1971 roku zszedłem z Moriczem bocznym wejściem do ciągutych samych jaskiń.Boczne wejście znajduje się w innym miejscu niżwejście główne, przez które wchodziła wyprawa z 1969 roku.Całkowitą prawdą było oświadczenie Moricza wobec dziennikarzy,że nie byłem członkiem wyprawy z 1969 roku.To, że nigdy nietwierdziłem, że byłem, nie przedarło się przez zamęt częściowychzafałszowań.Poza tym zatajono, że w 1971 roku wchodziłem z Mori-czem przez wejście boczne!Przed publikacją w "Sternie" zadzwonił do mnie niejaki pan Haafi poinformował, że panowie Pe:a i Moricz powiedzieli korespondentowi"Sterna" Hero Bussowi, że zdjęcia podziemnego systemu tuneli, opu-blikowane w książce Siejba i Kosmos, nie są moje, ale pana Moricza, jazaś nie byłem w inkryminowanych miejscach.Pan Haaf zapytał, coja na to.Powiedziałem prawdę potwierdzając, że autorem tych zdjęć jestistotnie Juan Moricz, który zrobił je podczas ekspedycji w 1969 r.Zwróciłem uwagę, że w książce podano zródło zdjęć - powiedziałemteż, że nie byłem w miejscach utrwalonych na tych zdjęciach, lecz żew 1971 roku wszedłem z panem Moriczem do systemu jaskiń bocznymwejściem.Moricz prosił mnie, a nawet zabronił mi publikowania moichzdjęć, nie chciał bowiem zwabić dzikich poszukiwaczy skarbów.Jeszczedziś mam te zdjęcia, ale ponieważ przyrzekłem ich nie publikować, niezrobię tego, choćby mnie o to nagabywano.Mam zwyczaj dotrzymywaćsłowa.W numerze 41.z 1972 roku "Stern" zamieścił tekst, w którymnapisano między innymi - mogę państwu przeczytać, bo amunicję tędla bezpieczeństwa zawsze mam przy sobie.Napisano tam:"Jeszcze niedawno von Daniken odrzucał zdecydowanie wszelkiewątpliwości co do tej fantastycznej sprawy: 'Widziałem to wszystkona własne oczy'.W zeszłym tygodniu jednak poprosił w liście"Sterna" o zrozumienie, że musi być wolno 'pisarzowi stosować przyopisie takich struktur pewnych efektów dramaturgicznych'.A z bocz-ku przyznaje się półgłosem: 'W rzeczonych miejscach rzeczywiście niebyłem'.Właśnie to stwierdzili ostatnio reporterzy >>Sterna [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Nie zaprzeczy panprzecież.Pamiętam, że człowiek, który rzekomo towarzyszył panuw podziemny świat baśni, zdystansował się od pana.Pan po prostunakłamał, a jeśli pan mówi, że przyznaje się do swoich błędów, to proszę toteraz zrobić!Po tak gwałtownym ataku muszę pana poprosić, żeby mnie panuważnie wysłuchał!Południowoamerykańskim korespondentem "Sterna" jest człowieko nazwisku Hero Buss, jest to korespondent polityczny.Na zlecenie"Sterna" pojechał do mecenasa Pe:i, którego wizytówkę i numertelefonu opublikowałem w książce Siejba i Kosmos.Za pośrednictwemdr.Pe:i Buss zorganizował spotkanie z Moriczem, człowiekiem,Z którym bocznym wejściem wszedłem do opisywanej przeze mniejaskini.Należy tu rozgraniczyć dwie daty:1.Juan Moricz poprowadził w 1969 roku wyprawę do odkrytych przezsiebie fragmentów jaskiń.W tej ekspedycji z 1969 roku udziału niebrałem.2.Ale w 1971 roku zszedłem z Moriczem bocznym wejściem do ciągutych samych jaskiń.Boczne wejście znajduje się w innym miejscu niżwejście główne, przez które wchodziła wyprawa z 1969 roku.Całkowitą prawdą było oświadczenie Moricza wobec dziennikarzy,że nie byłem członkiem wyprawy z 1969 roku.To, że nigdy nietwierdziłem, że byłem, nie przedarło się przez zamęt częściowychzafałszowań.Poza tym zatajono, że w 1971 roku wchodziłem z Mori-czem przez wejście boczne!Przed publikacją w "Sternie" zadzwonił do mnie niejaki pan Haafi poinformował, że panowie Pe:a i Moricz powiedzieli korespondentowi"Sterna" Hero Bussowi, że zdjęcia podziemnego systemu tuneli, opu-blikowane w książce Siejba i Kosmos, nie są moje, ale pana Moricza, jazaś nie byłem w inkryminowanych miejscach.Pan Haaf zapytał, coja na to.Powiedziałem prawdę potwierdzając, że autorem tych zdjęć jestistotnie Juan Moricz, który zrobił je podczas ekspedycji w 1969 r.Zwróciłem uwagę, że w książce podano zródło zdjęć - powiedziałemteż, że nie byłem w miejscach utrwalonych na tych zdjęciach, lecz żew 1971 roku wszedłem z panem Moriczem do systemu jaskiń bocznymwejściem.Moricz prosił mnie, a nawet zabronił mi publikowania moichzdjęć, nie chciał bowiem zwabić dzikich poszukiwaczy skarbów.Jeszczedziś mam te zdjęcia, ale ponieważ przyrzekłem ich nie publikować, niezrobię tego, choćby mnie o to nagabywano.Mam zwyczaj dotrzymywaćsłowa.W numerze 41.z 1972 roku "Stern" zamieścił tekst, w którymnapisano między innymi - mogę państwu przeczytać, bo amunicję tędla bezpieczeństwa zawsze mam przy sobie.Napisano tam:"Jeszcze niedawno von Daniken odrzucał zdecydowanie wszelkiewątpliwości co do tej fantastycznej sprawy: 'Widziałem to wszystkona własne oczy'.W zeszłym tygodniu jednak poprosił w liście"Sterna" o zrozumienie, że musi być wolno 'pisarzowi stosować przyopisie takich struktur pewnych efektów dramaturgicznych'.A z bocz-ku przyznaje się półgłosem: 'W rzeczonych miejscach rzeczywiście niebyłem'.Właśnie to stwierdzili ostatnio reporterzy >>Sterna [ Pobierz całość w formacie PDF ]