[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To brzmi jak kpina.- Zaraz, mieliśmy całkiem niezłe wyniki.- Całkiem niezłe? Dwadzieścia milionów zysku przy trzech miliardach obrotu nazywasz niezłymwynikiem? Gdyby równie skuteczni byli alianci w czasie drugiej wojny światowej, wszyscychodzilibyśmy teraz w wojskowych kamaszach i odżywiali się tłustą kiełbasą.Według wstępnegosprawozdania, które trafiło do mnie wczoraj, ani razu nie zbilansowałeś budżetu firmy i w tym rokuzapewne także ci się to nie uda.Nolan wzruszył ramionami.- Zagraniczna konkurencja stawia bardzo wysokie wymagania.Trzeba się z tym pogodzić.- Ja nie muszę się z niczym godzić.Podobnie jak moi inwestorzy.Oni oczekują konkretnychwyników, i ja także.Więc w taki czy inny sposób będę musiał ich usatysfakcjonować.- Gillettewymierzył w rozmówcę palec wskazujący.- Zwalniam cię, Roger.Nolan błyskawicznie wyprostował się w fotelu i tak silnie zacisnął palce na poręczach, że ażpobielały mu knykcie.- Ty kutasie - syknął przez zęby.- Nie możesz mnie zwolnić.- Właśnie to zrobiłem.- I kto teraz będzie kierował firmą?! Ty?!- Nie sądzę, bym miał gorsze wyniki od ciebie.- Gillette z politowaniem pokręcił głową.- Wfiladelfijskim biurze ludzie już pakują twoje rzeczy osobiste, które jutro zostaną ci dostarczone dodomu.Pod żadnym pozorem nie masz prawa pojawiać się więcej w biurze.Nolan wziął głęboki oddech.- I tak będziesz musiał mi płacić po dwa miliony rocznie przez najbliższe trzy lata - warknął, nasiłę próbując znalezć pozytywy niekorzystnej sytuacji.- Tak głosi klauzula w moim kontrakcie.Będziesz musiał wypłacać tę odprawę niezależnie od wszystkiego.- Zmusił się, żeby przywołać nausta ironiczny uśmiech.- Z przyjemnością będę dalej grywał po całych dniach w golfa, mającświadomość, że wykładasz na to po pięć i pół tysiączka.- Pięć i pół tysiąca dziennie.- powtórzył w zamyśleniu Gillette.- Tak szybko podzieliłeś dwamiliony przez trzysta sześćdziesiąt pięć?- Owszem - przyznał tamten z ociąganiem.Chyba się nie spodziewał, że od razu dotrze do mnie znaczenie tej sumy, pomyślał Gillette,odchylając się na oparcie krzesła.Nie musiał się spieszyć z informacją o podłożonej bombie.- Z tego, co wiem, twój syn wszedł właśnie w paskudny konflikt z prawem.Nolan obrzucił go ostrym spojrzeniem.- A co to ma.- Kokaina, zgadza się? Jak na dzieciaka z college'u to naprawdę poważne zarzuty.- Ty sukin.- Gliniarze znalezli narkotyki w jego aucie, gdy został zatrzymany za przekroczenie dozwolonejprędkości - ciągnął dalej Gillette.- Wziąwszy pod uwagę twoje zasoby finansowe, a co za tymidzie, gotowość wynajęcia prawdziwego adwokackiego geniusza, powinieneś go wyciągnąć zkłopotów bez większego uszczerbku.Muszę przyznać, że robi na mnie wrażenie twojabłyskawiczna reakcja i zdolność utrzymania sprawy w ścisłej tajemnicy.Opłaciłeś wszystkichredaktorów gazet? - Nawet nie oczekiwał odpowiedzi na to pytanie, gdyż osłupiały Nolan corazszerzej rozdziawiał usta.- Nic jednak nie zmieni faktu, Roger, że twój synalek jest dealeremnarkotyków.- Mając na swe usługi taką firmę jak McGuire & Company, mógł zorganizowaćprywatne dochodzenie w każdej sprawie, gdyż Tom McGuire był zdolny znalezć odpowiedniegohaka na każdego.- Mamy nagrania wideo.Mamy też listę stałych klientów twojego syna.Możeszmi wierzyć, że gliniarze ucieszyliby się niezmiernie, gdyby te materiały wpadły im w ręce.Moglibywreszcie dorwać największego dostawcę prochów na terenie uniwersyteckiego kampusu.- Mój Boże.- szepnął Nolan.Nie była to przyjemna strona załatwiania interesów, ale w końcu Roger sam się o to prosił.Grywałw golfa co najmniej trzy razy w tygodniu, głównie w Pine Valley, gdzie według ściśleprzestrzeganych zasad klubowych, nie wolno było na polu załatwiać żadnych spraw służbowych.Całkiem zaniedbywał prowadzone przez siebie przedsiębiorstwo, w końcu musiał więc za tozapłacić.Przecież trudno mu było wypłacić sześć milionów dolarów w ciągu następnych trzech latwyłącznie za grę w golfa.- Lepiej nie zaogniajmy niepotrzebnie naszych stosunków, Roger.Wolałbym załatwić sprawy wrozsądny sposób.- Jak mam to rozumieć? - zapytał Nolan ledwie sły-szalnie.- Będziesz dostawał po sto tysięcy dolarów rocznie przez następne trzy lata, zachowasz takżeprawa do bezpłatnej opieki zdrowotnej i stomatologicznej.Jeśli przystaniesz na to, twój synwkrótce odzyska wolność, a sprawa nie ujrzy światła dziennego.Nie będziesz nawet musiałangażować adwokata.- Jak chcesz to załatwić? - szepnął tamten.- Mam przyjaciół w Portlandzie, którzy chętnie mi pomogą.Już z nimi rozmawiałem.Nolan wziął parę głębszych oddechów.- A nie zgodziłbyś się na dwieście pięćdziesiąt tysięcy? Gillette pokręcił głową.- Nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.To brzmi jak kpina.- Zaraz, mieliśmy całkiem niezłe wyniki.- Całkiem niezłe? Dwadzieścia milionów zysku przy trzech miliardach obrotu nazywasz niezłymwynikiem? Gdyby równie skuteczni byli alianci w czasie drugiej wojny światowej, wszyscychodzilibyśmy teraz w wojskowych kamaszach i odżywiali się tłustą kiełbasą.Według wstępnegosprawozdania, które trafiło do mnie wczoraj, ani razu nie zbilansowałeś budżetu firmy i w tym rokuzapewne także ci się to nie uda.Nolan wzruszył ramionami.- Zagraniczna konkurencja stawia bardzo wysokie wymagania.Trzeba się z tym pogodzić.- Ja nie muszę się z niczym godzić.Podobnie jak moi inwestorzy.Oni oczekują konkretnychwyników, i ja także.Więc w taki czy inny sposób będę musiał ich usatysfakcjonować.- Gillettewymierzył w rozmówcę palec wskazujący.- Zwalniam cię, Roger.Nolan błyskawicznie wyprostował się w fotelu i tak silnie zacisnął palce na poręczach, że ażpobielały mu knykcie.- Ty kutasie - syknął przez zęby.- Nie możesz mnie zwolnić.- Właśnie to zrobiłem.- I kto teraz będzie kierował firmą?! Ty?!- Nie sądzę, bym miał gorsze wyniki od ciebie.- Gillette z politowaniem pokręcił głową.- Wfiladelfijskim biurze ludzie już pakują twoje rzeczy osobiste, które jutro zostaną ci dostarczone dodomu.Pod żadnym pozorem nie masz prawa pojawiać się więcej w biurze.Nolan wziął głęboki oddech.- I tak będziesz musiał mi płacić po dwa miliony rocznie przez najbliższe trzy lata - warknął, nasiłę próbując znalezć pozytywy niekorzystnej sytuacji.- Tak głosi klauzula w moim kontrakcie.Będziesz musiał wypłacać tę odprawę niezależnie od wszystkiego.- Zmusił się, żeby przywołać nausta ironiczny uśmiech.- Z przyjemnością będę dalej grywał po całych dniach w golfa, mającświadomość, że wykładasz na to po pięć i pół tysiączka.- Pięć i pół tysiąca dziennie.- powtórzył w zamyśleniu Gillette.- Tak szybko podzieliłeś dwamiliony przez trzysta sześćdziesiąt pięć?- Owszem - przyznał tamten z ociąganiem.Chyba się nie spodziewał, że od razu dotrze do mnie znaczenie tej sumy, pomyślał Gillette,odchylając się na oparcie krzesła.Nie musiał się spieszyć z informacją o podłożonej bombie.- Z tego, co wiem, twój syn wszedł właśnie w paskudny konflikt z prawem.Nolan obrzucił go ostrym spojrzeniem.- A co to ma.- Kokaina, zgadza się? Jak na dzieciaka z college'u to naprawdę poważne zarzuty.- Ty sukin.- Gliniarze znalezli narkotyki w jego aucie, gdy został zatrzymany za przekroczenie dozwolonejprędkości - ciągnął dalej Gillette.- Wziąwszy pod uwagę twoje zasoby finansowe, a co za tymidzie, gotowość wynajęcia prawdziwego adwokackiego geniusza, powinieneś go wyciągnąć zkłopotów bez większego uszczerbku.Muszę przyznać, że robi na mnie wrażenie twojabłyskawiczna reakcja i zdolność utrzymania sprawy w ścisłej tajemnicy.Opłaciłeś wszystkichredaktorów gazet? - Nawet nie oczekiwał odpowiedzi na to pytanie, gdyż osłupiały Nolan corazszerzej rozdziawiał usta.- Nic jednak nie zmieni faktu, Roger, że twój synalek jest dealeremnarkotyków.- Mając na swe usługi taką firmę jak McGuire & Company, mógł zorganizowaćprywatne dochodzenie w każdej sprawie, gdyż Tom McGuire był zdolny znalezć odpowiedniegohaka na każdego.- Mamy nagrania wideo.Mamy też listę stałych klientów twojego syna.Możeszmi wierzyć, że gliniarze ucieszyliby się niezmiernie, gdyby te materiały wpadły im w ręce.Moglibywreszcie dorwać największego dostawcę prochów na terenie uniwersyteckiego kampusu.- Mój Boże.- szepnął Nolan.Nie była to przyjemna strona załatwiania interesów, ale w końcu Roger sam się o to prosił.Grywałw golfa co najmniej trzy razy w tygodniu, głównie w Pine Valley, gdzie według ściśleprzestrzeganych zasad klubowych, nie wolno było na polu załatwiać żadnych spraw służbowych.Całkiem zaniedbywał prowadzone przez siebie przedsiębiorstwo, w końcu musiał więc za tozapłacić.Przecież trudno mu było wypłacić sześć milionów dolarów w ciągu następnych trzech latwyłącznie za grę w golfa.- Lepiej nie zaogniajmy niepotrzebnie naszych stosunków, Roger.Wolałbym załatwić sprawy wrozsądny sposób.- Jak mam to rozumieć? - zapytał Nolan ledwie sły-szalnie.- Będziesz dostawał po sto tysięcy dolarów rocznie przez następne trzy lata, zachowasz takżeprawa do bezpłatnej opieki zdrowotnej i stomatologicznej.Jeśli przystaniesz na to, twój synwkrótce odzyska wolność, a sprawa nie ujrzy światła dziennego.Nie będziesz nawet musiałangażować adwokata.- Jak chcesz to załatwić? - szepnął tamten.- Mam przyjaciół w Portlandzie, którzy chętnie mi pomogą.Już z nimi rozmawiałem.Nolan wziął parę głębszych oddechów.- A nie zgodziłbyś się na dwieście pięćdziesiąt tysięcy? Gillette pokręcił głową.- Nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]