[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Jacobs odchrząknął i spojrzał ponad drucianą oprawką okularów naChristophera.- Pan, oczywiście, może to zmienić.Adwokat wziął drugą kartkę i przeczytał:- Mojemu ukochanemu synowi i dziedzicowi, Christopherowi Flynnowi Hattonowi, przekazuję mójszlachecki tytuł.Zapisuje mu również Hatton Hall oraz tereny Hatton Great Park, razem z całą ziemiąi wszystkim, co się na niej znajduje.- Jacobs zaczerpnął głęboko powietrza.- Christopherowi zapisuję także wszystkie pieniądze zdeponowane w banku Barclays oraz wszystkieinwestycje przechowywane w moim imieniu przez mojego doradcę finansowego, Johna Eatona, któryjest także jedynym powiernikiem i wykonawcą mojego testamentu.Jacobs znowu odchrząknął, wydobywając z pliku dokumentów kolejną kartkę, która szeleściła w jegodrżącej dłoni.- Christopherowi zapisuję także farmę i stajnie Hatton Grange, jej inwentarz wraz z całą ziemią iwszystkim, co się na niej znajduje.- To jakaś pomyłka, Jacobs - zauważył Christopher.- Wydaje mi się, że ojciec zapisał Hatton Grange mojemu bratu.Nick siedział nieruchomy jak skała, czując w sercu lodowate ukłucie.Wiedział, co adwokat odpowie,zanim jeszcze ten otworzył usta. - Nie, lordzie Hatton, nie ma żadnej pomyłki.Pański ojciec zapisał Hatton Grange panu, czyliswojemu dziedzicowi.- Tobias Jacobs odłożył dokument i bezradnie rozłożył ręce.- Zwyczajowokiedy starszy syn dziedziczy cały majątek po ojcu, młodszy syn otrzymuje majątek matki, wniesionyprzez nią do małżeństwa.Oczywiście mam tu na myśli dom przy Curzon Street w Londynie, który bytczęścią posagu Kathleen Flynn.Również w tym wypadku zmarły lord Hatton uczynił odstępstwo odobyczaju, zapisując dom przy Curzon Street swojemu dziedzicowi, Christopherowi.Jacobs ponownie zerknął na braci ponad oprawką okularów, by po chwili spuścić wzrok na testament.- Zacytuję słowa panów ojca:  Zapisuję i przekazuję mój cały majątek, zarówno nieruchomy jak iosobisty, mojemu pierworodnemu synowi, Christopherowi Flynnowi Hattonowi".- Wstał zza biurka ipopatrzył na obu braci.- Teraz dam panom chwilę, abyście mogli porozmawiać na osobności.Kiedywrócę, poproszę pana, lordzie Hatton, o złożenie podpisu na kilku dokumentach i aktach własności,aby wszelkim formalnościom stało się zadość.Kiedy bracia zostali sami, Christopher wybuchnął śmiechem.- A niech mnie wszyscy diabli.Okazuje się, że ten stary drań nie czul do mnie aż tak wielkiejnienawiści!- Nie, Kit.Ojciec cię kochał.- Na swój chory sposób.- Chryste, ale za to na ciebie musiał być strasznie cięty.Do samego końca to ciebie obwiniał za śmierćnaszej matki.Nie mogę w to uwierzyć.mnie zapisał wszystko, a tobie nic!- Moje imię nie pojawia się nigdzie w testamencie.Unikał go, jakbym w ogóle nie istniał.- Nick byłkompletnie zaskoczony, chociaż nagle zdał sobie sprawę, że wcale nie powinien się temu dziwić.Autokratyczny ojciec nawet zza grobu wyciągał rękę, aby wywołać zamęt.To, co uczynił, miało zzamyśle zniszczyć więz łączącą jego sy- nów.Kiedy żyt, nigdy nie byi w stanie wpłynąć na ich wzajemną bliskość, więc testament stanowiłostatnią, desperacką próbę wbicia klina między blizniaków.Nick zacisnął szczęki i poprzysiągł, żediabelskie sztuczki ojca nigdy nie doprowadzą do waśni między braćmi.- Jeśli Hatton Hall, Hatton Grange i dom przy Curzon Street należą do mnie, to gdzie ty będzieszmieszkać? - spytał Kit.- Może u Szampańskiej Charlie? - odparł lekko Nick.Kit ryknął śmiechem.- Przecież ja żartuję.Hatton Hall jest zapisany na moje nazwisko, ale zawsze będzie również twoimdomem, Nick.- Dziękuję i przyjmuję twoje zaproszenie.- Oczywiście będę ci też wypłacał kieszonkowe.Nicholas, mistrz maskowania swoich emocji, aż wzdrygnął się na te słowa.Wypłacał mi kieszonkowe?Chyba nie mówisz tego poważnie? To była dla niego ogromna zniewaga.Lew uniósł swój dumny łebi z pogardą spojrzał na brata.- Jestem dorosłym mężczyzną, Kit.Nie czyń ze mnie żebraka, a z siebie wielkodusznego pana nawłościach, który proponuje mi jałmużnę.- Do diabła, Nick! Czy nie możesz trochę poudawać, abym nasycił się próżnością? Ja tylkopomyślałem, że chociaż raz możesz mnie potrzebować, bo zawsze było na odwrót.Mam w sobie zbyt wiele dumy, a ty masz jej za mało.Niech Bóg ma nas obu w swojej opiece,skonstatował ponuro Nick.Nie był święty.W rzeczy samej, poczuł się głęboko urażony - chociażpracował jak wariat, aby uczynić ze stadniny Hatton Grange rentowne przedsięwzięcie, to jednak nieosiągnął z tego tytułu żadnych korzyści [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl